Zagwozdka genealogiczna

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
Magdalena_Mare

Sympatyk
Posty: 12
Rejestracja: pn 28 paź 2013, 11:54

Zagwozdka genealogiczna

Post autor: Magdalena_Mare »

Mam taką zagwozdkę genealogiczną z prapradziadami.
Piotr rodzi się w roku 1851, w roku 1856 figuruje w księdze jako zmarły (w wieku lat 5). Tylko, że po 23 latach rodzi się jednak Piotrowi dziecko(wg księgi) parafialnej, chociaż nie ma wspisu o "kolejnych" narodzinach Piotra, czyli innego, następnego dziecka -jak można by wnioskować- któreg przecież mogło dostać to samo imię co zmarły wcześniej brat. Księgi przepatrzone w całym XIX wieku w danej wsi i parafii, rodzina niezbyt rozbudowana o dość charakterystycznym nazwisku. Czyżby przygarniecie dziecka na miejsce zmarłego? W księgach wsytępuje sporo dzieci bez ojca, a byli to chłopi zagrodnicy może przygarnęli jakiegoś po odejściu synka, ale już go nie chrzcili drugi raz (bo np był już ochrzczony?). Teorię niszczy mi tylko to, że rodzice mają jeszcze jedno dziecko Jana, przeto "niepotrzebny" byłby im żaden zastępnik na miejsce tego zmarłego w dzieciństwie Piotra.

Jak myślicie?
Co ciekawe nie ma też wpisu w ksiedze małżeństw o ślubie Piotra, ale zakładam, że jest w księdze parafii narzeczonej, a jej nie widziałam. Jest za to wpis urodzeniowy syna Piotra, gdzie podane są imiona rodziców i dziadków oraz numer domu i wszystko się zgadza.

Efekt jest taki, że Piotr się nie urodził, ale za to począł dziecko :).
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

o "kolejnych urodzinach Piotra" nie ma, może jest o "poprzednich"? tj 1850 i starsze? (pewqnie nie skoro całe przepatrzone...)
oprócz Jana jescze jakieś dziecko żony ojca Jana i Piotra (np z poprzedniego małżeństwa?)
ww w stronę "z kim Piotra pomylić można było"...

btw kto zgłaszał zgon?
Majewska_Lilianna

Sympatyk
Adept
Posty: 63
Rejestracja: ndz 25 mar 2012, 14:31

Post autor: Majewska_Lilianna »

Witam
może to pomyłka księdza, może to Jan zmarł a wpisano Piotra? Co do wieku to już chyba wszyscy wiemy że nie bardzo możemy ufać wpisom. Spotkałam się z sytuacją że przy zgłoszeniach urodzin rodzice byli coraz młodsi nie starsi. Natrafiłam też na ślady" życia po życiu" zobacz akt urodzenia z notatkami na marginesie nr 195
http://szukajwarchiwach.pl/35/2358/0/2. ... MuUL70sgzg
Pozdrawiam
Lilka
Awatar użytkownika
Markowski_Maciej

Członek PTG
Adept
Posty: 948
Rejestracja: ndz 09 maja 2010, 22:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Markowski_Maciej »

A może w domu Jana zaczęto nazywać Piotrem i tak zostało?
Zdarzało się, że ludzie używali drugiego imienia jako oficjalnego i chyba w tamtych czasach nikt sądownie jego nie zmieniał.
Pozdrawiam
Maciej
Pozdrawiam
Maciej

http://KimOnibyli.pl
danisha

Nieaktywny
Tytan
Posty: 1136
Rejestracja: wt 01 maja 2007, 21:32

Post autor: danisha »

Do aktu zgonu Piotra dotarłaś?Co tam zapisano?
Danka
Awatar użytkownika
Magdalena_Mare

Sympatyk
Posty: 12
Rejestracja: pn 28 paź 2013, 11:54

Post autor: Magdalena_Mare »

Sroczyński_Włodzimierz:
Zgon chyba zgłosił ojciec, przynajmniej tak figuruje w księdzie "Piotr syn Jana wieśniaka".
Księgę przepatrzyłam także wstecz. I od roku zawarcia małżeństwa (1843) dorobiło się ono kilku córek, syna Piotra i syna Jana. Tyle, że ten Piotr zmarł. Nie było adnotacji o wdowieństwie przy akcie ślubu rodziców.

Majewska_Lilianna i Markowski_Maciej:

Jan żył swoim życiem! Znalazłam go w księdze ślubów sąsiedniej wsi, a także figuruje jako chrzestny syna Piotra (czyli był stryjem dla dziecka Piotra) z adnotacją właśnie, że mieszka na tej wsi! :).

