Witam
Zwracam się do wszystkich genealogów, a szczególnie do Szanownego Prezesa M. Zielińskiego z propozycją zorganizowania konkursu pt. " Moja Książką Genealogiczna". Propozycja moja wynika z tego, że jest w śród genealogów sporo osób, które z powodu wieku kończą swoją działalność genealogiczną. Uwieńczeniem swojej pracy często bywa wydanie książki genealogicznej o swojej rodzinie. Autorzy tych książek na pewno będą bardzo zadowoleni jeżeli jury fachowym okiem oceni ich pracę. Uważam, że uroczyste podsumowanie proponowanego konkursu może odbyć się podczas konferencji GENEAMI 2026 w Brzegu. Podczas zakończenia tego konkursu wyróżnione osoby za wydanie swoich książek i pracę genealogiczną dla swojej rodziny mogą otrzymać skromne nagrody, dyplomy i uścisk dłoni Szanownego Prezesa. Sądzę, że tego typu konkurs może być okazją do sporządzenia
wykazu książek genealogicznych o wielu rodzinach. Taki wykaz będzie bardzo przydatny dla młodszego pokolenia genealogów. Bardzo proszę o uwagi na ten temat.
Franciszek Kromplewski z Oławy
Konkurs na książkę genealogiczną
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Kromplewski_Franciszek

- Posty: 90
- Rejestracja: ndz 02 lip 2006, 10:34
- Lokalizacja: Śląskie Towarzystwo genealogiczne -Oława
- Kontakt:
Re: Konkurs na książkę genealogiczną
Jestem akurat w wieku 60+ i zrobiłem drzewa genealogiczne dla swoich wnuków.
Tu w czym np. jest problem jedna z moich synowych pochodzi z zaboru rosyjskiego.
Zapisy jej przodków to zapisy w języku rosyjskim.
Dlatego puki mam czas i wiedzę nabytą w PRL zrobiłem im drzewa genealogiczne ale aby to publikować w książce?
..............
to się robi wydruki tyle, że to jest długie. drzewo syna ma 5.5 mb.
A synowej 4.7 mb.
to się nawet na ścianie nie mieści ale się drukuje skleja i potem roluje wnuki jeszcze małe ale kiedyś im podaruję
Oprócz tego robi się stronę internetową aby obejrzeć zdjęcia np podpina się komputer do telewizora i wyświetla
ciekawe zapisy. Ale książkę na 500-600 stron to przesada.
dla przypomnienia jedna osoba to 3 zapisy [ urodziny, ślub, zgon] =3 stron.
to naprawdę jest niestrawne i zbyt kosztowne.
Do tego zapisy o mojej osobie i żony o zapisy o dzieciach to jest tajemnica.
Zatem moim zdaniem książki i konkurs to zły pomysł.
ale chętnie ocenie książkę genealogiczną kolegi oczywiście z datami rodziców dziadków i pradziadków.
Nazwiska panieńskie Teściowej to jest super bo np mój Bank prosił o uwierzytelnienie przed laty właśnie
w ten sposób nazwisko panieńskie Teściowej, oczywiście podałem je jako uwierzytelnienie , swojej osoby.
Przed laty nawet proboszcz wypełniając wersję elektroniczną moja parafia zadał to pytanie i trochę się zdziwił?
że znam takie dane do tego podałem mu 3 pokolenia przodków wstecz z dokładnymi datami.
Po prostu przed laty przesłuchałem Teściową w końcu nazwiska pradziadków się pamięta a dokładne daty były na nagrobkach i w parafii, z której pochodzi tylko telefon lub wizyta
Tu w czym np. jest problem jedna z moich synowych pochodzi z zaboru rosyjskiego.
Zapisy jej przodków to zapisy w języku rosyjskim.
Dlatego puki mam czas i wiedzę nabytą w PRL zrobiłem im drzewa genealogiczne ale aby to publikować w książce?
..............
to się robi wydruki tyle, że to jest długie. drzewo syna ma 5.5 mb.
A synowej 4.7 mb.
to się nawet na ścianie nie mieści ale się drukuje skleja i potem roluje wnuki jeszcze małe ale kiedyś im podaruję
Oprócz tego robi się stronę internetową aby obejrzeć zdjęcia np podpina się komputer do telewizora i wyświetla
ciekawe zapisy. Ale książkę na 500-600 stron to przesada.
dla przypomnienia jedna osoba to 3 zapisy [ urodziny, ślub, zgon] =3 stron.
to naprawdę jest niestrawne i zbyt kosztowne.
Do tego zapisy o mojej osobie i żony o zapisy o dzieciach to jest tajemnica.
Zatem moim zdaniem książki i konkurs to zły pomysł.
ale chętnie ocenie książkę genealogiczną kolegi oczywiście z datami rodziców dziadków i pradziadków.
Nazwiska panieńskie Teściowej to jest super bo np mój Bank prosił o uwierzytelnienie przed laty właśnie
w ten sposób nazwisko panieńskie Teściowej, oczywiście podałem je jako uwierzytelnienie , swojej osoby.
Przed laty nawet proboszcz wypełniając wersję elektroniczną moja parafia zadał to pytanie i trochę się zdziwił?
że znam takie dane do tego podałem mu 3 pokolenia przodków wstecz z dokładnymi datami.
Po prostu przed laty przesłuchałem Teściową w końcu nazwiska pradziadków się pamięta a dokładne daty były na nagrobkach i w parafii, z której pochodzi tylko telefon lub wizyta
......................
Pozdrawiam.
Jan
Pozdrawiam.
Jan