Rodzina XVIII i XIX wieku
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Jakub_Rokita

- Posty: 183
- Rejestracja: wt 18 gru 2012, 16:16
- Kontakt:
Rodzina XVIII i XIX wieku
Witam!
Znalazłem metrykę z następującym zapisem:
"zmarła Franciszka z Rokitów Kowalikowa l. 74 (zm. 1890), córka Marcina i Katarzyny małżeństwa Rokitów"
Moje pytanie brzmi: Czy jej rodzice mogli być rodzicami też Kazimierza ok. 1800 i Józefa 1802-1874?
Znalazłem metrykę z następującym zapisem:
"zmarła Franciszka z Rokitów Kowalikowa l. 74 (zm. 1890), córka Marcina i Katarzyny małżeństwa Rokitów"
Moje pytanie brzmi: Czy jej rodzice mogli być rodzicami też Kazimierza ok. 1800 i Józefa 1802-1874?
Pozdrawiam - Jakub Rokita
- Krzysztof_Wasyluk

- Posty: 766
- Rejestracja: śr 02 kwie 2008, 22:51
Rodzina XVIII i XIX wieku
Kobieta może rodzić mniej więcej od 15 do około 45 roku życia. Widziałem już rodziny, gdzie z tych samych rodziców były dzieci różniące się o 24 lata.
Krzysztof
Krzysztof
Krzysztof Wasyluk
-
Jakub_Rokita

- Posty: 183
- Rejestracja: wt 18 gru 2012, 16:16
- Kontakt:
Rodzina XVIII i XIX wieku
Aha, czyli teoretycznie może? To który rocznik Marcin i Katarzyna mogli sobie w takim razie liczyć?
Pozdrawiam - Jakub Rokita
Re: Rodzina XVIII i XIX wieku
Nie tylko teoretycznie, moje rodzeństwo ma rozpiętość wieku urodzenia 23 lata, rodzeństwo rodziców to ledwie 16, a rodzeństwo dziadka wspomniane wyżej 24.Jakub_Rokita pisze:Aha, czyli teoretycznie może?
To jest proste liczenie, wszelkie dane potrzebne już masz. Nie kompromituj swoich nauczycieli matematykiTo który rocznik Marcin i Katarzyna mogli sobie w takim razie liczyć?
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
Re: Rodzina XVIII i XIX wieku
Bardzo ogólnie można by powiedzieć że kiedyś "obowiązywały inne standardy" dotyczące dzietności. Często dziesięcioro dzieci w jednym małżeństwie to nie był żaden rarytas - a stąd, jeśli przyjąć że rodziły się co dwa lata - do twojego przypadku już niedaleko.
Co do dzietności ojców mam interesujący przypadek wśród własnych przodków - mój 3x-pra miał w sumie 15-cioro dzieci (z dwóch żon), w okresie 1843 - 1873.
A'propos Twojej sprawy - pamiętaj aby gdy już dowiesz się czy mogli nimi być, nie poprzestawać na tym i dowiedzieć się czy nimi byli. Gdzie jak gdzie, ale w genealogii "mogli" robi sporą różnicę.
Co do dzietności ojców mam interesujący przypadek wśród własnych przodków - mój 3x-pra miał w sumie 15-cioro dzieci (z dwóch żon), w okresie 1843 - 1873.
A'propos Twojej sprawy - pamiętaj aby gdy już dowiesz się czy mogli nimi być, nie poprzestawać na tym i dowiedzieć się czy nimi byli. Gdzie jak gdzie, ale w genealogii "mogli" robi sporą różnicę.
pozdrawiam
Artur
Poszukuję rodzin: Jastrzębski, Olbryś, Pskiet – par. Jasienica; Sitko/Sitek lub Młynarczyk, Pych – par. Długosiodło; Łaszcz, Świercz, Szczęsny, Ciach, Kapel – par. Wyszków; te nazwiska także w par. Jelonki
Artur
Poszukuję rodzin: Jastrzębski, Olbryś, Pskiet – par. Jasienica; Sitko/Sitek lub Młynarczyk, Pych – par. Długosiodło; Łaszcz, Świercz, Szczęsny, Ciach, Kapel – par. Wyszków; te nazwiska także w par. Jelonki
-
Jakub_Rokita

