zdjęcia czekają na usprawnienie kilku procesów związanych z publikacją w metrykach, jest duża szansa, że uda się w najbliższych dniach to zrobić i pójdą publikacje.dpawlak pisze:
Dostałem swego czasu odpowiedź, że zdjęcia będą w metrykach.
Od Włodka Sroczyńskiego zapewnienie, że są umieszczane bez zbędnej zwłoki, co po jakimś czasie okazało się nieprawdą, ale mniejsza o to.
Jakie jest założenie co do publikacji materiałów? W genetece widzę, idzie na bieżąco, a co z metrykami? Zdjęcia leżą w Świętogenie? W PTG? Czekają na co? Na opracowanie, na zindeksowanie?
Jak mówię, czekam 9 miesięcy i nadal nie mam jasnej informacji, co musi się stać, aby zdjęcia były (ja już nie mówię o dacie publikacji, bo to zbyt trudne pytanie).
Może chociaż tyle można by się dowiedzieć, kiedy - w następstwie czego - będą?
Moja teoria jest taka, że leżą w metrykach nie skompresowane do 1MB, nie opisane i czekają na lepsze czasy (tak jak jedna parafia z tego obszaru, o której wiem). Tylko po co mam snuć teorie, czy nie lepsza rzetelna informacja u źródła?
Mimo wszystko robicie wspaniałą robotę, za którą wielkie szczere podziękowania.
Archiwa w Kielcach digitalizacja i indeksacja
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Michał Koperkiewicz
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Wiadomość Michała bardzo cieszy:)
Kornelio: ja w swoim interesie, nie w obronie "Kielc" - Wam lepiej wychodzi to zadanie, a deklarację przygotowania jakiejś części pozametrykalnych podtrzymuję (co było jednym punktem stycznym pomiędzy mną a Kielcami - nie licząc trzymania kciuków;)
chyba nie ma co dalej wnikać: każdy może przyczynić się do publicznego dostępu
uczestnicząc na miejscu (w każdym, w którym prace są prowadzone), obrabiając, finansując i na wiele innych sposobów; a zniecierpliwienie, że nie wszystko już jest on-line - potraktujmy jako wyraz zapotrzebowania, ważności całej akcji, użyteczności
Pozdrawiam
Kornelio: ja w swoim interesie, nie w obronie "Kielc" - Wam lepiej wychodzi to zadanie, a deklarację przygotowania jakiejś części pozametrykalnych podtrzymuję (co było jednym punktem stycznym pomiędzy mną a Kielcami - nie licząc trzymania kciuków;)
chyba nie ma co dalej wnikać: każdy może przyczynić się do publicznego dostępu
uczestnicząc na miejscu (w każdym, w którym prace są prowadzone), obrabiając, finansując i na wiele innych sposobów; a zniecierpliwienie, że nie wszystko już jest on-line - potraktujmy jako wyraz zapotrzebowania, ważności całej akcji, użyteczności
Pozdrawiam
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
@Kornelia
"...nie da się opublikować skanów, których jeszcze nikt nie zrobił, i nikt nie zgłosił się aby je wykonać."
To dziwne, bo zdjęcia są wykonane minimum 9 miesięcy temu. Na ich podstawie osoba indeksująca interesującą mnie parafię wykonała już większość zadeklarowanych lat, co widać w genetece. Zdjęć zaś jak nie było opublikowanych, tak nadal nie ma.
Stąd moje pytanie, co musi się stać, aby były opublikowane.
Czy są to problemy natury technicznej, brak rąk do pracy przy opracowaniu zdjęć, czy z założenia Świętogen lub baza metryki wstrzymują się z ich publikacją aż do ... (no właśnie do czego?).
Może zamiast standardowej formułki "pomóż będzie szybciej" wystarczyłaby rzetelna odpowiedź na pytanie, w moim przypadku tylko to działa, propagandy nie trawię. Po za tym taka formułka nie przewiduje, że ja już mam zajęcie, z którego staram się wywiązać i też służy ono genealogom.
Jak będę miał czas chętnie się zaangażuje, co prawda nie w metryki, ale chodzi o materiały pomocne, gdzie moglibyśmy sobie nawzajem pomóc, o ile będzie zainteresowanie. Odezwę się w stosownym czasie.
@Marcin
No i coś ty Marcinie narobił, teraz będą przeszkadzać indeksującym, a Kornelia będzie krzywo na Ciebie patrzeć.
