70-latek ojcem??

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Jakub_Rokita

Sympatyk
Ekspert
Posty: 183
Rejestracja: wt 18 gru 2012, 16:16
Kontakt:

70-latek ojcem??

Post autor: Jakub_Rokita »

Indeksuję teraz Bałtów. Przy jednym akcie natrafiłem na coś bardzo dziwnego:
"Działo się w Bałtowie dnia 4.12.1811. W kościele zjawili się Mikołaj Kocjan l. 42 i Jan Kocjan l. 27 synowie zmarłego" Dlaczego pogrubiłem słowo synowie? Odpowiedź jest poniżej:

"Zmarł Wincenty Kocjan, wdowiec "lat 92...". Jakim cudem 65 latek może zostać ojcem???
Pozdrawiam - Jakub Rokita
Białobrzeski_Marek

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 304
Rejestracja: pn 21 mar 2011, 00:46

70-latek ojcem??

Post autor: Białobrzeski_Marek »

Widać miał młodą żonę, a nie równolatkę :D. Poza tym mogli mu nieco zawyżyć wiek. Ja widziałem w aktach nawet ojców po 80tce, chociaż trudno powiedzieć, czy trzymali do chrztu swoje dzieci :D.

Marek
Jakub_Rokita

Sympatyk
Ekspert
Posty: 183
Rejestracja: wt 18 gru 2012, 16:16
Kontakt:

70-latek ojcem??

Post autor: Jakub_Rokita »

Ja nie mogę się przekonać, czy to aby na 100 % jego prawdziwy wiek, bo on umarł w 1811 roku, najmłodszy syn miał nicy 27 lat, a księgo z Bałtowa są od 1810 roku.
Pozdrawiam - Jakub Rokita
JarekK

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 504
Rejestracja: wt 08 lis 2011, 12:24

Re: 70-latek ojcem??

Post autor: JarekK »

Jakub_Rokita pisze: Jakim cudem 65 latek może zostać ojcem???
rozumiem że chodzi Ci o wiek a nie o techniczne zagadnienia ;-) Mężczyzna zdolność do prokreacji zachowuje praktycznie do śmierci - do wieku około 90 lat (z uwagą, że po 45 roku życia mocno spada jakość plemników)
Ostatnio zmieniony pt 14 lis 2014, 15:17 przez JarekK, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam
Jarek
annaurgaczszczesna

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 68
Rejestracja: czw 03 paź 2013, 10:05

Post autor: annaurgaczszczesna »

Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Mój prapradziadek miał 64 lata kiedy urodziła sie jego córka, moja prababcia. Pamietam ją, była piękną i mądrą kobietą :)
Jakub_Rokita

Sympatyk
Ekspert
Posty: 183
Rejestracja: wt 18 gru 2012, 16:16
Kontakt:

Post autor: Jakub_Rokita »

Hmmm... to mnie zastanowiliście i to grubo... Bardzo dziwnie to trochę wygląda, bo ja u mnie w rodziniec spotkałem się za informacja, że dziadek miał 40 lat, jak urodziła mu sie córka i już wtedy uważałem, że jest to dużo. A przy moim praprapradziadku, który w wieku 54 lat został ojcem oczy wiszły mi przed orbity :O
Pozdrawiam - Jakub Rokita
Awatar użytkownika
fiolet

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 136
Rejestracja: wt 01 kwie 2014, 19:50

Post autor: fiolet »

Jakub_Rokita pisze: A przy moim praprapradziadku, który w wieku 54 lat został ojcem oczy wiszły mi przed orbity :O
Nie rozumiem dlaczego jesteś taki zdziwiony? Weź pod uwagę czasy dzisiejsze - na chwilę obecną w 50% pierwsze dziecko rodzi się w wieku 35-40 lat u kobiet a przeważnie "tatuś" jest jeszcze starszy. Mężczyzna jest płodny do końca swojego życia a czasy były inne i płodność nie była tak obniżona jak w czasach dzisiejszych.
2 Wersja może być taka, że ożenił się później z młodszą kobietą, która np. już była w ciąży z kimś innym.
3 Wersja to tak jak piszą inni przekłamanie wieku.
Nie ma w tym nic dziwnego.
Pozdrawiam
Beata

