Rozterki indeksującego księgi, jak poprawnie wpisać...

Tematy - indeksacja i digitalizacja metryk, projekty PTG

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Kolank0

Sympatyk
Adept
Posty: 367
Rejestracja: wt 03 sty 2012, 15:07

Post autor: Kolank0 »

;)))

W akcie jest mniej więcej zwrot:

"okazał dziecię płci męskiej urodzone z Maryanny z Iksińskich Igrekowej żony Jana Igreka od pięciu lat w wojsku będącego"

Jak rozumiem, w związku z powyższym, wpisać mam:
Nazwisko: Igrek
Imię ojca: Jan
Pozdrawiam
Wojciech P.
Awatar użytkownika
Tomek_Wojtaszek

Sympatyk
Posty: 168
Rejestracja: ndz 30 paź 2011, 00:59

Post autor: Tomek_Wojtaszek »

Kolank0 pisze: "okazał dziecię płci męskiej urodzone z Maryanny z Iksińskich Igrekowej żony Jana Igreka od pięciu lat w wojsku będącego"

Jak rozumiem, w związku z powyższym, wpisać mam:
Nazwisko: Igrek
Imię ojca: Jan
Tu nie ma żadnej rozterki.

Dziecko: [imię] Igrek
Ojciec: NN
Matka: Maryanna z Iksińskich Igrekowa


Pozdrawiam

(-) Tomek Wojtaszek
Sawicki_Julian

Sympatyk
Posty: 3423
Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

Post autor: Sawicki_Julian »

Witam ponownie, nie bardzo rozumiem i ja, czy ta metryka jest już napisana, czy Wojtek piszesz ją od siebie. Każda metryka to jak biblia, tam nie ma nic do zmieniania, bo co będzie za sto lat jak ktoś odczyta naniesione zmiany, ale fałszywe. Wiem z moich odkryć i logiki ze o tym jakie napisać nazwisko dziecku jak mąż tej natenczas wdowy leży w grobie od trzech lat, lub jest w wojsku od pięciu lat. Ksiądz według prawa i matka decydowała o tym czy wydać ojca biologicznego, czy pisać ojciec nieznany, a wtedy nazwisko dziecka tylko panieńskie, bo jak może być ojciec zza grobu, lub na odległość, invitro nie znali - amen ; Julian
Awatar użytkownika
Tomek_Wojtaszek

Sympatyk
Posty: 168
Rejestracja: ndz 30 paź 2011, 00:59

Post autor: Tomek_Wojtaszek »

voytashek pisze:
Kolank0 pisze: "okazał dziecię płci męskiej urodzone z Maryanny z Iksińskich Igrekowej żony Jana Igreka od pięciu lat w wojsku będącego"
Dziecko: [imię] Igrek
Ojciec: NN
Matka: Maryanna z Iksińskich Igrekowa
OK. Wygląda na to, że powinienem odszczekać. "HAU-HAU". Przegląd podobnych wątków na forum z powołaniem się na źródła prawne w zaborach rosyjskim i pruskim faktycznie nakazuje zapisanie tego kawalera - jako Iksińskiego, a nie Igreka, jak sugerowałem wcześniej. Człowiek uczy się całe życie. ;-)

Ale mam konkretny analogiczny casus, w którym księża konsekwentnie robili na odwrót.

W roku 1891 przychodzi na świat dziewczę - Józefa, której ojciec od trzech lat tupie ochoczo w carskiej armii: akt nr 24 ze strony APL i z FamilySearch. Tu dodatkowo śnurki do spisów rocznych: SzwA i mormonów. Na załączonych zdjęciach widać, że wszędzie konsekwentnie wpisane jest nazwisko męża matki, który, jak jasno wynika z treści metryki, z poczęciem Józi nie miał (i mieć nie mógł) nic wspólnego.

Osiemnaście lat później dziewczę wychodzi za mąż - akt nr 43.

Dodam, że Łukasz, którego nazwisko dziewczę nosi, to mój osobisty prapradziadek. Gość szczęśliwie z armii powrócił, żonie przebaczył, a Józię wychował, jak swoją. Kilkoro dzieci jeszcze spłodził - z tą samą małżonką. Parafię Kurów indeksowałem osobiście i w żadnym momencie nie spotkałem się z jakimkolwiek dopiskiem, uprawniającym Józefę do używania nazwiska 'Skowronek'.

Czy zatem należy uznać, że wielebny nie znał przepisów? Czy należałoby szukać dopisku/dokumentu, uprawniającego do używania nazwiska męża matki? A może po prostu praktyka ówczesnych urzędników stanu cywilnego rozmijała się z literą prawa w zakresie zapisywania dzieci nieślubnych?


