Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Parę miesięcy temu zadzwoniłam do pewnej parafii. Ksiądz w rozmowie był bardzo serdeczny i udawał, że chce służyć pomocą. Przedstawiłam mu swoja sprawę, sam obiecał, że poszuka w dokumentach to co mnie interesuje i oddzwoni czy coś znalazł. Czekałam kilka miesięcy i ksiądz nie oddzwonił. Zaczęłam dzwonić ja , o różnych porach dnia. Nie odbierał, zawsze włączała się poczta głosowa. Zaczęłam na poczcie nagrywać wiadomości, bez skutku. Dziś zadzwoniłam z innego numeru, o dziwo ksiądz odebrał. Przypomniałam mu o tym co obiecał i wspomniałam, że wielokrotnie nagrywałam się na pocztę. Ksiądz poinformował mnie, że odsłuchiwał nagrania z poczty głosowej, ale zgubił mój numer telefonu i nie mógł oddzwonić. A przecież w nagraniach z poczty głosowej mój numer musiał się pojawiać. Przy okazji poinformował mnie, że nić nie znalazł w mojej sprawie. Nie wierzę mu, ale nic na to nie poradzę. Jestem ciekawa czy wyspowiadał się ze swojego kłamstwa. Tak naprawdę wolałabym, aby powiedział, że nie będzie mi sprawdzał bo np. nie ma czasu, albo coś podobnego. A tak dał mi nadzieję, a potem zniszczył, a ja nadal nic nie wiem i drzwi zamknięte i to jest niby sługa Boży. Kłamca po prostu.
Iwona
Iwona
- Pieniążek_Stanisław

- Posty: 923
- Rejestracja: pt 14 lip 2006, 15:34
- Lokalizacja: Gdynia
Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Okropne. Ale czy warto tak pisać podczas powitania Nowego Roku?
Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Może nie warto, ale akurat dziś zadzwoniłam na koniec roku do tego kłamcy księdza. Zadzwoniłam w dobrej wierze, a on mi nakłamał na koniec roku. Dobrze, że nie w Nowym. Życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku, oby był lepszy od minionego.I bez kłamczuchów.
Iwona
Iwona
- Stasiakowski_Wojtek

- Posty: 237
- Rejestracja: ndz 29 lip 2007, 19:39
- Lokalizacja: Konstancin Jeziorna
Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Staszku a może Iwonę to tak bardzo nurtowało, że właśnie pod koniec roku chciała to z siebie wyrzucić i w Nowy Rok wejść bez tego obciążenia. A ksiądz też człowiek. Ludzie są różni
i nic na to nie poradzimy.
Pozdrawiam serdecznie
Wojtek
Wojtek
Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Mam nadzieję, że to jednostkowy przypadek, ale ja młody jestem i nie znam życia
Do tej pory miałem styczność z dwoma księżmi. Pierwszy to proboszcz parafii w Koszycach. Sympatyczny kontakt mailowy, żadnego spławiania i przewertowanie kilku roczników ksiąg. Szkoda, że bez rezultatu, ale to przecież nie wina księdza. Drugi, cenny dla mnie kontakt to administrator parafii w Skole (Ukraina). Co ciekawe to ksiądz Łukasz pierwszy mnie zauważył i zaproponował pomoc. Na efekty trzeba jednak poczekać do czerwca przyszłego roku.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku !
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku !
Pozdrawiam, Arkadiusz Mikołajczyk
-
Janina_Tomczyk

- Posty: 1259
- Rejestracja: pn 10 gru 2012, 17:28
Re: Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Miałam bardzo podobne fakty w jednej z parafii w Olsztynie. Nowy Rok czy inny dzień nie ma znaczenia gdy mamy do czynienia z takim wrednym zakłamaniem i to trzeba ujawniać. Przy długiej liście grzechów księży jawnie łamiących prawo dekalogu, ten grzech kłamstwa wydaje się mały, ale jest równie wstrętny jak pozostałe. A oto kolejny przykład: Po śmierci mojej mamy zaginął kwit potwierdzający opłatę grobu mego taty i ksiądz na oczach moich i córki udawał, że szuka zapłaty w księgach, a potem stwierdził, że " co to dla nas 600 zł ponownej opłaty!" Było to 2 stycznia więc zaraz po Nowym Roku i Bożym Narodzeniu a jemu było jeszcze mało pieniędzy. Sadło z niego aż kapało ale biednej wdowy z rentą po meżu nie chciał pochować, bo tak wiele by stracił! Mam nadzieję, że ich pazerność zostanie odpowiednio napiętnowana w nadchodzącym 2014 roku przez Papieża Franciszka, który jest jak owca w stadzie wilków-złych i wypasionych.anowi1958 pisze:Parę miesięcy temu zadzwoniłam do pewnej parafii. Ksiądz w rozmowie był bardzo serdeczny i udawał, że chce służyć pomocą. Przedstawiłam mu swoja sprawę, sam obiecał, że poszuka w dokumentach to co mnie interesuje i oddzwoni czy coś znalazł. Czekałam kilka miesięcy i ksiądz nie oddzwonił. Zaczęłam dzwonić ja , o różnych porach dnia. Nie odbierał, zawsze włączała się poczta głosowa. Zaczęłam na poczcie nagrywać wiadomości, bez skutku. Dziś zadzwoniłam z innego numeru, o dziwo ksiądz odebrał. Przypomniałam mu o tym co obiecał i wspomniałam, że wielokrotnie nagrywałam się na pocztę. Ksiądz poinformował mnie, że odsłuchiwał nagrania z poczty głosowej, ale zgubił mój numer telefonu i nie mógł oddzwonić. A przecież w nagraniach z poczty głosowej mój numer musiał się pojawiać. Przy okazji poinformował mnie, że nić nie znalazł w mojej sprawie. Nie wierzę mu, ale nic na to nie poradzę. Jestem ciekawa czy wyspowiadał się ze swojego kłamstwa. Tak naprawdę wolałabym, aby powiedział, że nie będzie mi sprawdzał bo np. nie ma czasu, albo coś podobnego. A tak dał mi nadzieję, a potem zniszczył, a ja nadal nic nie wiem i drzwi zamknięte i to jest niby sługa Boży. Kłamca po prostu.
Iwona
Wszystkim poszukującym metryk w parafiach życzę by spotkali tam prawdziwych księży, a nie przebierańców udających pasterzy bożych.
Janina Władysława Tomczyk
-
Piotr_Juszczyk

- Posty: 684
- Rejestracja: czw 30 gru 2010, 01:07
Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Genealogia wiąże się dość mocno z kontaktami z księżmi, różne są przypadki, ja miałem następujące:
1. Pierwsza parafia, opactwo, księży wielu, jako że tam mam najlepsze kontakty to przeważnie pomagają, nawet zapraszają, przeważnie zostawiają mnie samego w kancelarii na jakąś godzinę, a wizyt miałem już kilkanaście.
2. Druga parafia, ksiądz jeden, mam dobre dojścia przez ciotkę z chóru więc może dlatego także nie robił problemów, chociaż chwilami wydawała się jego pomoc wymuszona ale może to moje wrażenie.
3. Kolejna parafia, siostra zajmująca nie pozwalała robić zdjęć ani nawet zajrzeć do księgi, ale trzeba zrozumieć że parafia nie jest "stara" więc w sumie to są dane chronione.
4. Ksiądz pozwolił mi na fotografowanie ale pilnował dość mocno i fotografowania i czasu żebym mu nie zajął za dużo.
5. Ksiądz nie pokazał mi ksiąg ale parafia jest młoda więc miał wszystko w komputerze i mi zrobił parę wyszukiwań.
6. Udało mi się uzyskać dostęp do księgi ale że tak powiem wyprosiłem więc nie wiem czy ksiądz się jeszcze zgodzi, muszę tam jeszcze wpaść.
7. Telefonicznie uzyskałem potrzebną informację, ksiądz pomógł, pchnęło to moje badania dużo dalej.
No i to by chyba było na tyle z tego co sobie przypomniałem.
Podobno ludzie kłamią kilka razy dziennie. Dlaczego ksiądz miałby być wyjątkiem? Zwłaszcza że chodziło raczej o białe kłamstwo. Brak asertywności żeby odmówić. A może miał inne powody. Naprawdę nie ma co robić tragedii.
