Jak zacząć drzewo genealogiczne -arkusz rodziny, dyktafon..

Wzajemna pomoc w tworzenie drzewa genealogicznego, dyskusje o genealogicznych programach , opowiadania historyczno-genealogiczne o rodzinie , nasze blogi genealogiczne...

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

dpawlak

Nieaktywny
Posty: 1422
Rejestracja: pn 24 sty 2011, 22:28

Post autor: dpawlak »

Pawłowski_Henryk pisze:nie widziłem nigdy drzewa poziomego.
Pora to naprawić, pionowe i poziome:
http://lublin.ap.gov.pl/?page_id=29
żadne z nich liściaste, czy iglaste, jeno genealogiczne
Oczywiście każdy rodzaj ma swoją fachową nazwę, bo nazwa drzewo to takie trochę zbyt amatorskie potraktowanie tematu.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
Pawłowski_Henryk

Sympatyk
Posty: 408
Rejestracja: śr 09 lut 2011, 17:01

Post autor: Pawłowski_Henryk »

badam tylko linię męską opracowując genealogię rodziny Pawłowskich- ujmując tylko osoby noszące to nazwisko- w przypadku kobiet- córek lub żon Pawłowskich/
Wywodem wszystkich przodków zajmę się w późniejszym czasie.

Jeżeli chodzi o najstarszą linię, to zawsze jest najstarszy syn, który, jeżeli miał męskich potomków, będzie najstarszą linią- jeżeli nie ma ciągłości do obecnych pokoleń, to zawsze będzie inny syn, w kolejności , który ową ciągłość zapewnił- wydaje mi się że najbardziej rozbudowane genealogie rodów panujących czy arystokratycznych, w których chodziło o dziedziczenie wielkich majątków- wyróżniają tą najstarszą linię, co rozstrzygało o sukcesji. Wszelkie inne genealogie tak naprawdę wzorują się na tych najważniejszych- genealogia dworzaczka też wyszła od badań genealogii Piastów.
Wyróżnienie przeze mnie owej najstarszej linii wydaje mi się ma uzasadnienie w nauce.

Jeżeli chodzi o drzewo- to oczywiście zajmuję się drzewem jako graficznym przedstawieniem układu rodziny- po prostu bardziej plastycznie wyrafinowanym niż zwykłe tablice genealogiczne które mogą być pionowe i poziome.- nie wydaje mi się żeby były bardziej profesjonale a drzewa bardziej amatorskie- rozstrzyga treść i udokumentowanie- a forma jest sprawą drugorzędną- kwestią estetyki.
dpawlak

Nieaktywny
Posty: 1422
Rejestracja: pn 24 sty 2011, 22:28

Post autor: dpawlak »

Pawłowski_Henryk pisze:badam tylko linię męską opracowując genealogię rodziny Pawłowskich- ujmując tylko osoby noszące to nazwisko- w przypadku kobiet- córek lub żon Pawłowskich/
Czyli robisz rodowód Pawłowskich poszerzony o kobiety noszące to nazwisko.
nie wydaje mi się żeby były bardziej profesjonale a drzewa bardziej amatorskie- rozstrzyga treść i udokumentowanie- a forma jest sprawą drugorzędną- kwestią estetyki.
Ja nie o estetyce tylko o terminologii. Niezależnie, czy zrobisz z kresek, kółek, prostokątów, czy narysujesz drzewo liściaste, zrobisz rodowód Pawłowskich tak to się nazywa fachowo, drzewo to mówią na to i inne rodzaje wykresów potocznie.
Tak, jak na wywód przodków też można powiedzieć drzewo, a jednak jest to treściowo zupełnie inny wykres niż rodowód.
Na przykład taki w formie wachlarza:
http://img0.etsystatic.com/il_fullxfull.199595631.jpg
Tu pień służy jako ozdobnik i jednocześnie dzieli przodków po mieczu od przodków po kądzieli.
A tu wywód przodków kompletnie bez ozdobników:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... chlarz.svg
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
Awatar użytkownika
piotr_nojszewski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1666
Rejestracja: ndz 21 kwie 2013, 01:17
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: piotr_nojszewski »

