Współpraca z Archiwum Diecezjalnym we Włocławku
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen
Współpraca z Archiwum Diecezjalnym we Włocławku
Witam wszystkich,
pragnę podzielić się z Państwem swoim pomysłem (pewnie ani trochę oryginalnym). Wystosowałem dziś prywatny list do Archiwum Diecezjalnego we Włocławku, w którym przedstawiłem pewną propozycję. Ponieważ od Archiwum dzieli mnie wiele kilometrów, godzin podróży, zajęcia na studiach itp. zacząłem się zastanawiać, czy możliwe jest, aby Archiwa Kościelne zaczęły współpracę z Archiwami Państwowymi polegającą na wymianie mikrofilmów, tak jak robią to między sobą Arch. Państwowe. W liście przedstawiłem swoją sytuację i dałem za przykład kolaborację Archiwów Państwowych. Wiemy że w Archiwach Kościelnych znajdują się oryginały ksiąg i przede wszystkim księgi dużo starsze. Wszystko jednak, przynajmniej w AD Włocławek jest zmikrofilmowane.
Taka współpraca ułatwiłaby pracę nie tylko nam genealogom, ale również naukowcom innych dziedzin, indeksującym, a także przyczyniłaby się do krzewienia dziedzictwa narodowego, popularyzacji genealogii i ogólnego ułatwienia dostępu do archiwaliów.
Proszę o wyrażenie swojego zdania na temat mojego pomysłu i takiej współpracy.
Jakub Jurek
pragnę podzielić się z Państwem swoim pomysłem (pewnie ani trochę oryginalnym). Wystosowałem dziś prywatny list do Archiwum Diecezjalnego we Włocławku, w którym przedstawiłem pewną propozycję. Ponieważ od Archiwum dzieli mnie wiele kilometrów, godzin podróży, zajęcia na studiach itp. zacząłem się zastanawiać, czy możliwe jest, aby Archiwa Kościelne zaczęły współpracę z Archiwami Państwowymi polegającą na wymianie mikrofilmów, tak jak robią to między sobą Arch. Państwowe. W liście przedstawiłem swoją sytuację i dałem za przykład kolaborację Archiwów Państwowych. Wiemy że w Archiwach Kościelnych znajdują się oryginały ksiąg i przede wszystkim księgi dużo starsze. Wszystko jednak, przynajmniej w AD Włocławek jest zmikrofilmowane.
Taka współpraca ułatwiłaby pracę nie tylko nam genealogom, ale również naukowcom innych dziedzin, indeksującym, a także przyczyniłaby się do krzewienia dziedzictwa narodowego, popularyzacji genealogii i ogólnego ułatwienia dostępu do archiwaliów.
Proszę o wyrażenie swojego zdania na temat mojego pomysłu i takiej współpracy.
Jakub Jurek
-
Nejman_Andrzej

- Posty: 221
- Rejestracja: czw 05 lip 2007, 15:12
- Dławichowski

- Posty: 1042
- Rejestracja: ndz 24 wrz 2006, 16:58
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Dzień dobry!
No, przykro mi bardzo, ale nie ma tu nad czym dyskutować. Niestety. Bo i komu ma t sluzyć ta nasza na ten temat dyskusja. A.Państwowe mają swoje przepisy. A.diecezjalne swoje, a wlaściwie każdy dyrektor kościelny jest panem na swych włościach i tyle. Kto ma mu coś kazać czy nakazać. zreszką proszę o przemyślenie tego problemu: Archiwum udostępnia te zasoby jakie posiada. nie udostępnia zasobów innych archiwów. I nie ma znaczenia czy jest to postać cyfrowa czy mikrofilmowa. Wiem z autopsji, że także A.Duiecezjalne nie przekazują sobie ksiąg parafii należącej nie do swojego dekanatu. Najważniejsze, by zasoby każdych archiwów zostały sfotografowane. Póki co A.D. Włoclawek chyba nie chce mieć sfotografowane a co dopiero jakieś przekazania. Sceptyczny:
Krzycho z Koszalina
No, przykro mi bardzo, ale nie ma tu nad czym dyskutować. Niestety. Bo i komu ma t sluzyć ta nasza na ten temat dyskusja. A.Państwowe mają swoje przepisy. A.diecezjalne swoje, a wlaściwie każdy dyrektor kościelny jest panem na swych włościach i tyle. Kto ma mu coś kazać czy nakazać. zreszką proszę o przemyślenie tego problemu: Archiwum udostępnia te zasoby jakie posiada. nie udostępnia zasobów innych archiwów. I nie ma znaczenia czy jest to postać cyfrowa czy mikrofilmowa. Wiem z autopsji, że także A.Duiecezjalne nie przekazują sobie ksiąg parafii należącej nie do swojego dekanatu. Najważniejsze, by zasoby każdych archiwów zostały sfotografowane. Póki co A.D. Włoclawek chyba nie chce mieć sfotografowane a co dopiero jakieś przekazania. Sceptyczny:
Krzycho z Koszalina
O mnie:
http://www.dlawich.pl/
http://www.dlawich.pl/
Zgadzam się że każdy dyrektor podejmuje decyzje i sprawuje tam absolutną władzę. W tym jednak rzecz, że metrykalia z XVII i XVIII wieku, które są w Archiwach Kościelnych, podlegają chyba prawu RP. Nie znam się na tym, być może prawo kanoniczne czy konkordat mówi coś o tym. W każdym razie myślę, że można tutaj być sceptykiem, bo wiem jakie zasady panują w AD, ale należy też wierzyć, że można coś zmienić. Kościół powinien zrozumieć rolę tych Archiwów; udostępnianie akt na większą skalę na pewno nie przyniesie mu strat.
