Badanie DNA w celach ustalenia pochodzenia
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
czy może ktoś zetknął sie z ofertą National Geographic?
http://shop.nationalgeographic.com/ngs/ ... de=MR20028
ile jest ona warta bo nie znalazłem informacji o ilości markerów w badaniu.
http://shop.nationalgeographic.com/ngs/ ... de=MR20028
ile jest ona warta bo nie znalazłem informacji o ilości markerów w badaniu.
-
grabowscy.net.pl

- Posty: 106
- Rejestracja: ndz 11 wrz 2011, 19:46
- Kontakt:
bolek_ pisze:czy może ktoś zetknął sie z ofertą National Geographic?
http://shop.nationalgeographic.com/ngs/ ... de=MR20028
ile jest ona warta bo nie znalazłem informacji o ilości markerów w badaniu.
O ile pamietam HVR1 (czyli mtDNA - szkoda czasu) i 12 markerow Y-DNA (bez 37, a nawet 67 nie ma o czym mowic - czyli ibidem).
Czyli 99$ wyrzucone w bloto...
Niestety jak do tej pory nie ma innej oferty godnej polecenia niz http://www.familytreedna.com/
Pozdrawiam
FJG
-
Worwąg_Sławomir

- Posty: 999
- Rejestracja: pn 15 lis 2010, 20:10
A www.igenea.com ?grabowscy.net.pl pisze:bolek_ pisze:czy może ktoś zetknął sie z ofertą National Geographic?
http://shop.nationalgeographic.com/ngs/ ... de=MR20028
ile jest ona warta bo nie znalazłem informacji o ilości markerów w badaniu.
O ile pamietam HVR1 (czyli mtDNA - szkoda czasu) i 12 markerow Y-DNA (bez 37, a nawet 67 nie ma o czym mowic - czyli ibidem).
Czyli 99$ wyrzucone w bloto...
Niestety jak do tej pory nie ma innej oferty godnej polecenia niz http://www.familytreedna.com/
Pozdrawiam
FJG
Pozdrawiam
Sławek Worwąg
Sławek Worwąg
-
grabowscy.net.pl

- Posty: 106
- Rejestracja: ndz 11 wrz 2011, 19:46
- Kontakt:
worwag pisze:A www.igenea.com ?
To jest europejska "nakladka" na http://www.familytreedna.com/
Co zreszta widac na ich stronie... Wychodzi drozej.
Pozdrawiam
FJG
Jak to nie ma nic godnego polecenia!? Oczywiście, że jest. To genebase w Vancouver w Kanadzie. http://www.genebase.com/
Na zachodzie w miarę popularne. W Polsce jakoś słabo znane. Kilka lat temu było tańsze niż FT. Teraz ceny się zrównały. Tam można zrobić nawet 90 markerów. Ja na razie mam 67. Niestety za pojawiające się nowe zbadane mutacje trzeba dopłacić 30 dol. ale FT też bierze podobnie.
Na zachodzie w miarę popularne. W Polsce jakoś słabo znane. Kilka lat temu było tańsze niż FT. Teraz ceny się zrównały. Tam można zrobić nawet 90 markerów. Ja na razie mam 67. Niestety za pojawiające się nowe zbadane mutacje trzeba dopłacić 30 dol. ale FT też bierze podobnie.
Badania DNA
Dzień dobry.
Dziś rano w radiowej "trójce" usłyszałem, że można na podstawie DNA odnaleźć swych przodków i są firmy, które siętym zajmują. Chciałbym spytać, czy może ktośz "formumowiczów" korzystał z tego typu usług? Czy ma to jakikolwiek sens?
Dziękuję - MarekB
Dziś rano w radiowej "trójce" usłyszałem, że można na podstawie DNA odnaleźć swych przodków i są firmy, które siętym zajmują. Chciałbym spytać, czy może ktośz "formumowiczów" korzystał z tego typu usług? Czy ma to jakikolwiek sens?
