Konsultacje społeczne DAJ GŁOS do 28 XI

Realizowane i pożądane inicjatywy genealogiczne

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen

Awatar użytkownika
Michał_Zieliński

Zarząd PTG
Legenda
Posty: 1122
Rejestracja: wt 22 lut 2011, 13:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Michał_Zieliński »

Piotr, chapeau bas! Kawał dobrej roboty wykonałeś – pięknie dziękuję za dogłębną analizę i projekt pisma w tak krótkim czasie - jest na prawdę dobre i adresuje kluczowe kwestie z punktu widzenia naszego środowiska. O ile MAC raczy odpowiedzieć, to powinno ono doprowadzić do wyjaśnienia podniesionych wątpliwości :D

Pozdrawiam,
Michał
Pozdrawiam,
Michał
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

Słowo wyjaśnienia skąd termin dziś 22:00-23:00 na zgłaszanie uwag. Michał podejmie trud ich zredagowania i włączenia do propozycji Piotra. Musi mieć na to czas. Podobnie z wysyłką -chwilę potrwa. Z terminu 28 XI wynika, że powiniśmy wysłać jutro już gotowy materiał.
To co zostanie do 22:00 wpisane w wątku będzie uwzględnianie w dalszych pracach PTG. Późniejsze mogą być zgłaszane do MAiC indywidualnie, nie będą rozpatrywane.
Dołączam się do podziękowań dla Piotra
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Piotr_Juszczyk

Sympatyk
Ekspert
Posty: 684
Rejestracja: czw 30 gru 2010, 01:07

Post autor: Piotr_Juszczyk »

Poprawcie:
"za żywo"
na
"są żywo" chyba że inaczej miało być.

"dostępu o"
na:
"dostępu do"

"zmierzających na"
na:
"zmierzających do"

"po rygorem"
na:
"pod rygorem"

"t.zw."
na:
"tzw."
Awatar użytkownika
Młochowski_Jacek

Członek Honorowy
Nowicjusz
Posty: 1725
Rejestracja: wt 20 cze 2006, 19:41
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: Młochowski_Jacek »

Ja osobiście jestem przeciwny jakiemukolwiek ograniczaniu dostępu do informacji publicznej i ograniczeniom w jej przetwarzaniu, bez względu na użytek komercyjny i niekomercyjny. Informacja wytworzona publicznymi środkami dla celów publicznych nie może być ukrywana choćby pośrednimi metodami. Rozumiem, że gdy brakuje cenzury, władza próbuje znaleźć inne sposoby na ukrywanie niewygodnych faktów i szykuje sobie arsenał środków do zwalczania ich źródeł zgodnie z zasadą "Jak nie kijem go to pałą".
Podobnie nie akceptuję nakładania ograniczeń na dostęp do dóbr kultury. Państwo ma swoje obowiązki w tym zakresie i realizuje je z publicznych pieniędzy. Rozumiem istnienie różnych grup interesu i lobby, próbujących stworzyć rynek na zasoby, które powstały z publicznych pieniędzy i które chciałyby jak najdalej idących ograniczeń.
Dla mnie kuriozalny był pomysł Ministerstwa Kultury w porozumieniu z Ministerstwem Finansów obłożenia smartfonów dodatkowym podatkiem z racji że mogą być na nich odtwarzane utwory.
Podział na użytek komercyjny i niekomercyjny nie ma tu znaczenia z wielu powodów. Po pierwsze i tak za wszystko płaci końcowy klient. A po drugie schizofrenicznym jest działanie w którym rząd poprzez swoje ministerstwa i urzędników jedną ręką wspiera kulturę przy pomocy grantów i dotacji a drugą rękę wkłada do kieszeni chcących korzystać z zasobów dziedzictwa narodowego.
Skoro jednak w konsultacjach nie ma miejsca na uwagi natury ogólnej powinniśmy przyjrzeć się szczegółom
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Młochowski
bezet

Członek PTG
Adept
Posty: 498
Rejestracja: czw 24 sie 2006, 15:21

Post autor: bezet »

