Prosba o pomoc w rozczytaniu aktu zgonu-polski

Wzajemna pomoc w problemach natury genealogicznej. Przed wysłaniem zapytania proszę sprawdzić podforum tematyczne : Tłumaczenia metryk: łacina, niemiecki, rosyjski, ukraiński, angielski, francuski ; także tematy : Poszukiwania lub Stronę Główną Forum

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Strzalkowska_Anna

Sympatyk
Posty: 103
Rejestracja: sob 11 lut 2012, 17:30
Lokalizacja: toronto

Prosba o pomoc w rozczytaniu aktu zgonu-polski

Post autor: Strzalkowska_Anna »

Witam
Mam problem z rozczytaniem aktu zgonu mojej babci wujka, Jana Fryczynskiego. Nieznana jest nam jego zona, wspomniana w tym akcie.
Prosilabym kogos doswiadczonego o pomoc w odszyfrowaniu koncowki dokumentu.... "zostawil zone Anne................

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d13 ... cb6ff.html
Z gory dziekuje

anna.zass@utoronto.ca
stanisław48

Sympatyk
Mistrz
Posty: 111
Rejestracja: wt 10 mar 2009, 21:10
Lokalizacja: Kampinos

Prosba o pomoc w rozczytaniu aktu zgonu-polski

Post autor: stanisław48 »

Witam,
W akcie jest tylko imię żony Anna. Dalej jest standardowy zapis: po przekonaniu się o śmierci Jana Fryczyńskiego akt ten stawającym przeczytany i przez nas podpisany.

Pozdrawiam, Stanisław
Strzalkowska_Anna

Sympatyk
Posty: 103
Rejestracja: sob 11 lut 2012, 17:30
Lokalizacja: toronto

Prosba o pomoc w rozczytaniu aktu zgonu-polski

Post autor: Strzalkowska_Anna »

Stanislawie,
Dziekuje! Szkoda jednak ze nie ma tam nazwiska..... i znowu jestem w kropce :)
A
Awatar użytkownika
izabelaturek

Sympatyk
Posty: 38
Rejestracja: czw 14 cze 2012, 09:14

Prosba o pomoc w rozczytaniu aktu zgonu-polski

Post autor: izabelaturek »

jaka była przyczyna zgonu Jana Piskorza (podkreślona w akcie)?

http://zapodaj.net/f059c3c842400.jpg.html
vivace
Nowicjusz
Posty: 6
Rejestracja: śr 04 lip 2012, 23:49
Lokalizacja: Warszawa

Re: Prosba o pomoc w rozczytaniu aktu zgonu-polski

Post autor: vivace »

izabelaturek pisze:jaka była przyczyna zgonu Jana Piskorza (podkreślona w akcie)?
http://zapodaj.net/f059c3c842400.jpg.html
Zmarł "na pytocie". Patrz:
http://www.genpol.com/module-subjects-v ... id-48.html

Małgorzata
Awatar użytkownika
Aftanas_Jerzy

Sympatyk
Posty: 3287
Rejestracja: śr 15 kwie 2009, 15:52

Post autor: Aftanas_Jerzy »

Witam!
Tak wtedy zapisywano wg objawów, a zapisywano : 'potocie', potecie', 'potecje' lub 'petechje' , co oznaczało:
1) "morówki, wysypka" z łać. petechiae (wł. petecchie, franc. pétéchies)- wg Słownika etymologicznego języka polskiego A. Brüknera ,
2) "czerwona wysypka tyfusowa" - stąd: Petechjalny tyfus - tyfus wysypkowy (wg Słownika języka polskiego M. Arcta).
Chodzi więc (jakby dzisiaj zapisano) o:
Tyfus plamisty, dur plamisty (łac. Typhus exanthematicus) – bakteryjna choroba zakaźna, przyczyna ciężkich epidemii iśmierci milionów ludzi. Chorobę przenoszą wszy ludzkie.
Szacuje się, że tylko w XX w. tyfus spowodował śmierć wielu milionów ludzi w Europie. Do epidemii dochodziło najczęściej podczas wojen i klęsk żywiołowych. Pojawiały się także w miejscach zatłoczonych, takich jak więzienia.
W latach 1813/1814 (akt przedmiotowy jest z marca 1913 roku) zapanowała epidemia tyfusu plamistego, którą przywlekły na zachód Europy wojska napoleońskie wracajacy z Rosji. Zimno powodowało, że żołnierze nie zdejmowali ubrań – to była doskonałą pożywką dla wszy i pcheł przenoszących tyfus. Szacuje się, że spośród 4/5 żołnierzy, którzy nie wrócili z wyprawy na Moskwę, ponad połowa zmarła właśnie na tyfus. Liczba ofiar wyniosła więc około 300 tysięcy.
W końcu XVIII w. wprowadzono do akt zgonów zapisy o przyczynie śmierci. Informacje były podawane przez zgłaszających zgon, a nie przez lekarza, stąd ich wiarygodność jest mała, jednakże dzięki tym zapisom można się zorientować, jaka była wówczas w społeczeństwie polskim znajomość chorób i interpretacja powodów zgonów. Jednocześnie w obawie przed epidemiami , pod naciskiem lekarzy wprowadzono we Francji, a potem w Austro-Węgrzech nakaz przeniesienia cmentarzy poza teren zamieszkały.
Księża wystawiając akt zgonu z przyczyn choroby zakaźnej, aby nie ryzykować własnym życiem, niejednokrotnie nie wpisywali obowiązującego ich zdania o "naocznym stwierdzeniu zgonu" do akt, na co chyba musieli mieć zgodę władz kościelnych. I w tym akcie tez ksiądz nie wpisał tego zdania.
Serdeczne pozdrowienia
Jerzy Aftanas
ODPOWIEDZ

Wróć do „Potrzebuję pomocy”