Jak uzyskać kserokopię akt USC (komentarz)
Moderator: maria.j.nie
Ksero lub skan aktu urodzenia USC
Temat:"ksero lub skan aktu urodzenia USC"
Czy ktoś z Państwa próbował uzyskać ksero lub skan aktu urodzenia z USC? Jeśli tak jak to wyglądało? Dzięki za odpowiedź. Sam przymierzam się do tego.
Czy ktoś z Państwa próbował uzyskać ksero lub skan aktu urodzenia z USC? Jeśli tak jak to wyglądało? Dzięki za odpowiedź. Sam przymierzam się do tego.
- Małgorzata_Kulwieć

- Posty: 1820
- Rejestracja: czw 16 lut 2012, 16:51
ksero lub skan aktu urodzenia USC
Witam,
Wygladało tak: napisałam emaila z prośbą, wysłałam skan potwierdzenia pokrewieństwa (w przypadku aktu urodzenia, w przypadku aktu zgonu nie chcieli nic) zapłaciłam 5 zł. Dostałam. USC z zasady wysyła ksero a nie skan. I to wszystko.
Pozdrawiam
Małgorzata
Wygladało tak: napisałam emaila z prośbą, wysłałam skan potwierdzenia pokrewieństwa (w przypadku aktu urodzenia, w przypadku aktu zgonu nie chcieli nic) zapłaciłam 5 zł. Dostałam. USC z zasady wysyła ksero a nie skan. I to wszystko.
Pozdrawiam
Małgorzata
pozdrawiam
Małgorzata_Kulwieć
Szukam wszelkich informacji o: wszystkich Kulwiec(i)ach; Babińskich i Steckich z Lubelszczyzny, Warszawy, Włocławka i Turku; Sadochach i Knapach z okolic Mińska Maz.
Małgorzata_Kulwieć
Szukam wszelkich informacji o: wszystkich Kulwiec(i)ach; Babińskich i Steckich z Lubelszczyzny, Warszawy, Włocławka i Turku; Sadochach i Knapach z okolic Mińska Maz.
- Ptolemeusz

- Posty: 95
- Rejestracja: pt 23 mar 2012, 08:40
ksero lub skan aktu urodzenia USC
Kolego ten temat szerko był omawiany na tym forum, poszukaj a na pewno znajdziesz.
Pozdrawiam, Paweł
Pozdrawiam, Paweł
Szukam rodzin: Engelke, Vetter, Kansik, Waschkowiak (Waszkowiak), Kotyniewicz, Wojciechowscy, Maliszczak, Sperscy
-
anna-grażyna

- Posty: 657
- Rejestracja: sob 25 sie 2012, 18:42
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6296
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
Ostatnio miałem kontakt z kilkoma USC w różnych województwach i muszę przyznać że bardzo różnie to wygląda. Pracownik jednego z USC tłumaczył mi że nie udostępni mi aktu drogą mail lub poprzez wysłanie ksero bo taki jest nakaz "odgórny" /czyt: szefa wszystkich szefów/. Za to serdecznie zaprosił mnie abym pokusił sie o 300 km wycieczke do jego USC i na pewno wyjadę zadowolony. 
-
Krzysztof29

- Posty: 706
- Rejestracja: czw 21 lip 2011, 23:23
- Lokalizacja: Częstochowa
-
julia_jarmola

- Posty: 606
- Rejestracja: ndz 12 lut 2012, 12:47
Witam!
U mnie to wyglądało tak,że napisałam podanie z prośbą o skan aktu ślubu dziadków,gdyż ten USC nie podaje adresu mailowego.
W ciągu dwóch tygodni otrzymałam go bez jakiejkolwiek opłaty!!!
Byłam przyjemnie zaskoczona. Wysłałam podziękowanie,gdyż wiem,że takie gesty nie zdarzają się często.
Pozdrawiam Julia J.
U mnie to wyglądało tak,że napisałam podanie z prośbą o skan aktu ślubu dziadków,gdyż ten USC nie podaje adresu mailowego.
W ciągu dwóch tygodni otrzymałam go bez jakiejkolwiek opłaty!!!
Byłam przyjemnie zaskoczona. Wysłałam podziękowanie,gdyż wiem,że takie gesty nie zdarzają się często.
Pozdrawiam Julia J.
-
Slawinski_Jerzy

