To co niby zrobić? Jeśli nie ma zdjęć, to księga niedługo i tak się zniszczy. Bezpowrotnie utracimy cenną wiedzę o przodkach. Co widać to indeksujemy w całości. Jeśli naprawdę nie możemy odczytać to należałoby zrobić pusty indeks, by zaznaczyć że taki akt istnieje i jak najdokładniej określić datę etc.. Jeśli zaś kawał księgi jest urwany to z głowy nie należy wymyślać ile aktów tam kiedyś istniało.Mamaj_Jan pisze:Czy indeksować księgi w których około połowa metryk jest nie czytelna z
uwagi na zbutwienie dolnej częśći księgi? Jeżeli tak to co z zachowaniem
kolejności aktów metryk w takim przypadku?
Jak mniemam chodzi o Księgi starsze niż XIX wiek? Bo w XIX jest szansa na duplikat...
Pozdrawiam,
Adam



