Archiwa PCK i ITS w Bad Arolsen
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Stanisław_Sawkiewicz

- Posty: 58
- Rejestracja: pt 16 maja 2008, 10:06
- Lokalizacja: Bytom
Odzyskanie pamiątek z obozu koncentracyjnego.
Przyznam się, że mnie to zainteresowało. Owszem mam informacje z obozów o pobycie tam mych krewnych, choć trudno tu mówić o pobycie. Ale po raz pierwszy spotkałem się z informacją o możliwości odebrania "pozostawionych" tam pamiątek po naszych bliskich.
Czy istnieje jakaś specjalna procedura pozyskania takich informacji? Mnie żaden z obozów nie informował, że coś takiego w ogóle istnieje. Wydawało mi się, że przedmioty tam zgromadzone nie podlegają zwrotowi. Trochę to dziwne ...
Czy istnieje jakaś specjalna procedura pozyskania takich informacji? Mnie żaden z obozów nie informował, że coś takiego w ogóle istnieje. Wydawało mi się, że przedmioty tam zgromadzone nie podlegają zwrotowi. Trochę to dziwne ...
-
Stanisław_Sawkiewicz

- Posty: 58
- Rejestracja: pt 16 maja 2008, 10:06
- Lokalizacja: Bytom
Odzyskanie pamiątek z obozu koncentracyjnego.
Przejrzałem korespondencję w tej sprawie. Nigdzie nie ma wzmianki o jakichkolwiek "pamiątkach" z obozów. Wszystkie szczątki oglądane przeze mnie w obozach traktowane są jak relikwie. Myślę tu o pozostałych po zmarłych takich przedmiotów jak walizki czy buty. Dziwne ...
-
Sułkowski_Jacek

- Posty: 229
- Rejestracja: czw 01 gru 2011, 14:44
Odzyskanie pamiątek z obozu koncentracyjnego.
Witam
W listopadzie złożyłem wniosek do ITS dotyczacy informacji o moim dziadku, zmarłym w KL Neuen Gamme. Dopiero teraz w czerwcu - otrzymałem informacje potwierdzającą datę zgonu oraz informację o przechowywanych po nim pamiątkach: zegarek, spinka, łańcuszek. Dołączona była koperta zwrotna i formularz dotyczący zwrotu w/w przedmiotów.
pozdr
Jacek
W listopadzie złożyłem wniosek do ITS dotyczacy informacji o moim dziadku, zmarłym w KL Neuen Gamme. Dopiero teraz w czerwcu - otrzymałem informacje potwierdzającą datę zgonu oraz informację o przechowywanych po nim pamiątkach: zegarek, spinka, łańcuszek. Dołączona była koperta zwrotna i formularz dotyczący zwrotu w/w przedmiotów.
pozdr
Jacek
- Marta_Błażejowska

- Posty: 51
- Rejestracja: śr 03 paź 2012, 14:10
- Lokalizacja: Katowice
Dzień dobry!
Dostałam odpowiedź z BA po 7 miesiącach.
na temat dziadka: " od 1941 roku do listopada 1942 roku zameldowany w Wulfen, pracodawca Eberius"
na temat babci: "od 25 sierpnia 1944 do 28 listopada 1944 leczona w szpitalu w Leuben, diagnoza: anemia, miejsce zamieszkania Dresden"
to wszystko i powiem szczerze jestem lekko zawiedziona, że tak mało. Nie wiem czy pisać do nich raz jeszcze z zapytaniem czy to wszystko co posiadają ( chociaż zakładam że raczej tak ).
Co wy na to?
Próbowałam też znaleźć info na temat tego pracodawcy "Eberius", ale mam problem bo masę stron wyskakuje w niemieckim. Może ktoś coś pomoże?
Dostałam odpowiedź z BA po 7 miesiącach.
na temat dziadka: " od 1941 roku do listopada 1942 roku zameldowany w Wulfen, pracodawca Eberius"
na temat babci: "od 25 sierpnia 1944 do 28 listopada 1944 leczona w szpitalu w Leuben, diagnoza: anemia, miejsce zamieszkania Dresden"
to wszystko i powiem szczerze jestem lekko zawiedziona, że tak mało. Nie wiem czy pisać do nich raz jeszcze z zapytaniem czy to wszystko co posiadają ( chociaż zakładam że raczej tak ).
Co wy na to?
Próbowałam też znaleźć info na temat tego pracodawcy "Eberius", ale mam problem bo masę stron wyskakuje w niemieckim. Może ktoś coś pomoże?
Marta
Szukam :
Wiatrowski, Jóźwiakowski, Szymański, Stefaniak, Prawucki, Rąbczewski, Brudzewski, Kowalewski - Wielkopolska
Błażejowski, Fryc, Błażejowicz, Łopaciuch - Pysznica i okolice
Konieczny, Kowalczyk - Małopolska, Sosnowiec
Szukam :
Wiatrowski, Jóźwiakowski, Szymański, Stefaniak, Prawucki, Rąbczewski, Brudzewski, Kowalewski - Wielkopolska
Błażejowski, Fryc, Błażejowicz, Łopaciuch - Pysznica i okolice
Konieczny, Kowalczyk - Małopolska, Sosnowiec
- adam.nojszewski

