Indeksy na FamilySearch
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen
Ja również czekam na indeksację Lwowa. Jednak nie wiem czy się doczekam i zacznę fotografować mikrofilmy.
Mnie odrobinę geneteka trochę odstawiła, fotografując pełne roczniki opuszczałem roczniki wiosek ościennych - a otrzymałem odpowiedź że muszą być pełne roczniki ze wszystkimi miejscowościami parafii.
Mnie odrobinę geneteka trochę odstawiła, fotografując pełne roczniki opuszczałem roczniki wiosek ościennych - a otrzymałem odpowiedź że muszą być pełne roczniki ze wszystkimi miejscowościami parafii.
Szukam informacji na temat miejscowości:
Gródek Jagielloński, Rodatycze, Wołczuchy i okolic
Wąwolnica, Skrudki, Garbów
Zakliczyn k. Myślenic
Gródek Jagielloński, Rodatycze, Wołczuchy i okolic
Wąwolnica, Skrudki, Garbów
Zakliczyn k. Myślenic
Re: Indeksowanie FamilySearch
wołczuch pisze:Jak to wygląda, można indeksować dowolną miejscowość np. przez siebie wybraną?
Co jest łatwiej w genetece? Geneteka nie ma własnych zdjęć, gdzie można sobie zażyczyć: zrobię to, czy tamto. Zgłaszają się ludzie, którzy mają zdjęcia indeksów lub aktów albo informują o tym, że gdzieś są opublikowane niezindeksowane zdjęcia (np. szukajwarchiwach.pl), bądź część wolontariuszy robiąc indeksację w ramach jakiegoś projektu zgłasza zamiar zrobienia jej również dla geneteki. W kontekście twojego pytania o indeksowanie konkretnych miejscowości przez siebie wybranych zupełnie nie pojmuję twojej drugiej wypowiedzi. Nawet najwygodniejszy projekt, który nie ma zdjęć tego co chcesz indeksować nie da ci wyboru indeksowania tego co chcesz, a jedynie to co ma dostępne.wołczuch pisze:Tak myślałem że łatwiej jest w Genetece - dziękuję za poradę
Nie lepiej, a inaczej. Ile razy można powtarzać, że nie są to projekty, które można porównywać w kategorii lepiej, gorzej. Po drugie: nie dla PTG, a co najwyżej do baz PTG.Krystyna_Stanisławska pisze:A nie lepiej indeksowac dla PTG?
Moje doświadczenia są inne, a co ciekawe mi nikt nic nie obiecywał. Czyżby kolejna ofiara zapisu o 900pkt dających dostęp do jakichś materiałów? Dowiadywałaś się do jakich? Masz świadomość, że nie dotyczy to polskich archiwaliów? Istnieją takie za dostęp do których mormoni muszą płacić i udostępniają za darmo aktywnym wolontariuszom, jako formę nagrody coś extra, ale jak widać nawet z tego można zrobić im zarzut.Mimo włożonej pracy i tak nie będziesz miał dostępu do ich zbiorów, mimo, ze to obiecują. Przekonałam się o tym sama.
Bo to jest projekt indeksacyjny, a nie eksploracyjny. Tu się spisuje akta, a nie ich poszukuje. Dokładnie tak samo jest w wielu innych projektach, choćby prowadzonych przez Świętogen. Od tego drugiego (eksploracji) jest przeglądarka FS. Z tego co wiem akta z Lublina (1 etap) są w niej dostępne i trwają pracę nad zlinkowaniem do nich zdjęć aktów, coś więc twoje doświadczenia Krysiu nie pokrywają się z moimi.Nie masz tez gwarancji, że trafisz na pliki, które Cię interesują bo udostępniają losowo a do calości wgladu nie ma
Widzę. że mój ukochany forumowicz znów się nudzi i postanowił pomóc projektom mormońskim. Deklarował niedawno, że jak pomóc nie może, to nie przeszkadza, więc chyba pomóc chce, tylko coś mu nie wychodzi.
Wybacz Włodku pisanie w 3 osobie, ale nie mam czasu na dyskusje z Tobą, ot skomentuję kilka Twoich wypowiedzi.
Widzę, że po którymś "zmyciu głowy" Włodek zapamiętał sobie chociaż jedną rzecz, nie robi się czegoś dla PTG.Sroczyński_Włodzimierz pisze:"A nie lepiej indeksowac dla PTG?"
nie ma takiej opcji:)
indeksujesz dla siebie
Ja robię dla innych, nigdy tego nie liczyłem, robię tyle na ile mam czas i tyle na ile sprawnie jestem w stanie w danym czasie wykonać. Robię to co robię z radością i bezinteresownie i ciągle nie mogę się nadziwić, że z racji tego, że nie chwalę się publicznie ile zrobiłem (a jeszcze lepiej jak by się okazało, że wszystko to trafiło to do baz PTG), to nie mam prawa się odzywać, bo są zacniejsi.