Otfinowski/a, Skiba, Toporek, Nowak, Miś, Popek, Kwapień, Kwaśniwski/a
Parafie małopolskie i świętokrzyskie: Książ Wielki, Niegardów, Proszowice, Prandocin, Kozłów i okoliczne ;-).
gienia

Sympatyk
Posty: 367
Rejestracja: pn 02 sty 2012, 16:24

Post autor: gienia »

Mój kolega powiedział, że mężczyźnie po ślubie lata liczy się podwójnie. Mój 4xpradziadek jak zmarł, zamiast 76 lat, podali mu 92 lata. 60 lat +/ 16x2 =32/= 92. Pasuje. Zagadka rozwikłana ;}
Gienia
mantua1

Sympatyk
Posty: 445
Rejestracja: wt 07 cze 2011, 22:58

Post autor: mantua1 »

Nie ma w tym nic dziwnego:)
Mój 74 letni prapradziadek poślubił moją 18 letnią praprababcię i doczekali się w 2 lata po ślubie córeczki czyli mojej prababci!
Więc spłodził ją w wieku 76 lat!
Pozdrawiam
Marek
Słowiński_Marek

Sympatyk
Posty: 48
Rejestracja: śr 06 sie 2014, 08:38

Post autor: Słowiński_Marek »

Od siebie dorzucę, że Kazimierz Jagiellończyk urodził się, jak Władysław Jagiełło miał 65 lat.
Meduza

Sympatyk
Posty: 120
Rejestracja: czw 12 gru 2013, 17:20

Post autor: Meduza »

Mój pradziad Wincenty urodzony około roku 1834 spłodził najłodsze dziecko ( dorodnego i mądrego syna ) w 1910 roku , miał wtedy 76 lat zmarł w 1914 w wieku 80 lat Prababcia w 1910 roku gdy rodziła najmłodszego miała 44 lata pozdrawiam Anna
Ostatnio zmieniony pt 14 lis 2014, 19:05 przez Meduza, łącznie zmieniany 1 raz.
Piotr_Juszczyk

Sympatyk
Ekspert
Posty: 684
Rejestracja: czw 30 gru 2010, 01:07

Post autor: Piotr_Juszczyk »

Proszę wybaczyć szczerość ale jest taka opowieść o myśliwym co zastrzelił dzika nie mając załadowanej broni.
I jest też taka opowieść o tym że w Londynie widziano konia z dwoma głowami: osła i konia. Chociaż widzący to zwierzę utrzymują że mógł to też być koń idący obok osła.
Jak pewnie łatwo zauważyć żona w takim wypadku jest zawsze dużo młodsza. Tak z 30-40 lat.
Metrykalnie przecież nic innego ksiądz nie może wpisać jak tylko męża.
Awatar użytkownika
magda_lena

Sympatyk
Legenda
Posty: 758
Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29

Post autor: magda_lena »

Przed chwilą znalazłam metrykę urodznenia jednaj z moich prapra. Jej ojciec ma lat 60 :D
I chyba naprawdę tyle miał, bo starzał się w aktach równomiernie ;) Ożenił się z mlodszą o 30 lat kobietą , w chwili ślubu on 50 (wdowiec), ona 20 (i już wdowa).
Moja przodkini nie była ich pierwszym dzieckiem, i nie wiem (na razie) czy ostatnim.
Pozdrawiam, Magdalena
Awatar użytkownika
Pastuszko_Patryk

Sympatyk
Posty: 184
Rejestracja: pt 27 maja 2011, 16:25

Post autor: Pastuszko_Patryk »

U mnie ojciec mojej praprababci miał w chwili jeje urodzenia (1859 rok) 60 lat a matka 34 lata. :D
Awatar użytkownika
zmad

Sympatyk
Posty: 479
Rejestracja: pn 05 sty 2009, 02:35
Lokalizacja: Melbourne. Au

Post autor: zmad »

Zamiast opowiadac kawaly i mowic, ze sie nie wierzy, lepiej pojsc do biblioteki, wziac odpowiednie ksiazk do rekii i zamienic niewiare/wiare w wiedze a wowczas zdumienie was niedowiarki ogarnie.

Zbigniew Maderski
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”