"Przywłaszczanie" przodków?
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Słomińska_Dominika

- Posty: 701
- Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
- Lokalizacja: Pow. Grójecki
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Włodku,
Mam nieco podobną do Dominiki sytuację tzn mam „legendarnego” przodka. Nie mam co prawda zmiany nazwisk ale za to piękną związaną z nim klątwę
Nikt z przodków jednak nigdy jasno nie wywiódł pokrewieństwa z owym potencjalnym prapra....
Poszukiwania moje krok za krokiem po metrykach urwały się można rzec krok przed rozwiązaniem zagadki. Brak jednego dobrego aktu małżeństwa.
Podobny stan, jak się kilka dni temu okazało, kilkanaście lat temu osiągnął mój prawuj.
Ponieważ owym legendarnym prapra... jest „straszny” Józef, oboźny polny koronny, regimentarz partii podolskiej, wojewoda kijowski itp itd wydawałoby się, że prześledzenie jego potomków w oparciu o opracowania powinno być łatwiejsze.
Jakież było moje zdziwienie, gdy natknąłem się na totalną dżunglę. Każde wspominki o nim (nawet jemu współczesnych) mówią o jego najbliższych zupełnie, co innego. Imiona są kompletnie mylone, jedni na siłę, bezpodstawnie się pod wojewodę „podpinają” inni wręcz odwrotnie.
Efekt jest np. taki, że jego przyrodni brat w WGM występuje prawdopodobnie „jako 3 rekordy”, podobnie bratowa.
Wśród „świeżych” książek, także spotkałem się z niby solidnie opracowanym na podstawie dokumentów rodzinnych pamiętnikiem, który od wojewody wywodził ród pewnego znanego artysty. Jak się jednak okazuje to w znacznym stopniu czystej wody fikcja i chciejstwo autorki. Na sprostowanie i słowa oburzenia jej krewnej natknąłem się właśnie w lokalnym włoszczowskim wydawnictwie kulturalno-historycznym.
Mając do czynienia nawet z bardzo znaną postacią nie jest wcale łatwiej szukać „od drugiej strony”
Pozdrawiam
Hubert
Mam nieco podobną do Dominiki sytuację tzn mam „legendarnego” przodka. Nie mam co prawda zmiany nazwisk ale za to piękną związaną z nim klątwę
Nikt z przodków jednak nigdy jasno nie wywiódł pokrewieństwa z owym potencjalnym prapra....
Poszukiwania moje krok za krokiem po metrykach urwały się można rzec krok przed rozwiązaniem zagadki. Brak jednego dobrego aktu małżeństwa.
Podobny stan, jak się kilka dni temu okazało, kilkanaście lat temu osiągnął mój prawuj.
Ponieważ owym legendarnym prapra... jest „straszny” Józef, oboźny polny koronny, regimentarz partii podolskiej, wojewoda kijowski itp itd wydawałoby się, że prześledzenie jego potomków w oparciu o opracowania powinno być łatwiejsze.
Jakież było moje zdziwienie, gdy natknąłem się na totalną dżunglę. Każde wspominki o nim (nawet jemu współczesnych) mówią o jego najbliższych zupełnie, co innego. Imiona są kompletnie mylone, jedni na siłę, bezpodstawnie się pod wojewodę „podpinają” inni wręcz odwrotnie.
Efekt jest np. taki, że jego przyrodni brat w WGM występuje prawdopodobnie „jako 3 rekordy”, podobnie bratowa.
Wśród „świeżych” książek, także spotkałem się z niby solidnie opracowanym na podstawie dokumentów rodzinnych pamiętnikiem, który od wojewody wywodził ród pewnego znanego artysty. Jak się jednak okazuje to w znacznym stopniu czystej wody fikcja i chciejstwo autorki. Na sprostowanie i słowa oburzenia jej krewnej natknąłem się właśnie w lokalnym włoszczowskim wydawnictwie kulturalno-historycznym.
Mając do czynienia nawet z bardzo znaną postacią nie jest wcale łatwiej szukać „od drugiej strony”
Pozdrawiam
Hubert
-
Słomińska_Dominika

