Brak nazwiska rodowego w akcie zgonu

Wzajemna pomoc w problemach natury genealogicznej. Przed wysłaniem zapytania proszę sprawdzić podforum tematyczne : Tłumaczenia metryk: łacina, niemiecki, rosyjski, ukraiński, angielski, francuski ; także tematy : Poszukiwania lub Stronę Główną Forum

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

-Pablo-

Sympatyk
Posty: 31
Rejestracja: sob 07 kwie 2007, 11:59

Brak nazwiska rodowego w akcie zgonu

Post autor: -Pablo- »

Witam!

Mam pewien problem. Otóż posiadam odpisy skrócone aktów zgonu mojego pradziadka i prababci. Problem w tym, że w obu odpisach w rubryce dotyczącej rodziców podano jedynie imiona ich matek, nazwisk rodowych natomiast nie ma. Dlaczego?

Mam też dwa odpisy innych pradziadków, żyjących w podobnych latach, i na tych odpisach nazwiska panieńskie matek są wpisane.

Pytanie więc, w jaki sposób odnaleźć nazwisko rodowe praprababci?
Awatar użytkownika
Lipnik.F.Turas

Sympatyk
Posty: 872
Rejestracja: śr 16 sie 2006, 22:07
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Brak nazwiska rodowego w akcie zgonu

Post autor: Lipnik.F.Turas »

Po pierwsze brak nazwisk wynika z tego, że osoba podająca informację
o zgonie prawdopodobnie nie znała nazwisk panieńskich.
Piszesz ze masz odpisy aktów zatem to chyba z USC. Musisz poszukać danych w archiwach kościelnych
Czyli księgi parafialne np akty urodzin pradziadka i prababci tam napewno są takie dane
jan
fturas
Kwaśniewski_Michał

Sympatyk
Posty: 15
Rejestracja: wt 06 lut 2007, 21:21

Brak nazwiska rodowego w akcie zgonu

Post autor: Kwaśniewski_Michał »

Witaj Pablo!

Tak jak wspomniał już p. Jan to że nie ma owych nazwisk po prostu zależało od tego kto zgłaszał daną osobę a i często nie więzy krwi dawały pewność że ktoś rodziców tej osoby znał lub pamiętał. To jakby taka rodzinna świadomość pochodzenia, jeśli ona była zakorzeniona w członka familii to takie dane się pojawiają, ja też mam takie przypadki u siebie w rodzinie, z racji tego że pochodzi ona - część z zachodniej Wielkopolski a część z Kaliskiego, to mogę stwierdzić że na zachodzie jakoś bardziej o to dbano. Lecz i też zdarzają się pomyłki kiedy np. matka kogoś wcześnie zmarła, ojciec ożenił się ponownie i gdy po kilkudziesięciu latach umiera dziecko, zamiast matki wpisaną ma macochę (ale to wyjątki) zwykle pisano wówczas że jest nieznana. Oczywiście najłatwiej poszukać właśnie albo akt parafialnych albo też w USC jeśli "pasują" lata aktu ślubu (młodsze niż 100 lat), tam już na pewno odnajdziesz nazwiska kobiet.
pozdr Michał
Awatar użytkownika
Łaptaszynska_Iwona

Sympatyk
Adept
Posty: 205
Rejestracja: czw 25 sty 2007, 11:31
Lokalizacja: Łódż

Post autor: Łaptaszynska_Iwona »

Witam! Czasem (dotyczy to akt z USC) wynika to z "niedbałości "urzędniczej. Dwukrotnie spotkałam sie z sytuacją ,gdy w odpisie skróconym brakowało tych danych, a w odpisie pełnym się pojawiły. Może czasem warto się jeszcze delikatnie podpytać. Pozdrawiam Iwona Łaptaszynska.
-Pablo-

Sympatyk
Posty: 31
Rejestracja: sob 07 kwie 2007, 11:59

Post autor: -Pablo- »

No i dokładnie chodzi tu o Wielkopolskę. W jednych aktach nazwiska rodowe są, a w innych nie ma. Pozostaje tylko odnaleźć inny dokument i liczyć, że tam będzie komplet nazwisk. Zastanawia mnie tylko, czy jeżeli nazwiska rodziców (w tym przypadku zmarłego) podawał ktoś ustnie, to czy istnieje możliwość, że np. nazwisko będzie nieprawidłowo zapisane, albo że np. imię będzie nieprawdziwe. Często zdarza się tak, że do kogoś mówi się innym imieniem niż mu nadano, i takie przybrane imię można było podać w USC... Przecież nikt tego nie weryfikował, czy podane dane są prawidłowe.
Kwaśniewski_Michał

Sympatyk
Posty: 15
Rejestracja: wt 06 lut 2007, 21:21

Post autor: Kwaśniewski_Michał »

W mojej rodzinie, wśród akt które posiadam bardzo często zdarzało sie np. że dana osoba posługiwała się i tak też była zapisywana z II imienia, szczególnie dotyczyło to kobiet. Najpierw to było dla mnie trochę niejasne, lecz później okazało się były 4 siostry, nazywały się Anna Katarzyna, Anna Magdalena, ... i wszystkie później przy aktach ślubu czy zgonu były zapisywane jako Katarzyna, Magdalena...
Co do nazwisk to także miałem takie przypadki wprawdzie odosobnione, że było ono zapisanie niepoprawnie. Jeśli o Wielkopolskę (cz. zaboru pruskiego), to w momencie gdy urzędnik był Polakiem nic takiego się nie działo, gdy się zmieniał to już różnie bywało. Analogicznie sytuacja ma się do ksiąg kościelnych, które widziałem gdy ksiądz był Niemcem, niejako tłumaczył lub zapisywał w zniemczonej formie nazwisko, gdy Polak był księdzem polonizował nazwiska :D Dlatego też radzę mieć oczy szeroko otwarte na wszelkie podobne nazwiska do poszukiwanego
pozdr Michał
ODPOWIEDZ

Wróć do „Potrzebuję pomocy”