Archiwum w Mińsku - opłaty.
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
- Dobijański_Marcin

- Posty: 64
- Rejestracja: pn 31 sty 2011, 22:12
- Lokalizacja: Łódź
Archiwum w Mińsku - opłaty.
Dobry wieczór.
Wiem, że temat był już poruszany na forum, ale chodzi mi o konkretną odpowiedź:
Czy ktoś z Państwa orientuje się ile wynosi opłata za przewalutowanie dolarów na ruble białoruskie w DEUTSCHE BANK TRUST COMPANY AMERICAS?
W poniedziałek napisałem mail do NIAB w Mińsku z prośbą o przesłanie konkretnych dokumentów. Po dwóch dniach otrzymałem odpowiedź pozytywną z wyceną na 272000 rubli białoruskich, którą to kwotę mam zapłacić w dolarach po kursie Narodowego Banku Białorusi (czyli niecałe 16 dolarów) białoruskiemu bankowi BELINVESTBANK, ale za pośrednictwem DEUTSCHE BANK TRUST COMPANY AMERICAS, New York, NY, USA. Przewalutowanie w moim banku (ING) będzie mnie kosztowało 40 PLN (opłata stała), pani z infolinii DEUTSCHE BANK POLSKA poinformowała mnie, że są zupełnie odrębnym bankiem niż DEUTSCHE BANK TRUST COMPANY AMERICAS i nie zna ich tabeli opłat. Nie znalazłem też takowej (może źle szukałem) na ichniejszej stronie WWW.
Jakich dodatkowych kosztów mogę się spodziewać?
Pozdrawiam,
Marcin Dobijański.
Wiem, że temat był już poruszany na forum, ale chodzi mi o konkretną odpowiedź:
Czy ktoś z Państwa orientuje się ile wynosi opłata za przewalutowanie dolarów na ruble białoruskie w DEUTSCHE BANK TRUST COMPANY AMERICAS?
W poniedziałek napisałem mail do NIAB w Mińsku z prośbą o przesłanie konkretnych dokumentów. Po dwóch dniach otrzymałem odpowiedź pozytywną z wyceną na 272000 rubli białoruskich, którą to kwotę mam zapłacić w dolarach po kursie Narodowego Banku Białorusi (czyli niecałe 16 dolarów) białoruskiemu bankowi BELINVESTBANK, ale za pośrednictwem DEUTSCHE BANK TRUST COMPANY AMERICAS, New York, NY, USA. Przewalutowanie w moim banku (ING) będzie mnie kosztowało 40 PLN (opłata stała), pani z infolinii DEUTSCHE BANK POLSKA poinformowała mnie, że są zupełnie odrębnym bankiem niż DEUTSCHE BANK TRUST COMPANY AMERICAS i nie zna ich tabeli opłat. Nie znalazłem też takowej (może źle szukałem) na ichniejszej stronie WWW.
Jakich dodatkowych kosztów mogę się spodziewać?
Pozdrawiam,
Marcin Dobijański.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Archiwum w Mińsku - opłaty.