- Posty: 701
- Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
- Lokalizacja: Pow. Grójecki
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
pozostanę przy swoim zdaniu
tj łatwiej (w większości, wręcz olbrzymiej większości) przypadków prześledzić losy rodów znanych w XIX wieku i pod koniec XVIII wieku niż...
no właśnie niż co?:)
w przypadku Dominiki nie ma "niż" (przynajmniej tak tradycja ustna twierdzi) - skoro dokument sfałszowany, to nie wywiedziesz ze sfałszowanego - prawdy
wracając do "niż co"
niż zbadać niemożliwe do zbadania - w tym wypadku żaden argument stojący za "nie mogło tak być, ponieważ..." może być zakwestionowany
skoro zafałszowano (ponoć) nazwisko, imię ojca, to dlaczego nie rok, miejsce, czy choćby sam fakt? tj wszystko można (idąc tym tokiem rozumowania) podważyć - bez konfrontacji z "drugim krańcem", bez porównania (nie wiem? miejsc przebywania?), eliminacji potencjalnych punktów stycznych
podejrzewam, że na tok myślenia typu (wielu naciągało szlacheckość", żeby ulżyć swemu losowi, czy zaprzeczanie pochodzenia skutkujące np ryzykiem innej służby wojskowej, w ogóle innymi karami, przywilejami) ma sens?
I jak wyżej - co z tego, że nie ma najmniejszego (przynajmniej w okresie omawianym, powiedzmy maks. półwiecze od Powstania Listopadowego) - toż mogli z nieracjonalnego strachu
podobnie z pozametrykalnymi (podstawą w wywodach:) - typu "nie ma w testamencie? to na pewno celowe"
z kilkoma legendami zdarzyło mi się walczyć;) jedną potwierdzić, wiele wykluczyć, trochę pozostawić jako "możliwe, ale małopradopdobne'
łatwiej, szybciej, skuteczniej było z obu stron, lub z tej lepiej udokumentowanej zacząć, nie od tych znaków zapytania
to jest na końcu -odpowiedź "czy?"
Hubercie:
przypadek może podobny, ale nie wydaje się takim na pierwszy rzut oka.
Ale i tak nie byłby rozstrzygający w "sporze"
"Mając do czynienia nawet z bardzo znaną postacią nie jest wcale łatwiej szukać „od drugiej strony”"
bo byłby jednym przypadkiem
na każdy "nie jest łatwiej" chyba można co najmniej jeden (choćby z WGM) "jest łatwiej - jest całość i żadnego "nie wciśniesz choćbyś chciał"
Co nie znaczy, że związki rodzinne "znanych" są kompletne, opublikowane i bez dziur. Chłopickiego specjalnie, z premedytacją nie sprawdzam, bo chyba jednak zabawa by się skończyła. A jak widać - ciekawa i obrastająca w nasze komentarze zbudowane na doświadczeniu.
PS zajrzę wieczorem późnym
tj łatwiej (w większości, wręcz olbrzymiej większości) przypadków prześledzić losy rodów znanych w XIX wieku i pod koniec XVIII wieku niż...
no właśnie niż co?:)
w przypadku Dominiki nie ma "niż" (przynajmniej tak tradycja ustna twierdzi) - skoro dokument sfałszowany, to nie wywiedziesz ze sfałszowanego - prawdy
wracając do "niż co"
niż zbadać niemożliwe do zbadania - w tym wypadku żaden argument stojący za "nie mogło tak być, ponieważ..." może być zakwestionowany
skoro zafałszowano (ponoć) nazwisko, imię ojca, to dlaczego nie rok, miejsce, czy choćby sam fakt? tj wszystko można (idąc tym tokiem rozumowania) podważyć - bez konfrontacji z "drugim krańcem", bez porównania (nie wiem? miejsc przebywania?), eliminacji potencjalnych punktów stycznych
