Zaduszki - nieoficjalny DZIEŃ GENEALOGA
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen
- Skrzypczak_Bogumiła

- Posty: 463
- Rejestracja: sob 29 maja 2010, 11:39
- Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Nie wiem czy będę właściwym człowiekiem na właściwym miejscu .
Chcę zaznaczyć swoją obecność w gronie ludzi którzy mają podobne zainteresowania , którym na sercu leży ochrona dokumentów przed zniszczeniem,ułatwienie dostępu do nich ,pomoc innym.
Bedę dalej robić to co robię do tej pory - indeksować.
A że w jesieni życia zostałam towarzyszką - nic to.
Duży może więcej.
Chcę zaznaczyć swoją obecność w gronie ludzi którzy mają podobne zainteresowania , którym na sercu leży ochrona dokumentów przed zniszczeniem,ułatwienie dostępu do nich ,pomoc innym.
Bedę dalej robić to co robię do tej pory - indeksować.
A że w jesieni życia zostałam towarzyszką - nic to.
Duży może więcej.
Pozdrawiam.
Bogumiła.
---------------------------------------------------------
moje korzenie-parafie mazowieckie; Zambski,Obryte,Szelków,Długosiodło,Niegów,Kamieńczyk,Wyszków,Dzierżenin,Goworowo,Brańszczyk
Bogumiła.
---------------------------------------------------------
moje korzenie-parafie mazowieckie; Zambski,Obryte,Szelków,Długosiodło,Niegów,Kamieńczyk,Wyszków,Dzierżenin,Goworowo,Brańszczyk
- Dławichowski

- Posty: 1042
- Rejestracja: ndz 24 wrz 2006, 16:58
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Dzień dobry Panie Jerzy!
Wierszyk - rewelacja. Aż sobie zapisalem, by móc raniutko przeczytać i wejść w świetny nastrój. Dziękuje:
Krzycho z Koszalina
Wierszyk - rewelacja. Aż sobie zapisalem, by móc raniutko przeczytać i wejść w świetny nastrój. Dziękuje:
Krzycho z Koszalina
O mnie:
http://www.dlawich.pl/
http://www.dlawich.pl/
:(
Od kilku tygodni, a dokładniej od apelu Waldka o wstępowanie w szeregi PTG, myślałam o tym, aby dołączyć do Towarzystwa. Wczoraj bardzo spodobał mi się apel Pana Krzysztofa i gotowa byłam wysłać zgłoszenie – nie miałam tylko już czasu wieczorem na podłączanie skanera, aby zeskanować i odesłać mailem wydrukowane zgłoszenie, które potem i tak należy wysłać pocztą (skoro już wysyłam pocztą, po co jeszcze skanować i wysyłać mailem? Albo odwrotnie. Ale to już nie taki ważny drobiazg.)Dławichowski pisze: pisanie przez per "Ty" upoważnia tylko przynależność do towarzyszystwa.
Natomiast dzisiejszy wpis Pana Krzysztofa o tym, że „pisanie przez „Ty” upoważnia tylko przynależność do towarzystwa” bardzo mnie zniechęcił. Zrobiło mi się bardzo przykro. Wydaje mi się, że liczy się chyba nie to, czy ktoś wstąpił oficjalnie w szeregi organizacji, ale przede wszystkim to, czy ktoś wnosi jakikolwiek wkład w jej rozwój i pracę, albo chociaż to, że dołączył do forum i chce z niego czerpać wiedzę i należeć do środowiska genealogów. Nie lubię się przechwalać, ale od kilku lat popieram PTG swoją pracą nad „nie moimi” parafiami, czasem dokładam się do zakupu aparatów czy dysków, w miarę możliwości staram się pomóc innym swoją radą czy tłumaczeniem metryk, na prelekcjach, które prowadzę propaguję PTG i proszę o wpłacanie donacji na sprzęt i utrzymanie serwerów. Cenię sobie pomoc i radę, które tu otrzymuję. Dotychczas uważałam forum za miejsce, gdzie mogę pobyć wśród dobrych znajomych, którzy mają te same zainteresowania, co z uwagi na odległość zamieszkania jest dla mnie bardzo ważne. Byłam dumna, że jestem cząstką organizacji, która podjęła się digitalizacji i indeksacji, kiedy moi słuchacze na prelekcjach z uznaniem kiwali głowami, gdy pokazywałam i opowiadałam o Metrykach i Genetece.