- Posty: 183
- Rejestracja: wt 18 gru 2012, 16:16
- Kontakt:
Re: Rodzina XVIII i XIX wieku
Niestety, czy tak było, to ja już się chyba nie dowiemjart pisze:Bardzo ogólnie można by powiedzieć że kiedyś "obowiązywały inne standardy" dotyczące dzietności. Często dziesięcioro dzieci w jednym małżeństwie to nie był żaden rarytas - a stąd, jeśli przyjąć że rodziły się co dwa lata - do twojego przypadku już niedaleko.
Co do dzietności ojców mam interesujący przypadek wśród własnych przodków - mój 3x-pra miał w sumie 15-cioro dzieci (z dwóch żon), w okresie 1843 - 1873.
A'propos Twojej sprawy - pamiętaj aby gdy już dowiesz się czy mogli nimi być, nie poprzestawać na tym i dowiedzieć się czy nimi byli. Gdzie jak gdzie, ale w genealogii "mogli" robi sporą różnicę.
Pozdrawiam - Jakub Rokita
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
Re: Rodzina XVIII i XIX wieku
Wiesz, ja mam akt zgonu jednej z moich prapra ..., gdzie zgłaszającym był jej mąż. Podał wszystkie dane, łacznie z tym, gdzie teściowie mieli folwarkJakub_Rokita pisze: [...] I że przy niej są napisane imiona jej rodziców, to mnie zdziwiło, bo Józef umiera w tym samym wieku, co Franciszka, ale nikt nie znał imion rodziców zmarłego.
Prapra ... dziadek umarł dwa lata później, jego syn, zgłaszając zgon, nie był uprzejmy podac nawet imion rodziców ojca. Może nie pamiętał.
A co dopiero, kiedy zgłaszającymi byli obcy ludzie? Równie dobrze mogli podać źle
Pozdrawiam, Magdalena
-
Marynicz_Marcin

- Posty: 2313
- Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
- Lokalizacja: Międzyrzecz
Re: Rodzina XVIII i XIX wieku
Rozumiem, że wszystkie możliwości sprawdziłeś, m.in. parafię?Jakub_Rokita pisze: Niestety, czy tak było, to ja już się chyba nie dowiemze Stopnicy księgi są DOPIERO od 1875 roku :'(
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
-
Jakub_Rokita

