Jak napisać książkę o swoim rodzie?

Wzajemna pomoc w tworzenie drzewa genealogicznego, dyskusje o genealogicznych programach , opowiadania historyczno-genealogiczne o rodzinie , nasze blogi genealogiczne...

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Czy pisałeś książkę o swoim rodzie?

Tak
24
25%
Nie
18
19%
Nie, ale zamierzam
55
57%
 
Liczba głosów: 97
anna-grażyna

Sympatyk
Posty: 657
Rejestracja: sob 25 sie 2012, 18:42

Post autor: anna-grażyna »

:) napiszę tak:jeżeli marzysz o wydaniu ksiązki to ją wydaj bo to jest Twoje marzenie i krewnym do marzeń nic.
Ja też dostałam "po głowie" a raczej nie dostałam informacji pomimo,że nie chcę pisać książki ani nawet bloga,nie było kuzynki z przedślubną ciążą i każdy miał ojca :)-Ty przynajmniej wiesz za co oberwałaś -ja nie mam pojęcia.Mnie to zdopingowało.

Anna Grażyna
rwelka

Nieaktywny
Posty: 523
Rejestracja: czw 12 cze 2008, 17:47

Chciałam opisać dzieje rodziny i dostałam po głowie.

Post autor: rwelka »

Bardzo dziwby jest ten list Pani Ewo.
A dla mnie wręcz szokujący .

Kazdy normalny człowiek o jakiej takiej logice ma dokładnie poukładany system wartości .

Przy czym nie ma tutaj nic wspólnego wyznanie,zapatrywania i płeć czy też jakiekolwiek polityczne czy inne preferencje .

Są wartości stałe i niezmienne dla człowieka z gatunki Homo Sapiens.

Piszę to ,gdyż zupełnie inny jest system wartości dla powstałego 30 lat temu nowego gatunku Homo Videns -już dawno oficjanie zdefiniowanego .

I tak sprawy innych ludzi dzielą się na sprawy INTYMNE .........
............. a więc nie publiczne

I sprawy ogólnodostępne ...a więc nie INTYMNE .

Ja się zupełnie nie dziwię i zszokowany jestem Pani zdziwieniem .

Sprawy INTYMNE to nie sprawy publiczne .

Dam prosty przykład .
Sprawa wiary to sprawa INTYMNA a nie publiczna .
Ja jak chcę porozmawiać z STWÓRCĄ nie potrzebuję do tego ani internetu ani telefonu ani radia ani telewizji .
Ani żadnych pośredników .
Stwórca ceni najwyżej intymną osobistą rozmowę ,którą można przeprowadzić w głowie telepatycznie

To moja intymna sprawa ..... a więc nie publiczna .

Umiejętność podziału precyzyjnego na sprawy Intymne i publiczne jest obowiązkiem HOMO SAPIENS.

Inaczej mam wrażenie ,że chodzi o HOMO VIDENS czyli człowieka myślącego obrazami .
Jest masa fachowej literatury na ten temat .Chętnie podam .

Pozdrawiam
Słomińska_Dominika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 701
Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
Lokalizacja: Pow. Grójecki

Post autor: Słomińska_Dominika »

No to mogło zaboleć ;) Bo może ona - ta kuzynka, wcale nie chce się tym chwalić? Fakt, ze historia boli, prawda boli ale też trzeba jakoś mieć, nie wiem jak to napisać, sumienie? Ludzkie uczucia? Oczywiście, nie przeczę, że to mogło być tzw. święte oburzenie w stylu, że brudy to się pierze w domu. Akurat taka kwestia to kwestia delikatna. Gdybym coś miała pisać o takim przypadku to osobiście zastanowiłabym się nad poruszaniem takiej kwestii odnośnie dwóch z moich ciotek. Czemu? Bo takie rzeczy bolą. Dla nas to możę być fakt historyczny ale dla tych kobiet to dramat, że ileś tam dzieci straciły. Nie poddawaj się jednak i pisz. Ale też rozważ nie tyle co piszesz ale jaką to ma formę ;) nawet gorzką pigułkę można przełknąć, gdy jest ciekawie podana.
A komu najlepiej dać do recenzji? Komuś, kto podziela Twoją pasję, komuś, komu ufasz i wiesz, że nie zrobi przeciw Tobie krucjaty. A reszta? Cóż. Jak napisała Anna Grażyna. Nic nikomu do Twoich marzeń :)
Pozdrawiam
Dominika

Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
Barbara_Domagała

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 102
Rejestracja: czw 07 lut 2013, 20:59

Post autor: Barbara_Domagała »

Jeśli kuzynka jest osobą żyjącą, to jednak zachowałabym dyskrecję.

Pozdrawiam,
Basia
Sawicki_Julian

Sympatyk
Posty: 3423
Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

Chciałam opisać dzieje rodziny i dostałam po głowie.