Przeszukałam też księgę wstecz, chociaż byłoby to nielogiczne żeby mając jednego Piotra, kolejne dziecko nazwali tym samym imieniem, ale i tak żadnego nie ma, nawet w sąsiedniej wsi i nawet z innych rodziców.
I ciekawe, że nie ma też wspisu o jego ślubie, a przecież nawet jeśli odbył się w parafii narzeczonej to chyba ksiądz musiał zapisać w parafii pana młodego o zapowiedziach itd., a ten ślub musiał się odbyć w latach 1875-1879, skoro pod koniec 1879 rodzi się z tego małżeństwa dziecko i piotr miałby około 22/27 lat. W akcie urodzin Piotra figuruje drugie imie Łukasz.

Linki :) jakby kogo interesowało:
1. skan 8: Akt urodzin Piotra 1851http://szukajwarchiwach.pl/29/329/0/1/U42/skan/full/yD_N2CH4hl_7FF3PNvsoAg (po lewej nr 29)
2. skan 6: Akt zejścia Piotra 1856http://szukajwarchiwach.pl/29/329/0/3/Z47/skan/full/BmI6c_3tRbCt4vKfa38kYw (po lewej bardziej w dole)
3. skan 13: Akt urodzin Jana (brata Piotra) 1853 http://szukajwarchiwach.pl/29/329/0/1/U44#tabSkany (pierwszy po lewej u góry nr 58)
4. skan 460: Akt urodzin kolejnego Piotra (syna Piotra, bratanka Jana) 1879 http://szukajwarchiwach.pl/29/329/0/1/U ... GAxhr6fYEQ (po lewej, pierwszy)
Rebell_Cieniewska_Grażyna

Członek PTG
Posty: 588
Rejestracja: pt 18 sie 2006, 20:18
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Rebell_Cieniewska_Grażyna »

Może później zapisywano go jako Łukasza - czy sprawdzałaś tę możliwość ?
Co do aktu zgonu, to przychylałabym się do pomyłki księdza. Sama zmarnowałam dość sporo czasu zanim rozszyfrowałam dlaczego dane z aktu ślubu nie zgadzają się z danymi z aktów chrztu dzieci. "Drobiazg" - ksiądz zamienił żony w ślubach udzielanych w dwóch kolejnych dniach.
Ciekawa jestem rozwiązania.
Moje nazwiska - Rebell, Cieniewski, Oleśniewicz, Łojko, Piotrowski.
Moje miejscowości - Subkowy, Nowogródek (na Kresach), Berest/Piorunka, okolice Częstochowy, Palikije.
Awatar użytkownika
Kajkowski_bogdan

Sympatyk
Posty: 49
Rejestracja: pn 22 cze 2009, 14:12

Post autor: Kajkowski_bogdan »

Miałem podobną zagwozdkę. Jednego dnia rodzą się w tej samej wsi braciom Andrzejowi i Wawrzyńcowi synowie. Obydwaj mają na imię Józef...Jak dorośli figurują często w tych samych aktach ale dzieli ich różnica wieku 5 lat.....Dopiero za jakiś czas okazało się, że jeden Józef zmarł...., a jego brat, który urodził się 5 lat później został ochrzczony w sąsiedniej parafii. Czemu akurat w sąsiedniej - nie mam pojęcia - ksiądz wyjechał ? Jakieś problemy z ciążą a w tej drugiej parafii w miasteczku łatwiej o jakąś pomoc medyczną?, a może po prostu odwiedzali rodzinę i wówczas rozpoczął się poród. Ten ostatni przypadek to inna historia ale właśnie urodziny podczas odwiedzin dotyczy mojej prababki...
Piórkowska_Ewa

Sympatyk
Mistrz
Posty: 169
Rejestracja: ndz 05 lut 2012, 10:18

Post autor: Piórkowska_Ewa »

Witam.
U mnie, mój pradziadek - czwarte dziecko z ośmiu ochrzczony został w parafii znajdującej się dwie parafie dalej. Już nie wiedziałam jak go szukać a tu nagle wyskoczył w indeksacji w tej dalekiej dość parafii. Oczywiście ksiądz zapisał, że rodzice są gospodarzami w tej wsi (gdzie tylko przebylwali) - ale to nie była prawda - mieli tam krewnych - była Wielkanoc...
Mi wtedy ani przez chwilę nie przyszło do głowy szukać w tej parafii. Może twój Piotr też urodził się gdzieś tak trochę w drodze... Może... Ewa
Awatar użytkownika
Magdalena_Mare

Sympatyk
Posty: 12
Rejestracja: pn 28 paź 2013, 11:54

Post autor: Magdalena_Mare »

Sprawdziłam Łukasza, ale w nic się nie pojawiło. W ogóle wówczas to było w mojej wsi niepopularne raczej imię.
A co więcej z wyjątkiem chyba jednego chłopca(z jakichś innych rodziców tego samego nazwiska) już żaden o tym nazwisku(przez kilkadziesiąt lat) we wsi się nie urodził.