Jestem przekorny i powiem, że nic nie trafi do geneteki i do metryk dopóki będą mnie do tego zachęcać ludzie tacy jak Włodek, metodami takimi jak Włodek.
Ja się do niczego nie zobowiązuję, albo coś robię, albo nie robię, nikt nigdy ode mnie niczego nie wymagał, nie podsuwał nic do podpisu.w przypadku projektów pro publico bono zobowiązujesz się do przekazania wyników do publikacji bez jakieś wyłączności, ograniczeń etc
Natomiast projekt mormoński jest jak najbardziej pro publico bono, czyli dobrem publicznym, wystarczy zajrzeć do definicji w wiki.
Dla przykładu - biblioteka cyfrowa jest dobrem publicznym, gdy pozwala na czytanie książek (co do których ma prawa publikacji) wszystkim bez ograniczeń i bez opłat, nawet jeśli nie zgadza się na to, by zawartość biblioteki ktoś skopiował i założył sobie własną.
Zrozum, że dla wielu indeksujących jest nieistotne, jedni i drudzy istnieją i dobrze. Dzięki temu istnieje wiele różnorakich projektów. Dla odbiorców jest istotne to, czy mogą znaleźć swoich, a dużo mniej ważne, gdzie ich mogą znaleźć.to naprawdę jest dla wielu osób istotne, dla odbiorców bardzo istotne
Ja decyduję co ze swoją pracą zrobić, ja jestem autorem, ja jestem decydentem gdzie swą pracę opublikuję i w jakiej formie, a w szczególności czy zechcę ją wysłać do baz PTG.dla siebie w rozumieniu "ja decyduję co ze swoją pracą zrobić, ja jestem autorem, ja jestem decydentem gdzie oprócz serwisów PTG swą pracę opublikuję i w jakiej formie"
Jestem więc bardziej wolny i niezależny niż kolega by sobie życzył. Dla niego będę w pełni autorem dopiero jak wyślę do PTG
No właśnie, nie podpisuję i niczego sie nie zrzekam mimo, że Włodek usilnie chce zasugerować, że tak jest.nie przenoszę praw autorskich na określoną instytucję "wtedy robię 'dla X-a' i nieważne czy obraz maluję, wiersz czy artykuł piszę czy inny utwór -podpisuję tzw wolontariat, w jest wykonuję pracę na rzecz..."
Bożeno, skąd taka myśl? Czy mormoni podpisali jakieś porozumienie z geneteką? LTG pomiędzy PTG się dogadało i poinformowało o tym? Z tego co pamiętam były zapewnienia, że wyniki ukażą się w FS oraz na stronach LTG - nie było mowy o bazach PTG.bozenabalaw pisze:Robiłam to z myślą, że będzie to również w genetece. Nietety nie ma.
Skąd więc twój zawód i rozczarowanie? Może stąd, że uważasz, że istnieje tylko jedna baza do której musi wszystko trafiać i jest nią geneteka? Otóż geneteka nie ma monopolu i mieć nie będzie, bo niby z jakiej racji.
Tak z ciekawości zapytam, bo mnie nieodmiennie śmieszy to ciągłe liczenie ile się zrobiło i wyliczanie, czy ma się już do czegoś prawo, czy nie. Wychodzi, że najważniejszy jest na tym forum dorobek punktowy. Jak mądrze piszesz, ale masz mało punktów, to Cię zdepczą, a jak masz dużo punktów to i opowiadanie głupot będzie pochwalone - tak to na razie widzę i tego doświadczam.BogumiłaSkrzypczak pisze:uznałam ,że mam do tego prawo - wszak jestem indeksującą w różnych projektach /w ciągu niecałych 2 lat prawie 130.000 dla naszych projektów i ok.500 dla Mormonów/.
Podaj proszę Bogumiło limit indeksów lub jakiś wzór do wyliczenia, przy którym już masz prawo się odezwać, a poniżej którego uważasz, że nie masz prawa, bardzo ale bardzo mnie to interesuje.
Tak. Widać to szczególnie po tej wypowiedzi:Sroczyński_Włodzimierz pisze:Widać i z informacji nieforumowych i z wyraźnej wypowiedzi bezpośrednio przed Twoją- ma olbrzymie.
Wychodzi na moje, nie ważne w ramach jakiego projektu, jeśli w grę wchodzą tereny i parafie które nas bezpośrednio interesują.bozenabalaw pisze: Ja napewno będę robić dla Mormonów - Lwów jako projekt Galicja gdy będzie podpisany.