Witam

Przeczytałem tekst regulacyjny, jak i obie Dyrektywy uinijne, które są inspiracją dla krajowego prawa, wzorcem do jego opracowania w krajach członkowskich.Z mojego odczytu unijnej Dyrektywy 2003/98/WE , która jest obecnie zmieniana, wysuwa się na czoło potrzeba ujednolicenia praktyk i prawa regulującego kwestie wykorzystywania wtórnego informacji, dla dobra obywateli całej Unii, tj poszerzenia dostępności transgranicznej do informacji , jednakowego dostępu do niej przez wszystkie podmioty prawa na obszarze Unii, bez objawów jakiejkolwiek dyskryminacji, ustalenia stałych powszechnie znanych, opublikowanych w internecie procedur. Warunki dostępności do informacji nie mogą być gorsze od obecnie istniejących, ponieważ troską autorów jest powiększenie dostępności do informacji, a nie jej ograniczanie. Dyrektywa zawęża udzielanie licencji na wyłączność do informacji, do przypadków absolutnie koniecznych.Organ udzielajacy licencji na wyłączność jest zobowiązany do przeglądu warunków funkcjonownia licencji w wykonaniu prywatnego podmiotu. Intepretacja Dyrektywy unijnej i tworzenie polskego prawa nie może być sprzeczna z jej duchem. W powstaniu dyrektywy unijnej, miały decydujący wplyw motywy, których lekturę barszo polecam, wyszczególnione obszernie we wstępie do Dyrektywy 2003/98/WE i winna być ona interpretowana w łączności z tymi motywami.Do Dyrektywy tej, po dokładnym przeczytaniu, nie mam zastrzeżeń. Jej wymowa jest jasna- informacja powinna być udostępniana w obiegu wtórnym wedle znanych jawnych procedur bez zbędnych utrudnień i bez cienia róznicowania wnioskodawców. Dyrektywa nakłada na nich -wnioskodawców uzytkowników - obowiązek poniesienia kosztów najnizszych wraz z uzasadnionym zyskiem dla dostawcy informacji, jeżeli format informacji jest szczególny i wymaga znacznego ,większego niż w zwykłych przeważajacych przypadkach, kosztów i starań . Dyrektywa 2013/37/WE zmienia treśc niektórych artykułów poprzedniej , rozszerzając wolumen instytucji zobowiązanych do wtórnego udostepniania informacji o archiwa, biblioteki i muzea.Nie zmienia jednak ani jednego motywu zapisanego we wstępie do Dyrektywy 2003/98/WE. A wszystkie motywy są szlachetne, przepełnione troską o dobro obywateli i przedsiębiorstw w kontakcie z organami udostępniającymi informacje publiczne Włączenie instytucji kultury w nowej dyrektywie, do zasad ogłoszonych w poprzedniej dyrektywie, wzięło się z zauważenia wartości zasobów archiwalnych jako cennego wkładu do stworzenia wartości dodanej ,jaką mogą stanowić prace wykorzystujące treści archiwizowanych zbiorów. Dla nas istotne jest, by nie powstały nowe bariery dostępu do dokumentów, tak w postaci procedur, jak i podwyżki opłat. Nad wszystkim ,co będzie się działo pod rządami nowej ustawy, czuwać będzie Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych. Ja mam zaufanie do Dyrekcji N.D.A.P. i wiem, ze czuwa nad procesem powstawania nowelizacji w zakresie jej właściwości. Zatem szanowne Kolezanki i szanowni Koledzy, namawiam do powstrzymania sie od szumnych działań. Proces legislacyjny będzie trrwać długo jeszcze, tak w ministerstwie , jak i potem w sejmie i senacie.Jest czasu dość na spokojne analizy i konsultacje z dyrekcją N.D.A.P. , która jest naszym dobrym patronem. Możemy po dokładnym przeanalizowaniu potencjalnych zagrożeń, sformułować je i poprosić o spotknie z dyrekcją N.D.A.P. Dziś, jednak, nic się nie kończy.
Jeżeli mielibyśmy uargumentowane obawy co do redakcji jakiegoś paragrafu, to ja wolałbym, abyśmy skorzystali z lapidarnej formy precyzyjnego wyłączenia umieszczonego w konkretnych paragrafach, np typu "przepis art.13 ust3 pkt 3 nie stosuje się do akt stanu cywilnego". Ale takie precyzyjne wyłączenia, można zastosować w bardzo zaawansowanej redakcji projektu nowelizacji, do której jeszcze daleko.Doświadczenie legislatorskie N.D.A.P. oraz umiejętność rozumienia zapisów ustawy, pozwoli znaleźć właściwe miejsca dla takiego lub podobnej treści, wyłączeń. A więc, czego się boimy w nowelizacji ustawy? Obostrzeń procedur dostępu i dowolności stanowienia i stosowania cenników w AP- słynne żądanie opłat za kwerendę , gdy podajemy wszystkie pełne dane osobowe ,nazwę parafii i rok sporządzenia aktu. Gdzie w takim przypadku jest miejsce na kwerendę,czyli poszukiwanie? A jednak, przy pełnej dowolności , dyrekcje poszczególnych AP,tolerują taki nie całkiem uczciwy proceder. Jak cennik AP ma się do nowelizacji ustawy ? Nijak , ale jest to dobry moment do przypomnienia, takze tej, sprawy.
Pozdrawiam
Zygmunt T. Borowy
Awatar użytkownika
Młochowski_Jacek