Ja doskonale wiem kogo mógłbym pytać w kwestii interesującej mnie parafii, nawet bez zaglądania do tego linka, jednak nie mam zamiaru zakłócać spokoju indeksującej, nie wysyłałem też do Kornelii żadnych prywatnych próśb, o czym sama może zaświadczyć.
Gdyby Kornelia powiedziała, że nie ma czasu na zajmowanie się taką korespondencją, to jej decyzja jej czas, kiedy jednak decyduje za kogoś, to już wygląda inaczej i tylko o to mi chodziło.
@Włodek
Mnie też frapuje, czemu WZI jest po 3 dniach, a ze Świętogenu po 9 miesiącach nadal nie ma, coś jest na rzeczy i chyba mogę spytać co? Czy za każdym razem mam pytać cię Włodku o pozwolenie?
Przyda się, oj przyda, mi też się przyda pomoc w indeksacji kilku parafii, ale ja nie mam zwyczaju non stop pisać pomóżcie, radzę sobie jak mogę i w związku z tym czasu nie mam, aby pomagać przy innych rzeczach.

Pytam Kornelię o to, co może wiedzieć, a o czym Ty nie masz pojęcia, co sam przyznajesz.
@Michał
To nie był zarzut, to było pytanie na które mam dziwną odpowiedź:Kornelia_Major pisze:Odpowiem tylko na ten zarzut.
"...nie da się opublikować skanów, których jeszcze nikt nie zrobił, i nikt nie zgłosił się aby je wykonać."
To dziwne, bo zdjęcia są wykonane minimum 9 miesięcy temu. Na ich podstawie osoba indeksująca interesującą mnie parafię wykonała już większość zadeklarowanych lat, co widać w genetece. Zdjęć zaś jak nie było opublikowanych, tak nadal nie ma.
Stąd moje pytanie, co musi się stać, aby były opublikowane.
Czy są to problemy natury technicznej, brak rąk do pracy przy opracowaniu zdjęć, czy z założenia Świętogen lub baza metryki wstrzymują się z ich publikacją aż do ... (no właśnie do czego?).
Nie będzie szybciej, zdjęcia już macie, indeksującego też (jak zauważyłem w takim przypadku drugiego już nie dopuszczacie do tych samych materiałów), indeksy również, brakuje publikacji, a ja nie administruje bazą danych, od tego też już kogoś macie.Zachęcam Cię do wspólpracy z nami. Może pomożesz - będzie szybciej.
Może zamiast standardowej formułki "pomóż będzie szybciej" wystarczyłaby rzetelna odpowiedź na pytanie, w moim przypadku tylko to działa, propagandy nie trawię. Po za tym taka formułka nie przewiduje, że ja już mam zajęcie, z którego staram się wywiązać i też służy ono genealogom.
Jak będę miał czas chętnie się zaangażuje, co prawda nie w metryki, ale chodzi o materiały pomocne, gdzie moglibyśmy sobie nawzajem pomóc, o ile będzie zainteresowanie. Odezwę się w stosownym czasie.
@Marcin
No i coś ty Marcinie narobił, teraz będą przeszkadzać indeksującym, a Kornelia będzie krzywo na Ciebie patrzeć.
Ja doskonale wiem kogo mógłbym pytać w kwestii interesującej mnie parafii, nawet bez zaglądania do tego linka, jednak nie mam zamiaru zakłócać spokoju indeksującej, nie wysyłałem też do Kornelii żadnych prywatnych próśb, o czym sama może zaświadczyć.
Gdyby Kornelia powiedziała, że nie ma czasu na zajmowanie się taką korespondencją, to jej decyzja jej czas, kiedy jednak decyduje za kogoś, to już wygląda inaczej i tylko o to mi chodziło.
@Włodek
Nie chcesz przez to powiedzieć, że WZI jest faworyzowany, albo że Świętogen dyskryminowany. Wiem, że nie chcesz.Sroczyński_Włodzimierz pisze: I tam bez zbędnej zwłoki co można było (a można było) -często 3 dni po sfotografowaniu publikacja była.
Mnie też frapuje, czemu WZI jest po 3 dniach, a ze Świętogenu po 9 miesiącach nadal nie ma, coś jest na rzeczy i chyba mogę spytać co? Czy za każdym razem mam pytać cię Włodku o pozwolenie?
