Przeróbka starszych indeksów do geneteki

Realizowane i pożądane inicjatywy genealogiczne

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen

kotik7

Sympatyk
Mistrz
Posty: 453
Rejestracja: wt 17 sie 2010, 16:13

Post autor: kotik7 »

eliza1952 pisze: Chciałam zapytać czy dla Ciebie jest taki straszny problem dopisać dane rodziców?
Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na czytanie forum ale czasami zaglądam i dziwi mnie bo z jednej strony ludzie piszą ,że dobrze by było aby była miejscowość a z drugiej strony dla garstki osób jest problem dopisać dane rodziców.
(..)ile ja dostaję maili z prośbą o podanie rodziców bo nie ma a może zacznę te maile przesyłać do Ciebie i będziesz udzielał odpowiedzi na takie pytania.Według mnie dane rodziców są bardzo potrzebne ale może ja tak tylko uważam.
Przypadkiem zauważyłem, że temat o przerabianiu formatów jest zupełnie o czymś innym, o czymś do czego chętnie dołożę moje zdanie.

Moim zdaniem dopisanie danych rodziców(powiedzmy od razu jakich danych-nazwisk czy imion) nie jest zbyt wielkim kłopotem, gdyby nie kilka małych spraw.
Uważam, że nazwiska panieńskie są rzeczywiście potrzebne w indeksach, bo czasami to nie ojciec, a matka jest naszym punktem wyjścia.
Natomiast w kwestii imion już się wypowiadałem, ale przypomnę. Jest to dla mnie uciążliwy DODATEK. Zauważyłem, że zwolennicy wpisywania imion przytaczają zwykle dwa argumenty.

Pierwszy to "co mam zrobić, kiedy wpisuję Jana Nowaka i wyskakuje mi cała lista osób". Odpowiedź jest prosta. Sprawdzić. Albo wykorzystać nazwisko panieńskie matki. Nie sądzę by para nazwisk ojca i matki występowała często u dwóch różnych rodzin. Poza tym, jaką człowiek ma pewność, że podane imiona były zgodne z prawdą? Wcale nie tak rzadkie są przypadki, gdy imię zostało omyłkowo zmienione. Skutek w skrajnym przypadku może być więc taki, że ominiemy ważny akt, bo dane nas zmylą.

Drugi argument, pada z ust tych, którzy koordynują projekt. Że ludzie piszą maile z prośbami o podanie więcej informacji bądź z chęcią rozwijania indeksów. Ja się pytam dlaczego z tego powodu mają 'cierpieć' Ci, którzy indeksują w umiarkowanym formacie? Ja bym starał się raczej wytłumaczyć ludziom, że od szukania informacji są oni sami, bo mają podane skany na tacy. A jeśli chcą uzupełniać-to pojawia się paradoks, bo to uzupełnianie jest niepotrzebne(wg mnie).

Wstawiam się więc z całym zapałem za tymi, którzy podobnie jak ja uważają, że co za dużo to niezdrowo. Imiona rodziców, zawód, miejscowość to jest wisienka na torcie. Ale najpierw trzeba mieć tort, i to cały tort, a nie tylko poszczególne kawałki(czyt. brak kompletu indeksów).

PS. ja też dostaję maile, tylko dlatego że coś w ogóle zindeksowałem i wiem że to może być dość uciążliwe.

Jeśli ktoś chce mi zarzucić, że parę dni temu namawiałem do wpisywania miejscowości to od razu napiszę.
Namawiałem do wpisania miejscowości, ale w zupełnie innym celu. Nie miało to pomagać w znalezieniu osób, tylko w znalezieniu samej miejscowości. A więc ta sama rzecz, ale wykonywana dobrowolnie z zupełnie innej przyczyny i w innym projekcie.
marta1044 pisze: Nigdy nie popieralam indeksacji z polskich nawiasow, bo nie mozna wtedy zweryfikowac wersji polskiej z rosyjska.
Przychodzi Polak do Polaka księdza. Podaje mu swoje dane i dane dziecka. Ksiądz zapisuje w raptularzu. Czy przypadkiem w nawiasach nie zapisze tego, co usłyszał po polsku od ojca? Czy to właśnie nie wersja polska w nawiasie odpowiada lepiej rzeczywistości?