Dziękuję - MarekB
- Wlodzimierz_Macewicz

- Posty: 360
- Rejestracja: śr 11 kwie 2007, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Badania DNA
hmm,
to chyba duzy skrot myslowy?
jesli pobiora DNA ze wszystkich zywych i zmarlych i wsadza do bazy danych to wtedy bedziesz sobie mogl poszukac przodkow.
jak Ty sobie to wyobrazasz? dajesz firmie swoj DNA, a oni rysuja Ci drzewo genealogiczne?
co najwyzej znajac swoj DNA i DNA kogos innego mozesz potwierdzic lub zaprzeczyc ze macie wpolne pochodzenie, ew.
wasz wspolny przodek zył +- pare pokolen wstecz (obawiam sie ze nie dostaniesz odpowiedzi czy byl to 3 czy 4 pra..)
Badania DNA o ktorych piszesz maja charakter statystyczny np. mozna postawic hipoteze o okreslonym stopniu wiarygodnosci ze masz geny eskimosow znad ciesniny Beringa (o ile oczywiscie tamtejsi eskimosi maja jakies cechy genetyczne, ktorych nie maja inni mieszkancy ziemi).
a i tu widze troche szarlatanerii. Zapewne w przypadku niektorych grup ludnosci -- majac odpowiednio duza probke reprezentatywna -- da sie okreslic zbior cech charakterystycznych, to w przypadku innych grup moze byc ciezko lub niemozliwe, chocby z powodu niemoznosci doboru grupy reprezentatywnej
Analizujac ksiegi metrykalne niewielkiego miasteczka (lub wsi) bez badan DNA widze ze powiazania sa na zasadzie kazda rodzina z kazda inna; drzewo powiazan rodzinnych obejmuje cala wies/miasteczko -- nie pasuja jedynie nowo przyjezdni.
JEDNA WIELKA PLATANINA.
pozdrawiam WM
to chyba duzy skrot myslowy?
jesli pobiora DNA ze wszystkich zywych i zmarlych i wsadza do bazy danych to wtedy bedziesz sobie mogl poszukac przodkow.
jak Ty sobie to wyobrazasz? dajesz firmie swoj DNA, a oni rysuja Ci drzewo genealogiczne?
co najwyzej znajac swoj DNA i DNA kogos innego mozesz potwierdzic lub zaprzeczyc ze macie wpolne pochodzenie, ew.
wasz wspolny przodek zył +- pare pokolen wstecz (obawiam sie ze nie dostaniesz odpowiedzi czy byl to 3 czy 4 pra..)
Badania DNA o ktorych piszesz maja charakter statystyczny np. mozna postawic hipoteze o okreslonym stopniu wiarygodnosci ze masz geny eskimosow znad ciesniny Beringa (o ile oczywiscie tamtejsi eskimosi maja jakies cechy genetyczne, ktorych nie maja inni mieszkancy ziemi).
a i tu widze troche szarlatanerii. Zapewne w przypadku niektorych grup ludnosci -- majac odpowiednio duza probke reprezentatywna -- da sie okreslic zbior cech charakterystycznych, to w przypadku innych grup moze byc ciezko lub niemozliwe, chocby z powodu niemoznosci doboru grupy reprezentatywnej
Analizujac ksiegi metrykalne niewielkiego miasteczka (lub wsi) bez badan DNA widze ze powiazania sa na zasadzie kazda rodzina z kazda inna; drzewo powiazan rodzinnych obejmuje cala wies/miasteczko -- nie pasuja jedynie nowo przyjezdni.
JEDNA WIELKA PLATANINA.
pozdrawiam WM
-
d_tomaszewski

- Posty: 47
- Rejestracja: czw 27 sty 2011, 23:20
Badania DNA
Dzien dobry,
Jezeli chodzi o badania DNA chromosomu Y to owszem korzystalem, polecam, jak dla mnie rewelacja.
Pozdrawiam,
Dominik
Jezeli chodzi o badania DNA chromosomu Y to owszem korzystalem, polecam, jak dla mnie rewelacja.