Pozdrawiam

(-) Tomek Wojtaszek
Awatar użytkownika
ofski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 651
Rejestracja: wt 15 lut 2011, 23:48

Post autor: ofski »

Na załączonych zdjęciach widać, że wszędzie konsekwentnie wpisane jest nazwisko męża matki, który, jak jasno wynika z treści metryki, z poczęciem Józi nie miał (i mieć nie mógł) nic wspólnego.
Można być poza domem nawet 10 lat i w międzyczasie odwiedzić swoją ukochaną żonę oraz rodzinę
Ostatnio zmieniony pt 01 mar 2013, 17:41 przez ofski, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysztof
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

ależ oczywiście, że nazwisko męża matki
w przypadku wdowy też

i tak jest do dziś
Słomińska_Dominika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 701
Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
Lokalizacja: Pow. Grójecki

Post autor: Słomińska_Dominika »

Tak zakręciliście, że proszę teraz o podsumowanie jak zapisywać takie sytuacje.
Pozdrawiam
Dominika

Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
Sawicki_Julian

Sympatyk
Posty: 3423
Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

Post autor: Sawicki_Julian »

Witam Tomek, na błędach wszyscy uczymy się całe życie i te które nas dotyczą najbardziej je zapamiętujemy. W Twoim przypadku z Józią przyznaję ze tu wymyśliłem co innego, a może to naprawdę córka tego sołdata. Biorąc pod uwagę rok 1891 to w wojsku carskim pradziadek mógł służyć np. w tej samej guberni co mieszkała żona i ona mogła go odwiedzać. Tą teorie spiskową można tylko podważyć porównując zdjęcia Józi i późniejszych dzieci Łukasza, a jej siostry. Druga sprawa to że córka Józia, a nie syn Józef ten wcześniak, to i tak nazwisko się zmieniło po jej zamążpójściu i tak jakby mniejsze zło było i nie ma, tylko dla wtajemniczonych ; pozdrawiam - Julian
Ostatnio zmieniony sob 02 mar 2013, 00:39 przez Sawicki_Julian, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Tomek_Wojtaszek

Sympatyk
Posty: 168
Rejestracja: ndz 30 paź 2011, 00:59

Post autor: Tomek_Wojtaszek »

ofski pisze:
Na załączonych zdjęciach widać, że wszędzie konsekwentnie wpisane jest nazwisko męża matki, który, jak jasno wynika z treści metryki, z poczęciem Józi nie miał (i mieć nie mógł) nic wspólnego.
Można być poza domem nawet 10 lat i w międzyczasie odwiedzić swoją ukochaną żonę oraz rodzinę
Zwróć uwagę na akt ślubu - "Józefą Skowronek (...) córką Marianny Skowronek, żony Łukasza Skowronka, z domu Dąbrowska".

Sroczyński_Włodzimierz pisze:ależ oczywiście, że nazwisko męża matki
w przypadku wdowy też

i tak jest do dziś

Też tak mi się zdawało.

Ale:
- w Prusiech - str. 5-6.
- w zaborze rosyjskim też gdzieś na analogiczne wlazłem, ale teraz nie mogę znaleźć.

A Ty sugerujesz, że zapisanie w tym przypadku (przez księdza i później za księdzem przez indeksującego) dziecka pod nazwiskiem 'Skowronek' (a NIE 'Dąbrowska') jest jak najbardziej na miejscu?

Sawicki_Julian pisze:W Twoim przypadku z Józią przyznaję ze tu wymyśliłem co innego, a może to naprawdę córka tego sołdata. Biorąc pod uwagę rok 1891 to w wojsku carskim pradziadek mógł służyć np. w tej samej guberni co mieszkała żona i ona mogła go odwiedzać. Tą teorie spiskową można tylko podważyć porównując zdjęcia Józi i późniejszych dzieci Łukasza, a jej siostry.
Fakt, że Józia NIE BYŁA CÓRKĄ Łukasza był w rodzinie tajemnicą poliszynela. Nie posiadam, czego bardzo żałuję, zdjęć Józi. Ale tą drogą pozdrawiam Panią Anitę Marczuk, która zupełnie przypadkiem może być w posiadaniu podobizny mojej pracioci Józi, co pozwoliłoby ewentualne podobieństwo zweryfikować, bo zdjęcie mojego pradziadka (przyrodniego brata Józi) posiadam.