Kuba
Awatar użytkownika
Bea

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1599
Rejestracja: pn 01 cze 2009, 20:03
Lokalizacja: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)

Post autor: Bea »

kotik7 pisze:Przychodzi Polak do Polaka księdza. Podaje mu swoje dane i dane dziecka. Ksiądz zapisuje w raptularzu. Czy przypadkiem w nawiasach nie zapisze tego, co usłyszał po polsku od ojca? Czy to właśnie nie wersja polska w nawiasie odpowiada lepiej rzeczywistości?

Kuba
Kuba, ale to chodziło raczej o księżowskie kulfony, które łatwiej rozszyfrować, jak ma się nazwisko napisane kilka razy (nawet jeśli w innym języku).
Beata

mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
Awatar użytkownika
kwroblewska

Sympatyk
Ekspert
Posty: 3343
Rejestracja: czw 16 sie 2007, 21:32
Lokalizacja: Łódź

Post autor: kwroblewska »

Sroczyński_Włodzimierz pisze:
to może tłumaczyć od razu z łaciny całość, z niemieckiego i rosyjskiego? bo jak? "zmuszać" do zapłacenia za tłumaczenie?
..
A ja bym, Włodku jeszcze dalej poszła :D , a co tam .

Jeśli jakiś skan z Geneteki został na forum przetłumaczony to jeszcze tłumaczenie tego dokumentu obowiązkowo podłączyć, wtedy
- następna osoba/tłumacz nie będzie tracił czasu na czytanie, wyjaśnianie
- a b. cenna informacja dodatkowa, że jeśli już ktoś zainteresował się tym aktem to pewnie RODZINA!

___
Pozdrawiam cierpliwie szukających,
Krystyna
marta1044

Sympatyk
Mistrz
Posty: 582
Rejestracja: wt 03 lut 2009, 11:57

Post autor: marta1044 »

kotik7 pisze: Drugi argument, pada z ust tych, którzy koordynują projekt. Że ludzie piszą maile z prośbami o podanie więcej informacji bądź z chęcią rozwijania indeksów. Ja się pytam dlaczego z tego powodu mają 'cierpieć' Ci, którzy indeksują w umiarkowanym formacie? Ja bym starał się raczej wytłumaczyć ludziom, że od szukania informacji są oni sami, bo mają podane skany na tacy. A jeśli chcą uzupełniać-to pojawia się paradoks, bo to uzupełnianie jest niepotrzebne(wg mnie).
To ja odpowiem jako ja, dokladnie to co juz Tobie pisalam wiele razy.
Juz kilka razy po umieszczeniu Twoich nieleplnych indeksow dostalam maila od indeksujacych "widze, ze ktos zrobil w niepelnym formacie, zrobie jeszcze raz w pelnym". I co? I druga osoba sleczy nad tymi samymi metrykami by zindeksowac material raz jeszcze z danymi rodzicow! Paranoja. Przy wlaczonym autouzupelnianiu korona z glowy nie spada gdy wpisuje sie imiona rodzicow. A robota nie jest dwa razy robiona.

Co do miejscowosci i dat lub numeru karty/strony, wymagam je tylko przy lacinie. Inaczej ciezko cokolwiek znalezc.
kotik7 pisze:
marta1044 pisze: Nigdy nie popieralam indeksacji z polskich nawiasow, bo nie mozna wtedy zweryfikowac wersji polskiej z rosyjska.
Przychodzi Polak do Polaka księdza. Podaje mu swoje dane i dane dziecka. Ksiądz zapisuje w raptularzu. Czy przypadkiem w nawiasach nie zapisze tego, co usłyszał po polsku od ojca? Czy to właśnie nie wersja polska w nawiasie odpowiada lepiej rzeczywistości?
Czy przeczytales to co zacytowales?. Okresle to jednym prostym slowem: porownanie.

Pozdrawiam,
Marta
kotik7

Sympatyk
Mistrz
Posty: 453
Rejestracja: wt 17 sie 2010, 16:13

Post autor: kotik7 »

