Nieślubne dzieci

Wzajemna pomoc w problemach natury genealogicznej. Przed wysłaniem zapytania proszę sprawdzić podforum tematyczne : Tłumaczenia metryk: łacina, niemiecki, rosyjski, ukraiński, angielski, francuski ; także tematy : Poszukiwania lub Stronę Główną Forum

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
Kuba_Wojtczak

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 48
Rejestracja: wt 27 mar 2007, 18:39
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: Kuba_Wojtczak »

Witam!
Ja też spotkałem się z podobną sytuacją. Mój pradziadek był dzieckiem nieślubnym i w każdym dokumencie jest tak zapisany. Matka nigdy mu nie powiedziała jak się nazywał jego ojca, a on z tego co wiem nie drążył tego tematu... no i tak już zostało.
W drugim przypadku moja praprapra babka zanim wyszł za mąż za mojego praprapra dziadka urodziła dziecko panieńskie. Nie był to mój przodek, no ale zawsze ciekawość jest. Popytałem się rodziny i z tego co się dowiedziałem był to dziedzic, nie przytoczę nazwiska ani miejscowości, gdyż mieszkają tam jeszcze ludzie spokrewnieni w jakimś stopniu z tą osobą.
Powiem tylko tyle. Ze swoich obserwacji zauważyłem że w wielu przypadkach właśnie mężczyźni spokrewnieni z dziedzicem danej wsi byli ojcami dziećmi. Kobiety milczały i nigdy nie przyznały się do tego i ja to doskonale rozumiem. Tak to już było w tamtych czasach.

Pozdrawiam serdecznie
Kuba
MariaRągowska

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 35
Rejestracja: wt 15 kwie 2008, 11:04

Post autor: MariaRągowska »

Oczywiście, w uzasadnionych przypadkach urodzenie zgłaszał inny mężczyzna z rodziny, dziecko panieńskie zwykle akuszerka. Ale ojciec jako zgłaszający mógł nie uznać dziecka za swoje. Wtedy w trakcie trwania legalnego małżeństwa jedno z dzieci miało status nieślubnego i nosiło nazwisko panieńskie matki.
Awatar użytkownika
Bozenna

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 2473
Rejestracja: pn 07 sie 2006, 16:03
Lokalizacja: Francja

Post autor: Bozenna »

W aktach miasta Kock (lata 1820-1830) widzialam kilka aktow, w ktorych ojciec nieslubnego dziecka (byli to zolnierze Pulku Czynnych Weterenow w Kocku) deklarowal: " dziecko urodzone z niego i z panny XY".
Jakie nazwisko nosilo to dziecko potem ? Trzeba by sprawdzic w 20 lat pozniej w jego akcie slubu.
Pozdrowienia
Bozenna
Vasquez

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 377
Rejestracja: sob 17 maja 2008, 16:44

Post autor: Vasquez »

Witam,

Ja mam pytanie związane z tym tematem - oto tłumaczenie przez Piotra Gerascha, z aktu urodzenia mojego przodka:

-----

/bez nazwy miejscowości/

Nr 36
Wittstocker Mühle, dnia 20 maja 1882

Przed niżej podpisanym urzędnikiem stanu cywilnego stawił się dzisiaj znany z osoby chałupnik [Käthner] Józef [Joseph] Schwemin zamieszkały w Piastoszynie [Petztin], wyznania katolickiego, i zgłosił, że z niezamężnej służącej [unverehelichten Dienstmagd] Marii Kraut, wyznania katolickiego, zamieszkałej w domu gminnym /?/ [Gemeindehause] w Piastoczynie, w dniu szesnastego maja 1882 roku o godzinie czwartej rano narodziło się dziecko płci męskiej, któremu nadano imię Józef [Joseph].

Zgłaszający zapewnił, że o narodzeniu tego dziecka posiada dokładną /w znaczeniu pewną/ wiedzę.

Odczytano, przyjęto i podpisano
(-) Joseph Schwemin

Urzędnik Stanu Cywilnego
(-) podpis nieczytelny

-----

Czy to oznacza, że ojciec jest nieznany, czy po prostu wówczas tak podpisywał się ojciec, jako "posiadający pełną wiedzę"?

Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,

Karol.
MariaRągowska

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 35
Rejestracja: wt 15 kwie 2008, 11:04

Post autor: MariaRągowska »

W tym ujęciu "pewna wiedza" może dotyczyć danych wpisywanych do urzędowego dokumentu, takie poręczenie prawdy. Zgłaszający może być biologicznym ojcem, wszyscy mogą o tym wiedzieć, jednak nie potwierdził swojego ojcostwa formułą "i oświadczył, iż jest spłodzone z niego i ..."
Jakie nazwisko dziecko nosi w indeksie? Opisowy akt może nie być do końca jasny, ale indeksy są jednoznaczne - albo nazwisko panieńskie matki, albo ojca, czyli zgłaszającego.
pozdrawiam
Maria Rągowska
Vasquez

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 377
Rejestracja: sob 17 maja 2008, 16:44

Post autor: Vasquez »

Nie wiem o jaki indeks chodzi... W każdym razie, osoba ta przez całe życie nosiła nazwisko panieńskie matki. Można więc z całą stanowczością stwierdzić, że ojciec był nieznany?
Pozdrawiam,

Karol.
Awatar użytkownika
Krzysztof_Wasyluk

Sympatyk
Posty: 766
Rejestracja: śr 02 kwie 2008, 22:51

Post autor: Krzysztof_Wasyluk »

Niekoniecznie nieznany! Znam współczesne przypadki, gdzie dziecko nosi nazwisko matki ponieważ ojciec nie został 'zaakceptowany' z różnych powodów, a ten z kolei nie dochodził swojego ojcostwa.

Pozdrawiam,
Krzysztof.
Krzysztof Wasyluk
Vasquez

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 377
Rejestracja: sob 17 maja 2008, 16:44

Post autor: Vasquez »

Możliwe, ale to już będzie, zdaje się, koniec poszukiwania przodków od strony ojca mojego przodka? Bo zdaje się, że nie będzie pewności co do jego filiacji.
Pozdrawiam,

Karol.
wojtekcell

Sympatyk
Posty: 46
Rejestracja: śr 31 mar 2010, 13:02

Nieślubne dzieci

Post autor: wojtekcell »

Witam

Może ktoś z Państwa pomoże mi zrozumieć moich pradziadków ;)

Mój dziadek Apoloniusz urodził się w lipcu 1902r a ochrzczony był w marcu 1903
Jego rodzice pobrali się w lutym 1903r. Jak widać dziadek był dzieckiem nieślubnym i został ochrzczony po ślubie swoich rodziców. Jak na tamte czasy jest to chyba dziwne ale do przyjęcia
Szokiem dla mnie była informacja zawarta w akcie ślubu pradziadków:

„Oświadczyli także, że przyczyną zawarcia przez nich małżeństwa jest syn Eugeniusz urodzony 18/30 Grudnia 1896 roku w Parafii Św. Aleksandra w Warszawie; niniejszym Aktem Małżeństwa uznają go za swojego własnego i w oparciu o Art. 291 Kodeksu Cywilnego Carstwa Polskiego przyznają jemu pochodzenie i prawa prawowitego dziecka.”

Nigdy nie słyszałem żeby dziadek Apoloniusz miał brata, może młodo zmarł ale dlaczego powodem ślubu był starszy syn a o młodszym nic nie mówią.
Czy możliwe jest że starszy syn został ochrzczony jako nieślubne dziecko ale pod jakim nazwiskiem go szukać (razem z młodszym nie był chrzczony).
Może ktoś wie co zawierał Art. 291 Kodeksu Cywilnego Carstwa Polskiego

Poniżej tłumaczenie aktu urodzenia dziadka i ślubu pradziadków oraz linki do oryginałów
Za wszelkie wskazówki będę wdzięczny

Wojtek

Akt Nr 649? Czyste

Działo się w Wolskiej Parafii dnia 17/30 Marca 1903 roku o godzinie trzeciej dnia.
Stawił się Wincenty Hyb sprzedawca, lat 32, w obecności: Franciszka Dybowskiego i Jana Bitner, pełnoletnich wyrobników z Czyste, i okazał Nam dziecie płci męskiej oświadczając, że urodzilo się ono dnia 14/27 Lipca minionego roku o godzinie piatej dnia, z jego zony Teofili urodzonej Głuszyńska, lat 26 mającej.
Dziecięciu temu na Chrzcie Świetym odprawionym w dniu dzisiejszym nadano imię APOLONIUSZ, a rodzicami chrzestnymi byli: Franciszek Dybowski i Helena Hyb.
Akt ten oświadczającemu i świadkom niepiśmiennym przeczytano, przez Nas podpisany został.
Ksiądz /-/ podpis nieczytelny

http://www.wcellmer.evbox.pl/swStanislawa.jpg

Akt Nr 108 Czyste

Działo się w Wolskiej Parafii dnia 11/24 Lutego 1903 roku o godzinie dziesiątej rano.
Oznajmiamy, że w obecności pełnoletnich świadków: Adama Fronczaka i Wincentego Płosajkiewicza, obu kościelnych służących, zawarto dnia dzisiejszego religijny związek małżeński pomiędzy:

Wincentym Janem Hyb, kawalerem lat 33 mającym, zarządcą, w Czyste zamieszkałym, urodzonym w Grójeckiej Parafii, synem Mateusza i Małgorzaty z Woźniaków, małżonków Hyb,

i Teofilą Głuszyńską, panną lat 27 mającą, w Czyste zamieszkałą, urodzoną w Parafii Potworów, córką Piotra i Jadwigi z Litwińskich, małżonków Głuszyńskich.