Wydawało mi się, że właśnie to wszystko upoważniało mnie do „pisania przez Ty” a nie to, czy będę miała w kieszeni legitymację członkowską. Mam tylko nadzieję, że większość odwiedzających to forum nie podziela stanowiska Pana Dławichowskiego, nowego członka Zarządu PTG i nadal będziemy mogli zwracać się do siebie „przez Ty”, niezależnie od tego, czy pod naszym nickiem jest szyld „Członek PTG” czy „Sympatyk”.
Pozdrawiam.
Zawiedziona Ola
- dorocik133

- Posty: 1077
- Rejestracja: śr 23 lis 2011, 18:46
- Lokalizacja: Ozorków
Ale gdyby nie było Elizy, która nota bene nie jest członkiem PTG, nie było by setek tysięcy skanów z AP Łódź. Podejrzewam zresztą że nie wsztscy fotografujący są jego członkami.Dławichowski pisze:Dzień dobry Panie Darku!
Gdyby nie było ludzi, którzy wpłacili wpisowe i skladki członkowskie nie powstałoby Polskie Towarzystwo Genealogiczne. Gdyby nie Powstało PTG nie powstałaby strona tegoż towarzystwa: genealodzy.pl opłacana z tych właśnie składek. Gdyby nie powstała i była co miesiąc opłacana nie miałby Pan gdzie napisać tych swoich 528 postów i chyba nikt w światku genealogicznym nie miał pojęcia o Pańskim istnieniu. I przepraszam, że piszę przez "Pan", ale pisanie przez per "Ty" upoważnia tylko przynależność do towarzyszystwa. A swoją drogą bardzo Pana szanuję i czytam wszystkie Pańskie wpisy. Zapewnia:
Krzycho z Koszalina
Gdyby nie było ludzi indeksujących - i to nie zawsze swoje parafie - nie byłoby łatwego dostępu do ogromnej ilości akt metrykalnych. Gdyby nie było ludzi znających język rosyjski nie byłoby znacznej indeksów po 1868 roku, jako iż w zaborze rosyjskim pisane były właśnie w tym języku.
Tak więc gdyby do BRACTWA GENEALOGICZNEGO zaliczać jedynie formalnych członków PTG czyli z opłaconymi składkami, obawiam się że ta stronka byłaby o wiele uboższa.
Do mnie zwracac się można i należy po imieniu
Pozdrawiam
Dorota
Ostatnio zmieniony pt 02 lis 2012, 19:24 przez dorocik133, łącznie zmieniany 1 raz.
- WaldemarChorążewicz

- Posty: 1519
- Rejestracja: sob 12 gru 2009, 10:37
Zaduszki - nieoficjalny DZIEŃ GENEALOGA
Witam.
Wypowiedź Krzysia była reakcją na post Darka Pawlaka.
Niefortunnie użył tego sformułowania i nie takie były jego intencje.
Nikt nie mówi o tym ,że członkowie PTG to ,,awangarda genealogii'.
Nigdzie nie znalazłem tu takiego sformułowania.
Mówimy o potrzebie zorganizowanego działania.Wspólnego działania.
Archiwum podpisuje umowę z organizacją ,a nie panem XY.
Osoba ,która wykonuje zdjęcia,musi dysponowac sprzętem ,musi
te zdjęcia obrobić i mieć miejsce gdzie je wstawi.
Możemy dyskutowac na forum ,które także trzeba opłacić( serwer).
Jest prosty rachunek; 70 osób płaci 5 zł tj 350 zł.miesięcznie.
A ile wynosi koszt utrzymania serwera ?
I tu ktoś dopłaca z własnej ,prywatnej kieszeni.
Naprawdę trzeba ogromnej odpornosci nerwowej ,aby działać konstruktywnie.