Owe olbrzymie znaczenie nagle staje się nagle znaczeniem nieistotnym. Co prawda Bożenę interesuje (o ile dobrze pamiętam) raczej Wołyń, Podole czy jakoś tak jednak Lwów jest bliżej tych terenów niż cokolwiek innego i to już wystarczy jak widać.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
skoro tak ładnie prosisz to wybaczam
wykorzystanie fragmentów niezgodnie z sensem całości, ale..bywają gorsze rzeczy
wykorzystanie fragmentów niezgodnie z sensem całości, ale..bywają gorsze rzeczy
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Krystyna_Stanisławska

- Posty: 32
- Rejestracja: śr 05 maja 2010, 12:25
- Lokalizacja: Słupsk/ Kielce
- Kontakt:
Krysiu nie przepraszaj, prostuj wypowiedzi i formułuj je bardziej zrozumiale, jak zaczniesz jedynie przepraszać, to będziesz to robić całe życie. No i będziesz się bała odezwać w jakiejkolwiek sprawie, a tu nikt głowy nie urywa.Krystyna_Stanisławska pisze:Żałuję, że w ogóle się odezwałam....
zrobiono z tego problem. I po co?
Z tego zrobiono problem na wiele dni przed twoją wypowiedzią. Odnoszę wrażenie, że niektórzy bywalcy forum nie mogą znieść, że istnieją inne projekty niż te związane z PTG i wychodzą ze skóry by zohydzić konkurencję.
To Oni rozumują w kategoriach dla projektu, podczas gdy niezależnie od projektu wyniki są dla tych, co szukają akt swoich przodków, czyli dla kolegów genealogów.
Pewnie trudno będzie Ci uwierzyć ale atmosfera raczej stygnie, podgrzana była dużo wcześniej.Chyba dla podgrzania atmosfery
Nie bój się wypowiadać nie daj się zahukać i broń swoich racji dopóki masz przekonanie, że rzeczywiście je masz.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
- Skrzypczak_Bogumiła

- Posty: 463
- Rejestracja: sob 29 maja 2010, 11:39
- Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Darku - szkoda ,że nie zauważyłeś kolejnego zdania w mojej wypowiedzi,a ograniczyłeś się do zaatakowania "mojego prawa" do zabrania głosu.To prawo to nie ilość zindeksowanych parafii a zdobyte doświadczenie w różnych projektach; do Geneteki,metryk i dla Mormonów.Pozwól,że pozostanę przy moim zdaniu ;że warto to robić w każdym projekcie.
Aż strach zabrać głos.
Aż strach zabrać głos.
Pozdrawiam.
Bogumiła.
---------------------------------------------------------
moje korzenie-parafie mazowieckie; Zambski,Obryte,Szelków,Długosiodło,Niegów,Kamieńczyk,Wyszków,Dzierżenin,Goworowo,Brańszczyk
Bogumiła.
---------------------------------------------------------
moje korzenie-parafie mazowieckie; Zambski,Obryte,Szelków,Długosiodło,Niegów,Kamieńczyk,Wyszków,Dzierżenin,Goworowo,Brańszczyk
A jakże zauważyłem. Dodam, że w pełni popieram, a skoro popieram, to z nim nie dyskutowałem. Wystarczyło oprócz "swojego" fragmentu przeczytać całość mojego postu i sama byś to dostrzegła, ale skoro Ci tego zabrakło to już nadrabiam - piszę bezpośrednio - masz rację.BogumiłaSkrzypczak pisze:Darku - szkoda ,że nie zauważyłeś kolejnego zdania w mojej wypowiedzi
OK. Źle zrozumiałem, nie chodziło Ci o ilość jako taką, a oto, że znasz różne projekty nie tylko teoretycznie, ale również aktywnie w nich uczestnicząc, zmyliło mnie podawanie liczb.To prawo to nie ilość zindeksowanych parafii a zdobyte doświadczenie w różnych projektach; do Geneteki,metryk i dla Mormonów.
Nie pozwolę, to nie tylko twoje zdanie, moje też.Pozwól,że pozostanę przy moim zdaniu ;że warto to robić w każdym projekcie.
Jak mówi pismo "Nie lękajcie się"Aż strach zabrać głos.
Ja nie gryzę, a w dłuższej rozmowie okazuję się całkiem przyjemnym i rozsądnym rozmówcą, nie mam do nikogo uprzedzeń i chciałbym by również do mnie też ich nie miano.
