" Czytałem o Twojej grupie indeksacyjnej i wiem, że nie jesteś "darmozjadem" czekającym tylko na księgi online " - a dziękujemy za pochwałę Marcinie.
Z jednej strony kochani, dobrze jest zrobić indeksację i wysłać to do geneteki, BASI, PP czy innych tego typu portali, z drugiej jednak strony czyż nie pasjonujące jest chociażby przeglądanie skanów w internecie?
Ja na stronie
www.szukajwarchiwach.pl przesiedziałem wiele godzin , często przeglądając od rana do wieczora owe skany , marudząc ( jak to ja

) i czasem kląć na te popularne nazwiska, a brak moich hehe
Ja jednak zacząłem przygodę z genealogią będąc jeszcze nastolatkiem ( no dobra, dziś też nim jestem, ale mówię tu o wieku hm..16-18 lat) i jedyną możliwością było dla mnie przeglądanie skanów ( niezindeksowanych) czy wyciąganie mej mamusi do AP w celu poszukiwania w księgach. Indeksacja? Dziś coraz więcej osób indeksuje, na moim terenie jednak jak sami widzicie jest z tym kiepsko i nawet gdybym chciał opierać się na samej indeksacji , to jest to niemożliwe.
Z początku poszukiwałem ( jak pewnie każdy z nas) jedynie swojej rodziny i nie interesowałem się takimi przedsięwzięciami jak digitalizacja i indeksacja. Dziś jako że obeznałem się w języku łacińskim a niemieckiego się uczę ( kurcze w czwartek próbna matura z niemca

) postanowiłem zająć się indeksacją. Z początku indeksowałem z szukajwarchiwach.pl i nadal przeważnie to robię, wraz z moimi przyjaciółmi i znajomymi.
Jeśli chodzi o AP to oni mi nie pozwalają fotografować całych ksiąg - tu tkwi problem. Kiedyś w zeszłym roku jakaś firma skanowała te księgi - co to za firma mogła być? Pewnie żeby zachować te informacje zawarte w księgach w przypadku ich zniszczenia, ale jak ich podejść, żebyśmy i my mogli je zeskanować czy chociażby sfotografować i umieścić np na
www.szukajwarchiwach.pl czy zindeksować i wysłać przykładowo do geneteki ?
Czy jedyną możliwością jest siedzieć od 7 do 15 w AP i spisywać ręcznie dane z księgi do zeszytu ?
Pozdrawiam serdecznie!
Kamil
P.S. Ale się dyskusja wywiązała

:)