Wszyscy jesteśmy nadwrażliwi,ciągle będziemy się obrażać interpretacją
jednego słowa ?
Także wiele spraw mi się niepodoba i jak w zyciu,gdybyśmy ciągle sie obrażali to Sąd zostałby zablokowany wnioskami rozwodowymi
Waldek
Wypowiedź Krzysia była reakcją na post Darka Pawlaka.
Niefortunnie użył tego sformułowania i nie takie były jego intencje.
Nikt nie mówi o tym ,że członkowie PTG to ,,awangarda genealogii'.
Nigdzie nie znalazłem tu takiego sformułowania.
Mówimy o potrzebie zorganizowanego działania.Wspólnego działania.
Archiwum podpisuje umowę z organizacją ,a nie panem XY.
Osoba ,która wykonuje zdjęcia,musi dysponowac sprzętem ,musi
te zdjęcia obrobić i mieć miejsce gdzie je wstawi.
Możemy dyskutowac na forum ,które także trzeba opłacić( serwer).
Jest prosty rachunek; 70 osób płaci 5 zł tj 350 zł.miesięcznie.
A ile wynosi koszt utrzymania serwera ?
I tu ktoś dopłaca z własnej ,prywatnej kieszeni.
Naprawdę trzeba ogromnej odpornosci nerwowej ,aby działać konstruktywnie.
Wszyscy jesteśmy nadwrażliwi,ciągle będziemy się obrażać interpretacją
jednego słowa ?
Także wiele spraw mi się niepodoba i jak w zyciu,gdybyśmy ciągle sie obrażali to Sąd zostałby zablokowany wnioskami rozwodowymi
Waldek
Nie zarzucam ogółowi Członków PTG, że uważa się za „awangardę genealogii”. Jednak sformułowanie Pana Krzysztofa przypomniało mi niesmaczną dyskusję sprzed walnego zebrania, w której dość sporo było na temat „Członkowie kontra Sympatycy”. Nie wrzucam wszystkich do jednego worka i jestem przekonana , że większość Członków nie podziela zdania, że „pisanie przez Ty upoważnia tylko przynależność do towarzystwa”.
To prawda, że zapominamy na codzień, że towarzystwo ma potrzeby finansowe. Dokładamy się do zbiórki na aparaty, obiektywy i dyski, ale na codzień nie myślimy o tym, że Towarzystwo ma również stałe wydatki, jak np. utrzymanie serwera, dzięki któremu mamy dostęp do indeksowanych materiałów, dzięki któremu mamy forum, gdzie możemy wyrazić swoje opinie, podzielić się doświadczeniem, udzielić pomocy czy poprosić o radę.
Waldku, ja się nie obrażam. Nie będę się dąsać i zapiszę się do PTG mimo wypowiedzi Pana Krzysztofa, ponieważ uważam, że warto wspomóc organizację i w ten sposób, a opinia jednego Członka, nawet jeśli jest członkiem Zarządu, nie stanowi o całej organizacji. Tak, wiem, że „jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził”. Warto tylko uważać na to, co się pisze, jeśli stoi się na czele całej organizacji.
Pozdrawiam,
Ola
To prawda, że zapominamy na codzień, że towarzystwo ma potrzeby finansowe. Dokładamy się do zbiórki na aparaty, obiektywy i dyski, ale na codzień nie myślimy o tym, że Towarzystwo ma również stałe wydatki, jak np. utrzymanie serwera, dzięki któremu mamy dostęp do indeksowanych materiałów, dzięki któremu mamy forum, gdzie możemy wyrazić swoje opinie, podzielić się doświadczeniem, udzielić pomocy czy poprosić o radę.
Waldku, ja się nie obrażam. Nie będę się dąsać i zapiszę się do PTG mimo wypowiedzi Pana Krzysztofa, ponieważ uważam, że warto wspomóc organizację i w ten sposób, a opinia jednego Członka, nawet jeśli jest członkiem Zarządu, nie stanowi o całej organizacji. Tak, wiem, że „jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził”. Warto tylko uważać na to, co się pisze, jeśli stoi się na czele całej organizacji.