Właśnie powiem, że też tak pomyślałam o narodzinach w innej parafii, z racjii tego, że Matka Piotra i Jana wywodziła się z podkrakowskiej parafii Raciborowice, a zamieszkała w małżeństwie na Prądniku Czerwonym. Może po prostu :) zrobili mały wypad do krewnych i tam Piotrek się urodził :).

W sumie też, może chcieli mieć jeszcze jedno dziecko bo wiadomo jak wtedy dzieci kruche były i po Janie wzięli po prostu od kogoś, jakiegoś nie chcianego chłopca. Byłoby to koło roku 1856, czyli 13 lat po ślubie kiedy mieli około 35/38 lat, może już nie mogli mieć dzieci (dawniej kobiety częściej wcześniej przekwitały)? A dzieci nieślubnych :) u mnie w parafii wówczas nie brakowało i zauważyłam że nieproporcjonalnie dużo zapisywano dziewczynek wiec może chłopcy szli na pniu?

I te księże błędy to faktycznie ciekawy temat :). Tu też były błędy w wieku. Raz ksiądz podał wiek osoby na 34 lata, a 3 lata później na 30, czyli odmłodniała osoba :).
Innym razem raz ksiądz zapisał nazwisko Rokosz, a potem przesz szereg dzieci, ślubów itp stało Roszczyk.
Znowóż raz pomylił numer domu i jak zawsze było 23, tak raz zapisał 32.

A my po wiekach mamy zagadki :).
danisha

Nieaktywny
Tytan
Posty: 1136
Rejestracja: wt 01 maja 2007, 21:32

Post autor: danisha »

A do aktu zgonu dorosłego Piotra dotarłaś?Jaki tam wiek podano? A miejsce urodzenia?
Danka
maga100

Sympatyk
Posty: 67
Rejestracja: ndz 30 sie 2009, 16:26

Post autor: maga100 »

Witam. Ponieważ podano tu kilka możliwości, to ja dodam też.
Przy indeksowaniu miałam niedawno taki przypadek: ksiądz zapomniał spisać aktu urodzenia w odpowiednim czasie i fakt urodzenia został zapisany w księdze urodzeń dopiero, gdy był potrzebny do zawarcia małżeństwa (osoba była już dorosła).
Małgorzata
Awatar użytkownika
Magdalena_Mare

Sympatyk
Posty: 12
Rejestracja: pn 28 paź 2013, 11:54

Post autor: Magdalena_Mare »

Danisha:
Do aktu zgonu nie dotarłam na razie ponieważ posiłkuje się internetowymi skanami. Nie ukrywam, że to wygodna dla mnie forma, wolna od stresującej, ograniczonej w czasie konfrontacji w parafii czy archiwum :). Łatwiej też przeglądać w komputerze skany aniżeli mikrofilmy :). Ale wracając do tematu to księgi sięgają roku 1879, a Piotr raczej zmarł później, jednak na pewno trzebaby to sprawdzić.

Maga100:
Coś w tym jest, spotkałam się też z dopiskami (raczej okazyjnymi) przy nielicznych aktach urodzenia, tych z ostatnich dekad XIX wieku, że np ktoś zmarł w 1946, czy tam w 1982, w jakiejś miejscowości. Dziwne i rzadkie, skleroza duchownego :) i uzupełnienie "przy okazji" w "złej" księdze? :) Ciekawe.
slawek_krakow

Sympatyk
Posty: 657
Rejestracja: sob 19 lis 2011, 13:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: slawek_krakow »

Magdalena_Mare pisze:Danisha:
Do aktu zgonu nie dotarłam na razie ponieważ posiłkuje się internetowymi skanami. Nie ukrywam, że to wygodna dla mnie forma, wolna od stresującej, ograniczonej w czasie konfrontacji w parafii czy archiwum :).
Czołem

Najpierw sprawdzamy wszystkie dostępne źródła dla danej osoby, a dopiero potem robimy "zagwozdkę" sobie i wszystkim dokoła. Ciężki to kawałek chleba, niemniej przełknąć trzeba.

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jol_Kla

Sympatyk
Legenda
Posty: 440
Rejestracja: pt 09 sty 2009, 15:12

Post autor: Jol_Kla »

[/quote]Coś w tym jest, spotkałam się też z dopiskami (raczej okazyjnymi) przy nielicznych aktach urodzenia, tych z ostatnich dekad XIX wieku, że np ktoś zmarł w 1946, czy tam w 1982, w jakiejś miejscowości. Dziwne i rzadkie, skleroza duchownego :) i uzupełnienie "przy okazji" w "złej" księdze? :) Ciekawe.[/quote]

To nie "skleroza i nie przy okazji, w księgach urodzin zgon danej osoby wpisywano informacyjnie

pozdrawiam
Jola
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”