Co mogło być przyczyną śmierci?

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
dorocik133

Sympatyk
Ekspert
Posty: 1077
Rejestracja: śr 23 lis 2011, 18:46
Lokalizacja: Ozorków

Co mogło być przyczyną śmierci?

Post autor: dorocik133 »

Witam!
Mam taką małą zagwozdkę. Otóż w styczniu 1860 roku rodzą się bliźnięta. Przeżywają 1 rok i 10 miesięcy i obie dziewczynki umierają tego samego dnia 6 grudnia 1861 roku i to w odstępie 2 godzin (5 i 7 rano). Następnego zaś dnia o godzinie 3 po południu matka rodzi kolejne dziecko.
Dodam, że bliźniaczki miały jeszcze trójkę starszego rodzeństwa - w chwili ich śmierci 10, 5 i 3 lata. Nowo narodzone dziecko przeżywa co najmniej do 1865 roku, więc wykluczam jakąś epidemię. Czyżby był to nieszczęśliwy wypadek, nieroztropność dzieci, i brak dopilnowania przez rodziców jako że matka była tuż przed porodem?

Może ktoś ma jakieś sugestie?
Pozdrawiam

Dorota
JarekK

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 504
Rejestracja: wt 08 lis 2011, 12:24

Co mogło być przyczyną śmierci?

Post autor: JarekK »

a dlaczego wykluczasz epidemie? To że następne dziecko przeżyło o niczym nie świadczy. w 1860 notuje sie przypadki czarnej ospy w Królestwie
http://www.szpejankowski.eu/index.php/p ... e/135.html
Pozdrawiam
Jarek
bogda43

Sympatyk
Posty: 11
Rejestracja: sob 25 sty 2014, 07:58

Co mogło być przyczyną śmierci?

Post autor: bogda43 »

Witaj Dorotko.
W tamtych latach występowała bardzo duża umieralność wśród dzieci , przyczyny mogły być różne, dzieci chorowały często na dyfteryt , sporo też było przypadków zachorowań na szkarlatynę. Jak wiadomo leki nie były w tamtych czasach dostępne może w tym przypadku tak było?
Awatar użytkownika
dorocik133

Sympatyk
Ekspert
Posty: 1077
Rejestracja: śr 23 lis 2011, 18:46
Lokalizacja: Ozorków

Co mogło być przyczyną śmierci?

Post autor: dorocik133 »

Na epidemię mi to raczej nie wygląda, dodam że rzecz się działa w samych Brzezinach, obecne woj. łódzkie. Porównam jeszcze ilości zgonów dla okolicznych lat. Chyba że matka rodziła gdzieś poza domem i część dzieci była izolowana.

Edit

Wiem, że umieralność była bardzo duża, ale zastanawia mnie fakt, że dwoje bliźniąt zmarło w ciągu dwóch godzin, a starsze 3-letnie i to nowonarodzone przeżyło.

Sprawdziłam zgony za lata 1855 - 1865. I tak
1855 - 302
1856 - 201

1857 - 156
1858 - 210
1859 - 232

1860 - 161
1861 - 234
1862 - 238
1863 - 224

1864 - 168
1865 - 147

Czyli w granicach normy. Rekordowy z nich jest 1855, bo ponad 300.
Pozdrawiam

Dorota
Viola_AP

Sympatyk
Ekspert
Posty: 67
Rejestracja: wt 10 sty 2012, 21:17

Co mogło być przyczyną śmierci?