marta1044 pisze: Juz kilka razy po umieszczeniu Twoich nieleplnych indeksow dostalam maila od indeksujacych "widze, ze ktos zrobil w niepelnym formacie, zrobie jeszcze raz w pelnym". I co? I druga osoba sleczy nad tymi samymi metrykami by zindeksowac material raz jeszcze z danymi rodzicow! Paranoja. Przy wlaczonym autouzupelnianiu korona z glowy nie spada gdy wpisuje sie imiona rodzicow. A robota nie jest dwa razy robiona.
Zgadzam się że to paranoja. Ale to nie moja paranoja, tylko kogoś kto chce jeszcze raz robić to samo. Zresztą, ja teraz indeksuję Widawę, a przedtem ktoś zgony z lat 1862-1866 zindeksował ze skorowidzów. I co? Też muszę poprawić, ale wcale nie dubluję niczyjej roboty, tylko dopisuję to co brakuje, nazwiska tylko weryfikując wzrokowo z aktami.
To naprawdę nie mój interes, jeśli ktoś twierdzi, że skoro indeks zrobiono bez imion rodziców, to reszta danych jest bezużyteczna. Równie dobrze ktoś może napisać, że zindeksuje wszystko jeszcze raz, bo nie ufa moim indeksom, tak po prostu.
Trochę winy ponosi też za to istnienie dwóch baz. Ja w życiu nie korzystałem z metryk, a z Geneteki owszem i z sukcesem, mimo że tylko z danych skorowidzowych. I Genetekę dalej chcę rozwijać. Natomiast inni wolą rozwijać Metryki, szykanując tym samym genetekowców i dewaluując - jak widać - ich pracę.

Kuba
Awatar użytkownika
Śmiech_Michał

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 259
Rejestracja: pt 12 mar 2010, 19:00
Lokalizacja: Pułtusk

Post autor: Śmiech_Michał »

kwroblewska pisze:
Sroczyński_Włodzimierz pisze:
to może tłumaczyć od razu z łaciny całość, z niemieckiego i rosyjskiego? bo jak? "zmuszać" do zapłacenia za tłumaczenie?
..
A ja bym, Włodku jeszcze dalej poszła :D , a co tam .

Jeśli jakiś skan z Geneteki został na forum przetłumaczony to jeszcze tłumaczenie tego dokumentu obowiązkowo podłączyć, wtedy
- następna osoba/tłumacz nie będzie tracił czasu na czytanie, wyjaśnianie
- a b. cenna informacja dodatkowa, że jeśli już ktoś zainteresował się tym aktem to pewnie RODZINA!

___
Pozdrawiam cierpliwie szukających,
Krystyna
Uważam, iż to jest bardzo dobry pomysł. Ja sam mam dużo tłumaczeń wykonanych przez użytkowników forum na moim komputerze, których nie ma na witrynie. Jest to Pułtusk i okoliczne parafię. Chętnie bym je udostępnił.
Awatar użytkownika
Michał_Zieliński

Zarząd PTG
Legenda
Posty: 1125
Rejestracja: wt 22 lut 2011, 13:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Michał_Zieliński »

kotik7 pisze:Moim zdaniem dopisanie danych rodziców(powiedzmy od razu jakich danych-nazwisk czy imion) nie jest zbyt wielkim kłopotem, gdyby nie kilka małych spraw.
Uważam, że nazwiska panieńskie są rzeczywiście potrzebne w indeksach, bo czasami to nie ojciec, a matka jest naszym punktem wyjścia.
Natomiast w kwestii imion już się wypowiadałem, ale przypomnę. Jest to dla mnie uciążliwy DODATEK. Zauważyłem, że zwolennicy wpisywania imion przytaczają zwykle dwa argumenty.

Pierwszy to "co mam zrobić, kiedy wpisuję Jana Nowaka i wyskakuje mi cała lista osób". Odpowiedź jest prosta. Sprawdzić. Albo wykorzystać nazwisko panieńskie matki. Nie sądzę by para nazwisk ojca i matki występowała często u dwóch różnych rodzin. Poza tym, jaką człowiek ma pewność, że podane imiona były zgodne z prawdą? Wcale nie tak rzadkie są przypadki, gdy imię zostało omyłkowo zmienione. Skutek w skrajnym przypadku może być więc taki, że ominiemy ważny akt, bo dane nas zmylą.

Drugi argument, pada z ust tych, którzy koordynują projekt. Że ludzie piszą maile z prośbami o podanie więcej informacji bądź z chęcią rozwijania indeksów. Ja się pytam dlaczego z tego powodu mają 'cierpieć' Ci, którzy indeksują w umiarkowanym formacie? Ja bym starał się raczej wytłumaczyć ludziom, że od szukania informacji są oni sami, bo mają podane skany na tacy. A jeśli chcą uzupełniać-to pojawia się paradoks, bo to uzupełnianie jest niepotrzebne(wg mnie).
Kuba, no to ja jeszcze dodam jeden argument dlaczego należy indeksować do geneteki z imionami rodziców: bo tak zostały ustalone zasady indeksowania do tego projektu i warto, żeby coś co tworzymy wyglądało porządnie i jednolicie.
Mówisz, ze samo nazwisko panieńskie matki w zupełności wystarcza do identyfikacji danej osoby. W przeważającej mierze zapewne tak. Ale co jeśli jedna osoba wpadnie na to aby np.:
- w polu imienia wpisywać tylko pierwsze 3 litery imienia - wszak na tej podstawie da się odcyfrować całe imię,

a inna aby np.:

- w przypadku nazwiska bardzo rzadkiego, i występującego pojedyńczo w danej parafii nie wpisywać w ogóle panieńskiego matki osoby ochrzczonej, bo i tak wiadomo o kogo chodzi.
W obu tych przykładach efekt o którym piszesz (jednoznaczna identyfikacja) będzie osiągnięty - tyle, że będzie to wyglądało po prostu niechlujnie.

Tak to jest, że przy tak dużych projektach, gdzie wkład jest wnoszony przez setki, jeśli nie tysiące osób, chodzi o wypracowanie jednolitych zasad, tak aby finalne dzieło wyglądało jak jedna całość a nie zlepek radosnej twórczości różnych osób.

I o tyle o ile stanowisko Marcina mogę zrozumieć (choć zupełnie nie podzielam, ale o tym może gdzie indziej), bo różnica czasowa między indeksowaniem z indeksów a indeksowaniem z metryk jest duża, toTwój opór jest dla mnie zupełnie niezrozumiały. A to dlatego, że skoro wpisujesz panieńskie matki to znaczy, że przeglądasz każdą metrykę. A jeśli przeglądasz to ile dodatkowo czasu potrzeba żeby spisać imiona rodziców? Po niedługiej wprawie z indeksowaniem mi się udawało wszystkie dane z chrztow/zgonów z jednego aktu wpisywać za jednym "zamachem" (tj. po jednym przejrzeniu metryki zapamiętać te dane i wrzucić do excela). Dodatkowy czas to 2 sekundy / 6 sekundy dla jednego rekordu- zależy od tempa pisania (bezwzrokowo / stukanie palcem wskazującym). Nie wydaje mi się to inwestycją czasową uzasadniającą podważanie zasad stworzonych dla setek osób.

kotik7 pisze:
marta1044 pisze: Juz kilka razy po umieszczeniu Twoich nieleplnych indeksow dostalam maila od indeksujacych "widze, ze ktos zrobil w niepelnym formacie, zrobie jeszcze raz w pelnym". I co? I druga osoba sleczy nad tymi samymi metrykami by zindeksowac material raz jeszcze z danymi rodzicow! Paranoja. Przy wlaczonym autouzupelnianiu korona z glowy nie spada gdy wpisuje sie imiona rodzicow. A robota nie jest dwa razy robiona.
Zgadzam się że to paranoja. Ale to nie moja paranoja, tylko kogoś kto chce jeszcze raz robić to samo. Kuba
No własnie problem w tym, że to nie jest to samo. Przyjęto, że indeksy do geneteki, o ile metryki są dostępne w necie, zawierają dane rodziców. Jeśli ktoś zobaczy, że "jego" parafia jest zindeksowana w sposób niepełny, w większości przypadków, o ile nie będzie miał innej równie ważnej parafii do zindeksowania, będzie chciał to zindeksować w sposób pełny (wiem, że Ty takiej potrzeby nie odczujesz, ale uwierz mi, że wiele osób tak). I wtedy to jest marnowanie czasu.
Lepiej zrobić coś raz a porządnie.

Pozdrawiam wszystkich! :D
Michał
kotik7

Sympatyk
Mistrz
Posty: 453
Rejestracja: wt 17 sie 2010, 16:13

Post autor: kotik7 »

