DziękujęWitold_Witkowski pisze:Aneto, prześledziłem Twój arcyciekawy wątek i bardzo dziękuję jeszcze raz za jego udostępnienie. Zwłaszcza głos Włodka wydał mi się niezwykle inspirujący. Myslałem, ze Włodek jest wstrzemiźliwy, a tutaj pociągnął w niebywale interesujące sfery. Moja Kunegunda poczęła niebywalw jednoznacznie Konstantego będąc panną. Zatem związek kazirodczy lub cudzołóstwo wchodzą w grę. Może, jak bywało wcześniej, pan folwarczny dziewkę przydybał. Jak byłem w 2000 roku w Archiwum Diecezjalnym w Płocku, ksiądz opiekun uświadamiał mnie, że takie sytuacje były "na porządku dziennym".
Pozdrawiam
Moją bolączką jest brak dokumentu, który potwierdziłby uznanie mojego przodka przez męża mojej 4xprababki, o ile takowy w ogóle był.
Na pewno zdarzały się pisemne uznania dzieci przez ojców - spotkałam takie oświadczenie zamieszczone na końcu księgi zgonów w jednej z parafii. Oświadczenie to skutkowało zmianą nazwiska dziecka z panieńskiego matki na nazwisko ojca.
Co do dzieci panieńskich, mogły być one poczęte także w wyniku przestępstwa, np. w czasie wojny, przemarszu wojsk czy w innych okolicznościach.
Pozdrawiam
Aneta
Ps. Wątek poświęcony nieślubnym dzieciom:
http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... t=b%EAkart