Post autor: Viola_AP »

Dziewczynki mogły rzeczywiście chorować na jakoś chorobę zakaźną. Noworodek przeżył bo (to wg współczesnych teorii) przed chorobami chroniły go przeciwciała zawarte w mleku matki. Obecnie zaleca się aby po urodzeniu dziecko szybko było przystawione do piersi, bo mleko matki jest bogate w przeciwciała.
Viola
Awatar użytkownika
Kaczmarek_Aneta

Sympatyk
Legenda
Posty: 6296
Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno

Post autor: Kaczmarek_Aneta »

Polecam artykuł na temat przyczyn umieralności dzieci:
http://www.genpol.com/module-subjects-v ... id-47.html

Pozdrawiam
Aneta
Wojciechowska_Ewka

Sympatyk
Ekspert
Posty: 478
Rejestracja: wt 16 kwie 2013, 22:27

Post autor: Wojciechowska_Ewka »

W mojej rodzinie też był taki przypadek - w styczniu o godzinie 11 wieczorem umarły dwie siostry jedna 11 lat druga 13 - nie były chore - zaczadziały. Tak przekazywano z pokolenia na pokolenie.
pozdrawiam
ewa
Awatar użytkownika
magda_lena

Sympatyk
Legenda
Posty: 758
Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29

Post autor: magda_lena »

Doroto, u mnie było podobnie. W 1862 roku umarło, w odstępie kilkunastu godzin, dwóch synów moich pra ... dziadków (3 i 5 lat). Inne dzieci przeżyły, w tym 4 miesięczne niemowlę. Niestety, ksiądz nie miał w zwyczaju zapisywać przyczyn zgonu.
7 stycznia br zmarła moja Mama, a dwa dni wcześniej jej chrześnica ( i jednocześnie siostra cioteczna, różnica wieku 15 lat) mieszkały w sąsiednich blokach. Może za 100 lat mój pra ... wnuk też się będzie zastanawiał czy to przypadek? :(
Pozdrawiam, Magdalena
Awatar użytkownika
dorocik133

Sympatyk
Ekspert
Posty: 1077
Rejestracja: śr 23 lis 2011, 18:46
Lokalizacja: Ozorków

Post autor: dorocik133 »

A jeszcze przyszło mi coś takiego do głowy. Mamy początek grudnia, a więc zapewne śnieg i mróz. Bliźniaki już przecież chodzą i pewno trzymają sie razem, ale jeszcze mało rozumne. Matka w zaawansowanej ciąży, na głowie jeszcze troje starszych. Może przez nieuwagę nieubrane wymknęły się z domu pobawić się śniegiem i zanim matka się zorientowała tak się wyziębiły, że skończyło się zapaleniem płuc, a co za tym idzie zgonem.

Co o takim rozwwiązaniu myślicie?
Pozdrawiam

Dorota
Cecilia

Sympatyk
Posty: 135
Rejestracja: sob 21 cze 2008, 19:17
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post autor: Cecilia »

Doroto, też tak może być. Dzieci wybiegły na dwór, nabawiły się zapalenia płuc, a że wtedy nie było lekarstw, to po prostu dzieci zmarły :-(

Pozdrawiam
Szukam rodziny: Brajer, Kaczmarek, Kazek, Królikowscy, Maciejewscy oraz Woszczak ze Zduńskiej Woli i okolic.
Staporek_Kamil

Sympatyk
Mistrz
Posty: 196
Rejestracja: pt 03 lut 2012, 19:16

Post autor: Staporek_Kamil »

Nawet zapis w akcie zgonu małoletniego nie wyjaśnia prwadziwej jego przyczyny. Kto wtedy stawiał diagnozę ? Ksiądz, zgłaszający ? Jaką prezentowali wiedzę medyczną nawet jak na ówczesne skromne osiągnięcia w tej dziedzinie (nie wspomnę jak to się ma w porównaniu z dzisiejszymi możliwościami przyżyciowej diagnostyki medycznej czy patomorfologii )? Często nader skromną lub żadną. Dlatego takie zapisy jak "na kaszel, krosty, na zęby etc etc nie mają żadnej wartości poznawczej i trzeba je traktować wyłącznie jako swego rodzaju ciekawostkę...
Kamil Stąporek
Awatar użytkownika
dorocik133

Sympatyk
Ekspert
Posty: 1077
Rejestracja: śr 23 lis 2011, 18:46
Lokalizacja: Ozorków

Post autor: dorocik133 »

