Jak to co sądzić? Masz piękny przykład kształtowania się oboczności nazwiska, poprzez niedbałość urzędniczą, a może i samej rodziny. Pierwotna forma nazwiska "Barnacki", aż się prosi, aby ją przekręcić, na łatwiejszą w wymowie formę "Biernacki". Z tego co napisałeś, to Michał miał w metryce chrztu wpisane "Barnacki". Z jakiegoś powodu używał jednak innej formy nazwiska, a mianowicie "Biernacki". Musiał mieć na to nazwisko wystawione jakieś dokumenty urzędowe, skoro notariusz wychwycił tą rozbieżność, co zaznaczył w cytowanym kontrakcie ślubnym z 1904 roku.
Wspomniałeś, że tenże Michał kupując ziemię występował pod właściwym nazwiskiem. Przez właściwe nazwisko rozumiem to, które miał wpisane w metryce urodzenia, choćby i ojciec nazywał się inaczej.
Zakup ziemi również odbywał się notarialnie i dlatego wpisano tam właściwą dla Michała formę nazwiska Barnacki.
Widać tendencja do przekręcania nazwiska utrzymała się w następnych pokoleniach, skoro wnuki Michała zaczęły zwać się dość dowolnie. Co ciekawe, u wnuków występuje nieco inna oboczność nazwiska - BERNACKI, a nie Biernacki, jak czasami zwał się ich dziadek.
Jaki był powód? Sądzić można, że to zwykłe niedopatrzenie lub pomyłka.
Aby daleko nie szukać, popatrz na ten wątek. Waldek pisząc odpowiedź również popełnił pomyłkę w nazwisku pierwotnym. Z Barnackiego, zrobił Banackiego i jeszcze to wytłuścił
(nie gniewaj się Waldku, sam się pilnuje aby dobrze napisać te nazwiska)
Tak na marginesie, to dla wnuków Michała, którzy nazywają się teraz Bernaccy, taka forma nazwiska jest teraz prawidłowa, a dla pozostałych Barnaccy. W swojej rodzinie mam podobnie. Ja nazywam się Fronczak, ale już moi bracia stryjeczni Frączak.
Pozdrawiam serdecznie
Waldemar Fronczak