Ja nikogo nie zniechęcam do jakiekolwiek projektu, natomiast mój oponent robi to permanentnie. Ja nigdy nie wyrażam się, że dany projekt jest lepszy, zawsze podkreślam, że są inne, różne, czasem komplementarne, dlatego warto dać szansę każdemu projektowi.
Ja od mormonów nie uciekam, Włodek od PTG i WZI też nie. Ja mu jego projektów nie obrzydzam i oczekuję tego samego. Zdecydowanie wolę konkurować poprzez pracę i jej jakość, niż poprzez obrzucanie się na forum. Szkoda, że Włodek zaprzepaszcza swój dobry wizerunek robiąc sobie wycieczki ideologiczne, ale to już jego problem.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
Indeksy na FamilySearch
Mam dwa pytania dotyczące indeksów na FamiliSearch, które zamieszczane są pod zdjęciami aktów.
1. Kto je robi? Patrząc na poprawność zapisów wygląda to jak robota jakiegoś programu. Przeglądam księgi pruskie (Mroczno, Lidzbark Welski) i widzę sporą nieporadność z odczytywaniem nazwisk, które często nie przypominają ciąg przypadkowych liter nie nazwisko
2. Indeksy obejmują dane zdjęcie. Czy jest jakaś przeglądarka dla całej księgi lub parafii?
Ukłony
Wiktor Tyburski
1. Kto je robi? Patrząc na poprawność zapisów wygląda to jak robota jakiegoś programu. Przeglądam księgi pruskie (Mroczno, Lidzbark Welski) i widzę sporą nieporadność z odczytywaniem nazwisk, które często nie przypominają ciąg przypadkowych liter nie nazwisko
2. Indeksy obejmują dane zdjęcie. Czy jest jakaś przeglądarka dla całej księgi lub parafii?
Ukłony
Wiktor Tyburski
-
Janiszewska_Janka

- Posty: 1126
- Rejestracja: sob 28 lip 2018, 05:34
Re: Indeksy na FamilySearch
Przepraszam, już milczę
Ostatnio zmieniony ndz 20 lut 2022, 12:01 przez Janiszewska_Janka, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Indeksy na FamilySearch
1. tak, indeksuję ludzie a nie program. Mam jednak wrażenie, że czasem nie znają języka z którego indeksują oraz robią to bezrefleksyjnie. Widziałem indeks z jednego aktu, gdzie nazwisko młodego zostało odczytane inaczej niż jego ojca, chociaż przyznać muszę, że w akcie ksiądz tak niewyraźnie wpisał. No ale przecież trzeba pomyśleć 
2. Indeksy są robione dla mikrofilmów, nie parafii. Jeśli znalazłeś zdjęcie to masz numer mikrofilmu.
Jeśli jest lupa, to indeks może być dostępny (choć nie zawsze) mimo, iż sam film jest zakluczykowany.
https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library
2. Indeksy są robione dla mikrofilmów, nie parafii. Jeśli znalazłeś zdjęcie to masz numer mikrofilmu.
Jeśli jest lupa, to indeks może być dostępny (choć nie zawsze) mimo, iż sam film jest zakluczykowany.
https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library
Pozdrawiam serdecznie,
Robert
Robert
Re: Indeksy na FamilySearch
Mam wrażenie, że w ostatnim czasie liczba zindeksowanych zdjęć przyrasta lawinowo. Dlatego wysnułem przypuszczenie, że może to robi program do odczytywania pisma odręcznego. Przypuszczenie wzmacnia sposób odczytywania. Indeksy zamieszczane są pod konkretnymi zdjęciami których dotyczą i nie udało mi się odszukać indeksu do całej księgi czy filmu. Tak to wygląda https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cat=293192
-
Janiszewska_Janka

- Posty: 1126
- Rejestracja: sob 28 lip 2018, 05:34
Re: Indeksy na FamilySearch
Przepraszam, już milczę
Ostatnio zmieniony ndz 20 lut 2022, 12:00 przez Janiszewska_Janka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
jakub.witkowski

- Posty: 241
- Rejestracja: pt 25 paź 2019, 18:20
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Indeksy na FamilySearch
Dziwne że na FS można zgłaszać się do indeksowania, ale tylko to aktualnych projektów. Nie zaglądałem tam już wieki, ale ilekroć zaglądałem nie było nic z interesujących mnie rejonów. Patrząc na indeksy zawsze dochodziłem do tego samego wniosku, który padał już powyżej, że muszą robić to ludzie bez znajomości języka. Przedziwna polityka, ale co zrobić jak nie ma się na to żadnego wpływu.
Kuba
Kuba
www.austriackiegadanie.wordpress.com - blog o odkrywaniu galicyjskich korzeni