Członek Honorowy
Nowicjusz
Posty: 1725
Rejestracja: wt 20 cze 2006, 19:41
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: Młochowski_Jacek »

Wysłałem dzisiaj pismo o treści podpisane i opieczętowane mailem do MAiC
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Młochowski
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

:) Nawet jeśli wątpliwości wątpliwe...to będzie szansa, aby je rozwiać.
Dziękujemy wszystkim zaangażowanym
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Awatar użytkownika
maria.j.nie

Administrator
Nowicjusz
Posty: 2732
Rejestracja: pn 19 mar 2007, 23:36
Lokalizacja: Lubuskie

MAiC - konferencja uzgodnieniowa 19.12.2014 r. (projekt ..)

Post autor: maria.j.nie »

Z poczty do PTG z dn. 11.12.2014 r. :


Szanowni Państwo,
Stosownie do postanowień § 44 i § 47 pkt 1 uchwały nr 190 Rady Ministrów z dnia 29 października 2013 r. – Regulamin pracy Rady Ministrów (M.P. poz. 979) uprzejmie zapraszam na konferencję uzgodnieniową projektu założeń projektu ustawy o ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego (ZC37), która odbędzie się
w dniu 19 grudnia 2014 r. o godz. 10:00 w siedzibie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji w Sali nr 217.

Uprzejmie proszę o zgłaszanie uczestników spotkania na adres: mariusz.lewandowski(at)mac.gov.pl w terminie do dnia 16 grudnia 2014 r

Uprzejmie informuję, że zestawienie zgłoszonych uwag wraz z odniesieniem się projektodawcy zostanie udostępnione w Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji
oraz Rządowego Centrum Legislacji w zakładce „Rządowy proces legislacyjny”

Mariusz Lewandowski
Starszy specjalista
Departament Prawny (Wydział Legislacyjny)
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji


Pozdrawiam serdecznie Maria
Awatar użytkownika
Młochowski_Jacek

Członek Honorowy
Nowicjusz
Posty: 1725
Rejestracja: wt 20 cze 2006, 19:41
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

MAiC - konferencja uzgodnieniowa 19.12.2014 r. (projekt ..)

Post autor: Młochowski_Jacek »

W sferze przemocy polegającej na braku dostępu obywateli do informacji osiągnęliśmy pułap kłamstwa sowieckiego. Stopień zakłamywania rzeczywistości jest u nas taki sam jak w Rosji, różni nas już tylko skala fizycznej przemocy. Czym różni się kłamstwo TVN-u od kłamstw Russia Today? Niczym –
mówił na antenie Telewizji Republika historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Andrzej Nowak.

To tylko jeden aspekt sprawy. Drugim jest komercjalizacja zasobów wytworzonych przy udziale środków publicznych.

Praca nad obszerną ustawą rodzi ryzyko wstawiania w nią sformułowań w stylu „lub czasopisma”. Zawsze istnieje ryzyko wstawienia takiego wytrycha na każdym etapie prac nad ustawą. Należy być wyczulonym aby takie wytrychy nie znalazły się tam od razu.

Formalnie cenzura została zniesiona ale faktycznie realizuje się ją innymi metodami. Jedną z nich jest właśnie ograniczanie dostępu do informacji, w tym również do informacji publicznej. Sprzyja to korupcji i wzrostowi skali nadużyć. Oficjalnie głosi się poglądy o potrzebie budowania społeczeństwa obywatelskiego, z drugiej strony steruje się informacją.

Istnieje rozdźwięk pomiędzy treściami podawanymi nam przez media głównego nurtu, a tym co udostępnia bardziej niezależny Internet. Prawa obywatela są naruszane a sam obywatel jest coraz bardziej bezbronny.

Zdziwienie może budzić fakt, że publiczna telewizja wysyła żądania do YouTube blokowania treści informacyjnych z powodów politycznych, pod pretekstem ochrony praw autorskich.