Nie mam żadnych żali ani pretensji, lubię za to być rzetelnie poinformowany. Czytanie ze zrozumieniem będzie łatwiejsze, jak będziesz pisał ze zrozumieniem, a uwagi do twojej pisaniny już miałeś niejedne i to nie tylko ode mnie.proszę Cię Darku o czytanie ze zrozumieniem, nie posługiwanie się mną w swoich żalach i pretensjach.
Jakbyś czytał ze zrozumieniem, to byś zauważył, że się nie niecierpliwię, raczej dziwię się, jestem zdumiony.Jeśli się niecierpliwisz, to pomoc przy opracowaniu plików pewnie się przyda.
Przyda się, oj przyda, mi też się przyda pomoc w indeksacji kilku parafii, ale ja nie mam zwyczaju non stop pisać pomóżcie, radzę sobie jak mogę i w związku z tym czasu nie mam, aby pomagać przy innych rzeczach.
Wyobraź sobie, że zauważyłem, jednak projekt jest prowadzony przez Świętogen i powód braku publikacji nie musi być tam gdzie piszesz, dlatego pytam u źródła, czyli szefowej Świętogenu - logiczne?Wątków "potrzebna pomoc przy opracowaniu plików" nie zauważyłeś -dość selektywnie wybierasz informacje:(
W jaki sposób przeszkadzam? To, że napisze kilka pytań raz na 9 miesięcy? W takim razie przeszkadzam samym faktem, że żyję i oddycham. Chyba jednak przewrażliwiony jesteś. Ciekawe, że to co piszesz nie oddaje prawdy. W przypadku wiadomych projektów nie pomagasz, a jeździsz po nich jak po łysej kobyle - jak rozumiem Włodek tam pomaga.skoro nie mogę pomóc to przynajmniej nie przeszkadzam. I to w taki sposób:(
Nie wchodź.Nie wchodzę w buty Kornelii i nigdy tego nie robiłem.
Pytam Kornelię o to, co może wiedzieć, a o czym Ty nie masz pojęcia, co sam przyznajesz.
Zniecierpliwienie jest wyrazem irytacji, natomiast moje pytania nie są wyrazem irytacji ale zainteresowania czy wręcz zaniepokojenia stanem prac projektu i faktycznie są pochodną jego użyteczności.zniecierpliwienie, że nie wszystko już jest on-line - potraktujmy jako wyraz zapotrzebowania, ważności całej akcji, użyteczności
@Michał
Chociaż jedna rzetelna odpowiedź zamiast lania wody i propagandy, tym lepsza, że zapowiadająca zmiany na lepsze.kopringo pisze:zdjęcia czekają na usprawnienie kilku procesów związanych z publikacją w metrykach, jest duża szansa, że uda się w najbliższych dniach to zrobić i pójdą publikacje.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
-
Marynicz_Marcin

- Posty: 2313
- Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
- Lokalizacja: Międzyrzecz
Nie za bardzo rozumiem tego, co ja mogłem zrobić przez podanie ogólnodostępnego linku. Będę wdzięczny za odpowiedźdpawlak pisze: @Marcin
No i coś ty Marcinie narobił, teraz będą przeszkadzać indeksującym, a Kornelia będzie krzywo na Ciebie patrzeć.
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Z faktu, że ogólnodostępny nie wynika, że ci co pytają Kornelię go znają, a ponoć jest to z 70 osób.
Kornelia mogła odesłać pytających do tegoż linka, a nie zrobiła tego, tak przynajmniej wnioskuję z jej wypowiedzi, bo nie chce by przeszkadzano wolontariuszom.
Kornelia mogła odesłać pytających do tegoż linka, a nie zrobiła tego, tak przynajmniej wnioskuję z jej wypowiedzi, bo nie chce by przeszkadzano wolontariuszom.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
-
Marynicz_Marcin

- Posty: 2313
- Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
- Lokalizacja: Międzyrzecz
Ewentualnie mogło być tak, że ktoś mimo posiadania imienia i nazwiska (lub nicku) nie mogli się skontaktować .
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Darku, aż sie chce ż......ć jak się czyta Twoje malkontencke wywody!!!