Archiwum owszem, udostępnia, "nie swoje" materiały, sam z nich korzystałem. Można zamówić mikrofilmy np. z Poznania będąc w Łodzi.I nie chodzi tu o rozkazywanie dyrektorom-jak napisałem, chodzi o współpracę.
Co do fotografowania: tak, to byłoby całkiem miłe, gdyby można było od ręki w domu dotrzeć do wszystkich materiałów...jednak osobiście czuję więcej emocji, kiedy trzymam w ręce oryginał. Myślę że szybka digitalizacja może trochę zepsuć czar poszukiwań. Ale nie jestem jej przeciwnikiem.
Pozdrawiam,
Kuba
Archiwum owszem, udostępnia, "nie swoje" materiały, sam z nich korzystałem. Można zamówić mikrofilmy np. z Poznania będąc w Łodzi.I nie chodzi tu o rozkazywanie dyrektorom-jak napisałem, chodzi o współpracę.
Co do fotografowania: tak, to byłoby całkiem miłe, gdyby można było od ręki w domu dotrzeć do wszystkich materiałów...jednak osobiście czuję więcej emocji, kiedy trzymam w ręce oryginał. Myślę że szybka digitalizacja może trochę zepsuć czar poszukiwań. Ale nie jestem jej przeciwnikiem.
Pozdrawiam,
Kuba
Emocje są cudowne, czułam to trzymając pierwszy raz w ręku księgę chrztów od 1695r. ale to było w "moim archiwum", tu gdzie mieszkam, a przodków mam "rozsianych" po całej Polsce i z powodów finansowych nie wszędzie mogę pojechać. Dobrze by było móc dostać mikrofilmy z AD do AP, np. właśnie z Włocławka bo szczególnie jestem tym zainteresowana. a jakby jeszcze to wszystko było w internecie to już nic więcej nie potrzeba.
Iwona
Iwona
- Pieniążek_Stanisław

- Posty: 923
- Rejestracja: pt 14 lip 2006, 15:34
- Lokalizacja: Gdynia
...jednak osobiście czuję więcej emocji, kiedy trzymam w ręce oryginał...
Po pierwsze piszesz o mikrofilmach a zaraz potem co powyższe. Mikrofilmy nie są oryginałami a nawet bardzo daleko odbiegają jakością od fotografii cyfrowych.
Z Archiwami kościelnymi trzeba działać z powagą i spokojem. Powołując się na jakiekolwiek umowy konkordatowe czy przepisy prawa nic się nie wywalczy. Stąd uważam, że pojedyńcze nieprzemyślane wystąpienia mogą narobić więcej szkody niż pożytku. Powoli wchodzimy w archiwa kościelne oferując coś za coś. Pierwsze Archiwum Diecezjalne całkowicie sfotografowane wraz ze wszystkimi parafiami to Pelplin, dzieło Pomorskiego TG. Za swoje składki wyposażyliśmy czytelnie naukową w komputery z monitorami. Następne też sfotografowane, w większości przez "pomorzaków" to Archiwum Diecezjalne w-wa Praga. Powoli robi już się następne. Może kolejne AD gdy sprawa się rozpowszechni pójdą za przykładem powyższych. Tylko taka organizacja jak Polskie TG czy regionalne powinny szukać porozumienia z władzami archiwów. Wystąpienia indywidualne i "Żadania", powołując się na jakiekolwiek przepisy prawa cywilnego narobią tylko szkody.