Zdziwienie musi budzić również fakt finansowania ze środków publicznych promocji treści a następnie ograniczania dostępu do nich. Wygląda to wówczas na celowe działanie mające często wielokrotnie wyciągnąć pieniądze za już zapłacony produkt, lub działanie podjęte nie w interesie publicznym a partykularnym interesie drugiej strony. Jeśli płacimy za coś ze środków publicznych, to mamy szczególny obowiązek zadbać o to aby dostęp do zapłaconych treści nie był w żaden sposób ograniczany.

Prawo stanowione dla obywateli powinno też zabezpieczać prawa obywateli. Przy jego stanowieniu warto przyjąć pewną zasadę a mianowicie:
Informacja publiczna oraz wytworzona przy udziale środków publicznych, sfinansowana z kieszeni podatnika nie może być obwarowywana ograniczeniami w jej dalszym udostępnianiu. Powinna być dostępna nieodpłatnie do dalszego wykorzystania. I bez znaczenia powinno pozostać, czy udostępnia się ją komercyjnie czy nie komercyjnie. Jeśli podatnik raz za nią zapłacił musi mieć prawo z niej korzystać!

Podobnie z innymi treściami zamawianymi i opłaconymi ze środków publicznych. O ile prawa autorskie pozostaną niezbywalne, o tyle prawa majątkowe do zakupionych i zapłaconych z pieniędzy publicznych treści nie mogą ograniczać dostępu do nich. Podmiot który wydał publiczne pieniądze na wytworzenie informacji czy wydawnictwo powinien zadbać o obie strony transakcji.

Przykład nawiązując do podwórka genealogicznego: Materiały wytworzone w archiwum (np. skany dokumentów) jako zamówione w ramach usług dodatkowych nie powinny być obciążane kosztami wytworzenia przy kolejnym udostępnianiu na następne zamówienia.
To oczywiście tylko przykład i można by ich podać wiele. Ważne jest aby zawrzeć w ustawie odpowiednie regulacje zabezpieczające interes publiczny.
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Młochowski
Awatar użytkownika
piotr_nojszewski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1667
Rejestracja: ndz 21 kwie 2013, 01:17
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

MAiC - konferencja uzgodnieniowa 19.12.2014 r. (projekt ..)

Post autor: piotr_nojszewski »

Szanowny Panie Prezesie,
Nie wiem czy szaremu użytkownikowi portalu takie prawo, w tym strasznym sowieckim systemie przysługuje ale jednak pozwolę sobie na odniesienie się. Jest prawie pewne, ze cenzura wytnie moją wypowiedź, ale próbować trzeba. W końcu sam ten wątek rozpocząłem.
Zacznę od tego, że , chciałbym, że by ten portal i tutejsza społeczność skupiały się na tym co łączy a nie na poglądach politycznych, estetycznych czy społecznych, które z natury dzielą.
Nie mam od wielu lat telewizora i mam tak samo w nosie TVP, TVN jak i TV Trwam i TV Republika. Ale jestem, za tym, żeby każdy oglądał to co chce. Chwilowo koszty otwarcia nowej TV np. dla miłośników pudelków szorstkowłosych bez ogonków są naprawdę umiarkowane. Zapewniam o tym bo kiedyś z takimi kalkulacjami miałem do czynienia. I choćby z tego powodu o cenzurze mówią głównie zwykli nieudacznicy. Choć do takich nie zaliczam np. ojca Tadeusza, który od zera imperium stworzył jak się patrzy, że ho ho.
Jako człowiek w Komunie urodzony, wychowany a nawet żyjący wiedzący co to wtedy były Cymelia, mający w domu trochę literatury z 2 obiegu, bawiący się domysłami co wycięto wstawiając [----] i wiedzący gdzie mieściła się GUKPPiW czytając takie teksty o cenzurze we współczesnej Polsce mam wielka ochotę rozpocząć zamiast zbiórki na następną macierz zbiórkę na jeden z dwu celów:
- maszynę czasu
- bilet w jedna stronę do Korei Połnocnej z możliwością zamiany Kubę lub Iran w ostateczności Białoruś (to ostatnie nie dla genealogów, żeby za dobrze nie było)
Nie będę pisał po co i dla kogo.

Nie wiem kto niby kogo cenzuruje i jak. Ale pewnie profesor historyk wie znakomicie. Pewnie powie, że za Komuny było lepiej bo jak cenzurowali to zaznaczali a teraz spisek jest i nie zaznaczają.