Wydaje mi się, że:
a. przelewu do DB (USA) nie powinieneś rozważać - to jest bank pośredniczący, być może jedyny, z którym współpracuje BelInvest dlatego podali Ci nazwę...bo w zasadzie to nieistotne kto "sprzęgnie transkacje " ani dla Ciebie ani dla archiwum ani nawet dla banku
b. ING (co prawda w starych dobrych czasach, teraz mam "na pieńku" bo zeszli na psy w ponadstardowych) udzieli Ci/powinien udzielić informacji o pełnych opłatach związanych z przelewem z Twojego rachunku ING do Banku BelInvestBank na Białorusi USC o równowartości 272000rb białoruskich
c. nie jest to opłata za przewalutowanie
d. czasem warto (ale patrz wyżej: mam "na pieńku" więc może się to na stronniczość przełożyć) otworzyć rachunek w banku (innym) dla jednej transakcji, nawet nie z powodu kosztów, a jakości obsługi, więc jakby (nie powinien, ale..) ING nie podał swojemu klientowi informacji o opłatach związanych z przelewem (opłata ING, koszty banku pośredniczącego sugestia DB USA, koszty przyjęcia (a tak!) w BelInvestBank, to może inny bank sprawdzi?:)
Możesz się liczyć z opłatami rzędu równowartości 150-300 zł (tak szacuję, ale ciągu ostatnich 12 miesięcy przelewu na Białoruś nie robiłem)
Przede wszystkim sprawdź (bo to najsłabszy punkt tego co wyżej) czy aby na pewno masz wysłać pieniądze do DB USA -myślę, że wątpię. To jest część techniczna, banki między sobą załatwiają, a nie byłoby banalną rzeczą a. otworzyć rachunek w USS (Patriot Act, rezydencja, etc) b. zrobić przelew z DB USA na Białoruś Tobie. Zostaw to bankom którędy pójdą pieniądze, mają możliwość (i chyba nawet obowiązek) poinformować Cię o kosztach pośredników i odbiorcy. No mogą oczywiście olać i powiedzieć "my w ogóle nie mamy tego w ofercie"
a. przelewu do DB (USA) nie powinieneś rozważać - to jest bank pośredniczący, być może jedyny, z którym współpracuje BelInvest dlatego podali Ci nazwę...bo w zasadzie to nieistotne kto "sprzęgnie transkacje " ani dla Ciebie ani dla archiwum ani nawet dla banku
b. ING (co prawda w starych dobrych czasach, teraz mam "na pieńku" bo zeszli na psy w ponadstardowych) udzieli Ci/powinien udzielić informacji o pełnych opłatach związanych z przelewem z Twojego rachunku ING do Banku BelInvestBank na Białorusi USC o równowartości 272000rb białoruskich
c. nie jest to opłata za przewalutowanie
d. czasem warto (ale patrz wyżej: mam "na pieńku" więc może się to na stronniczość przełożyć) otworzyć rachunek w banku (innym) dla jednej transakcji, nawet nie z powodu kosztów, a jakości obsługi, więc jakby (nie powinien, ale..) ING nie podał swojemu klientowi informacji o opłatach związanych z przelewem (opłata ING, koszty banku pośredniczącego sugestia DB USA, koszty przyjęcia (a tak!) w BelInvestBank, to może inny bank sprawdzi?:)
Możesz się liczyć z opłatami rzędu równowartości 150-300 zł (tak szacuję, ale ciągu ostatnich 12 miesięcy przelewu na Białoruś nie robiłem)
Przede wszystkim sprawdź (bo to najsłabszy punkt tego co wyżej) czy aby na pewno masz wysłać pieniądze do DB USA -myślę, że wątpię. To jest część techniczna, banki między sobą załatwiają, a nie byłoby banalną rzeczą a. otworzyć rachunek w USS (Patriot Act, rezydencja, etc) b. zrobić przelew z DB USA na Białoruś Tobie. Zostaw to bankom którędy pójdą pieniądze, mają możliwość (i chyba nawet obowiązek) poinformować Cię o kosztach pośredników i odbiorcy. No mogą oczywiście olać i powiedzieć "my w ogóle nie mamy tego w ofercie"
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Andrzej_Iwanowski

- Posty: 54
- Rejestracja: pt 20 mar 2015, 18:43
- Kontakt:
Archiwum w Mińsku - opłaty.
Dzień dobry,
Normalnie powinieneś dostać fakturę, na której oprócz wartości w rublach białoruskich NIAB wskazuje wartość w walucie, w tym przypadku dolarach USA.
Bez faktury trudno płacić (tytuł przelewu), a nie spotkałem się z praktyką podawania wartości tylko w rublach białoruskich, chyba że pytałeś przez obywatela Białorusi, albo w podobny sposób.