- Posty: 972
- Rejestracja: śr 22 lut 2012, 22:41
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
W moim przypadku było tak:
Małe miasteczko - skany aktów wysłane mailem (po dosłownie kilku dniach), brak opłat, bardzo miły kontakt, słowem zero problemów. Pan, który odpisywał bardzo chętny do pomocy przy poszukiwaniach.
Duże miasto (dawne wojewódzkie) - "nie da się", brak skanera/aparatu/tel komórkowego z aparatem, ogólnie nie wydają kserokopii, można przyjechać i zrobić zdjęcie własnym sprzętem. Gdy zadzwoniłem po raz drugi (po około roku) poinformowano mnie, że nie wiadomo czy będzie można w ogóle uzyskać wgląd do aktu (bo nigdy tego nie robiono), trzeba do kierownika.
Tak więc różnie bywa jak widać, a wielkość miasta ma niewiele do rzeczy
pozdrawiam
Jurek
W moim przypadku było tak:
Małe miasteczko - skany aktów wysłane mailem (po dosłownie kilku dniach), brak opłat, bardzo miły kontakt, słowem zero problemów. Pan, który odpisywał bardzo chętny do pomocy przy poszukiwaniach.
Duże miasto (dawne wojewódzkie) - "nie da się", brak skanera/aparatu/tel komórkowego z aparatem, ogólnie nie wydają kserokopii, można przyjechać i zrobić zdjęcie własnym sprzętem. Gdy zadzwoniłem po raz drugi (po około roku) poinformowano mnie, że nie wiadomo czy będzie można w ogóle uzyskać wgląd do aktu (bo nigdy tego nie robiono), trzeba do kierownika.
Tak więc różnie bywa jak widać, a wielkość miasta ma niewiele do rzeczy
pozdrawiam
Jurek
1. Opłata skarbowa: a. 22 zł - za odpis skrócony, b. 33 zł - za odpis zupełny, c. 24 zł - za zaświadczenie o dokonanych w księgach stanu cywilnego wpisach lub ich braku, albo o zaginięciu lub zniszczeniu księgi stanu cywilnego, d. 26 zł - za inne zaświadczenia, e. 5zł za ksero z dokumentu (metryki), nie mające mocy prawnej (nie mogące służyć w przyszłości jako dokument oficjalny).
Cennik ogólnopolski, bo to cennik urzędowy, lepiej podawać kwotę, niż własną opinię w stylu: "koszta odpisu nie są zbyt wielkie".
Dla jednych nie są, dla innych są, zwłaszcza jak są tańsze opcje. Wiele zależy, czy możemy stawić się osobiście (koszt podróży), czy potrzebujemy jeden papierek, czy piętnaście, czy bez papierka nie możemy ruszyć z dalszymi poszukiwaniami czy tylko służy nam do uzupełnienia wiedzy ale dalszych poszukiwań nie blokuje.
Zdjęcia własnym aparatem są darmowe, mi się nawet udało załatwić sprawę poprzez e-mail, z ominięciem kserowania i też za free.
@Jurek
"Tak więc różnie bywa jak widać, a wielkość miasta ma niewiele do rzeczy "
Czytam i treść posta kompletnie nie koresponduje z tym wnioskiem, bo w mniejszej miejscowości się udało, a w większej ostatecznie nie.
Po za tym wiadomo, że mówimy statystycznie i zawsze trafią się wyjątki od tendencji. Jednak prawidłowość jest taka, że w mniejszej miejscowości jednak łatwiej coś uzyskać albo przynajmniej obsługa przyjemniejsza niż w USC, które są wielkimi molochami.
Cennik ogólnopolski, bo to cennik urzędowy, lepiej podawać kwotę, niż własną opinię w stylu: "koszta odpisu nie są zbyt wielkie".
Dla jednych nie są, dla innych są, zwłaszcza jak są tańsze opcje. Wiele zależy, czy możemy stawić się osobiście (koszt podróży), czy potrzebujemy jeden papierek, czy piętnaście, czy bez papierka nie możemy ruszyć z dalszymi poszukiwaniami czy tylko służy nam do uzupełnienia wiedzy ale dalszych poszukiwań nie blokuje.
Zdjęcia własnym aparatem są darmowe, mi się nawet udało załatwić sprawę poprzez e-mail, z ominięciem kserowania i też za free.
@Jurek
"Tak więc różnie bywa jak widać, a wielkość miasta ma niewiele do rzeczy "
Czytam i treść posta kompletnie nie koresponduje z tym wnioskiem, bo w mniejszej miejscowości się udało, a w większej ostatecznie nie.
Po za tym wiadomo, że mówimy statystycznie i zawsze trafią się wyjątki od tendencji. Jednak prawidłowość jest taka, że w mniejszej miejscowości jednak łatwiej coś uzyskać albo przynajmniej obsługa przyjemniejsza niż w USC, które są wielkimi molochami.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
-
Slawinski_Jerzy