Małżeństwo poprzedziły trzy zapowiedzi ogłoszone w tutejszym Parafialnym Kościele: 18, 25 Stycznia, 1 Lutego tego roku. Nowo Zaślubieni oświadczyli, że umowy przedślubnej między sobą nie zawarli.
Oświadczyli także, że przyczyną zawarcia przez nich małżeństwa jest syn Eugeniusz urodzony 18/30 Grudnia 1896 roku w Parafii Św. Aleksandra w Warszawie; niniejszym Aktem Małżeństwa uznają go za swojego własnego i w oparciu o Art. 291 Kodeksu Cywilnego Carstwa Polskiego przyznają jemu pochodzenie i prawa prawowitego dziecka.
Religijny obrzęd ślubny odprawił tutejszy Ksiądz Wikariusz Stanisław Suchański.
Akt ten obecnym przeczytano, przez nas i przez nich podpisany został.
Ksiądz……?
[podpisy zaślubionych]

http://www.wcellmer.evbox.pl/swStanislaw_1903.jpg
Awatar użytkownika
Kaczmarek_Aneta

Sympatyk
Legenda
Posty: 6296
Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno

Post autor: Kaczmarek_Aneta »

A jednak był syn Eugeniusz:

Akt nr 1106:
http://metryki.genealodzy.pl/ksiegi/59/ ... 3-1106.jpg

Pozdrawiam,

Aneta
wojtekcell

Sympatyk
Posty: 46
Rejestracja: śr 31 mar 2010, 13:02

Post autor: wojtekcell »

Witam Pani Aneto

Bardzo dziękuje za ten link

Czy mogła by Pani mi powiedzieć jak znalazła Pani ten akt
Próbowałem przez wyszukiwarkę na stronie
http://metryki.genealodzy.pl/metryki.php
ale mi się nie udało, może coś źle wpisuje

Jeszcze raz bardzo dziękuje za pomoc
Wojtek
Awatar użytkownika
Kaczmarek_Aneta

Sympatyk
Legenda
Posty: 6296
Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno

Post autor: Kaczmarek_Aneta »

Witam,

weszłam w zespół:
http://metryki.genealodzy.pl/metryki.ph ... y=127&kt=1

i na chybił trafił otworzyłam ostatni skan z metrykami - skoro urodzony 30 grudnia, to miałam nadzieję, że jeszcze w tym samym roku odbył się chrzest ( w wielu przypadkach dzieci urodzone pod koniec roku chrzczono w już w nowym) i nie pomyliłam się.
Bardziej więc strzał aniżeli jakakolwiek reguła ;)

Pozdrawiam serdecznie

Aneta
Awatar użytkownika
kamil_360

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1375
Rejestracja: sob 06 lut 2010, 14:49

Post autor: kamil_360 »

Witam!
Nie wiem jak reszta, ale cofając się w tył, i docierając do osób, o których mam tylko podstawowe informacje jak daty zgonuu, urodzenia, ślubu zaczynam się zastanawiać, czy w pewnym momencie nie było tak, że jakieś dziecko było nieslubne-tzn. ojcem/matką był ktoś inny, dziecko jest wynikiem zdrady, ale np. przypisani są mu inni rodzice (mąż/żona zdradzającego) lub inne takie przypadki..
Ma ktoś może wiedzę na ten temat? Czy jest to jakoś odnotowywane w aktach? Czy nie zdarzały się zakłamania? Skąd mam mieć 100 % pewność?
Bardzo proszę o rozwianie moich wątpliwości,
Dziękuję i pozdrawiam,

Kamil
Awatar użytkownika
Fronczak_Waldemar

Członek PTG
Posty: 676
Rejestracja: śr 28 cze 2006, 23:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Fronczak_Waldemar »

Używając języka matematyki, sprawa wygląda następująco.
Genealogia i biologia, to dwa zbiory, które mają część wspólną.
A Tobie, o który zbiór chodzi?

Pozdrawiam serdecznie
Waldemar Fronczak
Awatar użytkownika
kamil_360

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1375
Rejestracja: sob 06 lut 2010, 14:49

Post autor: kamil_360 »

Czy moje pytanie było rzeczywiście aż tak niezrozumiałe?
Jeżeli tak Pan to określił, to sądzę, że chodzi mi o tę właśnie część wspólną.

Pozdrawiam serdecznie,
Kamil Śmieszek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Potrzebuję pomocy”