podejrzewam, że na tok myślenia typu (wielu naciągało szlacheckość", żeby ulżyć swemu losowi, czy zaprzeczanie pochodzenia skutkujące np ryzykiem innej służby wojskowej, w ogóle innymi karami, przywilejami) ma sens?
I jak wyżej - co z tego, że nie ma najmniejszego (przynajmniej w okresie omawianym, powiedzmy maks. półwiecze od Powstania Listopadowego) - toż mogli z nieracjonalnego strachu
podobnie z pozametrykalnymi (podstawą w wywodach:) - typu "nie ma w testamencie? to na pewno celowe"
z kilkoma legendami zdarzyło mi się walczyć;) jedną potwierdzić, wiele wykluczyć, trochę pozostawić jako "możliwe, ale małopradopdobne'
łatwiej, szybciej, skuteczniej było z obu stron, lub z tej lepiej udokumentowanej zacząć, nie od tych znaków zapytania
to jest na końcu -odpowiedź "czy?"
Hubercie:
przypadek może podobny, ale nie wydaje się takim na pierwszy rzut oka.
Ale i tak nie byłby rozstrzygający w "sporze"
"Mając do czynienia nawet z bardzo znaną postacią nie jest wcale łatwiej szukać „od drugiej strony”"
bo byłby jednym przypadkiem
na każdy "nie jest łatwiej" chyba można co najmniej jeden (choćby z WGM) "jest łatwiej - jest całość i żadnego "nie wciśniesz choćbyś chciał"
Co nie znaczy, że związki rodzinne "znanych" są kompletne, opublikowane i bez dziur. Chłopickiego specjalnie, z premedytacją nie sprawdzam, bo chyba jednak zabawa by się skończyła. A jak widać - ciekawa i obrastająca w nasze komentarze zbudowane na doświadczeniu.
PS zajrzę wieczorem późnym
Temat traktowałam do tej pory luźno... aż tu wchodzę sobie na moje drzewko w MyHeritage i widzę 64 nowe dopasowania z drzewem, którego wcześniej w ogóle nie znałam! Co więcej, zajęło ono od razu pierwsze miejsce pod względem liczby dopasowań! No jak nic musi być to jakiś bliski krewny! Zaczynam więc sprawdzać pokrewieństwo i widzę "spokrewniony przez małżeństwo 9 etapów"!!! I wszystko podobnie! Czyli jakaś nawet nie siódma, a dziewiąta woda po kisielu. W nazwie drzewa są 4 nazwiska, z czego 2 występują w moim drzewie, ale w XVII i XVIIIw
Innymi słowy, ktoś sobie rozbudowuje drzewo wpisując do niego wszystkie osoby znalezione przez Smart Matches, nieważne jak daleko spokrewnione. W dodatku robi to bezmyślnie i niedbale, np. w miejsca gdzie daty urodzeń czy zgonów miałam wpisane jako "około xxxx" czy "po xxxx" przepisywane są jako daty dokładne.
W sumie trochę mi szkoda tej kobiety, że taką ma wizję genealogii. Ja owszem, chętnie dzielę się wiedzą i materiałami z osobami bliżej i dalej spokrewnionymi, ale wykorzystanie mojej kilkuletniej pracy do "nabicia" statystyk czyjegoś drzewa budzi mój niesmak. Zaczynam zastanawiać się nad ograniczeniem widoczności mojego drzewa.
Pozdrawiam,
Anna
W sumie trochę mi szkoda tej kobiety, że taką ma wizję genealogii. Ja owszem, chętnie dzielę się wiedzą i materiałami z osobami bliżej i dalej spokrewnionymi, ale wykorzystanie mojej kilkuletniej pracy do "nabicia" statystyk czyjegoś drzewa budzi mój niesmak. Zaczynam zastanawiać się nad ograniczeniem widoczności mojego drzewa.
Pozdrawiam,
Anna
-
sebastian_gasiorek