- Posty: 972
- Rejestracja: śr 22 lut 2012, 22:41
- Lokalizacja: Warszawa
Właśnie o tym napisałem - w mniejszej miejscowości się udało choć z pozoru wydawać by się mogło, że w większych miastach powinno być łatwiej.dpawlak pisze:@Jurek
"Tak więc różnie bywa jak widać, a wielkość miasta ma niewiele do rzeczy "
Czytam i treść posta kompletnie nie koresponduje z tym wnioskiem, bo w mniejszej miejscowości się udało, a w większej ostatecznie nie.
Po za tym wiadomo, że mówimy statystycznie i zawsze trafią się wyjątki od tendencji. Jednak prawidłowość jest taka, że w mniejszej miejscowości jednak łatwiej coś uzyskać albo przynajmniej obsługa przyjemniejsza niż w USC, które są wielkimi molochami.
Zwłaszcza z zaopatrzeniem w sprzęt, który umożliwiłby zrobienie kserokopii/fotokopii. Ten argument był podstawowy w moim przypadku.
pozdrawiam
Jurek
Rozumiem, wielkość miasta ma "do rzeczy" tylko prawidłowość odwrotna niż się spodziewałeś.
W małym wiejskim urzędzie pani była gotowa z każdym odnalezionym aktem iść na inne piętro, gdzie stało ksero, co oczywiście nie było potrzebne bo wyjąłem cyfrówkę - w dużym mieście absolutnie nie spodziewałbym się takiej oferty. E-mailem załatwiłem sprawę również w wiejskim USC. W powiatowym już kręcono nosem, że za dużo chcę naraz aktów, zwłaszcza na te bez precyzyjnej daty. Zresztą ja to rozumiem, trochę inne obłożenie pracą, to i mniej czasu by szukać dla mnie aktów w kilku rocznikach. I nigdy nie było to tego same dnia kiedy się zgłosiłem. Na szczęście udało się w kolejnych podejściach, zresztą zostawiałem listę umawiając się na inny dzień.
W małym wiejskim urzędzie pani była gotowa z każdym odnalezionym aktem iść na inne piętro, gdzie stało ksero, co oczywiście nie było potrzebne bo wyjąłem cyfrówkę - w dużym mieście absolutnie nie spodziewałbym się takiej oferty. E-mailem załatwiłem sprawę również w wiejskim USC. W powiatowym już kręcono nosem, że za dużo chcę naraz aktów, zwłaszcza na te bez precyzyjnej daty. Zresztą ja to rozumiem, trochę inne obłożenie pracą, to i mniej czasu by szukać dla mnie aktów w kilku rocznikach. I nigdy nie było to tego same dnia kiedy się zgłosiłem. Na szczęście udało się w kolejnych podejściach, zresztą zostawiałem listę umawiając się na inny dzień.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
-
Slawinski_Jerzy

- Posty: 972
- Rejestracja: śr 22 lut 2012, 22:41
- Lokalizacja: Warszawa
A myślałem, że jest odwrotnie
Zwłaszcza, że w warszawskim USC nie ma żadnych problemów z kserokopiami. Tak czy inaczej będę się tam musiał kiedyś przejechać i zrobić fotkę samemu. Dobrze, że akt potrzebny bardziej w celach pamiątkowych (w końcu ślub pradziadków) niż do uzyskania jakichś nowych informacji. Wypis mam i to jeszcze z końca lat 40.
pozdrawiam serdecznie
Jurek
pozdrawiam serdecznie
Jurek