Jestem pewien uznania dla naukowców. Niestety tak się w życiu złożyłem, że pewna ich ilość spotkałem osobiście. Nauczyło to mnie jednej zasady: naukowiec zna się ( a właściwie powinien znać się) na swojej dziedzinie. Od naukowca wymagałbym jednak pewnego poziomu inteligencji ogólnej a już na pewno zdolności dostrzeżenia granicy czy też swojego POZIOMU NIEKOMPETENCJI. Niestety pewna część wybitnych (zapewne) fachowców w swoich dziedzinach ma ogromny problem ze zrozumieniem, ze nie są profesorami od wszystkiego i że gadają często totalne bzdury. A do tego pewna grupa ma parcie na szkło. Profesor jest specjalistą z pewnej (zwykle wąskiej) dziedziny. KROPKA.
Dlatego profesora dendrologii wypowiadającego się o jakości powłok stalowych traktuję gorzej niż polityka czy aktora. Bo polityk czy aktor gada, ale wszyscy wiedzą, że pewnie się nie zna na rzeczy. A profesor wypowiadający dyrdymały poza zakresem swoich kompetencji jak się to ładnie mówił pewien brydżysta rżnie głupa albo co gorsza głupa nie rżnie. Ogólnie próbuje zrobić publiczność w balona.
Dla uczciwości powinien wtedy podpisywać nie Profesor Nowak a Pan Nowak. I wtedy niech gada co mu ślina na język przyniesie byleby go Teściowa na Wigilię wpuściła.

Wróciwszy do Ustawy. IDEA USTAWY JEST GŁĘBOKO SENSOWNA.
Natomiast genealodzy, w tym uczestnicy tego portalu, są jedną z grup interesów. To w demokracji normalne. NASZYM INTERESEM JEST POWSZECHNY, NIELIMITOWANY I DARMOWY DOSTĘP DO MATERIAŁÓW ARCHIWALNYCH.
Ale inne grupy mają inne interesy np. muzea cierpią na brak pieniędzy i chciałyby dodatkowo coś zarobić. Wiedzą, też że nie dostaną dodatkowych środków na realizacje ustawy a obowiązków przybędzie. Takie ich prawo a nawet gdybym był muzealnikiem czy archiwistą pewnie co najmniej brałbym to pod uwagę.
Czasem informacja publiczna istnieje i nic nie kosztuje, ale już jej udostępnienie wymaga nakładów i to jest dla jej dysponentów problem. Prawdziwy problem.
My musimy dbać o swoje interesy, ale nie musimy doszukiwać się u innych złych zamiarów. Ustawa niesie ryzyka jak każda regulacja i nie ma w tym niczego nadzwyczajnego.
Często gęsto urzędnicy nie mają pojęcia o pewnych aspektach. Możemy ich za to nie lubić, ale tak to wygląda.
Nasz interes - my musimy swoje racje przedstawić i ich bronić. W wielu wypadkach podobne opinie formułuje zresztą NDAP. I chwała mu za to.

Walczmy o swoje, ale nie budujmy obrazu katastrofy Państwa.

Na koniec pragnę zwrócić uwagę, ze sytuacja genealogów w Polsce na tle wielu krajów Europy i świata jest w moim odczuciu korzystna. Są kraje, w których poszukiwania są dużo bardziej kosztowne.
Proponuję spojrzeć na nasz kraj nieco bardziej pogodnie.
To się tylko tak wydaje, że wszędzie trawa jest bardziej zielona. Wiele prawdy jest w tym, ze w licznych krajach ludzie bardziej się cieszą z sukcesów niż skupiają na wynajdują powodów do samobiczowania.
Mam nieodparte wrażenie, że jak dać Polakowi stówkę to zrobi raban, że rożek zagięty i trzeba zwolnić prezesa NBP.
pozdrawiam
Piotr
Awatar użytkownika
Młochowski_Jacek

Członek Honorowy
Nowicjusz
Posty: 1725
Rejestracja: wt 20 cze 2006, 19:41
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

MAiC - konferencja uzgodnieniowa 19.12.2014 r. (projekt ..)

Post autor: Młochowski_Jacek »

Szanowny Panie Piotrze,

w dość napastliwy sposób chce pan budować zgodę, czy raczej prawomyślność poglądów na naszym forum. Posty nie łamiące regulaminu (netykiety) nie są cenzurowane i nic z pańskiej wypowiedzi, mimo pańskich obaw, nie zostało wycięte.