Sory, ale krew mnie zalewa jak wczytam takie wywody napisane przez osobę ktora mam wrażenie nie ma pojęcia o indeksowaniu. Owszem- wyobraż sobie, że wiczne zapytania dezorganiuzję prace indeksujących - każdy gdyby chciał się zgłosic do indeksującego z prośbą to nic by nie było zrobione. Ja np. indeksuje 3 parafie na raz a oprócz tego pracuje i prowadze dom i wiele innych rzeczy. Ale osób chętnych do pomocy nie znalazałm mimo wielu ogłoszeń.
Najlepiej sądźmy wszyscy i czekajmy aż samo się zrobi!
Sory, ale krew mnie zalewa jak wczytam takie wywody napisane przez osobę ktora mam wrażenie nie ma pojęcia o indeksowaniu. Owszem- wyobraż sobie, że wiczne zapytania dezorganiuzję prace indeksujących - każdy gdyby chciał się zgłosic do indeksującego z prośbą to nic by nie było zrobione. Ja np. indeksuje 3 parafie na raz a oprócz tego pracuje i prowadze dom i wiele innych rzeczy. Ale osób chętnych do pomocy nie znalazałm mimo wielu ogłoszeń.
Najlepiej sądźmy wszyscy i czekajmy aż samo się zrobi!
Pozdrawiam
Żaneta
Żaneta
-
Marynicz_Marcin

- Posty: 2313
- Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
- Lokalizacja: Międzyrzecz
Ja indeksuję kilka parafii (Geneteka i Poznań Project). Do tego dochodzi szkoła (no cóż, uczyć się trzebazetka pisze: Ja np. indeksuje 3 parafie na raz a oprócz tego pracuje i prowadze dom i wiele innych rzeczy. Ale osób chętnych do pomocy nie znalazałm mimo wielu ogłoszeń.
Najlepiej sądźmy wszyscy i czekajmy aż samo się zrobi!
Moja teoria jest taka, że leżą w metrykach nie skompresowane do 1MB, nie opisane i czekają na lepsze czasy (tak jak jedna parafia z tego obszaru, o której wiem). Tylko po co mam snuć teorie, czy nie lepsza rzetelna informacja u źródła?
Jakby była pomoc w indeksacji ze strony osób "żerujących" , to zapewne byłoby miejsce dla innych, ale cóż. Lepiej nic nie robić i pisać głupoty na forum
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
- Kornelia_Major

- Posty: 474
- Rejestracja: wt 10 kwie 2007, 22:17
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
dpawlak pisze:Z faktu, że ogólnodostępny nie wynika, że ci co pytają Kornelię go znają, a ponoć jest to z 70 osób.
Kornelia mogła odesłać pytających do tegoż linka, a nie zrobiła tego, tak przynajmniej wnioskuję z jej wypowiedzi, bo nie chce by przeszkadzano wolontariuszom.
Wnioski błędne . Bez komentarza.
Kornelia
Marcin16091995 pisze:Ja indeksuję kilka parafii (Geneteka i Poznań Project). Do tego dochodzi szkoła (no cóż, uczyć się trzebazetka pisze: Ja np. indeksuje 3 parafie na raz a oprócz tego pracuje i prowadze dom i wiele innych rzeczy. Ale osób chętnych do pomocy nie znalazałm mimo wielu ogłoszeń.
Najlepiej sądźmy wszyscy i czekajmy aż samo się zrobi!), ale najlepiej poganiać innych do roboty.
A czemu to do mnie ??
Pozdrawiam
Żaneta
Żaneta
-
Marynicz_Marcin

- Posty: 2313
- Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
- Lokalizacja: Międzyrzecz
To było nawiązanie, że my indeksujemy mimo obowiązków 
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Bardziej ogólnie niż do Darka, ale na skutek wypowiedzi Darka:
Przyznaje się do "faworyzowania swoich" projektów, przede wszystkim te pliki obrabiam, a z innych projektów sporadycznie. Chyba nie muszę się z tego tłumaczyć?:) Ani tłumaczyć dlaczego, ani po co - szczególnie konsumentom wyników i publicznie.
Cieszę się, że "wspólnie doszliśmy do wniosków", że:
nie wypowiadałem się o zasadach, procedurach, terminach, spodziewanych wynikach digitalizacji Kielc - ograniczałem się do gratulacji, nie próbując sugerować pracującym "jak", a odbiorcom, że biorę w projekcie czynny udział,
twierdzenie, że jakobym informował o trybie udostępniania (w tym terminach) zdjęć czy indeksów "kieleckich" jest fałszywe.