mziel pisze: bo tak zostały ustalone zasady indeksowania do tego projektu i warto, żeby coś co tworzymy wyglądało porządnie i jednolicie.
Argument typu indeksujemy tak, bo tak zostało ustalone, to masło maślane.
Nie rozumiem za bardzo podziału projektu na projekty. Ja biorę udział w projekcie o nazwie indeksacja. Nie ma żadnej różnicy czy siedzę na krześle w domu i indeksuję, czy siedzę w archiwum. Oczywiście to drugie trwa dłużej, jest mniej przyjemne itd., ale mi chodzi o inny aspekt. O aspekt tego co wychodzi na zewnątrz, o efekt. Rozumiem, że indeks bez imion który powstał w archiwum jest lepszy niż indeks bez imion który powstał w moim pokoju.
mziel pisze: (...)będzie to wyglądało po prostu niechlujnie.
Widzę, że estetyka bazy jest ważniejsza niż jej merytoryka? Ważne żeby wyświetlone pola były zapełnione, tak? To ja pytam po raz kolejny, czym się w takim razie Geneteka różni od Metryk, skoro już nie można wypełniać formatem Geneteki? Kolorem tła i skanami. To, że skany są dostępne online przemawia właśnie za tym, żeby redukować informacje wpisywane do indeksów, a nie odwrotnie. Widzisz, ta argumentacja miałaby sens gdyby skany były niedostępne-wtedy poszukiwacz niepewny, czy znalazł w bazie swoich, chciałby więcej informacji żeby się upewnić.
Oczywiście, że imiona można wypełniać. Tylko chodzi o to, żeby znaleźć złoty środek, optimum. Bo w pewnym momencie okazuje się, że baza wygląda tak pięknie, że właściwie skan już nie potrzebny.
mziel pisze: Dodatkowy czas to 2 sekundy / 6 sekundy dla jednego rekordu- zależy od tempa pisania (bezwzrokowo / stukanie palcem wskazującym).
No cóż, ja też to sprawdzałem i wyszło mi więcej. Ale biorąc pod uwagę Twoje dane, wychodzi że to 400 sekund dla przeciętnej parafii, dla urodzeń. Pomnóżmy przez dwa i będziemy mieć jeszcze dodatek za śluby i zgony. To jest 800 sekund na rocznik. Czyli 13 minut. W moim przypadku jest to 20 % czasu, który poświęcam dziennie na indeksację. Jeśli chcę zindeksować 50 roczników, to zajmie mi to 10 godzin więcej.
mziel pisze: No własnie problem w tym, że to nie jest to samo.
Michał
A skoro nie to samo, to w czym problem? Myślałem, że chodziło o dublowanie pracy. Poza tym jeśli ktoś chce mieć swoją parafię zindeksowaną porządnie, to niech ją indeksuje od początku, a nie czeka aż ktoś to zrobi a potem odczuwa zawód.

Kuba
sebastian_gasiorek

Zarząd PTG
Adept
Posty: 548
Rejestracja: ndz 18 lis 2007, 14:32
Kontakt:

Post autor: sebastian_gasiorek »

kotik7 pisze:To ja pytam po raz kolejny, czym się w takim razie Geneteka różni od Metryk
Do geneteki trafiają indeksy z wszystkich zasobów - tych bez skanów i tych dla których są skany w różnych bazach.
W metrykach mamy indeksy tylko dla zespołów które fizycznie się w niej znajdują
Pozdrawiam,
Sebastian Gąsiorek

http://genrod.eu - największe opracowanie Kwiatkowskich (6 tys. osób)
Marynicz_Marcin

Sympatyk
Mistrz
Posty: 2313
Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: Marynicz_Marcin »

sebastian_gasiorek pisze: Do geneteki trafiają indeksy z wszystkich zasobów - tych bez skanów i tych dla których są skany w różnych bazach.
W metrykach mamy indeksy tylko dla zespołów które fizycznie się w niej znajdują
Warto jeszcze wspomnieć, że to tylko zwykła teoria, bo praktyka.. całkiem odmienna ;)

Niby jakaś różnica między geneteką, a metrykami jest, ale nie ma żadnych szans, aby w genetece pojawiły się indeksy z zasobów, które są dostępne online.
Analogicznie - może darujmy sobie indeksację zasobów, które aktualnie są dostępne tylko w postaci skorowidzów? Przecież KIEDYŚ pojawią się całe księgi online i będzie potrzeba uzupełnić, a przecież to jest taka wielka krzywda i nie ma większego sensu indeksować, bo przecież ktoś kiedyś będzie chciał to uzupełnić..

stop indeksacji materiałów ze skorowidzów !
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz

Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Słomińska_Dominika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 701
Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
Lokalizacja: Pow. Grójecki

Post autor: Słomińska_Dominika »

Marcinie, co do uwagi to się zgadzam ale niezupełnie. Są miejsca gdzie pozostały tylko skorowidze i co wtedy?
Pozdrawiam
Dominika

Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
Marynicz_Marcin

Sympatyk
Mistrz
Posty: 2313
Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: Marynicz_Marcin »

Dlatego pisałem o materiałach, które mogą pojawić się w całości w internecie.
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz

Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
sebastian_gasiorek

Zarząd PTG
Adept
Posty: 548
Rejestracja: ndz 18 lis 2007, 14:32
Kontakt:

Post autor: sebastian_gasiorek »

