Posiadam zdjęcie mojego wujka z okresu II wojny, kiedy po okresie Stalagu, trafił "na roboty" do jakiegoś gospodarstwa. Starajac się ustalić, gdzie wujek pracował, zastanowiła mnie jedna rzecz.
Czy to normalne, żeby były jeniec, robotnik przymusowy w gospodarstwie, jechał sobie do zakładu fotograficznego do pobliskiej miejscowości, w celu wykonania eleganckiej fotografii? Wujek na tym zdjęciu jest w eleganckiej koszuli, z krawatem i spinką. Z tyłu zdjęcia znajduje się pieczątka z niemiecką nazwą zakładu fotograficznego, w okolicy Breslau.
Mam też bowiem zdjęcie dziadka, który również był przymusowym robotnikiem na roli, i są to diametralnie różne zdjęcia. Dziadek miał robione zdjęcia w miejscu pracy, w pokoju na tle szafy, czy na elegancko przy ścianie...
Czy ma ktoś wiedzę, w kwestii wykonywania podobnych zdjęć? Czy Polakowi na robotach, na prawdę wolno było jechać do niemieckiego zakładu fotograficznego, żeby pstryknąć sobie elegancką fotkę???
Będę wdzięczny za wymianę doświadczeń!
Pozdrawiam
Krzysiek