Reszty postu, którego nie nazwę "pisaniną" (?!), nie komentuję - nie związane z tematem, bądź niewłaściwie zaadresowane uwagi. Ewentualne dalsze insynuacje (mniej lub bardziej odległe od ww faworyzowania) być może pozostawię bez komentarza stosując filtr na przemęczenie samodzielną pracą. Co nie znaczy, że milcząco popieram, raczej oceniam, że dalej nie warto
Przyznaje się do "faworyzowania swoich" projektów, przede wszystkim te pliki obrabiam, a z innych projektów sporadycznie. Chyba nie muszę się z tego tłumaczyć?:) Ani tłumaczyć dlaczego, ani po co - szczególnie konsumentom wyników i publicznie.
Cieszę się, że "wspólnie doszliśmy do wniosków", że:
nie wypowiadałem się o zasadach, procedurach, terminach, spodziewanych wynikach digitalizacji Kielc - ograniczałem się do gratulacji, nie próbując sugerować pracującym "jak", a odbiorcom, że biorę w projekcie czynny udział,
twierdzenie, że jakobym informował o trybie udostępniania (w tym terminach) zdjęć czy indeksów "kieleckich" jest fałszywe.
Reszty postu, którego nie nazwę "pisaniną" (?!), nie komentuję - nie związane z tematem, bądź niewłaściwie zaadresowane uwagi. Ewentualne dalsze insynuacje (mniej lub bardziej odległe od ww faworyzowania) być może pozostawię bez komentarza stosując filtr na przemęczenie samodzielną pracą. Co nie znaczy, że milcząco popieram, raczej oceniam, że dalej nie warto
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
@Żaneta
Zmierz sobie ciśnienie weź na uspokojenie, bo widzę że się nakręcasz, uwiłaś sobie chochoła i walisz w niego jak w bęben, tymczasem ja jestem w zupełnie innym miejscu, walczysz ze swoimi wyobrażeniami, nie ze mną.
Jak brak informacji, to się nie dziwię, że macie wieczne pytania.
Zobacz, zadałem pytanie:
w czym leży problem, że nie ma opublikowanych zdjęć?
Gdyby nie Michał mógłbym spokojnie napisać, że zamiast odpowiedzi otrzymałem stek pomyj pod swoim adresem.
Właściwie powinienem się tego spodziewać, to już niemal rytuał na forum.
Tym zachęcacie potencjalnych wolontariuszy, napastliwością, obrażaniem, wyrażaniem się z pogardą vide "żerujący"? Gratuluję pomysłu, jednak nie będę go naśladował.
Z doświadczenia wiem, że bezinteresowna bezpośrednia pomoc innym jest dużo skuteczniejsza niż ogłoszenia. Wielu osobom pomogłem i wielu pomogło mi, część z nich pracuje teraz przy indeksacji tak samo bezinteresownie. Nigdy nie musiałem się ogłaszać. Stawiam na zadowolenie "klienta", a nie na jego obrażanie, lepiej na tym wychodzę i dlatego nie będę zmieniał postępowania. Tu natomiast wieczne urazy, kwasy, pretensje że ktoś tylko na gotowe i ciągłe prośby o pomoc, bo rąk brakuje. Nie widzisz tu związku przyczynowo-skutkowego? Trudno.
@Marcin
Ja indeksuje bo lubię, sprawia mi to przyjemność, gdybym robił to z obowiązku znienawidziłbym to bardzo szybko. Jeszcze bardziej cenię sobie kontakt z, jak to ująłeś, "żerującymi".
Mi z tym dobrze, wam źle, ale ja nie głoszę, że macie być tacy jak ja, tylko że dobrze jest mieć wybór.
Czy ja wam blokuje jakieś miejsce? Nie wydaję mi się. Wręcz przeciwnie, gdybym się zapisał, pobrał materiał i zamiast go robić chodził i narzekał, lub robił tylko swoje w zupełnie innym województwie, to twój zarzut trzymał by się kupy. Ja chwalę waszą pracę, ale mam swoją i dlatego nie przyłączę się do indeksacji u was, szanuję swój czas i wiem że się nie rozdwoję, po co mam blokować komuś chętnemu materiał.
@Włodek
Już w pierwszym poście stoi jak byk:
"Mimo wszystko robicie wspaniałą robotę, za którą wielkie szczere podziękowania."
Tu nie ma robimy, tylko robicie.