Staszek Pieniążek
Po pierwsze piszesz o mikrofilmach a zaraz potem co powyższe. Mikrofilmy nie są oryginałami a nawet bardzo daleko odbiegają jakością od fotografii cyfrowych.
Z Archiwami kościelnymi trzeba działać z powagą i spokojem. Powołując się na jakiekolwiek umowy konkordatowe czy przepisy prawa nic się nie wywalczy. Stąd uważam, że pojedyńcze nieprzemyślane wystąpienia mogą narobić więcej szkody niż pożytku. Powoli wchodzimy w archiwa kościelne oferując coś za coś. Pierwsze Archiwum Diecezjalne całkowicie sfotografowane wraz ze wszystkimi parafiami to Pelplin, dzieło Pomorskiego TG. Za swoje składki wyposażyliśmy czytelnie naukową w komputery z monitorami. Następne też sfotografowane, w większości przez "pomorzaków" to Archiwum Diecezjalne w-wa Praga. Powoli robi już się następne. Może kolejne AD gdy sprawa się rozpowszechni pójdą za przykładem powyższych. Tylko taka organizacja jak Polskie TG czy regionalne powinny szukać porozumienia z władzami archiwów. Wystąpienia indywidualne i "Żadania", powołując się na jakiekolwiek przepisy prawa cywilnego narobią tylko szkody.
Staszek Pieniążek
Proszę tylko czytać z uwagą pierwszy post. W moim liście ani słowa nie ma o żądaniach, konkordatach czy innych. To była prośba,propozycja. Zdaję sobie sprawę że mikrofilm to kopia. Ale z mikrofilmu również korzysta się w pracowni. Czasem trzeba czekać, szukać długo interesujących informacji. Nie neguję korzyści, jakie przynosi digitalizacja, powtarzam, ale z całą pewnością poszukiwania tracą czar. Oczywiście każdy kto chce ten czar zachować, może nadal korzystać z archiwów..
Kuba
Kuba
Panie Jakubie
Napisał Pan o idei współpracy Archiwów Kościelnych z Archiwami Państwowymi .
Tak jest w Archiwum Państwowym w Łodzi gdzie znajdują się także mikrofilmy ksiąg Archiwum Archidiecezjalnego .
Taka współpraca została podjęta kilka lat wcześniej .
Dla mnie bardziej fascynujące jest zagadnienie ksiąg metrykalnych nie znajdujących się ani w tych ani w kościelnych archiwach ale w zbiorach specjalnych bibliotek państwowych i nie dostępnych w obu typach archiwów.
Napisał Pan o idei współpracy Archiwów Kościelnych z Archiwami Państwowymi .
Tak jest w Archiwum Państwowym w Łodzi gdzie znajdują się także mikrofilmy ksiąg Archiwum Archidiecezjalnego .
Taka współpraca została podjęta kilka lat wcześniej .
Dla mnie bardziej fascynujące jest zagadnienie ksiąg metrykalnych nie znajdujących się ani w tych ani w kościelnych archiwach ale w zbiorach specjalnych bibliotek państwowych i nie dostępnych w obu typach archiwów.
Hm, prawdę mówiąc nie słyszałem o takiej współpracy, ale to pewnie dlatego, że to właśnie z tych dwóch łódzkich archiwów korzystam. Wracając jeszcze do wypowiedzi Pana Stanisława.
Denerwująco brzmią stwierdzenia, że moje starania mogą zaszkodzić pracy PTG.
Jesteśmy ludźmi. rozmowy PTG-AD Włocławek odpowiadają mojej rozmowie z Dyrektorem. Myślę, że mój głos do po prostu jeden głos więcej po stronie genealogów. A nie wychodzenie przed szereg.
Nie należę do żadnego Towarzystwa Genealogicznego, nie wiem jakie akcje są podejmowane w kierunku porozumienia pomiędzy archiwami. Myślę, że nawet gdybym prosił PTG o zajęcie się tą sprawą, trwało by to długo ze względu na inne akcje, czy też jak Pan wspomniał fotografowanie zamiast wymiany.
Chcę jeszcze powiedzieć, że jakkolwiek uważam digitalizację za dobrą rzecz, nie jest ona równoznaczna z tym, co ja staram się osiągnąć.
Wymiana umożliwia tym, którzy mieszkają daleko, sięgnięcie po archiwalia w bliższych archiwach. Digitalizacja ma dwie wady: nie wszyscy mają internet, a trwa ona jak wiemy długo i na swoją parafię niestety trzeba czekać.
Wymiana jest prosta i załatwia sprawę, dopóki akta nie zostaną przeniesione na nośniki cyfrowe. Ułatwiłaby też indeksację.