Pozdrawiam,
Ola
Uważam, że jesteś.Skrzypczak_Bogumiła pisze:Nie wiem czy będę właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.
Pan Krzysztof się ze mną droczy i to w sposób uroczy.OlaH pisze:Natomiast dzisiejszy wpis Pana Krzysztofa o tym, że „pisanie przez „Ty” upoważnia tylko przynależność do towarzystwa” bardzo mnie zniechęcił. Zrobiło mi się bardzo przykro.
Jak zauważył Waldek, te słowa:
były skierowane do mnie, więc Olu, Doroto, proszę za bardzo "nie jeździć" po koledze.Dławichowski pisze: pisanie przez per "Ty" upoważnia tylko przynależność do towarzyszystwa.
Mam swoją teorię co do intencji Krzysztofa i nawet uważam, że to ciekawy pomysł na promocję członkostwa. Zauważcie, że do miejscowego poety (też sympatyka) również jest zwrot "Panie Jerzy" mimo całej serdeczności. Po prostu Krzysztof szukając każdego sposobu aby zachęcić do wstępowania do PTG postanowił rozróżniać członków od sympatyków używanymi zwrotami. Na pewno nie chce nikogo urazić, ani obrazić, po prostu chce wyróżnić członków towarzystwa. Mnie się pomysł podoba.
Tak trzymać Panie Krzysztofie.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
Witam
Nie jest mistrzostwem świata w dziedzinie dobrych manier,wypowiadanie się w imieniu licznych członków Stowarzyszenia, bez zasięgania ich opinii. Tym bardziej, w sposób pogarszający raczej wizerunek Towarzystwa.
Nikt , słownie- nikt , nie ma takiego prawa.
Żaden Pan nie ma prawa ustalać norm tzw netykiety na tym, jak i na innych forach.
Takie normy kształtują się przez lata kontaktów ludzi , wymieniajacych myśli za pośrednictwem tego i podobnych portali. W internecie,tak jak i w życiu, jest w cenie uprzejmość, życzliwość i uśmiech. Mają one szczególną wartość w stosunku gości w ogóle, a wobec początkujących, w szczególności.
W kształtowaniu internetowych obyczajów, mają udzial wszystkie działające fora społecznościowe w kraju i żaden pojedyńczy Pan, dzięki demokratycznym normom panujacym w naszym kraju, nie ma na to wpływu. O czym chciałbym powiadomić wszystkich Panów.
Serdecznie pozdrawiam sympatyków Polskiego Towarzyswa Genealogicznego i zapewniam, że znane mi osoby, są Wam przyjazne, a jest nas wielu. Zachęcam, przyłączcie się do nas i wpływajcie na charakter Stowarzyszenia, pracujcie we wspólnocie celów, które sami będziecie
współokreślać. Wśród gości jest bardzo wiele osób pracujących na sukces PTG. Śmiem twierdzić , że jest to grono osób, znacznie liczniejsze ,niż liczebność Stowarzyszenia. Kochani sympatycy, ignorujcie osoby Wam nieżyczliwe, bo z pewnością, są w mniejszości. One nie świadczą o jakości środowiska genealogów amatorów.
Prawdziwy genealog jest życzliwy ludziom wszystkim, bez względu na ich poglądy i przynależność organizacyjną, jest przyjazny całemu światu. Kocha przyrodę i ją ochrania, mając świadomość, tylko czasowego, jej użytkowania. Ma codzienną świadomość nieustannie trwającej wymiany pokoleń.Takiego patrzenia na świat, uczy obcowanie z aktami metrykalnymi naszych przodków. Wasza obecnośc na forum PTG, jest potrzebna wszystkim, którzy je odwiedzają. Odnośnie czonkostwa w Stowarzyszeniu , to jest ono celowe i potrzebne, także ze względu na koszty funkcjonowania Towarzystwa oraz finansowania prowadzonych programów.Członkostwo w PTG , jak wiadomo, nie jest zbyt kosztowne, ponieważ można składki opłacać w terminach dla nas dogodnych, w miarę posiadania wolnych środków.