"Przyda się, oj przyda, mi też się przyda pomoc w indeksacji kilku parafii, ale ja nie mam zwyczaju non stop pisać pomóżcie, radzę sobie jak mogę i w związku z tym czasu nie mam, aby pomagać przy innych rzeczach."
Gdzieś napisane, że "moje" parafie leżą w świętokrzyskim?
Może niestrawność?zetka pisze:Darku, aż sie chce ż......ć jak się czyta Twoje malkontencke wywody!!!
Mylne wrażenie.Sory, ale krew mnie zalewa jak wczytam takie wywody napisane przez osobę ktora mam wrażenie nie ma pojęcia o indeksowaniu.
Zmierz sobie ciśnienie weź na uspokojenie, bo widzę że się nakręcasz, uwiłaś sobie chochoła i walisz w niego jak w bęben, tymczasem ja jestem w zupełnie innym miejscu, walczysz ze swoimi wyobrażeniami, nie ze mną.
Owszem wyobrażam sobie, że tobie przeszkadza. Wyobraź sobie, że mi wręcz odwrotnie, pomaga, dlatego mówiłem o zastrzeżeniu, i mówiłem o tym, że to indeksujący powinni decydować, czy chcą otrzymywać takie zapytania, a nie żeby decydował ktoś za nich. Poczytaj uważnie co piszę, bez emocji, są tu zbędne.Owszem- wyobraż sobie, że wiczne zapytania dezorganiuzję prace indeksujących - każdy gdyby chciał się zgłosic do indeksującego z prośbą to nic by nie było zrobione.
Jak brak informacji, to się nie dziwię, że macie wieczne pytania.
Zobacz, zadałem pytanie:
w czym leży problem, że nie ma opublikowanych zdjęć?
Gdyby nie Michał mógłbym spokojnie napisać, że zamiast odpowiedzi otrzymałem stek pomyj pod swoim adresem.
Właściwie powinienem się tego spodziewać, to już niemal rytuał na forum.
Tym zachęcacie potencjalnych wolontariuszy, napastliwością, obrażaniem, wyrażaniem się z pogardą vide "żerujący"? Gratuluję pomysłu, jednak nie będę go naśladował.
Myślisz, że ja na księżycu mieszkam, domu nie muszę utrzymywać i nie pracuję zarobkowo? Mimo to robię to co robię dla przyjemności, nikt mnie nie zmusza, nie pracuję na wynik, robię to by "żerujący" mieli z tego pożytek, czyż nie po to się publikuje wyniki indeksacji?Ja np. indeksuje ...(ciach kombatanctwo)
Z doświadczenia wiem, że bezinteresowna bezpośrednia pomoc innym jest dużo skuteczniejsza niż ogłoszenia. Wielu osobom pomogłem i wielu pomogło mi, część z nich pracuje teraz przy indeksacji tak samo bezinteresownie. Nigdy nie musiałem się ogłaszać. Stawiam na zadowolenie "klienta", a nie na jego obrażanie, lepiej na tym wychodzę i dlatego nie będę zmieniał postępowania. Tu natomiast wieczne urazy, kwasy, pretensje że ktoś tylko na gotowe i ciągłe prośby o pomoc, bo rąk brakuje. Nie widzisz tu związku przyczynowo-skutkowego? Trudno.
@Marcin
Kolejne kombatanckie wywody, teraz dla odmiany mi się robi mdło.Marcin16091995 pisze:Ja indeksuję kilka parafii (Geneteka i Poznań Project). Do tego dochodzi szkoła (no cóż, uczyć się trzeba)
Ja indeksuje bo lubię, sprawia mi to przyjemność, gdybym robił to z obowiązku znienawidziłbym to bardzo szybko. Jeszcze bardziej cenię sobie kontakt z, jak to ująłeś, "żerującymi".
Mi z tym dobrze, wam źle, ale ja nie głoszę, że macie być tacy jak ja, tylko że dobrze jest mieć wybór.
Marcinie w którym miejscu poganiam Ciebie lub kogokolwiek innego?najlepiej poganiać innych do roboty.
Marcinie dla kogo publikujecie? Czyżby nie dla tych przebrzydłych "żerujących"? Może to jest rozwiązanie zagadki braku zdjęć, żeby "żerujący" nie żerowali na waszej pracy.Jakby była pomoc w indeksacji ze strony osób "żerujących" , to zapewne byłoby miejsce dla innych, ale cóż.