Pozdrawiam,
Dominik
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6297
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
Badania DNA
Był wątek poświęcony temu zagadnieniu:
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic ... rt-0.phtml
Pozdrawiam
Aneta
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic ... rt-0.phtml
Pozdrawiam
Aneta
Przełom z badaniach nad DNA? Info z prasy.
http://fakty.interia.pl/nauka/news/prze ... 1839872,14
Taki news dzisiaj wyłapałam, napisane "prosto", a dotyczy artykułu w "Nature", który już prosty nie jest:
http://www.nature.com/
Ale temat wydał mi się ciekawy, też "genealogicznie", o ile wierzyć artykułom dziennikarzy, oczywiście.
(cyt:) Znacznie większa część naszego genomu niż dotąd podejrzewano zawiera tzw. kodującą cześć DNA - twierdzą na łamach magazynu "Nature" badacze kilku ośrodków naukowych. Wspólnie opublikowali oni nowe ustalenia dotyczące mapy ludzkiego genomu...
Większość prac nad Encyklopedią Elementów DNA (Encode) skupiona była dotąd na 2 proc. naszego genomu, uznawanych za najważniejszą jego część, gdyż w nich zapisane są nasze geny. Te z kolei mają zakodowana informację o białkach, od których zależy funkcjonowanie naszego organizmu.
Badacze projektu Encode zajmowali się również fragmentami pozostałej części DNA, zawierającymi tzw. śmieciowe DNA, czyli takie, o których sądzono, że nie pełnią żadnej ważniejszej funkcji i są pozostałością po rozwoju ewolucyjnym. Uczonym tak się przynajmniej wydawało, bo nie rozumiano, jaka jest jego rola.
Z najnowszych ustaleń wynika, że śmieciowe DNA wcale nie jest "śmieciowe" jak się wydawało. Główny autor tych analiz dr Ewan Birney z European Bioinformatics Institute w Cambridge twierdzi, że znacznie większa część naszego genomu jest aktywna biologicznie niż sądzono.
Znajdują się tutaj fragmenty DNA kontrolujące geny, pełniące ważną funkcje przełączników. Od nich również zależy prawidłowe funkcjonowanie komórek i całego naszego organizmu."
Tłumacząc to "po swojemu" na "genealogicznie" napisałabym, że życie naszych przodków może mieć wpływ na naszą kondycję w większym stopniu niż się to do tej pory przyjmowało (bardzo wąsko). Że to tzw. "śmieciowe DNA" (przyjmowane do tej pory za bez znaczenia pozostałość ewolucyjną), to może być w dużym stopniu nasza genealogiczna przeszłość ("oni w nas").
Na medycynie się nie znam i sprawozdaję wyłącznie "dziennikarsko".
Łucja
Taki news dzisiaj wyłapałam, napisane "prosto", a dotyczy artykułu w "Nature", który już prosty nie jest:
http://www.nature.com/
Ale temat wydał mi się ciekawy, też "genealogicznie", o ile wierzyć artykułom dziennikarzy, oczywiście.
(cyt:) Znacznie większa część naszego genomu niż dotąd podejrzewano zawiera tzw. kodującą cześć DNA - twierdzą na łamach magazynu "Nature" badacze kilku ośrodków naukowych. Wspólnie opublikowali oni nowe ustalenia dotyczące mapy ludzkiego genomu...
Większość prac nad Encyklopedią Elementów DNA (Encode) skupiona była dotąd na 2 proc. naszego genomu, uznawanych za najważniejszą jego część, gdyż w nich zapisane są nasze geny. Te z kolei mają zakodowana informację o białkach, od których zależy funkcjonowanie naszego organizmu.
Badacze projektu Encode zajmowali się również fragmentami pozostałej części DNA, zawierającymi tzw. śmieciowe DNA, czyli takie, o których sądzono, że nie pełnią żadnej ważniejszej funkcji i są pozostałością po rozwoju ewolucyjnym. Uczonym tak się przynajmniej wydawało, bo nie rozumiano, jaka jest jego rola.