Przy wartości przelewu USD 16,00 - spodziewaj się opłat rzędu 100-150 PLN (PKO BP).
pozdrawiam
Andrzej Iwanowski
Normalnie powinieneś dostać fakturę, na której oprócz wartości w rublach białoruskich NIAB wskazuje wartość w walucie, w tym przypadku dolarach USA.
Bez faktury trudno płacić (tytuł przelewu), a nie spotkałem się z praktyką podawania wartości tylko w rublach białoruskich, chyba że pytałeś przez obywatela Białorusi, albo w podobny sposób.
Przy wartości przelewu USD 16,00 - spodziewaj się opłat rzędu 100-150 PLN (PKO BP).
pozdrawiam
Andrzej Iwanowski
pozdrawiam
Andrzej J. Iwanowski
Andrzej J. Iwanowski
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Archiwum w Mińsku - opłaty.
Andrzeju:
z ciekawości (ale i dla potwierdzenie) -w pko bp (jak rozumiem robiłeś w miarę niedawno) poinformowali Cię o sumie opłat (ew. w formie "nie więcej niż") czy było to dla Ciebie niewiadomą do rozliczenia?
pozdrawiam
z ciekawości (ale i dla potwierdzenie) -w pko bp (jak rozumiem robiłeś w miarę niedawno) poinformowali Cię o sumie opłat (ew. w formie "nie więcej niż") czy było to dla Ciebie niewiadomą do rozliczenia?
pozdrawiam
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Dobijański_Marcin

- Posty: 64
- Rejestracja: pn 31 sty 2011, 22:12
- Lokalizacja: Łódź
Archiwum w Mińsku - opłaty.
Andrzeju, Włodku,
dziękuję za zainteresowanie i porady.
Postanowiłem zaryzykować i zostać królikiem doświadczalnym - być może moje perypetie będą przydatną nauką dla innych…
Zwyciężyła niecierpliwość, ponieważ na zamówione dokumenty polowałem już od dłuższego czasu, a mogą mi prawdopodobnie popchnąć badania o sto, do stu pięćdziesięciu lat wstecz
Pytanie wysyłałem mailem w języku białoruskim, ale podpisałem je z pełnym adresem zamieszkania, gdzie widoczne było, że mieszkam w Polsce.
Dotyczyło możliwości przesłania kserokopii, bądź kopi cyfrowych drogą mailową, lub pocztą tradycyjną konkretnych dokumentów:
Фонд 2512, вопіс 1, справа 1009, арк. 128—129, 307—309,
Фонд 2512, вопіс 1, справа 33, арк. 135-138,
gdzie dodatkowo opisałem jakich nazwisk one dotyczą.
Odnośnie faktury - pisemko wygląda tak:
http://www.fotosik.pl/zdjecie/cc0d9af2f00bbc6d
Myślę, że można je potraktować jako fakturę pro forma - podane są tytuł przelewu, numer konta odbiorcy, odpowiedniki NIP i REGON.
Kwota w rublach białoruskich ma być przeliczona na dolary po kursie Narodowego Banku Białorusi obowiązującym w dniu dokonania przelewu - stąd, przypuszczam, brak podanej kwoty w dolarach.
Odbyłem osobistą rozmowę z trzema konsultantami w ING. Nie próbowano mnie zbyć, ale faktycznie wszyscy, nawet po wykonaniu telefonów do centrali, byli bezradni w kwestii określenia całkowitych kosztów przelewu.
Jedyne czego jestem pewien, to stała opłata w ING w wysokości 40PLN za wykonanie przelewu dolarowego z konta złotówkowego, które posiadam.
