Chrześniacy Prezydenta Mościckiego
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
ale chyba z tym "50zł"=pół nauczycielskiej pensji to przegięli (wg mnie ok. 250 zł "średnio" )
podobnie jak z sugestią, że ulgi, zwolnienia stypendia to z uwagi na bycie chrześniakiem, nie siódmym dzieckiem
niby w tym przypadku to samo, ale....:_)
podobnie jak z sugestią, że ulgi, zwolnienia stypendia to z uwagi na bycie chrześniakiem, nie siódmym dzieckiem
niby w tym przypadku to samo, ale....:_)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Ludwik_Olczyk

- Posty: 634
- Rejestracja: czw 10 mar 2011, 01:01
- Lokalizacja: Łódź, Warszawa
- Kontakt:
Witam.Janina_Tomczyk pisze:Dziękuję za wyjaśnienie co miał na myśli Pan Olczyk, ale w artykule jest mowa o kwocie 50 zł nie 100 zł i nikt nie mówi o osobistym pobycie przy chrzcie prezydenta. Lepiej wyrażać się bardziej dokładnie w postać, bo tak to domyślamy się co ktoś miał na myśli.jgniedziejko pisze:Pani Janino,
myślę, że Pan Ludwik Olczyk miał na myśli Ignacego Mościckiego, ale Mościcki rzadko brał udział w ceremonii pomimo zostawania ojcem chrzestnym. Zwykle jakiś urzędnik stawał w miejscu prezydenta.
Jeden z niewielu przypadków, kiedy do chrztu podawał sam Mościcki, jest wspomniany w niniejszym artykule.
http://www.poranny.pl/magazyn/art/52023 ... ,id,t.html
Ten sam artykuł opisuje, co dokładnie dostawał chrześniak prezydenta.
W artykule jest także mowa o wyłapywaniu siódmego syna w rodzinie po 1945 roku by Bierut mógł być chrzestnym dziecka.
Dziękuję za link i rzeczową informację.
Na chrzcie Ignacego Eysymonta w 1932 roku był osobiście Prezydent RP. Jeśli mnie pamięć nie myli mszę celebrował ks. Aleksander Eysymontt z Harbina.
Pozdrawiam serdecznie.
-
Janina_Tomczyk

- Posty: 1259
- Rejestracja: pn 10 gru 2012, 17:28
Dziękuję za sprecyzowanie wpisu. Widocznie był to przypadek szczególny ze względu na księdza.Ludwik_Olczyk pisze:Witam.Janina_Tomczyk pisze:Dziękuję za wyjaśnienie co miał na myśli Pan Olczyk, ale w artykule jest mowa o kwocie 50 zł nie 100 zł i nikt nie mówi o osobistym pobycie przy chrzcie prezydenta. Lepiej wyrażać się bardziej dokładnie w postać, bo tak to domyślamy się co ktoś miał na myśli.jgniedziejko pisze:Pani Janino,
myślę, że Pan Ludwik Olczyk miał na myśli Ignacego Mościckiego, ale Mościcki rzadko brał udział w ceremonii pomimo zostawania ojcem chrzestnym. Zwykle jakiś urzędnik stawał w miejscu prezydenta.
Jeden z niewielu przypadków, kiedy do chrztu podawał sam Mościcki, jest wspomniany w niniejszym artykule.
http://www.poranny.pl/magazyn/art/52023 ... ,id,t.html
Ten sam artykuł opisuje, co dokładnie dostawał chrześniak prezydenta.
W artykule jest także mowa o wyłapywaniu siódmego syna w rodzinie po 1945 roku by Bierut mógł być chrzestnym dziecka.
Dziękuję za link i rzeczową informację.
Na chrzcie Ignacego Eysymonta w 1932 roku był osobiście Prezydent RP. Jeśli mnie pamięć nie myli mszę celebrował ks. Aleksander Eysymontt z Harbina.
Pozdrawiam serdecznie.
czy ktoś wie, czy zachowały się dokumenty "badania" rodzin chrześniaków, skoro rodziny były dokładnie prześwietlane, to jeśli zachowały się dokumenty mogą być dziś skarbnicą wiedzy
miałam w rodzinie chrześniaka, skoro musiał być to siódmy syn to nie mogę się doliczyć jednego z jego starszych braci, może gdyby były jakieś dokumenty w archiwach to ruszyłabym z miejsca
pozdrawiam Kamila
miałam w rodzinie chrześniaka, skoro musiał być to siódmy syn to nie mogę się doliczyć jednego z jego starszych braci, może gdyby były jakieś dokumenty w archiwach to ruszyłabym z miejsca
pozdrawiam Kamila
Pozdrawiam
Kamila
Kamila
Z tego co mi się wydaje nie tylko Mościcki oraz Bierut zostawali chrzestnymi
n-tego dziecka lub syna. U mnie w rodzinie powtarzało się zawsze, że jeden z Rybakiewiczów był chrześniakiem Piłsudskiego. Z informacji od najstarszych osób w rodzinie dowiedziałem się, że jak urodziło się chyba szóste dziecko lub syn to przyjeżdżał urzędnik, który w imieniu Piłsudskiego był "ojcem chrzestnym" .
Niestety nie mam dokładniejszych informacji kim był ten chrześniak, bo za życia osób przekazujących mi tą wiedzę, nie interesowało mnie to za bardzo(czego teraz bardzo żałuję).
n-tego dziecka lub syna. U mnie w rodzinie powtarzało się zawsze, że jeden z Rybakiewiczów był chrześniakiem Piłsudskiego. Z informacji od najstarszych osób w rodzinie dowiedziałem się, że jak urodziło się chyba szóste dziecko lub syn to przyjeżdżał urzędnik, który w imieniu Piłsudskiego był "ojcem chrzestnym" .
Niestety nie mam dokładniejszych informacji kim był ten chrześniak, bo za życia osób przekazujących mi tą wiedzę, nie interesowało mnie to za bardzo(czego teraz bardzo żałuję).
Witam.
Interesujących się tym tematem odsyłam do archiwum;
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/54#tabJednostka
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/55#tabJednostka
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/56#tabJednostka
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/57#tabJednostka
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/58#tabJednostka
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/59#tabJednostka
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/60#tabJednostka
Kliknij skany
Pozdrawiam.
Kazimierz
Interesujących się tym tematem odsyłam do archiwum;
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/54#tabJednostka
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/55#tabJednostka
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/56#tabJednostka
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/57#tabJednostka
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/58#tabJednostka
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/59#tabJednostka
https://searcharchives.pl/2/4/0/17/60#tabJednostka
Kliknij skany
Pozdrawiam.
Kazimierz
Według opowieści rodzinnych siódmy syn pradziadka był właśnie chrześniakiem prezydenta. Nie udało mi się dotrzeć do metryki chrztu, ale w metryce jego ślubu jest podana data chrztu, który odbył się dopiero 9 miesięcy po urodzinach. To może świadczyć o opóźnieniu związanym z formalnościami. Szukałem w podanych powyżej zbiorach, ale niestety nie udało mi się odnaleźć podania. Gdzie jeszcze mogę szukać? Oczywiście biorę pod uwagę, że podanie mogło zaginąć.
Osoby - Stanisław Pacia z Kalisia, syn Ignacy
Osoby - Stanisław Pacia z Kalisia, syn Ignacy