Nie zgodzę się z pańską opinią, że o cenzurze mówią głównie zwykli nieudacznicy. Wiele osób dostrzega manipulacje i propagandę w masmediach, również publicznych, ale w związku z tematem nas interesuje tylko kwestia ograniczania dostępu do informacji publicznej.
Rozumiem, że osoby nie oglądające telewizji nie zdają sobie sprawy, że telewizja w dużej mierze indoktrynuje zamiast informować. Tak było zawsze, więc to żadna nowość. Naiwnością jest twierdzić, że telewizja za komuny kłamała a teraz po „25 latach wolności” raptem przestała. Za nieupoważnione uważam podważanie wiedzy historyka UJ o najnowszej historii przez porównanie jej do wiedzy dendrologa o jakości powłok stalowych. I nie jest to powodem do zbierania na machinę czasu czy bilet do Korei Północnej dla kogoś kto nie bardzo wierzy w propagandę umiłowanych przywódców. Nie rozumiem co mają do rzeczy koszty rozpoczęcia nadawania kanału dla miłośników pudelków szorstkowłosych bez ogonków, kolor trawy bardziej zielonej i sugerowanie że Polak zrobi raban żądając zwolnienia Prezesa NBP, jak mu się rożek od stówki zagnie.

Ograniczanie dostępu do informacji publicznej jest niezgodne z interesem społecznym i może zaboleć rykoszetem również nas, bo spodziewam się, że są siły które celowo i we własnym partykularnym interesie próbują psuć prawo. Musimy mieć to na uwadze. Nie wspominałbym o tym gdybym nie widział żadnego związku z tematem. W mojej wypowiedzi dotyczącej sedna sprawy a więc ponownego wykorzystania informacji sektora publicznego zawarłem swoje obawy przed utrudnianiem dostępu do informacji. Obserwuję próby ograniczania dostępu wynikające zarówno z chęci jej ukrycia jak również z chęci osiągania nienależnych zysków. Uważam, że w miarę możliwości należy się takim próbom przeciwstawiać dbając o ważny interes społeczny. Aby być w tym przeciwstawianiu skutecznym trzeba rozumieć realia. One są takie jakie są i nie jest to moja wina. Ja tylko dostrzegam rozbieżność różnych grup interesów.

Wracając do meritum sprawy. Muzea, biblioteki czy archiwa nie utrzymują się z opłat za swoje usługi. Te pieniądze idą do budżetu i wracają innym kanałem. Stoję na stanowisku, że jeśli państwo deklaruje wsparcie dla kultury i wydatkuje na ten cel duże środki, to bezsensem jest potem ograniczanie dostępu do dóbr kultury. I rodzaj użytku (komercyjny lub domowy) nie powinien mieć znaczenia.
Sprawy oczywiste nie dla wszystkich są oczywiste. Przykładowo jeśli minister kultury proponuje opodatkować smartfony dlatego że umożliwiają one korzystanie z dóbr kultury to jest to kuriozalne. Żyjemy w schizoidalnej rzeczywistości gdzie rząd jedną ręką daje a drugą zabiera zupełnie nie wiadomo czym się kierując. W efekcie większość środków jest marnowana a efekt mizerny. Dotyczy to niestety również sfery kultury. No cóż, nie wszyscy to dostrzegamy i przez to większość z nas nie widzi problemu.

Zgadzamy się w jednym. Że w naszym interesie jest powszechny, darmowy, nielimitowany dostęp do materiałów archiwalnych. Ja chętnie rozszerzyłbym to do informacji publicznej oraz dóbr kultury których koszty wytworzenia czy udostępnienia zostały poniesione ze środków publicznych.
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Młochowski
Awatar użytkownika
piotr_nojszewski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1667
Rejestracja: ndz 21 kwie 2013, 01:17
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

MAiC - konferencja uzgodnieniowa 19.12.2014 r. (projekt ..)

Post autor: piotr_nojszewski »

Dobrze, ze jest coś w czym się zgadzamy. I dobrze że dotyczy to genealogii.

Pozwolę sobie jednak pozostać przy swoich poglądach.

Wyjaśniam, że to co napisałem o pudelkach. W Polsce każdy może dowolne medium założyć. Jest to obecnie tanie. Choćby dzięki temu, że technologia pozwala to zrobić a Państwo nie blokuje. jest multum mediów i tego sie nie da bez zmiany prawa "cenzurować" a w praktyce jest to nawet technicznie bardzo trudne. Np w Polsce widać obecnie wysp mediów nazywanych czasami niezbyt trafnie prawicowymi. Wiec jak komuś nie podoba sie TVN zakłada TV Republika albo TV Trwam. Jego prawo jego kasa, jego widzowie, jego gwiazdy. I teraz on sobie pisze czy nadaje to co chce np że Polska upada i nic dobrego się nie dzieje bo takie ma poglądy. Tak jest na całym świecie i tak było zawsze: są media prawicowe, lewicowe, kolejowe i sportowe i różne inne. Co to ma wspólnego z „cenzurą”?