Post autor: Sawicki_Julian »

Witaj Ewo, głowa do góry i pisz dalej książkę, w niej tylko prawdę według tam wprawionych dokumentów, choćby przez ogródek ale wspomnij jak to było.To nie tylko u Ciebie zdarzają się przeciwnicy odkrywania prawdziwej historii, trzeba brać pod uwagę takie powiedzenie; z rodziną nawet na zdjęciu jest się niepewnym bo mogą cię odciąć ze zdjęcia. A to co piszemy to zostaje dla potomnych i trzeba mieć nadzieję ze chociaż jedna z dziesięciu Cie pochwali np. za sto lat. Więcej nie mogę pisać bo mało tego ze wszyscy tu czytają, przyjaciele i nie to jeszcze radzę telefony komórkowe trzymać w szufladzie, wtedy mniej słychać co się mówi w domu i żadne drzewo genealogiczne podane raz w komputer nie jest tylko Twoje ; pozdrawiam- Julian
Awatar użytkownika
Łucja

Sympatyk
Posty: 1865
Rejestracja: sob 05 maja 2007, 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Łucja »

Nie pisać o sprawach młodszych niż 100 lat, a w uzasadnionych przypadkach np. 50 lat (to od śmierci osoby), czyli pisać wyraźnie o przeszłości. Łatwiej pisać tym, którzy bliskiej rodziny nie mają, a ta dalsza i wspólni przodkowie łapie się na ten przedział, dochodzę do wniosku, że genealogia jest dla wymierających rodów, dla tych "do przodu" zawsze mogą być jakieś problemy
Ja zaczęłam pisać "książkę" ale o dziwo nie o genealogii, jakoś ją tam jednak choć trochę przemycę. O genealogii miałabym takie same problemy o których piszesz, ale potrafię to zrozumieć, młody wyznawca pewnego opozycyjnego ugrupowania mógłby przeżyć szok gdyby się dowiedział, że ma wśród przodków nie tylko Polaków, może nawet Krzyżaków. I co? I nic, ale rodzice mają prawo mu tego nie mówić, a ja też muszę trzymać język za zębami.

Łucja
Ostatnio zmieniony czw 28 mar 2013, 19:34 przez Łucja, łącznie zmieniany 1 raz.
rwelka

Nieaktywny
Posty: 523
Rejestracja: czw 12 cze 2008, 17:47

Post autor: rwelka »

Kontynuując sprawę można napisać .
To iż bywają niktórzy oczywiście przedstawiciele gatunku Homo videns opisujący dla pieniedzy w książkach najbardziej intymne sprawy a to swoje a to innych to opinia o tym moze byc tylko jedna .

Głupota .
Historia i geneaolgia to nie sprawy intymne i nie do opisu .
Taki system myślenia ma każdy człowiek z gatunku Homo Sapiens .
Słomińska_Dominika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 701
Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
Lokalizacja: Pow. Grójecki

Post autor: Słomińska_Dominika »

Łucjo ;) ciekawa historia, ale tutaj to wina rodziców nie w tym, że był przodek ale że go nie nauczyli jak traktować historię ;).
Pozdrawiam
Dominika

Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
mika_tomasz

Sympatyk
Posty: 84
Rejestracja: pn 24 gru 2007, 16:23

Chciałam opisać dzieje rodziny i dostałam po głowie.

Post autor: mika_tomasz »

Książki rodzinne powinny zawierać informacje tylko o osobach zmarłych i najlepiej żeby było z 50 lat po pogrzebie. Wtedy nie ma problemów o których piszesz. Ja też bym się oburzył jak by ktoś z rodziny publicznie wyciągał moje "grzeszki".
Bochnia-Urbański, Tyll, Skowronek
Wietrzychowice-Mika, Tabor, Sarna, Krzciuk, Burzawa

Historia Wietrzychowic
https://sites.google.com/site/cmeto2009
rwelka

Nieaktywny
Posty: 523
Rejestracja: czw 12 cze 2008, 17:47

Chciałam opisać dzieje rodziny i dostałam po głowie.

Post autor: rwelka »

To ,że ktoś nie żyje czy też żyje nie jest żadnym kryterium .
Przodków obowiązują takie same zasady intymności jak żyjących .Chociażby ze względu na szacunek do przodków .
Moi dziadowie nie takie wyskoki robili jak my .
Ale to nie jest powód aby sprawy intymne opisywac .
Często rozmawiam z moimi niezyjącymi dziadkami będac na cmentarzu i szokujący by było i dla nich i dla mnie jak by ktoś opisywał ich intymne sprawy .

Chyba że dureń .

Ja tez jestem dziadkiem i moje wnuczki mają do mnie szacunek i ja tez musze mieć szacunek do moich dziadków .