Pawłowski_Henryk pisze: Jeżeli chodzi o najstarszą linię, to zawsze jest najstarszy syn, który, jeżeli miał męskich potomków, będzie najstarszą linią- jeżeli nie ma ciągłości do obecnych pokoleń, to zawsze będzie inny syn, w kolejności , który ową ciągłość zapewnił- wydaje mi się że najbardziej rozbudowane genealogie rodów panujących czy arystokratycznych, w których chodziło o dziedziczenie wielkich majątków- wyróżniają tą najstarszą linię, co rozstrzygało o sukcesji.
Wg mojej wiedzy systemy były różne w różnych krajach i sie zmieniały.
Z nazwiskami sprawy mają sie też nie tak całkiem jednolicie - najzabawniejszy przypadek to oczywiście dom Windsor.
Idac Twoim tropem jeśli najstarszy syn będzie miał same córki to nastepuje zmiana "najstarszej linii" o ile inny syn posiada syna. Rozstrzygnięcie następuje w momencie śmierci tego "najstarszego".

Moim zdaniem większość prezentacji w formie klasycznego drzewa nie wyróznia jakoś specjalnie jedej linii. Wrzuć w google Stammtafel albo Stammbaum wybierz. Niezbyt często ale bywają drzewa z wyróżnieniem pnia.
pozdrawiam
Piotr
Pawłowski_Henryk

Sympatyk
Posty: 408
Rejestracja: śr 09 lut 2011, 17:01

Post autor: Pawłowski_Henryk »

Jeżeli chodzi o wywód przodków to trochę nielogicznie byłoby przedstawiać go w formie drzewa - i dla wywodu i dla drzewa, no chyba że ktoś jest w anarchiźmie znacznie dalej posunięty ode mnie jak widać.

Cieszę się w sumie że nie ma jakieś przewodniej zasady. skoro były różne systemy.

Ale czy u Windsorów jednak nie ma pierszeństwa pewnej nastarszej linii z tym że wlicza się tutaj również kobiety?
Ale pewnie znalazłoby się intuicyjnie wiele systemów w których coś takiego jak męska najstarsza linia ma wciąż albo miała znaczenie w dziedziczeniu majątku czy władzy.

ale dzięki za uświadomienie- jakoś teraz to sobie poukładam

pozdrawiam

Henryk
Awatar użytkownika
kibi87
Posty: 3
Rejestracja: pn 26 sty 2015, 20:36
Lokalizacja: Jawor

Post autor: kibi87 »

Witam,
Mam na imię Katarzyna i mieszkam na Dolnym Śląsku. Na portalu jestem od niedawna. Genealogią...dopiero zaczynam się interesować (to już drugie podejście), za sprawą mojej babci, która często opowiada historie rodzinne. Pamięta daty, nazwiska, miejsca, a ma 85 lat. Trzeba korzystać z żywej "encyklopedii" póki czas. Za pomocą portalu najprawdopodobniej znalazłam dalekiego wujka mieszkającego we Francji. Właśnie zapytał mnie o moje drzewo, zarejstrowałam się na portalu MyHeriatge, czy to jest polecana strona do tworzenia drzewa? Narazie mam tylko mały zalążek (tego co wiem ja, rodzice i dziadkowie). Wysłałam e-mailowo prośbę do parafii o akty chrztu, ślubu, narazie bez odezwu. Czy parafie są chętne do odpisywania?

pozdrawiam serdecznie
Kasia :D
Awatar użytkownika
cypla_piotr

Sympatyk
Posty: 46
Rejestracja: pn 19 lis 2007, 19:21
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: cypla_piotr »

Pani Kasiu... czy parafie są chętne do odpisywania? Każdy powie Pani co innego. Osobiście radziłbym zacząć od USC w przypadku aktów nie starszych niż 100 lat - czyli od około 1914 roku. To niestety kosztuje - wypis zupełny 33 zł. Drugie dobre źródło to cmentarze - w rejestrach cmentarzy można odnaleźć sporo ciekawych i przydatnych informacji. Akty starsze - czyli poniżej 1914 roku to grzebanie w archiwach i na stronach internetowych. Jest bardzo dużo udostępnionych ksiąg - chociażby w szukajwarchiwach.pl no i oczywiście na tym portalu. Jest jeszcze jedno dobre źródło - familysearch.org lub wizyta w jednej z placówek których w Polsce jest kilka - http://www.mormoni.pl/rodzina-i-swiatyn ... dziny.html

Mormoni mają potężne zbiory dotyczące całej Polski i wszystkich wyznań. W ich czytelniach można przeglądać zamówione mikrofilmy ksiąg, które można odnaleźć na familysearch.org.