A jak mówi przysłowie -od ziarnka do ziarnka ...Jeśli masz pomysł
w dziedzinie genealogii, to tez warto z nim przyjśc do nas, bo u nas możesz znaleźć sojuszników i pomocników do jego zrealizowania.
Pozdrawiam
Zygmunt
Wysłany: 03-11-2012 - 00:28
Interpretacja Darka ,wypowiedzi "Krzycha z Koszalina" , jest wielkoduszna, czego nie okazali inni -może nie zrozumieli wysublimowanej
gry towarzyskiej Krzycha z Koszalina . Mnie także nie urzeka tego rodzaju "droczenie się". Ponieważ trzeba podpierać się interpretatorami wypowiedzi autora. Było tu wiele dyskusji spowodowanych odmiennymi inrerpretacjami jednej lub wielu wypowiedzi. A ta wypowiedź , choć była w grzecznym tonie i miała cechy najpoważniejszej natury, to na gośćinności jej nie zbywało.
I o tę gościnność tu głównie chodzi. Sympatycy PTG co jakis czas, są zaskakiwani podobnymi, niezbyt dla nich sympatycznymi wypowiedziami,
że czas, aby nawet "drocząc się" z kimkolwiek, nie wysyłać im odpychajacych ich sygnalów.
Tu mają zastosowanie dobre maniery, a w tym gościność i przyjazny uśmiech wobec gości i nikt nie powinien o tym zapominać.
Pozdrawiam sympatyków i członków Stowarzyszenia
Zygmunt
Nie jest mistrzostwem świata w dziedzinie dobrych manier,wypowiadanie się w imieniu licznych członków Stowarzyszenia, bez zasięgania ich opinii. Tym bardziej, w sposób pogarszający raczej wizerunek Towarzystwa.
Nikt , słownie- nikt , nie ma takiego prawa.
Żaden Pan nie ma prawa ustalać norm tzw netykiety na tym, jak i na innych forach.
Takie normy kształtują się przez lata kontaktów ludzi , wymieniajacych myśli za pośrednictwem tego i podobnych portali. W internecie,tak jak i w życiu, jest w cenie uprzejmość, życzliwość i uśmiech. Mają one szczególną wartość w stosunku gości w ogóle, a wobec początkujących, w szczególności.
W kształtowaniu internetowych obyczajów, mają udzial wszystkie działające fora społecznościowe w kraju i żaden pojedyńczy Pan, dzięki demokratycznym normom panujacym w naszym kraju, nie ma na to wpływu. O czym chciałbym powiadomić wszystkich Panów.
Serdecznie pozdrawiam sympatyków Polskiego Towarzyswa Genealogicznego i zapewniam, że znane mi osoby, są Wam przyjazne, a jest nas wielu. Zachęcam, przyłączcie się do nas i wpływajcie na charakter Stowarzyszenia, pracujcie we wspólnocie celów, które sami będziecie
współokreślać. Wśród gości jest bardzo wiele osób pracujących na sukces PTG. Śmiem twierdzić , że jest to grono osób, znacznie liczniejsze ,niż liczebność Stowarzyszenia. Kochani sympatycy, ignorujcie osoby Wam nieżyczliwe, bo z pewnością, są w mniejszości. One nie świadczą o jakości środowiska genealogów amatorów.
Prawdziwy genealog jest życzliwy ludziom wszystkim, bez względu na ich poglądy i przynależność organizacyjną, jest przyjazny całemu światu. Kocha przyrodę i ją ochrania, mając świadomość, tylko czasowego, jej użytkowania. Ma codzienną świadomość nieustannie trwającej wymiany pokoleń.Takiego patrzenia na świat, uczy obcowanie z aktami metrykalnymi naszych przodków. Wasza obecnośc na forum PTG, jest potrzebna wszystkim, którzy je odwiedzają. Odnośnie czonkostwa w Stowarzyszeniu , to jest ono celowe i potrzebne, także ze względu na koszty funkcjonowania Towarzystwa oraz finansowania prowadzonych programów.Członkostwo w PTG , jak wiadomo, nie jest zbyt kosztowne, ponieważ można składki opłacać w terminach dla nas dogodnych, w miarę posiadania wolnych środków.