Kto jak kto, ale historyk z tytułem profesora mógłby sie pokusić o odrobinę wiedzy z historii mediów. Nawet historia mediów w II RP, a chyba okres II RP był kiedyś jak sie wydaje specjalnością Pana Profesora, jest w tym względzie niezwykle barwna i ciekawa i pozwala np lepiej zrozumieć słowo Cenzura. Być może obecnie Pan Profesor jest medioznawcą, choć jak sie wydaje raczej jest dziennikarzem i wydawcą. Co więcej ma w życiorysie stanowiska: Prezes Rady Nadzorczej Spółki Polskie Radio Kraków S.A (1993-1995); członek Rady Programowej Polskiego Radia S.A. w Warszawie od 1997 do 2001 a tym samym nie wypowiada się jako profesor a jako uczestnik rynku medialnego. Tyko akurat chwilowo w opozycji. Jak się odkręci będzie pewnie znowu na górze. Takie jest koło historii. Zarabia na rynku medialnym pieniądze i tych wywiadów udziela nie jako niezależny naukowiec a jako osoba zainteresowana tym biznesem. Stąd Pan jest własciwsze do tych publikacji niż Profesor.

Jest o ile pamiętam wspaniały parodystyczny utwór chyba Juliana Tuwima napisany właśnie w dwudziestoleciu traktują o wypadku drogowym z perspektywy różnych mediów. Niestety nie wiem czy jest gdzieś w sieci. Zapewne był w tomie "W oparach absurdu" ale głowy nie dam. Może ktoś pamięta. ;-)

Inna sprawa, że media klasyczne (gazety, telewizja) są w całym cywilizowanym świecie w tym i w Polsce w odwrocie a w wielu wypadkach w powolnym zaniku. Upadają finansowo a w ślad za tym jakościowo. Ekscytowanie się nimi jest dowodem anachronizmu.

Rząd zawsze zabiera jedną ręką i daje drugą. Bo rządy żyją z podatków i to najdziwniejszych. Redystrybucja jest dokonywana przez wszystkie rządy na całym świecie (ale może jest jakiś, który tego nie robi). ;-)

To forum nie wydaje mi się dobrym miejscem do głoszenia poglądów stricte politycznych nawet najsłuszniejszych. Nawet jeśli nie łamią regulaminu. W innym wypadku zostanie zdominowane przez dyskusje na tematy niegenealogiczne i spowoduje jedynie skłócenie tu obecnych zainteresowanych jak mam nadzieję genealogią.

Stąd apeluję o opowieści historyczne a nie polityczne.
Niech polityka zostanie w domu a genealogia niech będzie z nami.
pozdrawiam
Piotr
Awatar użytkownika
Młochowski_Jacek

Członek Honorowy
Nowicjusz
Posty: 1725
Rejestracja: wt 20 cze 2006, 19:41
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

MAiC - konferencja uzgodnieniowa 19.12.2014 r. (projekt ..)

Post autor: Młochowski_Jacek »

Nie jest moim celem dyskusja polityczna a jedynie obrona praw obywatelskich, które są niby chronione przez rząd a w rzeczywistości są ograniczane. Celem każdej władzy jest jej własne umacnianie się. Nie będę tu się opowiadał za racjami jednej czy drugiej partii politycznej, bo to rzeczywiście nie jest najwłaściwsze miejsce a one wszystkie gdy już dojdą do władzy postępują podobnie.
Cieszę się, że wśród dyrektyw europejskich są również takie, które zalecają ochronę praw obywatelskich.

W nawiązaniu do „Uwag do projektu założeń projektu ustawy o ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego” a w szczególności do Tabeli uwag RE-USE 12.12.2014 wyrażonych w pkt. 47. i 48.

Pkt. 47. Nie widzimy powodów wyjęcia spod działania przepisów ustawy np. telewizji publicznej i radia publicznego, które są podmiotami publicznymi i działają na majątku publicznym, utrzymane też są z abonamentu, pełnią też misję publiczną jako publiczne media.

Pkt. 48.
(…) Dlatego wprowadzenie obowiązku udostępniania przez PAP tych treści nieodpłatnie oznacza dla nas istotne ograniczenie możliwości finansowania naszej działalności co w efekcie musi się wiązać ze znacznym zwiększeniem dotacji dla PAP w celu pokrycia kosztów działalności misyjnej (…).

Dostrzegam, że pkt. 47. Został odrzucony zaś argumentacja pkt.48 przyjęta.
Nie zgadzam się z argumentacją zawartą w pkt. 48, widzę zagrożenia i potrzebę objęcia ustawą (nie wyłączania z niej) treści informacyjnych i programów publicystycznych zawierających treści informacyjne już wyemitowanych.