W ten właśnie sposób odnalazłem naprawdę dużo informacji na temat swoich przodków.
Pozdrawiam
Piotr Paweł Cypla
Awatar użytkownika
Dławichowski

Członek PTG
Ekspert
Posty: 1042
Rejestracja: ndz 24 wrz 2006, 16:58
Lokalizacja: Koszalin
Kontakt:

Post autor: Dławichowski »

Dzień dobry!
Wszystkich poczatkujących zachęcam do wydrukowania sobie z poniższej srtony "Elementarza". Co prawda napisałem go z 10 lat temu, ale najważniejsze jest ciągle aktualne.
Krzycho z Koszalina
rob7777

Sympatyk
Posty: 111
Rejestracja: śr 15 paź 2014, 09:54

Post autor: rob7777 »

Witam wszystkich

Chociaż już tu troszeczkę jestem to nadal uważam się zdecydowanie za początkujacego.

Mam już jednak jedną swoją poradę która wynika z frustracji. Znajduję akta, ale strasznie brakuje mi informacji co i kto kryje się za aktami urodzeń, małżeństw, zgonów. Są to często suche informacje - brakuje mi "koloru". Chociaż czasami spisujący popisuje się polotem i doda coś od siebie.

Dlatego tak ważne, moim zdaniem, jest korzystanie z żyjacych osób które często dużo wiedzą ale nikt ich nie pyta. Chociaż często spotykam się z odpowiedzią "aaaa widzisz, gdybyś zapytał 5 lat temu to taki wujek WSZYSTKO wiedział, a jaką miał dobrą pamieć ho ho" no i jeszcze parę razy podkreślają że *WSZYSTKO* wiedział :-). No a rok później w zupełnie innym gronie dostałem dokładnie taką samą opowiedź że 5 lat temu taka ciocia to WSZYSTKO wiedziała, tak jakby we wszystkich częściach rodziny 5 lat temu było pełno ekspertów ;-) Tylko że za 5 lat, też mi powiedzą że "5 lat temu ...."

Więc, czy dzisiaj, czy jutro, czy za rok, zawsze jest '5 lat za późno' :-) Po prostu, nie ma się co martwić bo co było to było, ale nie ma też co czekać i od razu zabrać się do roboty. Najlepiej nagrać na filmie rozmowy z osobami które opowiadają o historii, bo to nawet samo w sobie stanowi pewien dokument. Spisywanie tego co mówią to już nie to samo. Muszę się przyznać że kilka legend rodzinnych zostało potwierdzonych dopiero po znalezieniu pewnych aktów, ale pewne chyba na zawsze pozostaną legendami i nawet wtedy dodają trochę "koloru" :-)

Często pytany jestem też "a po co ci to?", "a jak ty na tym zrobisz pieniądze?" :-) No ale cóż, ciężko niektórym zrozumieć że nie za wszystkim kryją się pieniądze, a mimo to warto to robić.

Pozdrawiam i życze wielu sukcesów i wielu odkryć
Robert
Ostatnio zmieniony czw 05 lut 2015, 23:05 przez rob7777, łącznie zmieniany 1 raz.
Marek_Skiba

Sympatyk
Posty: 13
Rejestracja: wt 03 lut 2015, 19:25

Post autor: Marek_Skiba »

rob7777 pisze:Witam wszystkich

Chociaż już tu troszeczkę jestem to nadal uważam się zdecydowanie za początkujacego.

Mam już jednak jedną swoją poradę która wynika z frustracji. Znajduję akta, ale strasznie brakuje mi informacji co i kto kryje się za aktami urodzeń, małżeństw, zgonów. Są to często suche informacje - brakuje mi "koloru". Chociaż czasami spisujący pipisuje się polotem i doda coś od siebie.

Dlatego tak ważne, moim zdaniem, jest korzystanie z żyjacych osób które często dużo wiedzą ale nikt ich nie pyta. Chociaż często spotykam się z odpowiedzią "aaaa widzisz, gdybyś zapytał 5 lat temu to taki wujek WSZYSTKO wiedział, a jaką miał dobrą pamieć ho ho" no i jeszcze parę razy podkreślają że *WSZYSTKO* wiedział :-). No a rok później w zupełnie innym gronie dostałem dokładnie taką samą opowiedź że 5 lat temu taka ciocia to WSZYSTKO wiedziała, tak jakby we wszystkich częściach rodziny 5 lat temu było pełno ekspertów ;-) Tylko że za 5 lat, też mi powiedzą że "5 lat temu ...."