A jak mówi przysłowie -od ziarnka do ziarnka ...Jeśli masz pomysł
w dziedzinie genealogii, to tez warto z nim przyjśc do nas, bo u nas możesz znaleźć sojuszników i pomocników do jego zrealizowania.
Pozdrawiam
Zygmunt
Wysłany: 03-11-2012 - 00:28
Interpretacja Darka ,wypowiedzi "Krzycha z Koszalina" , jest wielkoduszna, czego nie okazali inni -może nie zrozumieli wysublimowanej
gry towarzyskiej Krzycha z Koszalina . Mnie także nie urzeka tego rodzaju "droczenie się". Ponieważ trzeba podpierać się interpretatorami wypowiedzi autora. Było tu wiele dyskusji spowodowanych odmiennymi inrerpretacjami jednej lub wielu wypowiedzi. A ta wypowiedź , choć była w grzecznym tonie i miała cechy najpoważniejszej natury, to na gośćinności jej nie zbywało.
I o tę gościnność tu głównie chodzi. Sympatycy PTG co jakis czas, są zaskakiwani podobnymi, niezbyt dla nich sympatycznymi wypowiedziami,
że czas, aby nawet "drocząc się" z kimkolwiek, nie wysyłać im odpychajacych ich sygnalów.
Tu mają zastosowanie dobre maniery, a w tym gościność i przyjazny uśmiech wobec gości i nikt nie powinien o tym zapominać.
Pozdrawiam sympatyków i członków Stowarzyszenia
Zygmunt
Ostatnio zmieniony sob 03 lis 2012, 01:10 przez bezet, łącznie zmieniany 1 raz.
- Aftanas_Jerzy

- Posty: 3287
- Rejestracja: śr 15 kwie 2009, 15:52
Pomijając inne wątki dyskusji, pragnę nawiązać do użytego przez Krzysztofa zwrotu "nieoficjalny Dzień Genealoga". Proponuję kontynuować zeszłoroczną dyskusję zainicjowana przez Tomka, która wydaje się niedokończona. Patrz>>
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-printview ... t-15.phtml
Podobne rozterki mają też historycy:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=10419
Wybór patrona profesji to zazwyczaj proces historyczny - tradycja i popularność obchodów wynikała z konkretnych inicjatyw środowisk. Tak ukształtowały się m.in. patronaty świętych dla: kierowców, dorożkarze i taksówkarze - św. Krzysztof, dla tłumaczy i encyklopedystów - św. Hieronim (okolicznościowe obchody organizowane przez Stowarzyszenie Tłumaczy Polskich -30 września), dla informatyków - św. Izydor.
Dla genealogów pasuje wg mnie Jan Apostoł - uznany w kościołach chrześcijańskich za patrona biografów.
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-printview ... t-15.phtml
Podobne rozterki mają też historycy:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=10419
Wybór patrona profesji to zazwyczaj proces historyczny - tradycja i popularność obchodów wynikała z konkretnych inicjatyw środowisk. Tak ukształtowały się m.in. patronaty świętych dla: kierowców, dorożkarze i taksówkarze - św. Krzysztof, dla tłumaczy i encyklopedystów - św. Hieronim (okolicznościowe obchody organizowane przez Stowarzyszenie Tłumaczy Polskich -30 września), dla informatyków - św. Izydor.
Dla genealogów pasuje wg mnie Jan Apostoł - uznany w kościołach chrześcijańskich za patrona biografów.
Serdeczne pozdrowienia
Jerzy Aftanas
Jerzy Aftanas
- Dławichowski

- Posty: 1042
- Rejestracja: ndz 24 wrz 2006, 16:58
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Dzień dobry!
Przepraszam WSZYSTKICH za moje nierozważny i nietaktowny wpis. Przyznaję się do błędu. Widocznie miałem wtedy zły dzień. O wybaczenie prosi:
Krzycho z Koszalina
Przepraszam WSZYSTKICH za moje nierozważny i nietaktowny wpis. Przyznaję się do błędu. Widocznie miałem wtedy zły dzień. O wybaczenie prosi:
Krzycho z Koszalina
O mnie:
http://www.dlawich.pl/
http://www.dlawich.pl/
Z radością wybaczam Ci Krzysztofie. Nie sztuką jest popełnić błąd, lecz sztuką się do niego przyznać i wielką odwagą zrobić to publicznie.
