W akcie jest mniej więcej zwrot:
"okazał dziecię płci męskiej urodzone z Maryanny z Iksińskich Igrekowej żony Jana Igreka od pięciu lat w wojsku będącego"
Jak rozumiem, w związku z powyższym, wpisać mam:
Nazwisko: Igrek
Imię ojca: Jan
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Tu nie ma żadnej rozterki.Kolank0 pisze: "okazał dziecię płci męskiej urodzone z Maryanny z Iksińskich Igrekowej żony Jana Igreka od pięciu lat w wojsku będącego"
Jak rozumiem, w związku z powyższym, wpisać mam:
Nazwisko: Igrek
Imię ojca: Jan


OK. Wygląda na to, że powinienem odszczekać. "HAU-HAU". Przegląd podobnych wątków na forum z powołaniem się na źródła prawne w zaborach rosyjskim i pruskim faktycznie nakazuje zapisanie tego kawalera - jako Iksińskiego, a nie Igreka, jak sugerowałem wcześniej. Człowiek uczy się całe życie.voytashek pisze:Dziecko: [imię] IgrekKolank0 pisze: "okazał dziecię płci męskiej urodzone z Maryanny z Iksińskich Igrekowej żony Jana Igreka od pięciu lat w wojsku będącego"
Ojciec: NN
Matka: Maryanna z Iksińskich Igrekowa
Można być poza domem nawet 10 lat i w międzyczasie odwiedzić swoją ukochaną żonę oraz rodzinęNa załączonych zdjęciach widać, że wszędzie konsekwentnie wpisane jest nazwisko męża matki, który, jak jasno wynika z treści metryki, z poczęciem Józi nie miał (i mieć nie mógł) nic wspólnego.




Zwróć uwagę na akt ślubu - "Józefą Skowronek (...) córką Marianny Skowronek, żony Łukasza Skowronka, z domu Dąbrowska".ofski pisze:Można być poza domem nawet 10 lat i w międzyczasie odwiedzić swoją ukochaną żonę oraz rodzinęNa załączonych zdjęciach widać, że wszędzie konsekwentnie wpisane jest nazwisko męża matki, który, jak jasno wynika z treści metryki, z poczęciem Józi nie miał (i mieć nie mógł) nic wspólnego.
Sroczyński_Włodzimierz pisze:ależ oczywiście, że nazwisko męża matki
w przypadku wdowy też
i tak jest do dziś
Fakt, że Józia NIE BYŁA CÓRKĄ Łukasza był w rodzinie tajemnicą poliszynela. Nie posiadam, czego bardzo żałuję, zdjęć Józi. Ale tą drogą pozdrawiam Panią Anitę Marczuk, która zupełnie przypadkiem może być w posiadaniu podobizny mojej pracioci Józi, co pozwoliłoby ewentualne podobieństwo zweryfikować, bo zdjęcie mojego pradziadka (przyrodniego brata Józi) posiadam.Sawicki_Julian pisze:W Twoim przypadku z Józią przyznaję ze tu wymyśliłem co innego, a może to naprawdę córka tego sołdata. Biorąc pod uwagę rok 1891 to w wojsku carskim pradziadek mógł służyć np. w tej samej guberni co mieszkała żona i ona mogła go odwiedzać. Tą teorie spiskową można tylko podważyć porównując zdjęcia Józi i późniejszych dzieci Łukasza, a jej siostry.




Dokładnie tak - tak jest do dziś. Nieważne kto jest ojcem dziecka kobiety będącej w związku małżeńskim, otrzymuje ono nazwisko z urzędu, po tym właśnie mężu !Sroczyński_Włodzimierz pisze:ależ oczywiście, że nazwisko męża matki
w przypadku wdowy też
i tak jest do dziś

