Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Moderator: maria.j.nie
-
wolenski_pipis

- Posty: 349
- Rejestracja: wt 05 kwie 2011, 19:42
Rodzina Rozwadowskich herbu Trąby, posługiwała się przydomkiem Powałka. Najstarsze informacje o Powałkach, pojawiają się w 1531 r. i są powiązane z Rozwadowem w parafii Ulan. M.in. w 1674 r. część dóbr Ulan, posiadał Marian Powałka z żona Anną, natomiast w 1676 r. na dobrach Stok, dziedziczyła Marcinowa Powałczyna Rozwadowska. Na Stoku Powałkowie dziedziczyli już w 1580 r.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Pozdrawiam - Marek Woliński
-
wolenski_pipis

- Posty: 349
- Rejestracja: wt 05 kwie 2011, 19:42
-
Wierzejska_Beata
- Posty: 3
- Rejestracja: wt 29 lis 2011, 21:30
Witam,
od kilku dni jestem szczęśliwą posiadaczką tomu I niecierpliwie czekam na drugi, który jak oznajmił wydawca ukaże sie niebawem. Gratuluję planowanego dodruku części pierwszej!
Karol Wierzejski o którym Pan wspomina to jak sądzę mój pradziadek. Więcej w PW. Herbarz ziemi Łukowskiej na Lubelszczyznie jest dla mnie nieocenionym źródłem dalszych poszukiwań, jak również bezcenną pamiątką dla potomków. Dziekuję.
Beata.
od kilku dni jestem szczęśliwą posiadaczką tomu I niecierpliwie czekam na drugi, który jak oznajmił wydawca ukaże sie niebawem. Gratuluję planowanego dodruku części pierwszej!
Karol Wierzejski o którym Pan wspomina to jak sądzę mój pradziadek. Więcej w PW. Herbarz ziemi Łukowskiej na Lubelszczyznie jest dla mnie nieocenionym źródłem dalszych poszukiwań, jak również bezcenną pamiątką dla potomków. Dziekuję.
Beata.
-
wolenski_pipis

- Posty: 349
- Rejestracja: wt 05 kwie 2011, 19:42
Faktycznie, tom II herbarza przygotowywany jest do druku. Ma liczyć około 500 stron. Zawierać będzie wstęp na temat osadnictwa w ziemi łukowskiej (około 40 stron) oraz kolorowe wizerunki herbów pojawiających się w tomach I-II, autorstwa Pana Tadeusza Gajla. Pojawi się w II tomie wiele nowych rodzin, głównie z terenu obecnego powiatu siedleckiego. Będzie też kontynuacja dziejów rodzin wymienionych w tomie pierwszym. Powoli kończę tom III, który liczyć ma, podobnie jak tom II, około 500 stron tekstu.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Marek Woliński
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Marek Woliński
-
Ziemia_drohicka
- Posty: 1
- Rejestracja: czw 08 mar 2012, 09:24
Chcę poruszyć ważna kwestię akt legitymacyjnych szlachty z Galicji Zachodniej.
Pan Marek Woliński napisał że zachowąły się odpisy Metryki Szlachty Galicji Zachodniej (Lubelszczyzna, Kieleckie, Pd. Podlasie) w spuściznie profesora Piekosińskiego w Krakowie. Zadam konkretne pytanie czy ktoś może potwierdzić tą informację, wydaje się ona niestety być bardzo bardzo wątpliwa. Dlaczego odpowiem w punktach.
1) Piekosiński zbierał informacje do planowanego herbarza galicyjskiego pod koniec XIX w. w czasach kiedy tereny efemerycznej Galicji Zachodniej już dawno nie wchodziła w skład Galicji ani za taką nie były uznawane - nie było więc powodu zbierania informacji o szlachcie z tych terenów do herbarza galicyjskiego.
2) Piekosiński zbierał informacje z Metryki Szlachty Galicji ze Lwowa tymczasem oddzielna Metryka Szlachecka Galicji Zachodniej znajdowała się przecież w Krakowie.
3) W pozycji książkowej opartej na materiałach Piekosińskiego "Materiały do genealogii szlachty galicyjskiej" litery A-K nie ma NAWET jednej rodziny wylegitymowanej w Galicji Zachodniej w latach 1803-1804.
Ewentualne istnienie odpisów legitymacji szlacheckich z Terenów Galicji Zachodniej to byłaby sensacja genealogiczna.
Marcin
Pan Marek Woliński napisał że zachowąły się odpisy Metryki Szlachty Galicji Zachodniej (Lubelszczyzna, Kieleckie, Pd. Podlasie) w spuściznie profesora Piekosińskiego w Krakowie. Zadam konkretne pytanie czy ktoś może potwierdzić tą informację, wydaje się ona niestety być bardzo bardzo wątpliwa. Dlaczego odpowiem w punktach.
1) Piekosiński zbierał informacje do planowanego herbarza galicyjskiego pod koniec XIX w. w czasach kiedy tereny efemerycznej Galicji Zachodniej już dawno nie wchodziła w skład Galicji ani za taką nie były uznawane - nie było więc powodu zbierania informacji o szlachcie z tych terenów do herbarza galicyjskiego.
2) Piekosiński zbierał informacje z Metryki Szlachty Galicji ze Lwowa tymczasem oddzielna Metryka Szlachecka Galicji Zachodniej znajdowała się przecież w Krakowie.
3) W pozycji książkowej opartej na materiałach Piekosińskiego "Materiały do genealogii szlachty galicyjskiej" litery A-K nie ma NAWET jednej rodziny wylegitymowanej w Galicji Zachodniej w latach 1803-1804.
Ewentualne istnienie odpisów legitymacji szlacheckich z Terenów Galicji Zachodniej to byłaby sensacja genealogiczna.
Marcin
-
Sawicki_Julian

