Kto znalazł swoich dzięki indeksom z Geneteki?
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Nagórski_Bogusław

- Posty: 680
- Rejestracja: czw 29 gru 2011, 11:24
Witam z Krakowa!
Podziękowania to MIŁA RZECZ ale .... dlaczego nadal nie wszyscy korzystający z geneteki biorą się za indeksację?
Przecież taka powinna być logiczna kolej rzeczy. Powiększanie zasobów geneteki. W interesie wszystkich zainteresowanych.
Zdygitalizowane metryki czekają!
Pozdrawiam
Bogusław
Podziękowania to MIŁA RZECZ ale .... dlaczego nadal nie wszyscy korzystający z geneteki biorą się za indeksację?
Przecież taka powinna być logiczna kolej rzeczy. Powiększanie zasobów geneteki. W interesie wszystkich zainteresowanych.
Zdygitalizowane metryki czekają!
Pozdrawiam
Bogusław
Pomysłodawcy Geneteki, osobom fotografującym metryki, osobom indeksującym składam podziekowanie. Dzięki ich pracy mogłem rozbudować
drzewo Zdrojkowskich, nad którym pracuję od ponad 14 lat o kolejne osoby,
z tego rodu, które żyły na terenie dzisiejszej Ukrainy w XIX w. Genetece też zawdzięczam skany metryk ślubów moich bliskich krewnych z kościołów warszawskich z początku XX w. i skan metryki ślubu hr. Stefana Ciecierskiego z hr. Jadwigą Rzewuską w kościele Św. Krzyża w Warszawie z 1853 r., który zamieściłem w książce "Testamenty z XVII i XVIII w. szlachty i duchowieństwa z podlasia".
drzewo Zdrojkowskich, nad którym pracuję od ponad 14 lat o kolejne osoby,
z tego rodu, które żyły na terenie dzisiejszej Ukrainy w XIX w. Genetece też zawdzięczam skany metryk ślubów moich bliskich krewnych z kościołów warszawskich z początku XX w. i skan metryki ślubu hr. Stefana Ciecierskiego z hr. Jadwigą Rzewuską w kościele Św. Krzyża w Warszawie z 1853 r., który zamieściłem w książce "Testamenty z XVII i XVIII w. szlachty i duchowieństwa z podlasia".
Witam
Chylę czoła przed tymi, którzy poświęcili swój czas nawet kosztem życia rodzinnego. Podziwiam Wasz zapał i miłość do genealogii. Przez 6 lat jeździłam po archiwach a teraz gdy jestem chora to pojawia się mnóstwo indeksów i metryk z moich parafii: PRZEWODOWO,GZY, SZWELICE , OBRYTE, GRODZISKO. Dziękuję wszystkim z całego serca za Wasze oddanie zapał i poświęcony czas. Dzięki indeksującym moje drzewo ma już 5600 osób.
Pozdrawiam cieplutko
Danuta Matczak z Ornety
Chylę czoła przed tymi, którzy poświęcili swój czas nawet kosztem życia rodzinnego. Podziwiam Wasz zapał i miłość do genealogii. Przez 6 lat jeździłam po archiwach a teraz gdy jestem chora to pojawia się mnóstwo indeksów i metryk z moich parafii: PRZEWODOWO,GZY, SZWELICE , OBRYTE, GRODZISKO. Dziękuję wszystkim z całego serca za Wasze oddanie zapał i poświęcony czas. Dzięki indeksującym moje drzewo ma już 5600 osób.