Divide et impera (łac.), stara i praktyczna zasada rządzenia polegająca na wzniecaniu wewnętrznych konfliktów. Wprowadzaj niezgodę – no i zrobiło się, na chwilę, mało sympatycznie. Byli ci gorsi, sympatyczni „Sympatycy” oraz ci lepsi, „Członkowie PTG” – a nie o to Ci, Krzysztofie, zapewne chodziło. Widzę bowiem Twoje wielkie zaangażowanie, ogromny wkład pracy, poświęcenie prywatnego czasu i własnych środków na rzecz rozwoju amatorskiej genealogii w kraju.
Łączę serdeczne pozdrowienia –
Lidia
Divide et impera (łac.), stara i praktyczna zasada rządzenia polegająca na wzniecaniu wewnętrznych konfliktów. Wprowadzaj niezgodę – no i zrobiło się, na chwilę, mało sympatycznie. Byli ci gorsi, sympatyczni „Sympatycy” oraz ci lepsi, „Członkowie PTG” – a nie o to Ci, Krzysztofie, zapewne chodziło. Widzę bowiem Twoje wielkie zaangażowanie, ogromny wkład pracy, poświęcenie prywatnego czasu i własnych środków na rzecz rozwoju amatorskiej genealogii w kraju.
Łączę serdeczne pozdrowienia –
Lidia
-
JerzyGrzegorz

- Posty: 96
- Rejestracja: śr 09 kwie 2008, 17:34
Darku.
Nazywając mnie miejscowym poetą jesteś w błędzie.
Jakim „poetą” jestem
wskażę ci kciuka znanym gestem
gdy cesarz rzymski wskazywał co robić -
Dobić!
Zaś, czy „miejscowy” jest
wskaże ci inny znany gest;
Załóżmy że lewa ręka stanowi 100%
gdy zegnę ją prawą w łokciu - oto moje ad vocem.
Mylisz się także co do sympatyka bo;
Mam status ŚTG członka;
Widocznie Forum patronka
Ma nadmiar męskich członków
I każe mi stać Tu w ogonku.
Wybacz. Czepiam się. Przewrażliwiony jestem bo za każdym razem gdy pojawiasz się na Forum i dokonujesz wiwisekcji tekstu innych, mnie przypomina się powitanie z przed laty z kolegami – „Witam Was Ciule”. Chodzi mi o intencje. Zapominasz że nas ludzi Pan Bóg stworzył na swoje podobieństwo i dzięki Panu Bogu wszyscy się różnimy. Genealogów też łączy tylko jedno – wspólna pasja. Jerzy Wnukbauma
Nazywając mnie miejscowym poetą jesteś w błędzie.
Jakim „poetą” jestem
wskażę ci kciuka znanym gestem
gdy cesarz rzymski wskazywał co robić -
Dobić!
Zaś, czy „miejscowy” jest
wskaże ci inny znany gest;
Załóżmy że lewa ręka stanowi 100%
gdy zegnę ją prawą w łokciu - oto moje ad vocem.
Mylisz się także co do sympatyka bo;
Mam status ŚTG członka;
Widocznie Forum patronka
Ma nadmiar męskich członków
I każe mi stać Tu w ogonku.
Wybacz. Czepiam się. Przewrażliwiony jestem bo za każdym razem gdy pojawiasz się na Forum i dokonujesz wiwisekcji tekstu innych, mnie przypomina się powitanie z przed laty z kolegami – „Witam Was Ciule”. Chodzi mi o intencje. Zapominasz że nas ludzi Pan Bóg stworzył na swoje podobieństwo i dzięki Panu Bogu wszyscy się różnimy. Genealogów też łączy tylko jedno – wspólna pasja. Jerzy Wnukbauma
Jerzy. To, żeś pszczółką ze Świętogenu to ja wiem, ale dopóki piszesz tu osobiście, a nie jesteś li tylko cytowany przez kogoś, to jesteś na tym forum miejscowy. Zaś co do poety, to skoro krótkie rymowanki piszesz, poetą dla mnie jesteś bez dwu zdań.
