Z tego, co wiem, na Rakowickim była (być może nadal jest) stosowana praktyka chowania w jednym grobie osób niespokrewnionych. Była to tańsza opcja niż wykupienie grobu na wyłączność. W ten sposób został tam pochowany w latach 60. narzeczony mojej mamy.Nagórski_Bogusław pisze:Witam z Krakowa!
Za jakiś czas będę na cmentarzu. Jeśli nikt mnie nie wyprzedzi postaram się odszukać ten grób.
Zastanawia mnie duża liczba w nim pochowanych - o różnych nazwiskach.
Mam w tej kwaterze swój grób rodzinny ale nie mam żadnych skojarzeń.
Pozdrawiam
Bogusław
Pozdrawiam