Pozdrawiam cieplutko
Danuta Matczak z Ornety
- Marek.Podolski

- Posty: 955
- Rejestracja: pt 29 lis 2013, 16:55
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
a wątek raczej chyba miał być dla użytkowników, nie dla autorów..tak w ogóle:)
tzn dla tych, którzy czerpią więcej niż dają
choć fatycznie brzmi "kto znalazł dzięki" nie "kto znalazł pomimo" lub "kto nie znalazł" więc bardziej w kierunku zalet niż wad, to niektóre wpisy mogłyby byc pomocne dla tych, kórzy nie wiedzą jak korzystac z geneteki i mogliby się od tych, kótzy znaleźli czegos dowiedzieć
np ciekawym przypadkiem jest opisany przez "jarymi"- jak pomimo błędnego zapisu w dokumencie można skutecznie próbować uzyć z głową geneteki
ciekawe są (choć z rzadka) posty nt "dzięki gentece nie szukałemw zindeksowanych, skupiłem się na pozstałych"
i wiele innych
Chętnie poczytałbym o twórczym korzystaniu, o nieprzeszukiwaniu bez sensu całego zakresu (gdy mmay wytypowane +- 5 lat, czy +- 20 lat), aby się nie gubić w obszernym raporcie
o pamietaniu róznic pomędzy datą urodzenia, a zgłoszenia urodzenia
o możliwościach poszukiwaniu akt małzeństw porpzez kata urodzeń i dopisku w nich
itd
tzn dla tych, którzy czerpią więcej niż dają
choć fatycznie brzmi "kto znalazł dzięki" nie "kto znalazł pomimo" lub "kto nie znalazł" więc bardziej w kierunku zalet niż wad, to niektóre wpisy mogłyby byc pomocne dla tych, kórzy nie wiedzą jak korzystac z geneteki i mogliby się od tych, kótzy znaleźli czegos dowiedzieć
np ciekawym przypadkiem jest opisany przez "jarymi"- jak pomimo błędnego zapisu w dokumencie można skutecznie próbować uzyć z głową geneteki
ciekawe są (choć z rzadka) posty nt "dzięki gentece nie szukałemw zindeksowanych, skupiłem się na pozstałych"
i wiele innych
Chętnie poczytałbym o twórczym korzystaniu, o nieprzeszukiwaniu bez sensu całego zakresu (gdy mmay wytypowane +- 5 lat, czy +- 20 lat), aby się nie gubić w obszernym raporcie
o pamietaniu róznic pomędzy datą urodzenia, a zgłoszenia urodzenia
o możliwościach poszukiwaniu akt małzeństw porpzez kata urodzeń i dopisku w nich
itd
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Z wielką przyjemnością czytałem ten temat w jego początkowej fazie. Kilka razy zastanawialiśmy się jak uhonorować pracę indeksujących. Co by nie zaproponować i tak „czujemy” że to nie jest rekompensata za włożony wysiłek. Dlatego takiego znaczenia nabrały te spontaniczne podziękowania.
Niestety. Jak większość innych tematów ten także trzeba było „zepsuć” pseudo dyskusją. Pytam się co niektórych: Czy dzielicie środowisko genealogiczne (w sensie szeroko rozumianym) na genealogów – bo indeksują i „śmiecie” - bo tylko korzystają a może wręcz pasożytują na pracy innych ? Swoje pierwsze indeksy zrobiłem w czasach gdy nikt jeszcze nie słyszał o Genetece czy innych bazach. Nigdy ich nie opublikowałem bo nie zostały skończone. Powód dla jednych ważki, dla innych prozaiczny: Ja się nie nadaję do tego typu pracy. Nie znoszę tej formy psychicznie ale jako autor Genepedii pytam się: Czy znajdzie się ktoś odważny by odebrać mi prawo do tytułu genealoga-amatora ?
LUDZIE. Zastanówcie się czasami nad swoimi wypowiedziami. Indeksacja jest ważna i ja jej nie neguję. Pożądane jest by angażowało się w nią jak największe grono osób ale nie można prowadzić dyskusji w kierunku który doprowadzi do podziałów lub odstraszenia niezaangażowanych. Są inne projekty, które potrzebują wsparcia osobowego, a w których mogą się odnaleźć Ci którym indeksacja z różnych przyczyn „nie leży”. Jeżeli nie udział w projektach to może formy prac pomocniczych dla poszczególnych projektów czy inicjatyw.
Istota problemu sprowadza się do tego by jak najwięcej z nas angażowało się w prace użyteczne dla naszego środowiska. Być może pewnym rozwiązaniem byłoby założenie odrębnego tematu zawierającego propozycje zaangażowania się, adresowanego do tych, którym indeksacja „nie leży”. W temacie tym autorzy projektów zgłaszaliby zapotrzebowanie na pomoc, a całe środowisko wskazywałoby pomysły warte zainicjowania które nie mogą doczekać się realizacji z uwagi na brak chętnych do pracy.
Pozdrawiam
Janusz
Niestety. Jak większość innych tematów ten także trzeba było „zepsuć” pseudo dyskusją. Pytam się co niektórych: Czy dzielicie środowisko genealogiczne (w sensie szeroko rozumianym) na genealogów – bo indeksują i „śmiecie” - bo tylko korzystają a może wręcz pasożytują na pracy innych ? Swoje pierwsze indeksy zrobiłem w czasach gdy nikt jeszcze nie słyszał o Genetece czy innych bazach. Nigdy ich nie opublikowałem bo nie zostały skończone. Powód dla jednych ważki, dla innych prozaiczny: Ja się nie nadaję do tego typu pracy. Nie znoszę tej formy psychicznie ale jako autor Genepedii pytam się: Czy znajdzie się ktoś odważny by odebrać mi prawo do tytułu genealoga-amatora ?