Dzięki za odzew


Pozdrawiam

(-) Tomek Wojtaszek


P.S. Sorry za podwójny edit. Nie moja wina... ;-)
Kolank0

Sympatyk
Adept
Posty: 367
Rejestracja: wt 03 sty 2012, 15:07

Post autor: Kolank0 »

podsumowując moje wątpliwości.

zawsze pisałem dziecku nazwisko męża matki i podawałem go jako ojca.
A wątpliwości naszły mnie ostatnio. Poza tym jak ktoś mi dziś powiedział: "nie analizujemy aktów, tylko przepisujey ich treść. weryfikacją informacji niech zajmują się osoby zainteresowane"

W każdym bądź razie dziękuję bardzo za udział w dyskusji.
Pozdrawiam
Wojciech P.
Słomińska_Dominika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 701
Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
Lokalizacja: Pow. Grójecki

Post autor: Słomińska_Dominika »

Czyli piszemy imię ojca z aktu czy jak ktoś sugerował piszemy nn? bo się pogubiłam a taki przypadek też mam w aktach.
Pozdrawiam
Dominika

Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
Awatar użytkownika
Tomek_Wojtaszek

Sympatyk
Posty: 168
Rejestracja: ndz 30 paź 2011, 00:59

Post autor: Tomek_Wojtaszek »

Szanowni Państwo,

Trochę dziwi, że teraz wszyscy zamilkli. Może uznali, że o rzeczach oczywistych nie ma co pisać. Względnie, że ci nieuświadomieni mogą sobie zajrzeć do forumowego archiwum i wszystko znaleźć.

Pomimo dość intensywnych poszukiwań nie udało mi się znaleźć dla zaboru rosyjskiego potwierdzenia wersji Juliana, jakoby należało u dziecka nieślubnego wpisywać nazwisko panieńskie matki, a nie matki po prawowitym mężu. Był owszem taki przepis w zaborze pruskim (link w jednej z poprzednich wiadomości), natomiast jedyne wzmianki o takiej "metodzie" udało mi się znaleźć w postach Pani Marii Rągowskiej sprzed prawie pięciu lat:
http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... 1766#11766
http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... 1778#11778

Nie ma natomiast pewności, że nie są wynikiem najlepszej wiedzy Pani Marii, dotyczącej sytuacji prawnej w Cesarstwie Pruskim.

Reasumując, pomimo pewnych wątpliwości, proponowałbym trzymać się mojej pierwotnej propozycji. Chyba że ktoś jednak pokaże kwit, że należy to robić, jak u Niemca... ;-)


Pozdrawiam

(-) Tomek Wojtaszek
Słomińska_Dominika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 701
Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
Lokalizacja: Pow. Grójecki

Post autor: Słomińska_Dominika »

No to ja będę trzymać się faktów i założenia, że akt jest aktem prawnym - bo jest. Skoro urzędnik stanu cywilnego czy proboszcz napisali, że OJCIEC od pięciu lat w woju, tzn, że ojciec - mąż matki dziecka jest ojcem. Bo tak stwierdził urzędnik i tak formalnie się potem dziecko pewnie nazwiskiem posługiwało. Dwa razy pytałam o podsumowanie ale go nie otrzymałam wprost w jednym zdaniu to zrobię sobie takie na mój użytek, dopóki od swojej szefowej grupy nie otrzymam innych instrukcji :D
Pozdrawiam
Dominika

Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
Awatar użytkownika
magda_lena

Sympatyk
Legenda
Posty: 758
Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29

Post autor: magda_lena »

Dominiko, ależ nie musisz sobie nic robić na własny użytek, bo kilka postów wyżej odpowiedział Ci Włodek:
Sroczyński_Włodzimierz pisze:ależ oczywiście, że nazwisko męża matki
w przypadku wdowy też

i tak jest do dziś
Dokładnie tak - tak jest do dziś. Nieważne kto jest ojcem dziecka kobiety będącej w związku małżeńskim, otrzymuje ono nazwisko z urzędu, po tym właśnie mężu !

W przypadku wdowy ... no cóż. Nazwisko dziecku wpisałam matki "po mężu", ale w rubrykę "imię ojca" - NN (mąż od 4 lat w grobie). Moja osobista praprababcia Obrazek
Pozdrawiam, Magdalena
Słomińska_Dominika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 701
Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
Lokalizacja: Pow. Grójecki

Post autor: Słomińska_Dominika »

To musiałam przegabić odpowiedź Włodka. mea culpa

Magdaleno, niezły numer zatem wycięła...
Pozdrawiam
Dominika

Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
ODPOWIEDZ

Wróć do „Indeksacja metryk - projekty PTG”