Najlepiej samemu jechać.
1. Pierwsza parafia, opactwo, księży wielu, jako że tam mam najlepsze kontakty to przeważnie pomagają, nawet zapraszają, przeważnie zostawiają mnie samego w kancelarii na jakąś godzinę, a wizyt miałem już kilkanaście.
2. Druga parafia, ksiądz jeden, mam dobre dojścia przez ciotkę z chóru więc może dlatego także nie robił problemów, chociaż chwilami wydawała się jego pomoc wymuszona ale może to moje wrażenie.
3. Kolejna parafia, siostra zajmująca nie pozwalała robić zdjęć ani nawet zajrzeć do księgi, ale trzeba zrozumieć że parafia nie jest "stara" więc w sumie to są dane chronione.
4. Ksiądz pozwolił mi na fotografowanie ale pilnował dość mocno i fotografowania i czasu żebym mu nie zajął za dużo.
5. Ksiądz nie pokazał mi ksiąg ale parafia jest młoda więc miał wszystko w komputerze i mi zrobił parę wyszukiwań.
6. Udało mi się uzyskać dostęp do księgi ale że tak powiem wyprosiłem więc nie wiem czy ksiądz się jeszcze zgodzi, muszę tam jeszcze wpaść.
7. Telefonicznie uzyskałem potrzebną informację, ksiądz pomógł, pchnęło to moje badania dużo dalej.
No i to by chyba było na tyle z tego co sobie przypomniałem.
Podobno ludzie kłamią kilka razy dziennie. Dlaczego ksiądz miałby być wyjątkiem? Zwłaszcza że chodziło raczej o białe kłamstwo. Brak asertywności żeby odmówić. A może miał inne powody. Naprawdę nie ma co robić tragedii.
Najlepiej samemu jechać.
- Skrzypczak_Bogumiła

- Posty: 463
- Rejestracja: sob 29 maja 2010, 11:39
- Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Re: Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Żeby nie zakończyć Starego Roku narzekaniem dodam łyżkę miodu;
odwiedziłam w swoich poszukiwaniach tylko 3 parafie;Zambski,Obryte i Długosiodło,po telefonicznym umówieniu terminu - pojechałam.
Księża byli bardzo mili,uczynni - zostałam poczęstowana kawą z "nowego ekspresu" - dumy Księdza,rosołem,miałam do dyspozycji kancelarie we wszystkich probostwach tylko do mojej dyspozycji na wiele godzin.
W Zambskach padł mi aparat więc Ksiądz zrobił mi ksera ze wszystkich zaznaczonych akt.
Mam jak najlepsze zdanie o tych Księżach - miałam dużo szczęścia,że trafiłam na dobrych i pomocnych ludzi.
odwiedziłam w swoich poszukiwaniach tylko 3 parafie;Zambski,Obryte i Długosiodło,po telefonicznym umówieniu terminu - pojechałam.
Księża byli bardzo mili,uczynni - zostałam poczęstowana kawą z "nowego ekspresu" - dumy Księdza,rosołem,miałam do dyspozycji kancelarie we wszystkich probostwach tylko do mojej dyspozycji na wiele godzin.
W Zambskach padł mi aparat więc Ksiądz zrobił mi ksera ze wszystkich zaznaczonych akt.
Mam jak najlepsze zdanie o tych Księżach - miałam dużo szczęścia,że trafiłam na dobrych i pomocnych ludzi.
Pozdrawiam.
Bogumiła.
---------------------------------------------------------
moje korzenie-parafie mazowieckie; Zambski,Obryte,Szelków,Długosiodło,Niegów,Kamieńczyk,Wyszków,Dzierżenin,Goworowo,Brańszczyk
Bogumiła.
---------------------------------------------------------
moje korzenie-parafie mazowieckie; Zambski,Obryte,Szelków,Długosiodło,Niegów,Kamieńczyk,Wyszków,Dzierżenin,Goworowo,Brańszczyk
Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Piotrze, ja tragedii nie robię, uważam tylko, że ksiądz kłamać nie powinien, to się nie godzi, mógł powiedzieć, że mi nie sprawdzi bo np. nie ma czasu, sęk w tym, że ja tam chciałam przyjechać, tylko potrzebowałam się upewnić, że są tam księgi z okresu , który mnie interesował , a ksiądz sam się zobowiązał, że mi sprawdzi to co ja szukam i oddzwoni , a potem kłamał.