- Posty: 548
- Rejestracja: ndz 18 lis 2007, 14:32
- Kontakt:
Też to zauważyłem w swoim drzewie.
Od razu zablokowałem SmartMatches
Od razu zablokowałem SmartMatches
Pozdrawiam,
Sebastian Gąsiorek
http://genrod.eu - największe opracowanie Kwiatkowskich (6 tys. osób)
Sebastian Gąsiorek
http://genrod.eu - największe opracowanie Kwiatkowskich (6 tys. osób)
-
Słomińska_Dominika

- Posty: 701
- Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
- Lokalizacja: Pow. Grójecki
Ja wycofałam swoje drzewo z szukarki i z kilkuset nowych miesięcznie nagle zrobiło się kilkanaście nowych dopasowań. Wkurzyła mnie pewna osoba, z którą moja rodzina była spowinowacona przez małżeństwo w (uwaga) XVIII wieku
. Zero pokrewieństwa a ona ma każdą moją gałązkę wpisaną po dwa razy w dwóch miejscach 
Możliwe jednak, że gdy będę pewna wszystkich danych konkretnie i na 100% to ujawnię je. Teraz przpisała sobie ta osoba dane częściowo niesprawdzone
Możliwe jednak, że gdy będę pewna wszystkich danych konkretnie i na 100% to ujawnię je. Teraz przpisała sobie ta osoba dane częściowo niesprawdzone
Pozdrawiam
Dominika
Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
Dominika
Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
-
Marynicz_Marcin

- Posty: 2313
- Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
- Lokalizacja: Międzyrzecz
i ja tak miałem 
pewnego razu ucieszony faktem, że ktoś w swoich drzewie ma moich pradziadków i ich przodków w drzewie (a miałem i mam z nimi ogromne problemy - tereny dzisiejszej Ukrainy). Wchodzę, a tam wszystko to co ja, nic więcej. Daty i miejsca takie same, więc ewidentnie doszło do "przywłaszczenia" przodków. Na moje pytanie, kim są dla niej moi przodkowie, okazało się, że interesuje ją nazwisko moich praprapradziadków. Myślę sobie, że no tak, ale czemu od razu wprowadza moich w drzewo, skoro to jest tylko rodzina o tym nazwisku, a brak jakichkolwiek powiązań, a po drugie na co jej teściowie wnuka osoby o tym nazwisku ?? Ta osoba to niejaka Henryka M. Wiem, że nie tylko ja miałem styczność z tą panią
pewnego razu ucieszony faktem, że ktoś w swoich drzewie ma moich pradziadków i ich przodków w drzewie (a miałem i mam z nimi ogromne problemy - tereny dzisiejszej Ukrainy). Wchodzę, a tam wszystko to co ja, nic więcej. Daty i miejsca takie same, więc ewidentnie doszło do "przywłaszczenia" przodków. Na moje pytanie, kim są dla niej moi przodkowie, okazało się, że interesuje ją nazwisko moich praprapradziadków. Myślę sobie, że no tak, ale czemu od razu wprowadza moich w drzewo, skoro to jest tylko rodzina o tym nazwisku, a brak jakichkolwiek powiązań, a po drugie na co jej teściowie wnuka osoby o tym nazwisku ?? Ta osoba to niejaka Henryka M. Wiem, że nie tylko ja miałem styczność z tą panią
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
-
Słomińska_Dominika

- Posty: 701
- Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
- Lokalizacja: Pow. Grójecki
Ja znam kilka osób, które robią tak bardzo rozbudowane drzewa także osób wrzenionych w rodzinę ale te osoby robią to dokładnie i wszystko mają poparte metrykami
i tutaj ukłon w stronę Beaty Nowocin
bo dzięki Beacie dowiedziałam się czegokolwiek o przodkach matki mojego ojca
Robi wspaniałą robotę
Pozdrawiam
Dominika
Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
Dominika
Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
-
Nowocin_Beata