Z najnowszych ustaleń wynika, że śmieciowe DNA wcale nie jest "śmieciowe" jak się wydawało. Główny autor tych analiz dr Ewan Birney z European Bioinformatics Institute w Cambridge twierdzi, że znacznie większa część naszego genomu jest aktywna biologicznie niż sądzono.
Znajdują się tutaj fragmenty DNA kontrolujące geny, pełniące ważną funkcje przełączników. Od nich również zależy prawidłowe funkcjonowanie komórek i całego naszego organizmu."
Tłumacząc to "po swojemu" na "genealogicznie" napisałabym, że życie naszych przodków może mieć wpływ na naszą kondycję w większym stopniu niż się to do tej pory przyjmowało (bardzo wąsko). Że to tzw. "śmieciowe DNA" (przyjmowane do tej pory za bez znaczenia pozostałość ewolucyjną), to może być w dużym stopniu nasza genealogiczna przeszłość ("oni w nas").
Na medycynie się nie znam i sprawozdaję wyłącznie "dziennikarsko".
Łucja
-
Sawicki_Julian

- Posty: 3423
- Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Przełom z badaniach nad DNA? Info z prasy.
Witam, jak to się stało ze był tu wpis Jerzego i znikł ? Łucjo jak byśmy zrobili badania DNA w Polsce i porównali ze sobą to na pewno by wyszło żeśmy rodziną w którymś pokoleniu, może z racji żon Sawickich najczęściej z Litwy. Ale zrobić badanie które wykaże ze w roku 1300 przodkowie może moi są na północy Rosji, bo takie badanie było robione u Sawickich z Opatowa, to moim zdaniem żadna nowina. Tylko gdzie są dokumenty, np. najbardziej wiarygodne metryki, żeby to powiązać i być w miarę pewnym do ułożenia drzewka. Jest inny sposób z pomocą zaangażowania się i zbierania staroci z nazwiskiem danej rodziny w starach księgach, aktach, metrykach. Moim zdaniem to najbardziej jest to wiarygodne co pisze o sobie rodzina, często nie zgadzają się np. imiona według podanych nawet w herbarzach, a dotyczy tej samej osoby. Ale dzięki technice i przeczytaniu kilkadziesiąt ksiąg także tych w komputerze można wyciągnąć prawdę i widzę że np. Słownik Biograficzny jest także poprawiany. Łucjo mnie przysłała kolejna dobra dusza akt po łacinie z1569 r. o Sawickich, ( Cilijczyk) że jako pierwszy się osiedlił nad Dnieprem na granicy Sarmacji Europejskiej, ( według słownika ) pochodził z krainy Karaimów, a ci szli na północ z Krymu w XIII wieku, następnie są wymienione Sawice Ruskie - Paweł i Sawice Bronisze - Wincenty, że jego potomni już z czasów Mikołaja Kiszki - ten zmarł w 1583 r. Także bardziej od DNA wiarygodne są dokumenty w ręku, tylko jest trudno to dokładnie ich odczytać i przetłumaczyć z łaciny ; pozdrawiam - Julian
Przełom z badaniach nad DNA? Info z prasy.
Julianie, historia jest na pewno ciekawsza od biologii, i łatwiejsza do pojęcia. Ten link co dałam dotyczy biologii zdecydowanie i badań naukowych medycznych, odniesienie do genealogii jest tylko odległe. Bardziej tam chodzi o budowę człowieka, że naukowcy więcej już będą więcej wiedzieć na ten temat niż do niedawna i jeszcze teraz.
A co do naszych badań historycznych, to zrobiłam zdjęcia z tych stron "Metryki Litewskiej", gdzie są Sawiccy, wczoraj bo książkę oddawałam i natychmiast Ci wysyłam fotografie, skoro mnie wywołałeś..