LUDZIE. Zastanówcie się czasami nad swoimi wypowiedziami. Indeksacja jest ważna i ja jej nie neguję. Pożądane jest by angażowało się w nią jak największe grono osób ale nie można prowadzić dyskusji w kierunku który doprowadzi do podziałów lub odstraszenia niezaangażowanych. Są inne projekty, które potrzebują wsparcia osobowego, a w których mogą się odnaleźć Ci którym indeksacja z różnych przyczyn „nie leży”. Jeżeli nie udział w projektach to może formy prac pomocniczych dla poszczególnych projektów czy inicjatyw.
Istota problemu sprowadza się do tego by jak najwięcej z nas angażowało się w prace użyteczne dla naszego środowiska. Być może pewnym rozwiązaniem byłoby założenie odrębnego tematu zawierającego propozycje zaangażowania się, adresowanego do tych, którym indeksacja „nie leży”. W temacie tym autorzy projektów zgłaszaliby zapotrzebowanie na pomoc, a całe środowisko wskazywałoby pomysły warte zainicjowania które nie mogą doczekać się realizacji z uwagi na brak chętnych do pracy.
Pozdrawiam
Janusz
-
irena_kosznik
- Posty: 9
- Rejestracja: pn 16 lis 2009, 16:44
- Lokalizacja: Gdańsk
Ja z radością znalazłam swoich dzięki indeksom z geneteki. W podziękowaniu zaczęłam też indeksować pomalutku. Po co? Żeby ktoś też mógł się ucieszyć tak jak ja.
Inne dziwne powody i dyskusje są dla mnie niezrozumiałe.
Nie jeżdżę po archiwach, bo nie mam na to pieniędzy. Wszystko co mam zawdzięczam życzliwym ludziom (sama też staram się pomóc, jeśli to jest tylko możliwe) i internetowi.
Życzę szukającym, żeby znaleźli jak najwięcej. W miłej spokojnej atmosferze zrozumienia wspólnej pasji i życzliwości.
Inne dziwne powody i dyskusje są dla mnie niezrozumiałe.
Nie jeżdżę po archiwach, bo nie mam na to pieniędzy. Wszystko co mam zawdzięczam życzliwym ludziom (sama też staram się pomóc, jeśli to jest tylko możliwe) i internetowi.
Życzę szukającym, żeby znaleźli jak najwięcej. W miłej spokojnej atmosferze zrozumienia wspólnej pasji i życzliwości.
Pozdrowienia. Jola Kozak
Szukam aktów: - zgonu Macieja Podczaskiego ok. 1782 Sandomierz, - chrztu Marianna Opacka c.Stanisława ok.1670, - chrztu Jan Pakielewicz (Panfilowicz) łódzkie ok.1817, - ślubu Podczaskiego z Hadziewiczówną ok. 1720
Szukam aktów: - zgonu Macieja Podczaskiego ok. 1782 Sandomierz, - chrztu Marianna Opacka c.Stanisława ok.1670, - chrztu Jan Pakielewicz (Panfilowicz) łódzkie ok.1817, - ślubu Podczaskiego z Hadziewiczówną ok. 1720
-
cyganmokotow

- Posty: 419
- Rejestracja: pt 18 cze 2010, 13:14
Ja już od lat miałam regularne nawroty choroby genealogicznej.
Ale do archiwum mam dość daleko, w dodatku nie miałam pojęcia jak tam się cokolwiek załatwia i czy byłabym w stanie rozszyfrować nabazgrane po rosyjsku akty, których próbki oglądałam tylko na kiepskich kserokopiach i było to doświadczenie traumatyczne
Odkrycie baz jak Geneteka jest niczym wybawienie. Podziwiam ludzi, którzy wkładają wiele pracy by udostępnić innym skany czy indeksy i jestem wszystkim baaardzo wdzięczna. Dzięki Genetece znalazłam sporo krewnych. Trudno mi zrozumieć pretensje o drobne niedociągnięcia typu literówka czy błędna pisownia nazwiska, zwłaszcza że i w samych aktach często znajduje się różne kwiatki więc instynkt samozachowawczy podpowiada, żeby w wybranych przypadkach sprawdzić w szukajce i inne warianty pisowni (np. Radka/Ratka, Dobiesz/Dobies).
Odkrycie baz jak Geneteka jest niczym wybawienie. Podziwiam ludzi, którzy wkładają wiele pracy by udostępnić innym skany czy indeksy i jestem wszystkim baaardzo wdzięczna. Dzięki Genetece znalazłam sporo krewnych. Trudno mi zrozumieć pretensje o drobne niedociągnięcia typu literówka czy błędna pisownia nazwiska, zwłaszcza że i w samych aktach często znajduje się różne kwiatki więc instynkt samozachowawczy podpowiada, żeby w wybranych przypadkach sprawdzić w szukajce i inne warianty pisowni (np. Radka/Ratka, Dobiesz/Dobies).