Do Wojtka- dziękuję, właśnie chciałam to z siebie wyrzucić na koniec roku.
Iwona
Do Wojtka- dziękuję, właśnie chciałam to z siebie wyrzucić na koniec roku.
Iwona
Re: Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Witam
Zbyt pochopnie oceniasz księdza. Z Twojego opisu nie widzę, aby miał się z tego spowiadać.
Ksiądz powiedział, że nic nie znalazł i pewnie prawdę powiedział - skoro nic nie szukał. A może jednak szukał, tyle że bez efektów.
I kto ma się wtedy spowiadać ?.
Pozdrawiam - Pasik Krzysztof
Zbyt pochopnie oceniasz księdza. Z Twojego opisu nie widzę, aby miał się z tego spowiadać.
Ksiądz powiedział, że nic nie znalazł i pewnie prawdę powiedział - skoro nic nie szukał. A może jednak szukał, tyle że bez efektów.
I kto ma się wtedy spowiadać ?.
Pozdrawiam - Pasik Krzysztof
Re: Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Bogusiu!
Osobiście byłam tylko w jednej parafii i tam byłam bardzo mile przyjęta. Byłam tam z kuzynem i ksiądz nam udostępnił księgi które posiadał i poczęstował herbatką i ciasteczkami. Rozmawiał z nami serdecznie i był bardzo pomocny. Byliśmy też w parafii w miejscowości ościennej i tam ksiądz był też bardzo serdeczny, tylko ksiąg nie było, bo okazało się ,że zostały spalone w czasie wojny. Ale serdecznie porozmawialiśmy sobie z księdzem.
Do Krzysztofa
Ksiądz sam się zobowiązał do sprawdzenia, a potem udawał, że do mnie kontaktu nie miał - to było to kłamstwo
Iwona
Osobiście byłam tylko w jednej parafii i tam byłam bardzo mile przyjęta. Byłam tam z kuzynem i ksiądz nam udostępnił księgi które posiadał i poczęstował herbatką i ciasteczkami. Rozmawiał z nami serdecznie i był bardzo pomocny. Byliśmy też w parafii w miejscowości ościennej i tam ksiądz był też bardzo serdeczny, tylko ksiąg nie było, bo okazało się ,że zostały spalone w czasie wojny. Ale serdecznie porozmawialiśmy sobie z księdzem.
Do Krzysztofa
Ksiądz sam się zobowiązał do sprawdzenia, a potem udawał, że do mnie kontaktu nie miał - to było to kłamstwo
Iwona
-
Sawicki_Julian

- Posty: 3423
- Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Re: Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Witam już w Nowym Roku i cieszę się że nie palę i nie piję, ( choć mogę ), ale żyje. W Ewangelii słyszymy jak to mówił sam Pan Jezus ; tam gdzie jest dwie osoby lub więcej i rozmawiają o mnie tam i ja jestem, tz. jak rozumiem ze dobrowolnie i bez przymusu Brać Genealogiczna trzyma się razem i efekty widać. To Dzięki Bogu i Ludziom Dobrej Woli w domu sobie czytam co było 300 lat temu np. u moich pra..dziadków, czy to nie wspaniałe.
A ksiądz jak każdy człowiek, za swe złe i dobre uczynki będzie mu to policzone, Lenistwo, Pycha i Chciwość są wymienione wśród grzechów głównych, jak sami mnie uczyli na religii.
Wszystkiego Najlepszego i Więcej Dobrego Niż Złego w Nowym Roku, Życzmy Tego Sobie Wzajemnie ; pozdrawiam - Julian
A ksiądz jak każdy człowiek, za swe złe i dobre uczynki będzie mu to policzone, Lenistwo, Pycha i Chciwość są wymienione wśród grzechów głównych, jak sami mnie uczyli na religii.