Uważam, że indeksowanie ma największy sens, kiedy pracuje się nad "swoją" parafią. Znamy nazwiska i rodziny z tych parafii, więc łatwiej przychodzi tłumaczenie, poza tym przy okazji wykonujemy pracę na rzecz swojego prywatnego drzewa.
Gdybym np. chciał zindeksować parafię Wojków z lat 1622-1808, musiałbym wykupić dwutygodniowy pobyt w jakimś włocławskim hotelu. Mając dostęp do ksiąg w Łodzi, sfotografowałbym z czytników indeksy i praca przebiegłaby dużo szybciej, taniej i przyjemniej.
Czekam więc z niecierpliwością na odpowiedź Archiwum, chociaż nie spodziewam się wielkiej rewolucji. Mimo to warto próbować.
Pozdrawiam,Kuba
Denerwująco brzmią stwierdzenia, że moje starania mogą zaszkodzić pracy PTG.
Jesteśmy ludźmi. rozmowy PTG-AD Włocławek odpowiadają mojej rozmowie z Dyrektorem. Myślę, że mój głos do po prostu jeden głos więcej po stronie genealogów. A nie wychodzenie przed szereg.
Nie należę do żadnego Towarzystwa Genealogicznego, nie wiem jakie akcje są podejmowane w kierunku porozumienia pomiędzy archiwami. Myślę, że nawet gdybym prosił PTG o zajęcie się tą sprawą, trwało by to długo ze względu na inne akcje, czy też jak Pan wspomniał fotografowanie zamiast wymiany.
Chcę jeszcze powiedzieć, że jakkolwiek uważam digitalizację za dobrą rzecz, nie jest ona równoznaczna z tym, co ja staram się osiągnąć.
Wymiana umożliwia tym, którzy mieszkają daleko, sięgnięcie po archiwalia w bliższych archiwach. Digitalizacja ma dwie wady: nie wszyscy mają internet, a trwa ona jak wiemy długo i na swoją parafię niestety trzeba czekać.
Wymiana jest prosta i załatwia sprawę, dopóki akta nie zostaną przeniesione na nośniki cyfrowe. Ułatwiłaby też indeksację.
Uważam, że indeksowanie ma największy sens, kiedy pracuje się nad "swoją" parafią. Znamy nazwiska i rodziny z tych parafii, więc łatwiej przychodzi tłumaczenie, poza tym przy okazji wykonujemy pracę na rzecz swojego prywatnego drzewa.
Gdybym np. chciał zindeksować parafię Wojków z lat 1622-1808, musiałbym wykupić dwutygodniowy pobyt w jakimś włocławskim hotelu. Mając dostęp do ksiąg w Łodzi, sfotografowałbym z czytników indeksy i praca przebiegłaby dużo szybciej, taniej i przyjemniej.
Czekam więc z niecierpliwością na odpowiedź Archiwum, chociaż nie spodziewam się wielkiej rewolucji. Mimo to warto próbować.
Pozdrawiam,Kuba
- kwroblewska

- Posty: 3337
- Rejestracja: czw 16 sie 2007, 21:32
- Lokalizacja: Łódź
Z tego co się orientuję w AP w Łodzi można robić foto z mikrofilmów, które są własnością AP w Łodzi. W związku z czym, nie wolno robić foto z mikrofilmów będących w zbiorach AP w Łodzi ale stanowiących własność AGAD czy AA w Łodzi.kotik7 pisze: Gdybym np. chciał zindeksować parafię Wojków z lat 1622-1808, musiałbym wykupić dwutygodniowy pobyt w jakimś włocławskim hotelu. Mając dostęp do ksiąg w Łodzi, sfotografowałbym z czytników indeksy
Kuba
A poza tym byłbyś szczęściarzem gdyby łacińskie księgi z par. Wojków 1622-1808 miały indeksy.
______
Krystyna
No cóż, taka wiedza wybiega poza moje doświadczenie. Rok 1808 indeksy ma,księga jest po polsku.Nie miałem jeszcze okazji przekonać się w którym roku wstecz zaczyna się łacina i kończą indeksy. Przy tym księgi są raczej skąpe-egzemplarz z 1808 roku to około 30 stron,o ile dobrze pamiętam. Może to były lata chude?
A możliwość fotografowania- zależy to jak i reszta od woli Archiwum Diecezji. Nie ma co przesądzać ani o możliwości fotografowania, ani o jej braku.
Kuba
A możliwość fotografowania- zależy to jak i reszta od woli Archiwum Diecezji. Nie ma co przesądzać ani o możliwości fotografowania, ani o jej braku.
Kuba