Czy ja wam blokuje jakieś miejsce? Nie wydaję mi się. Wręcz przeciwnie, gdybym się zapisał, pobrał materiał i zamiast go robić chodził i narzekał, lub robił tylko swoje w zupełnie innym województwie, to twój zarzut trzymał by się kupy. Ja chwalę waszą pracę, ale mam swoją i dlatego nie przyłączę się do indeksacji u was, szanuję swój czas i wiem że się nie rozdwoję, po co mam blokować komuś chętnemu materiał.
@Włodek
Włodku jesteś administratorem metryk. Nie? No właśnie, nie Ciebie miałem na myśli, pisząc o faworyzowaniu.Sroczyński_Włodzimierz pisze:Przyznaje się do "faworyzowania swoich" projektów.
Gdzieś sugerowałem, że robię coś dla Świętogenu? Znów nadinterpretacja.nie próbując sugerować ... odbiorcom, że biorę w projekcie czynny udział
Już w pierwszym poście stoi jak byk:
"Mimo wszystko robicie wspaniałą robotę, za którą wielkie szczere podziękowania."
Tu nie ma robimy, tylko robicie.
"Przyda się, oj przyda, mi też się przyda pomoc w indeksacji kilku parafii, ale ja nie mam zwyczaju non stop pisać pomóżcie, radzę sobie jak mogę i w związku z tym czasu nie mam, aby pomagać przy innych rzeczach."
Gdzieś napisane, że "moje" parafie leżą w świętokrzyskim?
Zgadzam się nie warto ciągnąć, ja kończę, jak ktoś nie może wytrzymać, mdło mu się robi, zapraszam na PW, niech sobie ulży.oceniam, że dalej nie warto
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
Nieco obok tego tematu, chociaż w związku:
W tej chwili jest tak, że tona materiału leży już sfotografowana na dyskach/serwerach, xnaście~xdziesiąt procent z tego jest zindeksowane w genetece, a może kilka % jest dostępne w metrykach jako skan.
Osoby, które chciałyby mieć dostęp do interesujących je materiałów mogą ten dostęp uzyskać jedynie zgłaszając się do indeksacji.
Jeżeli jednak indeksować z jakichś powodów podjąć się nie mogą lub nie chcą, zostaje im tylko czekać na pojawienie się fotografii w metrykach. Dostępu nie dostaną.
Jeśli więc ktoś chce mieć dostęp do ksiąg, które już sfotografowaliście, to może albo czekać na ich pojawienie się w metrykach (ale nigdy nie wiadomo, jak długo), albo pojechać sobie do archiwum i samemu zrobić jeszcze raz to, co Wy już raz zrobiliście (czyli fotografować), albo zapłacić komuś innemu, za zrobienie jeszcze raz tego, co Wy już raz zrobiliście.
Rozumiem, że w ten sposób trochę zwiększa się liczbę indeksujących, bo niektórzy indeksujący indeksującymi by nie byli, gdyby bez problemu (i bez podjęcia się indeksacji) dostali dostęp do zdjęć. Niewzruszona odmowa udostępnienia materiałów komukolwiek innemu niż indeksujący i fotografujący przypomina mi jednak trochę opędzanie się kijem przed atakiem stada atakujących (żerujących?) wilków. Które wilkami wcale nie są i wcale nie atakują, a jedynie pytają o inny "środek płatniczy", niż indeksowanie.
Dlaczego nie rozszerzycie listy warunków "uprawniających do dostępu" do fotografii?
Przecież wspomóc projekt można także na inne, "nieindeksacyjne" sposoby.
W tej chwili jest tak, że tona materiału leży już sfotografowana na dyskach/serwerach, xnaście~xdziesiąt procent z tego jest zindeksowane w genetece, a może kilka % jest dostępne w metrykach jako skan.
Osoby, które chciałyby mieć dostęp do interesujących je materiałów mogą ten dostęp uzyskać jedynie zgłaszając się do indeksacji.
Jeżeli jednak indeksować z jakichś powodów podjąć się nie mogą lub nie chcą, zostaje im tylko czekać na pojawienie się fotografii w metrykach. Dostępu nie dostaną.
Jeśli więc ktoś chce mieć dostęp do ksiąg, które już sfotografowaliście, to może albo czekać na ich pojawienie się w metrykach (ale nigdy nie wiadomo, jak długo), albo pojechać sobie do archiwum i samemu zrobić jeszcze raz to, co Wy już raz zrobiliście (czyli fotografować), albo zapłacić komuś innemu, za zrobienie jeszcze raz tego, co Wy już raz zrobiliście.