- Posty: 112
- Rejestracja: sob 20 paź 2007, 23:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
Sułkowski_Jacek

- Posty: 229
- Rejestracja: czw 01 gru 2011, 14:44
Odzyskanie pamiątek z obozu koncentracyjnego.
17 czerwca wysłąłem pocztą i mailem formularz dotyczący zwrotu pamiątek a 9 lipca otrzymałem przesyłkę kurierską z w/w.
pozdr
Jacek
pozdr
Jacek
- Magdalena_Skonieczka

- Posty: 31
- Rejestracja: ndz 10 lut 2013, 22:24
Odzyskanie pamiątek z obozu koncentracyjnego.
Witam,a gdzie można się dowiedzieć czy moi przodkowie byli w obozie,tzn wiem że dziadek był na pracach przymusowych i tylko otarł się o obóz,Czy w takim wypadku też można gdzieś napisać by uzyskać więcej informacji?
Pozdrawiam Magdalena
Pozdrawiam Magdalena
-
Haponiuk_Daniel

- Posty: 496
- Rejestracja: śr 10 sie 2011, 01:29
- Lokalizacja: Złocieniec
Magdaleno!
Zachęcam do sprawdzenia strony http://www.straty.pl/ oraz jak to coś pomoże lub nie o skontaktowanie się z Archiwum w Bad Arolsen.
Pozdrawiam
Daniel
Zachęcam do sprawdzenia strony http://www.straty.pl/ oraz jak to coś pomoże lub nie o skontaktowanie się z Archiwum w Bad Arolsen.
Pozdrawiam
Daniel
- Magdalena_Skonieczka

- Posty: 31
- Rejestracja: ndz 10 lut 2013, 22:24
Poszukiwania cioci-Australia PCK
Witam
Mam problem z pck. A mianowicie zgłosiłem poszukiwanie cioci, wywiezionej na roboty przymusowe do Niemiec, tam po wojnie wyszła za mąż i wyjechała do Australii.
Dzisiaj dostałem odpowiedź z pck, że nie mają żadnych dokumentów dot. cioci. Jestem zdziwiony, gdyż po wojnie w latach 50 pck odnalazło tą ciocię właśnie w Australii, ale kontakt się urwał.
Proszę o pomoc
Kacper
Mam problem z pck. A mianowicie zgłosiłem poszukiwanie cioci, wywiezionej na roboty przymusowe do Niemiec, tam po wojnie wyszła za mąż i wyjechała do Australii.
Dzisiaj dostałem odpowiedź z pck, że nie mają żadnych dokumentów dot. cioci. Jestem zdziwiony, gdyż po wojnie w latach 50 pck odnalazło tą ciocię właśnie w Australii, ale kontakt się urwał.
Proszę o pomoc
Kacper
Ostatnio zmieniony ndz 28 lip 2013, 01:09 przez Kaniowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tomek_Wojtaszek