- Posty: 202
- Rejestracja: wt 12 lip 2011, 18:55
- Lokalizacja: Warszawa
Mogę tylko napisać, że dziękuję i miło mi, że mogłam pomóc.Słomińska_Dominika pisze:Ja znam kilka osób, które robią tak bardzo rozbudowane drzewa także osób wrzenionych w rodzinę ale te osoby robią to dokładnie i wszystko mają poparte metrykamii tutaj ukłon w stronę Beaty Nowocin
bo dzięki Beacie dowiedziałam się czegokolwiek o przodkach matki mojego ojca
Robi wspaniałą robotę
Rzeczywiście, prawie wszystkie wpisy w moim drzewie są poparte metrykami.
Osoby, które wchodzą do mojej rodziny wpisuję przy współmałżonku a dane rodziców jako informację przy urodzeniu. Czasami wpisuję rodziców, gdy mam ich pełne dane poparte metrykami.
W moim drzewie znalazły się znaczne nazwiska i tu ograniczyłam wpisy do minimum aby wyeliminować masowe podobieństwa, które pokazały się w drzewach liczących 30-60 tys. osób.
Moje drzewo ma ponad 1450 osób i składa się na nie rodzina moja i męża.
Jak już kiedyś napisałam, moje drzewo jest do wglądu. Cieszę się, że moja praca rozprzestrzenia się i nie zginie wraz ze mną.
Na mojej stronie jest adres e-mail i każdy może poprosić o przesłanie metryki.
Jeżeli chodzi o wyświetlanie informacji np. "pokrewieństwo przez małżeństwo 9 etap". Ja też mam takie wpisy, które dotyczą współmałżonka np. mojego "4.kuzyn".
Dla mnie rodzina to nie tylko bezpośredni przodkowie!!!
Oprócz moich bezpośrednich przodków mam również ich rodzeństwo, ich współmałżonków, dzieci, itd.
W moim drzewie są w dwóch miejscach niepewne dane, które umieściłam na podstawie przekazu rodzinnego. Nie ma tam dat i innych informacji. Czekam na odnalezienie metryk.
Jeżeli ktoś kopiuje dane to na własną odpowiedzialność, aczkolwiek szkoda aby nieprawdziwe dane rozpowszechniały się dalej.
Moje drzewo powstało dzięki uprzejmości kilku osób, których nie będę wymieniała z nazwiska, dzięki portalowi genealodzy, no i dzięki mojej pracy. Dlatego moje drzewo traktuję jako "dobro" a nie moją prywatną własność.
Doszło do tego, że ufając członkom mojego drzewa włączyłam opcję edytowania danych. Ku mojemu przerażeniu jedna osoba wykasowała część danych a następnie poprosiła o usunięcie całej "gałązki". Usunęłam, gdyż dane te uzyskałam od tej osoby. Oczywiście szkoda, gdyż był to kuzyn mojego męża.
Reasumując, nadal zgadzam się na kopiowanie danych z mojego drzewa ale nie na kasowanie danych!
I zakończę jak poprzednio: Rodzino, odnajduj mnie!
http://www.myheritage.pl/site-161035771 ... ny-nowocin
Pozdrawiam, Beata Wójcik zd. Nowocin
- Śmiech_Michał

- Posty: 259
- Rejestracja: pt 12 mar 2010, 19:00
- Lokalizacja: Pułtusk
Dzień dobry.Zasoova pisze:Innymi słowy, ktoś sobie rozbudowuje drzewo wpisując do niego wszystkie osoby znalezione przez Smart Matches, nieważne jak daleko spokrewnione.
Jak tak samo robię i nie widzę w tym nic złego. Co prawda na Smart Matches znalazłem tylko dwie osoby z którymi mam wspólnego przodka, ale studiując metryki szukam rodzeństwa moich pradziadów, potem ich potomków, w tym również dzieci, wnuki kobiet, które przecież mają już inne nazwisko.
Jeszcze jedna uwaga- nie ma czegoś takiego jak przodkowie bezpośredni czy pośredni.
Kłaniam się- Michał
http://michalstanislawsmiech.blogspot.com/
http://michalstanislawsmiech.blogspot.com/
Akurat po takim fakcie niczego bym nie przesądzał. Ja sam tworząc drzewo w tym programie, równolegle odtwarzam przodków swoich i mojej żony, którzy ze mną są spowinowaceni właśnie w ten sposób (poprzez małżeństwo iluś tam etapów).Zasoova pisze:Zaczynam więc sprawdzać pokrewieństwo i widzę "spokrewniony przez małżeństwo 9 etapów"!!! I wszystko podobnie! Czyli jakaś nawet nie siódma, a dziewiąta woda po kisielu.
Co ciekawe wśród 4xpra-dziadków mojej małżonki program znalazł podobieństwo z osobami z innego drzewa, którego administratorem jest również mąż potomkini owych ludzi. Tak więc mimo iż ani dla mnie, ani dla niego nie są to przodkowie i nie występuje między nami żadne pokrewieństwo, to udało się poszerzyć wiedzę o przodkach naszych żon
-
Staporek_Kamil

- Posty: 196
- Rejestracja: pt 03 lut 2012, 19:16
Publikując dane zawarte w drzewie genealogicznym na każdym z portali oferujących możliwość budowania drzew, zgadzacie się Państwo na warunki takiej publikacji. Każdy "właściciel" takich danych ma przecież możliwość blokowania tych danych w różnym, odpowiadającym mu zakresie. Skąd więc problem pretensji o tzw przywłaszczanie przodków ??? Nie chcę dzielić się wynikami poszukiwań - nie publikuję. Proste ?
Kamil Stąporek