Więc, czy dzisiaj, czy jutro, czy za rok, zawsze jest '5 lat za późno' :-) Po prostu, nie ma się co martwić bo co było to było, ale nie ma też co czekać i od razu zabrać się do roboty. Najlepiej nagrać na filmie rozmowy z osobami które opowiadają o historii, bo to nawet samo w sobie stanowi pewien dokument. Spisywanie tego co mówią to już nie to samo. Muszę się przyznać że kilka legend rodzinnych zostało potwierdzonych dopiero po znalezieniu pewnych aktów, ale pewne chyba na zawsze pozostaną legendami i nawet wtedy dodają trochę "koloru" :-)

Często pytany jestem też "a po co ci to?", "a jak ty na tym zrobisz pieniądze?" :-) No ale cóż, ciężko niektórym zrozumieć że nie za wszystkim kryją się pieniądze, a mimo to warto to robić.

Pozdrawiam i życze wielu sukcesów i wielu odkryć
Robert
Ja kiedyś pojechałem w ciemno w jedno z miejsc rodzinnych mojej babci, przy wypytywaniu ludzi pojawiały się pytania czy przyjechałem po majątki albo spadki :) Trochę przykra sprawa ale starsi ludzie często się burzą o to ; )
Awatar użytkownika
Mendyka_Grzegorz

Sympatyk
Posty: 521
Rejestracja: wt 11 lip 2006, 11:42
Lokalizacja: Wrocław/Kalisz
Kontakt:

Post autor: Mendyka_Grzegorz »

wycięte
Ostatnio zmieniony pt 13 lut 2015, 16:38 przez Mendyka_Grzegorz, łącznie zmieniany 1 raz.
Grzegorz z Wrocławia
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne [102/2001]
Kaliskie Towarzystwo Genealogiczne [ 16/2010]
http://genealodzy.wroclaw.pl/
http://gento.wroclaw.pl/
Awatar użytkownika
Jakubas_Eugeniusz

Sympatyk
Mistrz
Posty: 104
Rejestracja: śr 30 mar 2011, 22:10
Lokalizacja: Zamość
Kontakt:

Re: Jak zacząć drzewo genealogiczne -arkusz rodziny, dyktafo

Post autor: Jakubas_Eugeniusz »

[quote="MareKK"]
... czy może ktoś pokazać wypełniony przykładowo arkusz rodziny...
/quote]
Marku,
możesz pobrać arkusz mojej rodziny (ponad 100 osób) ze strony http://www.jakubas.pl/genealogia/Historia-Jakubasow.htm .
Gromadzenie, a później wyszukiwanie i przeglądanie danych w Excelu jest dla mnie łatwe, proste i przyjemne. Pełny arkusz całego rodu składa się już z ponad 700 osób i wszystkie informacje o nich mam dostępne i widoczne w jednym pliku. Dokumenty genealogiczne (metryki, zdjęcia, opisy) zamieniam na formę elektroniczną i udostępniam je każdemu chętnemu z rodziny. Nie martwię jak to przechować, kto będzie kiedyś chciał to mieć, to sobie to gdzieś znajdzie.

Pozdrawiam, Eugeniusz
JarekK

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 504
Rejestracja: wt 08 lis 2011, 12:24

Post autor: JarekK »

kibi87 pisze:Właśnie zapytał mnie o moje drzewo, zarejstrowałam się na portalu MyHeriatge, czy to jest polecana strona do tworzenia drzewa?[...]Wysłałam e-mailowo prośbę do parafii o akty chrztu, ślubu, narazie bez odezwu. Czy parafie są chętne do odpisywania?

pozdrawiam serdecznie
Kasia :D
www.myheritage.pl na początek spokojnie wystarczy.
Od kiedy zajmuję się genealogią jeszcze nie zdarzyło mi się by parafia odpisała. Na szczęście na początek powinny wystarczyć Ci USC i archiwa państwowe.
Pozdrawiam
Jarek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze drzewa, Programy genealogiczne, Monografie o rodzinach”