- Posty: 168
- Rejestracja: ndz 30 paź 2011, 00:59
Witam,
miałem podobny problem z moim stryjecznym dziadkiem, który w dwudziestoleciu międzywojennym wyjechał do Argentyny i zmarł (zginął?) około roku 1940 (nie ma pewności, że w Argentynie). Również był (na zlecenie braci zaginionego) poszukiwany przez PCK (kilkadziesiąt lat temu) i również jakieś konkretne dane zostały udostępnione. Niestety, tamta korespondencja w rodzinie się nie zachowała, a odpowiedź na "druk poszukiwawczy", przesłany przeze mnie około 3 lata temu, była odpowiedź analogiczna, jak u Pana - "brak dokumentów, brak danych".
Może faktycznie archiwizowanie milionów zleceń (próśb), zrealizowanych przez PCK nie ma sensu?...
Pozdrawiam
(-) Tomek Wojtaszek
miałem podobny problem z moim stryjecznym dziadkiem, który w dwudziestoleciu międzywojennym wyjechał do Argentyny i zmarł (zginął?) około roku 1940 (nie ma pewności, że w Argentynie). Również był (na zlecenie braci zaginionego) poszukiwany przez PCK (kilkadziesiąt lat temu) i również jakieś konkretne dane zostały udostępnione. Niestety, tamta korespondencja w rodzinie się nie zachowała, a odpowiedź na "druk poszukiwawczy", przesłany przeze mnie około 3 lata temu, była odpowiedź analogiczna, jak u Pana - "brak dokumentów, brak danych".
Może faktycznie archiwizowanie milionów zleceń (próśb), zrealizowanych przez PCK nie ma sensu?...
Pozdrawiam
(-) Tomek Wojtaszek
-
Marynicz_Marcin

- Posty: 2313
- Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
- Lokalizacja: Międzyrzecz
A ja z kolei miałem odwrotny przypadek.
Mój pradziadek i jego brat byli poszukiwani przez PCK w latach 60. XX wieku.
Poszukiwał ich brat cioteczny. W formularzu wpisał, że ostatni raz widział ich w 1939 (lub 1938) - nie jestem pewien w 100%, ale na pewno któryś z tych roczników jest prawidłowy.
Otóż ówczesne poszukiwania nic nie dały, chociaż jeden z poszukiwanych żył i mieszkał w Polsce, zaś mój pradziadek w momencie, kiedy miał być widziany po raz ostatni, nie żył od kilku lat !
W kwietniu zeszłego roku wysłałem druk poszukiwawczy. We wrześniu otrzymałem info, że pradziadek był poszukiwany, ale wówczas bezskutecznie, ale PCK poczyniło pewne kroki, o których poinformują mnie w dalszej korespondencji i w ten oto sposób w styczniu dostałem od nich list, w którym dowiedziałem się, kiedy pradziadek zszedł z tego świata..
Mój pradziadek i jego brat byli poszukiwani przez PCK w latach 60. XX wieku.
Poszukiwał ich brat cioteczny. W formularzu wpisał, że ostatni raz widział ich w 1939 (lub 1938) - nie jestem pewien w 100%, ale na pewno któryś z tych roczników jest prawidłowy.
Otóż ówczesne poszukiwania nic nie dały, chociaż jeden z poszukiwanych żył i mieszkał w Polsce, zaś mój pradziadek w momencie, kiedy miał być widziany po raz ostatni, nie żył od kilku lat !
W kwietniu zeszłego roku wysłałem druk poszukiwawczy. We wrześniu otrzymałem info, że pradziadek był poszukiwany, ale wówczas bezskutecznie, ale PCK poczyniło pewne kroki, o których poinformują mnie w dalszej korespondencji i w ten oto sposób w styczniu dostałem od nich list, w którym dowiedziałem się, kiedy pradziadek zszedł z tego świata..
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
-
Jurek_Plieth

- Posty: 259
- Rejestracja: śr 22 gru 2010, 08:33
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Problem z PCK
Zgaduję, że nie dygitalizowano korespondencji z lat 50-tych. Czemu nietrudno się dziwić!Kaniowski pisze:Witam
Mam problem z pck. A mianowicie zgłosiłem poszukiwanie cioci, wywiezionej na roboty przymusowe do Niemiec, tam po wojnie wyszła za mąż i wyjechała do Australii.
Dzisiaj dostałem odpowiedź z pck, że nie mają żadnych dokumentów dot. cioci. Jestem zdziwiony, gdyż po wojnie w latach 50 pck odnalazło tą ciocię właśnie w Australii, ale kontakt się urwał.
Proszę o pomoc
Kacper
Poszukiwania cioci-Australia
To jest dłuższa historia. Ale na pewno została odnaleziona. Niestety nie mam się kogo zapytać o listy itp bo nie żyją osoby, które poszukiwały cioci.
Ostatnio zmieniony ndz 28 lip 2013, 01:09 przez Kaniowski, łącznie zmieniany 1 raz.