Prawo swobodnego dostępu do informacji publicznej jest podstawowym środkiem do budowania społeczeństwa obywatelskiego, które musi mieć możliwość odniesienia się do informacji podawanych przez środki masowego przekazu. W chwili obecnej często zdarza się, że kontrowersyjne informacje, budzące sprzeciw obywateli wyrażany na przykład w serwisach społecznościowych (Facebook, YouTube) są z nich usuwane pod pretekstem ochrony praw autorskich, gdy w rzeczywistości główną przyczyną jest to, że są dla kogoś niewygodne. Skutki takich działań stoją w sprzeczności z deklaracją wspierania budowy społeczeństwa obywatelskiego. Argument, że prawo do udostępniania treści informacyjnych w serwisach społecznościowych ogranicza możliwości finansowania działalności telewizji, radia czy PAP (mających realizować obowiązek misyjny i pobierających na ten cel dotacje) jest nietrafiony.

Wiąże się to również z udostępnianiem w serwisach społecznościowych fragmentów wywiadów czy audycji genealogicznych. Obecnie zgodnie z prawem robić tego bez zgody właściciela programu nie wolno. Wolałbym mieć do tego prawo "z automatu".

Naszym obywatelskim prawem i obowiązkiem jest chronić prawa obywatelskie w jak najszerszym zakresie, żeby nie obudzić się kiedyś w III Rzeszy czy Korei Północnej, gdzie wolno będzie oglądać tylko oficjalnie przygotowane przez Ministerstwo Prawdy treści i trzeba będzie klaskać na ich poparcie. Cieszy mnie fakt, że na spotkaniu uzgodnieniowym widziałem nie tylko próby wyłączania jak największej ilości podmiotów spod ustawy ale też głosy w obronie praw obywatelskich.

Należy mierzyć wysoko, bo zazwyczaj trafia się niżej niż się mierzyło. Jeśli poprzestaniemy na ograniczonych do genealogii propozycjach, możemy nie uzyskać nawet tego.

Wracając do genealogii i spotkania w MAC mieliśmy okazję wyartykułować swoje racje w zakresie zgłoszonych przez PTG uwag. Wypowiedzi Włodka Sroczyńskiego i Piotra Nojszewskiego uważam za bardzo trafne. Uważam, że powinniśmy dalej brać udział w pracach nad złożeniami.
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Młochowski
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

MAiC - konferencja uzgodnieniowa 19.12.2014 r. (projekt ..)

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

Mam nadzieję, że Piotr dopisze kilka słów o części prac, w kórych juz nie mogliśmy (ze względu na inne obowiązki związane z PTG) brac udziału, w szczególności o wyjaśnieniach dot. wyłączności.
Do opłat zdaje się, że nie doszliśmy jeszce. Prawdopodobnie będzie jeszcze jedno (lub więcej) spotkań w MAiC dot. założeń ustawy, więc będzie sznasa usłyszeć stanowisko projektodawcy w tym zakresie.
Propozycje (i odpowiedzie MAiC) były sensowne. Bardziej niepokojące (czasem wręcz kuriozalne) były poglądy reprezentowany przez reprezentatkę MKiDN: szczególnie oburzający jest pogląd o szkodliwości (!) możliwości równoległego do muzeów, bibliotek i archiwów prezentowania treści. Jako "niepotrzebnej, a wręcz szkodliwej konkurencji" (!!!).
Do tego topnia bylo to szokujące, że muzelanicy będący na sali zdystansowali się od tej opinii, wręcz podkreślając i dotychczasowe działania i poglądy o przyszłości - zasób winien byc prezentowany jak najszerzej, bez ograniczania co do podmiotów. Wbrew temu co MKiDN stwierdziło.
Wydaje się, że i NDAP (to z uwag nad pracami na inna ustawą) i Rada Archiwalna w dlaszym ciągu sprzyja rozwiązań umożliwoający powszechny dostęp i "równoległą dystrybucję" tresci.
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

MAiC - konferencja uzgodnieniowa 19.12.2014 r. (projekt ..)

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

c.d.
http://stooq.com/n/?f=1015871
"Komisja zdecydowała, że projekt zostanie rozpatrzony przez specjalnie powołaną, siedmioosobową podkomisję. Ma ona wypracować swoje stanowisko do 12 stycznia."
warto zapisać w kalendarzu o obserwować:)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inicjatywy genealogiczne”