Marcinie,
Marynicz_Marcin pisze:Niby jakaś różnica między geneteką, a metrykami jest, ale nie ma żadnych szans, aby w genetece pojawiły się indeksy z zasobów, które są dostępne online.
Wybacz, ale chyba nie wiesz o czym piszesz. Zerknij w geneteke ile jest tam indeksów prowadzących prosto do skanów.
Jeśli chcesz się wykazać to zrób to bez podawania nieprawdziwych informacji.
Pozdrawiam,
Sebastian Gąsiorek

http://genrod.eu - największe opracowanie Kwiatkowskich (6 tys. osób)
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

Wymiana zdań uświadamia jedno
daleko posunięte nie tylko niezrozumienie ale i niezapoznanie się z faktami.
O ile można różnić się w interpretacji czy przewidywaniu konsekwencji (będą/nie będą) to na płaszczyźnie faktów i obowiązujących ustaleń zgodność powinna być daleko idąca
Gdy pojawiają się głosy osób czynnie uczestniczących w projektach typu
a. geneteka wymaga podawania imion rodziców (mziel)
b. "nie ma żadnych szans, aby w genetece pojawiły się indeksy z zasobów, które są dostępne online (Marcin) (przepraszam za błąd, już poprawiam)
to ręce opadają:(
z poprzednich wypowiedzi sprzeczności wyciągać nie będę, wystarczy co powyżej dla zobrazowania zamieszania. No może warto jeszcze ew. wspomnieć sugestię nt "promowania kosztem"
Kuba -gdyby nie publikacja kopii czyli metryki to znacznej części zdjęć by nie było -nie byłoby możliwości ich wykonania, nie miałbyś z czego spisać i jak. Nie wiem czy "Twoich" parafii.
I z drugiej strony: gdyby nie geneteka to nie byłoby prawdopodobnie metryki.genealodzy.pl
Nie dziel rzucając takie hasła! To bzdura , a może zaszkodzić. Projekty przez cały czas się wspierają i uzupełniają, nie "podsrywają" sobie (choć różnice są, także w sposobie prowadzenia). Sukces jednego to sukces drugiego. "Konkurencyjność" jesli jest to polega bardziej na wprowadzaniu rozwiązań przetestowanych w metryki do geneteki nie na "albo/albo" tzn na sprawdzaniu co lepsze (na mniejszej próbie).

A co do interpretacji -faktycznie możemy różnić się w ocenie jakie SKUTKI mają/będą mieć przyjęte założenia i czy one są pozytywne czy nie.

PS Sebastian ujął krócej w trakcie, gdy pisałem:) Bzdura, którą łatwo obalić zerknięciem oka.

PPS kolejny dodatak: na co będę namawiał Łukasza i Sebastiana (poza tym co juz ustalone) na stestowanie możliwości wstawianie pojedynczych rekordów i kopii w zespoł "różne", niezależenie od parafii -ten namiar w uwagach. Choć uważam, że akurat w tym przypadku należałoby zacząć od geneteki, to się nie udało. Może w metryki. uda się stestować czy jest sens (efekt, koszt). Najlepiej -zespół otwarty tj uprawnienia dla prawie wszystkich do takiego dodawania. Wyników wyszukiwania nie popsuje, a uchyli furtkę dla "szczątkowych" -których mam nadzieję przybywać będzie skoro fotografować można praktycznie bez ograniczeń w APach.
Ostatnio zmieniony ndz 21 kwie 2013, 22:16 przez Sroczyński_Włodzimierz, łącznie zmieniany 1 raz.
Marynicz_Marcin

Sympatyk
Mistrz
Posty: 2313
Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: Marynicz_Marcin »

sebastian_gasiorek pisze: Wybacz, ale chyba nie wiesz o czym piszesz. Zerknij w geneteke ile jest tam indeksów prowadzących prosto do skanów.
Czekam, aż przyjdzie do mnie mail, że muszę uzupełnić swoje dotychczasowe indeksy, bo pojawiły się zdjęcia ksiąg.
Prawdą jest, że napisałem nie do końca precyzyjnie, ale chodziło o indeksy ze zdjęć m.in. projektu fotografowania w AP Łódź.
Jest takie przysłowie - "lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu", tutaj widocznie za wszelką cenę chce mieć się tego gołębia, a wróblem się ... gardzi.
sebastian_gasiorek pisze: Jeśli chcesz się wykazać to zrób to bez podawania nieprawdziwych informacji.
Forum to chyba nie jest dobre miejsce do "wykazywania się".
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz

Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inicjatywy genealogiczne”