Nawet i taka "diagnostyka" pozwala w przybliżeniu określić przyczynę zgonu. Z kaszlu można wywnioskować np zapalenie płuc czy też gruźlicę lub częsty kiedyś u dzieci ksztusiec. Krosty to już raczej choroby zakaźne. W tym przypadku zapalenie płuc jest bardzo możliwe i chyba najbardziej prawdopodobne.
Pozdrawiam

Dorota
Ewafra

Sympatyk
Posty: 895
Rejestracja: czw 02 sie 2012, 08:45

Post autor: Ewafra »

dorocik133 pisze:A jeszcze przyszło mi coś takiego do głowy. Mamy początek grudnia, a więc zapewne śnieg i mróz. Bliźniaki już przecież chodzą i pewno trzymają sie razem, ale jeszcze mało rozumne. Matka w zaawansowanej ciąży, na głowie jeszcze troje starszych. Może przez nieuwagę nieubrane wymknęły się z domu pobawić się śniegiem i zanim matka się zorientowała tak się wyziębiły, że skończyło się zapaleniem płuc, a co za tym idzie zgonem.

Co o takim rozwwiązaniu myślicie?
Myślimy, że jest całkowicie prawdopodobne. Dzieciaki mogły umrzeć z wielu przyczyn:
- mogły zarazić się chorobą zakaźną, wirusową
- mogły wymknąć się z domu na śnieg i mróz i chwycić zapalenie płuc
- mogły w czasie zabawy ściągnąć na siebie gar z gorącą wodą z kuchni i ulec ciężkiemu poparzeniu
- mogły zjeść coś szkodliwego i ulec ciężkiemu zatruciu
- mogły mieć jakieś wrodzone schorzenie jak wada serca, które przy lekkiej dla innych dzieci infekcji doprowadziło do zgonu
Co jeszcze mogło się stać?
- utonęły w stawie lub studni?
- padły ofiarą przemocy fizycznej ze strony dorosłego?
- połknęły jakieś ostre przedmioty?
Pewnie z 50 przynajmniej możliwości.
Może faktycznie warto stworzyć taką listę możliwych ewentualności?
Staporek_Kamil

Sympatyk
Mistrz
Posty: 196
Rejestracja: pt 03 lut 2012, 19:16

Post autor: Staporek_Kamil »

dorocik133 pisze:Nawet i taka "diagnostyka" pozwala w przybliżeniu określić przyczynę zgonu. Z kaszlu można wywnioskować np zapalenie płuc czy też gruźlicę lub częsty kiedyś u dzieci ksztusiec. Krosty to już raczej choroby zakaźne. W tym przypadku zapalenie płuc jest bardzo możliwe i chyba najbardziej prawdopodobne.
No tak ale spectrum jednostek chorobowych diagnozowanych na podstawie kilku symptomów jest olbrzymie i w konsekwencji nie prowadzi do ustalenia najbardziej prawdopodobnej przyczyny zgonu. Np na podstawie dwóch stwierdzonych u mnie symptomów stwierdzam że aktualnie jestem w ciąży - nie mam miesiączki i od pewnego czasu przybieram na wadze... Czy to możliwe u 60-letniego faceta ????????
Kamil Stąporek
Ewafra

Sympatyk
Posty: 895
Rejestracja: czw 02 sie 2012, 08:45

Post autor: Ewafra »

Bywa i tak, że czasami może lepiej nie drążyć tych przyczyn zgonów. Ja mam w swoich historiach rodzinnych taki przypadek, który budzi we mnie ciągłą podejrzliwość. Kobieta wychodzi sobie za mąż, żyje w związku małżeńskim kilkanaście lat, rodzi 8 dzieci. Nagle mąż umiera. Ona wychodzi powtórnie za mąż za dużo młodszego faceta i w krótkim czasie schodzi z padołu ziemskiego 6 jej potomków z pierwszego małżeństwa. Pozostaje tylko dwóch synów choć nie wiem na jak długo bo nie śledziłam ich dalszych losów.
Kobieta straszliwie dotknięta przez los czy jest w tym coś dziwnego?
Chyba nie da się rozstrzygnąć.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”