To ja też się wypowiem (gwoli jasności: wyłącznie jako użytkownik geneteki, niebiorący udziału w żadnym procesie decyzyjnym/konsultacyjnym związanym z dyskutowanymi tu zmianami).
Jak rozumiem z postu Sebastiana impulsem do zmiany był fakt znikania indeksów związany z ich podmianą na indeksy pełniejsze. Na początek pozwolę sobie bardziej przybliżyć skąd to się bierze (dla większości z Was jest to jasne, ale dla części - jak to wynika np. z postu Piotra - nie, a chyba dobrze aby nikt z czytających ten wątek nie miał wątpliwości w tym zakresie).
Duża część indeksów (początkowo wszystkie) była indeksowana w tzw. "formacie geneteki", czyli (w uproszczeniu) bez danych rodziców i vel'ów. Było związane to z tym, że początkowo format geneteki nie pozwalał na wyświetlanie w osobnych kolumnach danych rodziców i vel'ów, oraz (może nawet głównie) z nieporównywalnie mniejszą niż teraz dostępnością samych metryk on-line, w związku z czym powszechnie indeksowano skorowidze i sumariusze, w których tych danych na ogół nie ma.
Wraz z większą dostępnością metryk i większą liczbą indeksów wyszła potrzeba poszerzenia zakresu wyświetlanych danych. W ślad za tym ewoluowała geneteka i zmieniła się jej formuła, która pozwoliła na wyświetlanie indeksów w tzw. "formacie metryk", a więc obejmującym także dane rodziców i vel'e. Dużo osób zaczęło więc indeksować w formacie metryk zasoby zindeksowane już w formacie geneteki. Taki indeks należało podmienić. Podmiana następuje przez nadpisanie starego indeksu nowym. Nadpisanie, czyli inaczej wykasowanie starego i wprowadzenie w jego miejsce nowego. Dotyczy to wszystkich danych w indeksie, a więc także i danych autora. Po takiej operacji liczba rekordów podmienionego indeksu znika ze statystyk autora pierwotnego indeksu w formacie geneteki. Do statystyk za to trafiają rekordy autora indeksu w formacie metryk który zastąpił stary indeks.
Co do tego, że zastępowanie starych indeksów nowymi (pełniejszymi) jest zasadne i słuszne mam nadzieję, że nie trzeba nikogo przekonywać.
Pytanie jest takie czy da się jakoś uchować statystyki z podmienianych indeksów, bo część indeksujących (szczególnie ci, którzy byli najbardziej aktywni w początkowej fazie działania geneteki, kiedy "groźba"; takiej podmiany nie była znana, bo jak teraz ktoś indeksuje w formacie geneteki to z podmianą powinien się liczyć) może odczuwać żal, że to co odzwierciedlało ich ciężką pracę zniknęło?
Rozwiązanie Anety jest fajne i sprawiedliwe, tylko pomijając trudności o której pisze Sebastian, ma tą zasadniczą wadę, że nie da się go wprowadzić wstecz (opunktować już wprowadzonych indeksów), co powoduje że traci moim zdaniem sens. Tymbardziej, że pamiętajmy: podmiana indeksów powoduje wykasowanie starego, a więc także wyleciałyby punkty przyznane za ten indeks.
Zaznaczę też, że nie jest rozwiązaniem dodawanie nowych indeksów obok starych (tj. dodawanie zamiast podmiany, stare indeksy nie zostałyby usuwane, a statystyki ich autorów nie byłyby uszczuplane), a to dlatego iż: powodowałoby dublowanie się wpisów, sztuczne zawyżanie rekordów dla rocznika danego zdarzenia, mniejszą czytelność samej geneteki a pamiętajmy o jednym: geneteka ma służyć użytkownikom, a nie indeksującym. Wreszcie najważniejsze - komplikowałoby to dalsze aktualizacje danego rocznika (indeksy mogą być podmieniane więcej niż raz, z różnych powodów, bardzo często np. w wyniku przesłania autokorekty przez samego indeksującego, lub pojawienia się jakiegoś błędu, np. przesunięcia kolumny etc.), bo taki kolejny indeks w przypadku podmiany zastąpiłby zarówno stary i nowy indeks, a więc całe rozwiązanie nie miałoby sensu, a w przypadku kolejnego dodania spowodowałoby potrojenie, poczworzenie etc. rekordów, co kompletnie nie ma sensu.
Może pewnym rozwiązaniem byłoby dodawanie (przez indeksującego, który musiałby zweryfikować pod tym względem każdy rocznik, który jest już w genetyce, a który on indeksuje w formacie metryk) w istniejącej już kolumnie "weryfikujący" numeru Nicku osoby, która sporządziła indeks tego rocznika w formacie geneteki (oczywiście tu byłby problem, że jeśli nowy indeks byłby weryfikowany, to jego faktyczny weryfikator nie miałby miejsca na wpis swojej osoby