Wszystkiego Najlepszego i Więcej Dobrego Niż Złego w Nowym Roku, Życzmy Tego Sobie Wzajemnie ; pozdrawiam - Julian
Re: Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
BRZYDKI tytuł posta i brzydka treść~! Są inne fora do leczenia własnych kompleksów i niepowodzeń! Czy autorce przyszło do głowy, że jej "wynurzenia" może przeczytać jakiś ksiądz? Być może taki, który do trej pory chętnie i zyczliwie współpracował z genealogami? Sam mam "trudnego" ksiedza w kluczowej dla mnie parafii, ale nie przyszłoby mi do głowy publicznie oceniać jego życia duchowego. A w Nowym Roku życzę sobie i wszystkim wiekszej życzliwości i mniej czynienia tego "co tobie niemiłe"!
pozdrawiam,
Jurek
_____________________________
Szukam: Werle, Ratz, Brzeziecki,
Jurek
_____________________________
Szukam: Werle, Ratz, Brzeziecki,
- Zawada_Cezary

- Posty: 251
- Rejestracja: wt 28 sie 2012, 16:35
- Lokalizacja: Mazowsze Płockie
Re: Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Witam,
Popieram głos moich poprzedników Jurka Juliana i Krzysia.Parafie to nie są instytucje zajmujące się genealogiom,więc nie możemy od nich zbyt wiele wymagać.W tym przypadku widać że Ksiądz mógł w natłoku swoich spraw parafialnych zapomnieć o Pani lub zwyczajnie nie starczało mu czasu. Czas leciał,Pani dzwoniła, a On nie wiedział co ma Pani powiedzieć. Wreszcie jak Pani się do niego dodzwoniła musiał coś odpowiedzieć, zwyczajnie na swoją obronę, każdy tak robi. Nie tacy święci mieli słabości..
"Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień..."
Uważam ten post za niepotrzebny
Pozdrawiam i życzę owocnych poszukiwań
Popieram głos moich poprzedników Jurka Juliana i Krzysia.Parafie to nie są instytucje zajmujące się genealogiom,więc nie możemy od nich zbyt wiele wymagać.W tym przypadku widać że Ksiądz mógł w natłoku swoich spraw parafialnych zapomnieć o Pani lub zwyczajnie nie starczało mu czasu. Czas leciał,Pani dzwoniła, a On nie wiedział co ma Pani powiedzieć. Wreszcie jak Pani się do niego dodzwoniła musiał coś odpowiedzieć, zwyczajnie na swoją obronę, każdy tak robi. Nie tacy święci mieli słabości..
"Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień..."
Uważam ten post za niepotrzebny
Pozdrawiam i życzę owocnych poszukiwań
Cezary
Moje regiony: Mazowsze, Kielecczyzna, Małopolska, Pomorze;
Moje rody: Zawada, Płatos, Górnicz, Swaczyk, Torbicki, Borowski, Chorębiewski, Zarzycki;
Moje regiony: Mazowsze, Kielecczyzna, Małopolska, Pomorze;
Moje rody: Zawada, Płatos, Górnicz, Swaczyk, Torbicki, Borowski, Chorębiewski, Zarzycki;
Re: Co sądzić o księdzu, który kłamie "w żywe oczy"
Witam,
nie miałam zamiaru wypowiadać się w tej kwestii, ale ponieważ drażni mnie wypowiadanie się w imieniu wszystkich, więc piszę. A propos zdania Cezarego, że "zwyczajnie na swoją obronę, każdy tak robi". Nawet jeśli większość tak robi to nadal nie są to wszyscy. Proponuję jednak wypowiadać się we własnym imieniu.
Również życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku i samych owocnych poszukiwań.
Pozdrawiam
Monika
nie miałam zamiaru wypowiadać się w tej kwestii, ale ponieważ drażni mnie wypowiadanie się w imieniu wszystkich, więc piszę. A propos zdania Cezarego, że "zwyczajnie na swoją obronę, każdy tak robi". Nawet jeśli większość tak robi to nadal nie są to wszyscy. Proponuję jednak wypowiadać się we własnym imieniu.
Również życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku i samych owocnych poszukiwań.
Pozdrawiam
Monika