Rozumiem, że w ten sposób trochę zwiększa się liczbę indeksujących, bo niektórzy indeksujący indeksującymi by nie byli, gdyby bez problemu (i bez podjęcia się indeksacji) dostali dostęp do zdjęć. Niewzruszona odmowa udostępnienia materiałów komukolwiek innemu niż indeksujący i fotografujący przypomina mi jednak trochę opędzanie się kijem przed atakiem stada atakujących (żerujących?) wilków. Które wilkami wcale nie są i wcale nie atakują, a jedynie pytają o inny "środek płatniczy", niż indeksowanie.
Dlaczego nie rozszerzycie listy warunków "uprawniających do dostępu" do fotografii?
Przecież wspomóc projekt można także na inne, "nieindeksacyjne" sposoby.
Arek
- Ćwikliński_Leszek

- Posty: 1040
- Rejestracja: pn 26 cze 2006, 09:06
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Dyskusja się toczy, ale dzięki takim tytanom pracy jak Kornelia przybywają nam skany dalszych Parafii
Przez ostatnie dwa dni obrobiłem przesłane mi ze Świętogenu ponad 8 tyś zdjęć.
Wykaz przebiegu prac umieszczam na stronie:
http://s6.genealodzy.pl/pliki/asc/adkielce.pdf
Dyskutantom mogę tylko podać (jak mówi pewne powiedzenie),
że gdy nie wiadomo o co chodzi z publikacją skanów to pewnie chodzi o pieniądze.
Utrzymanie dobrego serwera plików do utrzymania takiej Bazy to kwota około tysiąca zł miesięcznie.
Budżet PTG ze składek członkowskich to nie więcej jak 300-400 zł miesięcznie.
Darowizny są albo ich nie ma a za serwery trzeba płacić bo wyłączą i nic nie będziemy mieli.
Liczba zdjęć ksiąg jakie już zrobiliśmy przekracza dwa i pół miliona.
Z tego mamy zgodę na udostępnienie dla ponad miliona skanów.
Miesięcznie przybywa nam ponad 100 tyś skanów.
Żeby to udostępnić w sieci potrzeba jeszcze kilku a może i kilkunastu chętnych
którzy te skany przygotują i prześlą do Bazy. Oczywiście nikt im za to nic nie zapłaci
ani nie podziękuje. Mogą oczekiwać tylko utyskiwań niezadowolonych genealogów
że skany niewyraźnie i dlaczego ksiądz pisał po rosyjsku czy łacinie.
Ale bądźmy dobrej myśli i niech każdy robi to co mu sprawia przyjemność, a nie tylko marudzi.
pozdrowienia
Leszek
Przez ostatnie dwa dni obrobiłem przesłane mi ze Świętogenu ponad 8 tyś zdjęć.
Wykaz przebiegu prac umieszczam na stronie:
http://s6.genealodzy.pl/pliki/asc/adkielce.pdf
Dyskutantom mogę tylko podać (jak mówi pewne powiedzenie),
że gdy nie wiadomo o co chodzi z publikacją skanów to pewnie chodzi o pieniądze.
Utrzymanie dobrego serwera plików do utrzymania takiej Bazy to kwota około tysiąca zł miesięcznie.
Budżet PTG ze składek członkowskich to nie więcej jak 300-400 zł miesięcznie.
Darowizny są albo ich nie ma a za serwery trzeba płacić bo wyłączą i nic nie będziemy mieli.
Liczba zdjęć ksiąg jakie już zrobiliśmy przekracza dwa i pół miliona.
Z tego mamy zgodę na udostępnienie dla ponad miliona skanów.
Miesięcznie przybywa nam ponad 100 tyś skanów.
Żeby to udostępnić w sieci potrzeba jeszcze kilku a może i kilkunastu chętnych
którzy te skany przygotują i prześlą do Bazy. Oczywiście nikt im za to nic nie zapłaci
ani nie podziękuje. Mogą oczekiwać tylko utyskiwań niezadowolonych genealogów
że skany niewyraźnie i dlaczego ksiądz pisał po rosyjsku czy łacinie.
Ale bądźmy dobrej myśli i niech każdy robi to co mu sprawia przyjemność, a nie tylko marudzi.
pozdrowienia
Leszek