Łucja
A co do naszych badań historycznych, to zrobiłam zdjęcia z tych stron "Metryki Litewskiej", gdzie są Sawiccy, wczoraj bo książkę oddawałam i natychmiast Ci wysyłam fotografie, skoro mnie wywołałeś..
Łucja
- Michał_Zieliński

- Posty: 1123
- Rejestracja: wt 22 lut 2011, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa
Natrafiłem na ten wątek przyadkiem i bardzo mnie zainteresował - może jest nadzieja na rozwiązanie największej genealogicznej zagadki jaką mam, ale chciałem się dopytać, bo choć przeczytałem wszystko to mam wątpliwość.
Rozumiem, że można z praktycznie 100% pewnością ustalić na podstawie badań DNA powiązanie między krewnymi w linii prostej, w linii matczynej i ojcowskiej. Natomist nie jest dla mnie jasne czy jest coś takiego możliwe w linii mieszanej - tzn. chcę sprawdzić/zweryfikować czy dana osoba jest moim prapra ale między nami są zarówno kobiety oraz mężczyźni.
Konkretnie dana osoba miałaby być moim przodkiem w 7 pokoleniu (5xpradziadkiem) --> miał on syna (6 pokolenie) --> ten syn, zgodnie z rodzinną "legendą" mial być ojcem mojej 3xprababki (która była dzieckiem nieślubnym, dopiero później uznanym przez przyszłego męża 4xprababki) (5 pokolenie) --> mój 2xpradziadek (4 pokolenie) --> prababka (3 pokolenie) --> babka (2 pokolenie) --> ojciec (1) --> ja.
Wiem, że kilka firm prowadzących takie badania ma profil DNA potencjalnego przodka (z włosów). Pytanie brzmi czy na podstawie dostępnych badań DNA można ustalić/wykluczyć lub przynajmniej uprawdopodobnić pokrewieństwo między mną a takim potencjalnym przodkiem?
Zweryfikowałem źródła dokumentowe i poszlaki świadczą, że rodzinna legenda mogła być prawdą, ale to tylko poszlaki, i przy nieślubnym dziecku nigdy nic nie wiadomo na pewno. Stąd bardzo ciekaw jestem czy takie badanie mogłoby rozwikłać tą zagadkę.
Jeśli ktoś zna się na tym, to będę bardzo wdzięczny za odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie,
Michał
Rozumiem, że można z praktycznie 100% pewnością ustalić na podstawie badań DNA powiązanie między krewnymi w linii prostej, w linii matczynej i ojcowskiej. Natomist nie jest dla mnie jasne czy jest coś takiego możliwe w linii mieszanej - tzn. chcę sprawdzić/zweryfikować czy dana osoba jest moim prapra ale między nami są zarówno kobiety oraz mężczyźni.
Konkretnie dana osoba miałaby być moim przodkiem w 7 pokoleniu (5xpradziadkiem) --> miał on syna (6 pokolenie) --> ten syn, zgodnie z rodzinną "legendą" mial być ojcem mojej 3xprababki (która była dzieckiem nieślubnym, dopiero później uznanym przez przyszłego męża 4xprababki) (5 pokolenie) --> mój 2xpradziadek (4 pokolenie) --> prababka (3 pokolenie) --> babka (2 pokolenie) --> ojciec (1) --> ja.
Wiem, że kilka firm prowadzących takie badania ma profil DNA potencjalnego przodka (z włosów). Pytanie brzmi czy na podstawie dostępnych badań DNA można ustalić/wykluczyć lub przynajmniej uprawdopodobnić pokrewieństwo między mną a takim potencjalnym przodkiem?
Zweryfikowałem źródła dokumentowe i poszlaki świadczą, że rodzinna legenda mogła być prawdą, ale to tylko poszlaki, i przy nieślubnym dziecku nigdy nic nie wiadomo na pewno. Stąd bardzo ciekaw jestem czy takie badanie mogłoby rozwikłać tą zagadkę.
Jeśli ktoś zna się na tym, to będę bardzo wdzięczny za odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie,
Michał