Status członka Świętogenu mnie tu nie obchodzi, bo piszemy na PTG, a tu masz status sympatyka.
Piszesz, że chodzi ci o intencje. Na temat moich można się co najwyżej domyślać i różnie interpretować, w zależności czy ktoś ma jakiś uraz do mnie, czy nie, różnie mu z tym idzie.
W przypadku twojej ostatniej produkcji trudno mieć inną interpretację czytając o dobiciu i geście Kozakiewicza, mimo to Cię lubię. Muszę odszukać twój tekst o pszczółkach i trutniach, bardzo mi się spodobał, choć tak samo jadem przepełniony jak i ten. Pewnie na koniec i tak to ja się okażę chamem, arogantem i tym co ludzi obraża, przyzwyczaiłem się.
Co do podobieństwa lub jego braku, to nie wiem gdzie o nim zapomniałem i do czego pijesz, bo w moich tekstach nawet nie poruszam tego tematu. Wszystkich genealogów łączy wspólna pasja - to truizm. Poszczególnych genealogów łączą dodatkowo inne rzeczy, wspólny projekt, wspólne forum członkostwo w jakiejś organizacji itd - też truizm.
Status członka Świętogenu mnie tu nie obchodzi, bo piszemy na PTG, a tu masz status sympatyka.
Piszesz, że chodzi ci o intencje. Na temat moich można się co najwyżej domyślać i różnie interpretować, w zależności czy ktoś ma jakiś uraz do mnie, czy nie, różnie mu z tym idzie.
W przypadku twojej ostatniej produkcji trudno mieć inną interpretację czytając o dobiciu i geście Kozakiewicza, mimo to Cię lubię. Muszę odszukać twój tekst o pszczółkach i trutniach, bardzo mi się spodobał, choć tak samo jadem przepełniony jak i ten. Pewnie na koniec i tak to ja się okażę chamem, arogantem i tym co ludzi obraża, przyzwyczaiłem się.
Co do podobieństwa lub jego braku, to nie wiem gdzie o nim zapomniałem i do czego pijesz, bo w moich tekstach nawet nie poruszam tego tematu. Wszystkich genealogów łączy wspólna pasja - to truizm. Poszczególnych genealogów łączą dodatkowo inne rzeczy, wspólny projekt, wspólne forum członkostwo w jakiejś organizacji itd - też truizm.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
Szanowni ,mili ,sympatyczni ,pracowici , życzliwi Koleżanki i Koledzy , czytelnicy tego wątku. Krzycha z Koszlina czytuję od lat i znam trochę Człowieka .Jest rasowym genealogiem, charakteru Zawiszy- można na niego liczyć. A tu takie, "nie jego", stanowisko w kwestii wspólpracy "tych" z legitymacjami z "tamymi" bez legitymacji. Bardzo źle sie czułem, niejako zmuszony do oceny tego nietypowego dla niego wystąpienia . Cieszę się bardzo z korekty, a może nie tyle korekty, co z powrotu, do właściwego mu stanowiska. Łatwiej popełnic błąd,niż się do niego przyznać. Krzychu, gratuluję .
Z satysfakcją przyłączam się do opinii Lidii.
Serdecznie pozdrawiam
Zygmunt T. Borowy
Z satysfakcją przyłączam się do opinii Lidii.
Serdecznie pozdrawiam
Zygmunt T. Borowy
Rzeczywiście nie zrozumiałam tej wysublimowanej wymiany między Darkiem a Krzychem. Ja również widocznie miałam zły dzień, przypomniały mi się niedawne spory i mimo, że zwykle w takich kwestiach staram się nie wypowiadać, tym razem poczułam, że potrzebuję wyrazić swoje rozgoryczenie. Dziękuję za sprostowanie i ja ze swej strony również przepraszam, że dałam się ponieść emocjom.
Pozdrawiam,
Ola
Pozdrawiam,
Ola