- Posty: 3423
- Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Witam, ja wpadnę w temat i podam może książkę Franciszka Piechocińskiego o powstawaniu szlachty i Państwa Polskiego, tam pisze autor także coś o sobie we wstępnie, pozdrawiam i podaje link - Julian ; http://www.sbc.org.pl/dlibra/doccontent ... 4&from=FBC
-
Rober_Starczewski
- Posty: 3
- Rejestracja: wt 10 lis 2009, 13:07
- Lokalizacja: Chojnice
Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
AutorHerbarza Ziemi Łukowskiej ma całkowitą rację z tytulaturą. Terminy określające przynależność stanową czyli prawną w praktyce dnia codziennego określały raczej z reguły stan faktyczny a więc pozycję społeczno-majątkową. Wychodźców ze szlachty zagrodowej nie mających już własnego zagonu lub pracujących gdzieś jako robotnicy najemni przeważnie określano laboriosus niekiedy honestus a już bardzo sporadycznie nobilis-w tym przypadku miejscowy proboszcz musiałby mieć wiedzę o pochodzeniu delikwenta czy też jego antenatów. Dla oceniającego ( proboszcza ) był to robotnik, parobek, do tego z reguły niepiśmienny itd. a więc laboriosus. I odwrotnie znam z mej 25-letnie praktyki rycia w metryka i innych źródłach i osoby plebejskiego pochodzenia tytułowano
nobilis bowiem doszły one do pewnego majątku i dla całej parafii byli oni znani jako posiadacze ziemi toteż beż żadnych uzurpacji proboszcz wpisywał ich jako nobilis bo to dotyczyło jak wspomniałem w praktyce codziennej ich pozycji społeczno-majątkowej a nie prawnej. na wsi w pojęciu potocznym szlachcicem był ten który posiadał ziemię, a bez niej to nie szlachcic. I taka właśnie opinia znajdowała wyraz w tytulaturze.
nobilis bowiem doszły one do pewnego majątku i dla całej parafii byli oni znani jako posiadacze ziemi toteż beż żadnych uzurpacji proboszcz wpisywał ich jako nobilis bo to dotyczyło jak wspomniałem w praktyce codziennej ich pozycji społeczno-majątkowej a nie prawnej. na wsi w pojęciu potocznym szlachcicem był ten który posiadał ziemię, a bez niej to nie szlachcic. I taka właśnie opinia znajdowała wyraz w tytulaturze.
-
Rober_Starczewski
- Posty: 3
- Rejestracja: wt 10 lis 2009, 13:07
- Lokalizacja: Chojnice
Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
AutorHerbarza Ziemi Łukowskiej ma całkowitą rację z tytulaturą. Terminy określające przynależność stanową czyli prawną w praktyce dnia codziennego określały raczej z reguły stan faktyczny a więc pozycję społeczno-majątkową. Wychodźców ze szlachty zagrodowej nie mających już własnego zagonu lub pracujących gdzieś jako robotnicy najemni przeważnie określano laboriosus niekiedy honestus a już bardzo sporadycznie nobilis-w tym przypadku miejscowy proboszcz musiałby mieć wiedzę o pochodzeniu delikwenta czy też jego antenatów. Dla oceniającego ( proboszcza ) był to robotnik, parobek, do tego z reguły niepiśmienny itd. a więc laboriosus. I odwrotnie znam z mej 25-letnie praktyki rycia w metryka i innych źródłach i osoby plebejskiego pochodzenia tytułowano
nobilis bowiem doszły one do pewnego majątku i dla całej parafii byli oni znani jako posiadacze ziemi toteż beż żadnych uzurpacji proboszcz wpisywał ich jako nobilis bo to dotyczyło jak wspomniałem w praktyce codziennej ich pozycji społeczno-majątkowej a nie prawnej. na wsi w pojęciu potocznym szlachcicem był ten który posiadał ziemię, a bez niej to nie szlachcic. I taka właśnie opinia znajdowała wyraz w tytulaturze.
nobilis bowiem doszły one do pewnego majątku i dla całej parafii byli oni znani jako posiadacze ziemi toteż beż żadnych uzurpacji proboszcz wpisywał ich jako nobilis bo to dotyczyło jak wspomniałem w praktyce codziennej ich pozycji społeczno-majątkowej a nie prawnej. na wsi w pojęciu potocznym szlachcicem był ten który posiadał ziemię, a bez niej to nie szlachcic. I taka właśnie opinia znajdowała wyraz w tytulaturze.
- Michał_Zieliński

- Posty: 1123
- Rejestracja: wt 22 lut 2011, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa
Czy wiadomo może już, kiedy ukaże się drugi tom tego herbarza?wolenski_pipis pisze:Faktycznie, tom II herbarza przygotowywany jest do druku. Ma liczyć około 500 stron. (...) Powoli kończę tom III, który liczyć ma, podobnie jak tom II, około 500 stron tekstu.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Marek Woliński
Pozdrawiam,
Michał
W tym wątku podawane były spisy występujących nazwisk, wyżej wymieniane nie występują.
http://forumgenealogiczne.pl/viewtopic.php?t=1031
O sorry, Polkowski się pojawia - Zofia Polkowska dziedziczyła na części dóbr Ryszki (1673)
Łucja
http://forumgenealogiczne.pl/viewtopic.php?t=1031
O sorry, Polkowski się pojawia - Zofia Polkowska dziedziczyła na części dóbr Ryszki (1673)
Łucja