- Posty: 183
- Rejestracja: wt 18 gru 2012, 16:16
- Kontakt:
Re: Rodzina XVIII i XIX wieku
Ja Ci Magdo podam inny przykład:magda_lena pisze:Wiesz, ja mam akt zgonu jednej z moich prapra ..., gdzie zgłaszającym był jej mąż. Podał wszystkie dane, łacznie z tym, gdzie teściowie mieli folwarkJakub_Rokita pisze: [...] I że przy niej są napisane imiona jej rodziców, to mnie zdziwiło, bo Józef umiera w tym samym wieku, co Franciszka, ale nikt nie znał imion rodziców zmarłego.
Prapra ... dziadek umarł dwa lata później, jego syn, zgłaszając zgon, nie był uprzejmy podac nawet imion rodziców ojca. Może nie pamiętał.
A co dopiero, kiedy zgłaszającymi byli obcy ludzie? Równie dobrze mogli podać źle
w 1897 roku umiera Marianna Rokita v. Bąba, c. Józefa i Agnieszki Sztorc, zgłaszają jej bracia (jednego aktu zgonu nie mam, ale go podczepiłem), kiedy 5 lat później umiera Jan, rodziców zgłaszają już osoby spowinowacone (ale nawet nazwisko matki podali), a kiedy umiera Marcin, nie dość, że nie ma nazwiska matki, to jeszcze ojciec jest podany jako Michał. Ale za dużo się zgadza z Józefem i Agnieszką (nawet osoby zgłaszające)
Pozdrawiam - Jakub Rokita
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
Re: Rodzina XVIII i XIX wieku
Jakub, ja się tu ostatnio też pytałam, czy na podstawie pokrewieństwa, zapisanego w akcie zgonu, mogę cokolwiek wnioskowac.
I dostałam jedyną słuszną odpowiedź: nie ma aktu - nie ma pewności.
A akty zgonu są najmniej wiarygodne, niestety.
Przykład to ja mam w XXI wieku, w najblizszej rodzinie. Zgon mojej babci zgłaszała jej córka, moja ciotka. I podała źle! podając jako nazwisko panieńskie matki babci nazwisko panieńskie matki dziadka. Nie wiem czemu, może w nerwach, bo nazwiska znała na 100%.
Gdyby ten zgon zgłaszała moja Mama, to obawiam się, że nie podałaby nic.
I teraz za 100 lat jakiś mój potomek bedzie miał problem (o ile nie przeczyta moich zapisków)
I dostałam jedyną słuszną odpowiedź: nie ma aktu - nie ma pewności.
A akty zgonu są najmniej wiarygodne, niestety.
Przykład to ja mam w XXI wieku, w najblizszej rodzinie. Zgon mojej babci zgłaszała jej córka, moja ciotka. I podała źle! podając jako nazwisko panieńskie matki babci nazwisko panieńskie matki dziadka. Nie wiem czemu, może w nerwach, bo nazwiska znała na 100%.
Gdyby ten zgon zgłaszała moja Mama, to obawiam się, że nie podałaby nic.
I teraz za 100 lat jakiś mój potomek bedzie miał problem (o ile nie przeczyta moich zapisków)
Pozdrawiam, Magdalena
Re: Rodzina XVIII i XIX wieku
Czasami bierze mnie kompletna słabość jak czytam te akta... Mam przypadek gdzie imię zmarłego jest nawet przekręcone (Łukasz zamiast Antoni), orientacyjny wiek się zgadza i informacje o żonie też a co ciekawe sam Antoni musiał być chyba w radzie parafialnej bo występował jako świadek przy chrztach, ślubach i zgonach swego czasu w 2/3 akt dotyczących swojej wsi.
Mam przypadek gdy syn 33 lat zgłasza zgon, a wiek żony zmarłego czyli jego matki podany 36 lat...
Mój pra... w 1860 podpisał się pod aktem ślubu ale rok później pod aktem chrztu córki się nie podpisał bo "świadkowie i stawiający pisać nie umieją". Krew mnie zalewa gdy dzieci zgłaszając zgon rodziców nie podają imion dziadków ani nazwiska panieńskiego matki, bo rzekomo nie znają, a wiem że zgłaszający już nie był małym dzieckiem kiedy dziadkowie pomarli. Porządne akta to się zaczynają dopiero po 1850. O błędnych imionach rodziców i nazwiskach panieńskich, miejscu urodzenia i wieku już nie wspominam. Przyznam jednak, że wiele satysfakcji przynosi prostowanie tych nieprawidłowości. Gorzej gdy to się nie udaje.
Mam przypadek gdy syn 33 lat zgłasza zgon, a wiek żony zmarłego czyli jego matki podany 36 lat...
Mój pra... w 1860 podpisał się pod aktem ślubu ale rok później pod aktem chrztu córki się nie podpisał bo "świadkowie i stawiający pisać nie umieją". Krew mnie zalewa gdy dzieci zgłaszając zgon rodziców nie podają imion dziadków ani nazwiska panieńskiego matki, bo rzekomo nie znają, a wiem że zgłaszający już nie był małym dzieckiem kiedy dziadkowie pomarli. Porządne akta to się zaczynają dopiero po 1850. O błędnych imionach rodziców i nazwiskach panieńskich, miejscu urodzenia i wieku już nie wspominam. Przyznam jednak, że wiele satysfakcji przynosi prostowanie tych nieprawidłowości. Gorzej gdy to się nie udaje.
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
Re: Rodzina XVIII i XIX wieku
Ja mam takiego, który był pisarzem gminnym, pod aktem ślubu się podpisał, ale pod aktami urodzenia własnych dzieci, już był "niegramotnyj"luigi37 pisze:Czasami bierze mnie kompletna słabość jak czytam te akta... [...]
Mój pra... w 1860 podpisał się pod aktem ślubu ale rok później pod aktem chrztu córki się nie podpisał bo "świadkowie i stawiający pisać nie umieją".
Nic dodać, nic ująćluigi37 pisze: Przyznam jednak, że wiele satysfakcji przynosi prostowanie tych nieprawidłowości. Gorzej gdy to się nie udaje.
Pozdrawiam, Magdalena
-
Jakub_Rokita

- Posty: 183
- Rejestracja: wt 18 gru 2012, 16:16
- Kontakt:
Re: Rodzina XVIII i XIX wieku
Czyli innymi słowy nic nie jest pewne? Jak kiedyś przeglądałem jakiś akt zgonu, to wyszło, że rodzice mieli bodajże 17 lat, jak ta osoba się urodziła...
Pozdrawiam - Jakub Rokita
-
Marynicz_Marcin

- Posty: 2313
- Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
- Lokalizacja: Międzyrzecz
Re: Rodzina XVIII i XIX wieku
17 lat to jeszcze nie tak źle. Gorzej, kiedy wychodzi Ci np. kilka lat 
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Marcin Marynicz
Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Re: Rodzina XVIII i XIX wieku
Przez chwile pomyślałem, ze mamy wspólnego przodka... Widocznie kiedyś byli prawdziwi mężczyźni! Mój pra pra pra, miał dzieci od 1840 do 1872... Z trzecią żoną rozpiętość wieku dzieci wyniosła 22 lata... Aż sie boję zerknąć na drugiego pra, pra, bo też miał trzy zony... A mój Ojciec pamiętał jego małe dziecko, będąc synem najstarszej córki Pradziadka.jart pisze: Co do dzietności ojców mam interesujący przypadek wśród własnych przodków - mój 3x-pra miał w sumie 15-cioro dzieci (z dwóch żon), w okresie 1843 - 1873.
Trudno, sprawdziłem, 38 lat...
pozdrawiam,
Jurek
_____________________________
Szukam: Werle, Ratz, Brzeziecki,
Jurek
_____________________________
Szukam: Werle, Ratz, Brzeziecki,