Szok jak sie czyte takie teksty.
To juz inny gatunek ludzi
Takie teksty moga pisac tyylko ludzie niedoświadczeni .

Ale nie ma kłopotu .
Jak sami zostaną dziadkami opcja im się zmieni ....

....i będą wstydzili sie takich farmazonów długie lata aż do śmierci .A nie ma nic gorszego jak się wstydzić za samego siebie .
Ja bym sie pochlastał gdybym takie coś zrobił
Sawicki_Julian

Sympatyk
Posty: 3423
Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

Chciałam opisać dzieje rodziny i dostałam po głowie.

Post autor: Sawicki_Julian »

Witam ponownie, pisanie książki dla siebie i potomnych, czyli dla rodziny to nie jest to publiczna ksiązka. Piszą i dzisiaj bardziej polityczne dla pieniędzy np. o rodzinie Komorowskich, to mnie to poza przeczytaniem nic nie interesuje, kto miał dziecko ślubne, czy nie ; Julian

Ps. - atmosfera świąteczna, jak tak samo modlę się Rysiek w bardzo starym klasztorze ( 1000 letni) gdzie mogli być i moi pra...dziadkowie, jako ze też dziadek, ale o to by tym żyjącym było lepiej i u siebie w kraju mieli prace. A tamtym by mnie coś podpowiedzieli i to pomaga, w ciągu trzech dni ktoś znowu do mnie napisze z nieznajomych, ale o mojej rodzinie i to cieszy ze jednak duchy są po mojej stronie i szukam dalej ;Julian
Ostatnio zmieniony czw 28 mar 2013, 13:22 przez Sawicki_Julian, łącznie zmieniany 1 raz.
rwelka

Nieaktywny
Posty: 523
Rejestracja: czw 12 cze 2008, 17:47

Chciałam opisać dzieje rodziny i dostałam po głowie.

Post autor: rwelka »

Każda publikacja jest publiczna .
Publikacja to publikacja .
Nikt jej w sejfie nie trzyma .
To bzdury największe jakie czyatłem
Intymne to intymne .
Doradzam przeczytanie książki Giovaniego Sartori.
Najwyższy czas
Awatar użytkownika
Alfut_Piotr

Sympatyk
Mistrz
Posty: 43
Rejestracja: sob 31 paź 2009, 10:29
Lokalizacja: Wda

Chciałam opisać dzieje rodziny i dostałam po głowie.

Post autor: Alfut_Piotr »

Witam.Nie przejmuj sie pisz!Ja tez pisałem o różnych sprawach, esesmanach w rodzinie ,nieslubnych dzieciach itp,niektore informacje niewygodne jak dzieci nieslubne,to spytaj czy mozesz umiescic,a jak sie nie zgodza to nie pisz,a w swoim egzemplarzu zrób sobie errate i sprawa zamknięta.Wesołego Alleluja ps miałem taki przypadek po wydaniu broszury ,ze jedna osoba ktora miała takie dziecko sama do mnie zadzwoniła,czemu takowego nie wpisałem,bo ja takie miałam Pozdrawiam Piotr Alfut
Sawicki_Julian

Sympatyk
Posty: 3423
Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

Chciałam opisać dzieje rodziny i dostałam po głowie.

Post autor: Sawicki_Julian »

Ryśku, ja mam na uwadze napisanie książki najtaniej, na komputerze i będzie leżeć u kogoś w szufladzie, nigdy nie będzie wydana publicznie ; Julian
rwelka

Nieaktywny
Posty: 523
Rejestracja: czw 12 cze 2008, 17:47

Chciałam opisać dzieje rodziny i dostałam po głowie.

Post autor: rwelka »

No tak
Tym sie zasadniczo różnimy .

Ja szanuję intymne sprawy innych osób jako najwyższą świętośc w życiu .
Sam mam takowe i nie ma znaczenia czy jesem żonaty ,czy nie .
Jeszcze raz piszę.

Sprawy INTYMNE to Sprawy INTYMNE a nie publiczne .
Ktoś ,kto tego nie roumie musi zadumać się w swoim systemie wartości .

Mogę współczuć tylko takim osobom ,które tego nie rozumieją .

Ale nie szkodzi

Przyjdzie i dla nich czas na refleksję i zrozumieją o co chodziło .
Pisanie publikacji po to aby opisywac sprawy intymne to dzisiaj normale w świecie wirtualnym .
Ale to ,że to świat wirtualny to nie znaczy ,że ja sie ugnę .

To ,że wielu oszszołomów wyznaje wiarę w facebuki i inne komunistczne wynalazki to nie znaczy ,że ja mam małpować .
Człowiek to rónorodność a nie myślenie standardami .

Przeczytaj książke to się dowiesz ,dlaczego wydawanie takiej publkacji to zwykłe świństwo.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze drzewa, Programy genealogiczne, Monografie o rodzinach”