ale byłoby to o tyle sprawiedliwe, że w momencie swojej pracy miałby tego pełną świadomość). Następnie można by stworzyć oddzielną statystykę "weryfikujących" i tam autor starego indeksu znalazłby zasłużony spoczynek

) No i można by stworzyć klasyfikację"kanadyjską" sumującą autorów i weryfikatorów
A teraz mój komentarz do zastosowanego rozwiązania %. Wypowiadam się wyłącznie jako indeksujący.
Nie ukrywam i absolutnie się tego nie wstydzę (i nikt nie powinien), że dla mnie jednym z największych motywatorów do indeksowania były właśnie statystyki indeksów w liczbie bezwzględnej. Moim celem było najpierw zindeksowanie 10.000 indeksów, potem 20.000 indeksów, potem wejście do pierwszej 100 indeksujących, a potem kto wie?? 100.000 a na emeryturze 1 miejsce!!

To było dla mnie dopingiem (nie jedynym, ale jednym z ważniejszych). Myślę też, że wiele osób tak ma. Powody mogą być różne (wszystkie będą równie dobre, skoro nas motywują a niczemu nie szkodzą): jest to odzwierciedlenie naszego wkładu pracy, pozwala na sportową rywalizację (wszyscy są równi i mogą się wspinać w rankingu: niezależnie od wieku i stanu zdrowia!!), odpowiada chyba ogólnoludzkiemu zamiłowaniu do rankingów, obecnemu w każdej dziedzinie życia (ranking FIFA, ranking rozwijających się gospodarek świata), etc. etc. etc.
Ranking procentowy tej mocy nie będzie miał w ogóle, bo po pierwsze takie % nie motywują, po drugie jak ktoś słusznie zauważył, nie będą się specjalnie zmieniały wraz z dodawaniem moich indeksów, bo równocześnie będzie rosła liczba innych indeksów. Co więcej, w nieuniknionych okresach przestojów lub wolniejszej indeksacji ten % będzie spadał, podczas gdy w starym systemie mogły spadać tylko w przypadku podmiany.
No i tu dochodzę do sedna problemu, który chcieli rozwiązać drodzy koledzy: ubytek indeksów w statystykach autorów wywołany ich podmianą. Rozumiem żal i stres autorów. Ja sam jak pomagałem Marcie wrzucać indeksy odczuwałem przykrość jak podmieniałem indeksy wiedząc, że zmniejszają się statystyki niektórym, ogromnie zasłużonym osobom (np. Janusz cieszył się na forum, że zaraz osiągnie swój cel - 200.000 indeksów, po którym zamierza zwolnić z indeksacją; cel osiągnął po czym widziałem jak po podmianie indeksów jego statystyki spadały 195.000, 191.000 - mógł z tego powodu czuć się jak Syzyf, ale nigdy się nie żalił).
Z drugiej strony miałem nadzieję, że rozumieją, że ten ubytek jest efektem dynamicznego rozwoju geneteki, który służy wszystkim Nam - Genealogom, i to autorów pocieszy.
Natomiast zastosowane rozwiązanie % to wylanie dziecka z kąpielą: likwidując „niesprawiedliwość”, która dotykała mimo wszystko niewielu, jednocześnie znacznie większej liczbie osób odbiera bardzo ważny czynnik motywujący do indeksacji. Co jest ważniejsze? Tymbardziej, że to rozwiązanie żadnym rozwiązaniem nie jest bo (popraw mnie Sebastianie jeśli się mylę) teraz autorom nie będą spadały w rankingu liczby bezwzględne tylko %...
Dlatego też przyłączam się do apelu o przywrócenie poprzedniego rankingu, a jako konstruktywne rozwiązanie problemu (zawsze kompromisowe, ale jednak), proponuje jak wyżej: aby indeksujący wpisywali autorów podmienianych indeksów jako weryfikatorów i stworzyć oddzielną statystykę weryfikatorów.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie,
Michał