Poinformowano mnie, że najprawdopodobniej, ale nie na 100%, konieczne jest przesłanie pieniędzy przez bank pośredniczący, a opłaty nie powinny przekroczyć 10$. Zapytałem, co stanie się z moimi pieniędzmi, jeśli przeleje je bez pośrednika, a bank białoruski nie uzna tej transakcji - nie potrafiono mi udzielić odpowiedzi… Postanowiłem nie ryzykować w tej kwestii…
Podczas wykonywania przelewu padło pytanie: czy dodatkowe koszta ma ponieść zlecający przelew (czyli ja), czy też beneficjent, lub też czy mamy podzielić się kosztami. Uznałem, że nie ma co drażnić instytucji, gdzie wciąż króluje mentalność sprzed pięćdziesięciu lat (mam na myśli Archiwum Białoruskie) i wziąłem całe koszta na siebie.
Konsultanci w ING nie znali także odpowiedzi na jeszcze jedno moje pytanie:
czy dodatkowe koszta będą potrącone w późniejszym czasie z mojego rachunku, czy z kwoty przelewu? Przypuszczali, że raczej zwycięży druga opcja, więc dla świętego spokoju (żeby NIAB nie dostało za mało) zwiększyłem zlecenie o 12$ na ewentualne potrącenia.
Muszę natomiast przyznać, iż pan konsultant starannie i cierpliwie wypełnił ze mną wszystkie rubryczki i sprawdził poprawność, aby uniknąć wszelkich dodatkowych niespodzianek.
Przelew poszedł - czekam. O kolejnych przygodach będę informował na bieżąco, w miarę rozwoju sytuacji
Pozdrawiam,
Marcin Dobijański.
dziękuję za zainteresowanie i porady.
Postanowiłem zaryzykować i zostać królikiem doświadczalnym - być może moje perypetie będą przydatną nauką dla innych…
Zwyciężyła niecierpliwość, ponieważ na zamówione dokumenty polowałem już od dłuższego czasu, a mogą mi prawdopodobnie popchnąć badania o sto, do stu pięćdziesięciu lat wstecz
Pytanie wysyłałem mailem w języku białoruskim, ale podpisałem je z pełnym adresem zamieszkania, gdzie widoczne było, że mieszkam w Polsce.
Dotyczyło możliwości przesłania kserokopii, bądź kopi cyfrowych drogą mailową, lub pocztą tradycyjną konkretnych dokumentów:
Фонд 2512, вопіс 1, справа 1009, арк. 128—129, 307—309,
Фонд 2512, вопіс 1, справа 33, арк. 135-138,
gdzie dodatkowo opisałem jakich nazwisk one dotyczą.
Odnośnie faktury - pisemko wygląda tak:
http://www.fotosik.pl/zdjecie/cc0d9af2f00bbc6d
Myślę, że można je potraktować jako fakturę pro forma - podane są tytuł przelewu, numer konta odbiorcy, odpowiedniki NIP i REGON.
Kwota w rublach białoruskich ma być przeliczona na dolary po kursie Narodowego Banku Białorusi obowiązującym w dniu dokonania przelewu - stąd, przypuszczam, brak podanej kwoty w dolarach.
Odbyłem osobistą rozmowę z trzema konsultantami w ING. Nie próbowano mnie zbyć, ale faktycznie wszyscy, nawet po wykonaniu telefonów do centrali, byli bezradni w kwestii określenia całkowitych kosztów przelewu.
Jedyne czego jestem pewien, to stała opłata w ING w wysokości 40PLN za wykonanie przelewu dolarowego z konta złotówkowego, które posiadam.
Poinformowano mnie, że najprawdopodobniej, ale nie na 100%, konieczne jest przesłanie pieniędzy przez bank pośredniczący, a opłaty nie powinny przekroczyć 10$. Zapytałem, co stanie się z moimi pieniędzmi, jeśli przeleje je bez pośrednika, a bank białoruski nie uzna tej transakcji - nie potrafiono mi udzielić odpowiedzi… Postanowiłem nie ryzykować w tej kwestii…
Podczas wykonywania przelewu padło pytanie: czy dodatkowe koszta ma ponieść zlecający przelew (czyli ja), czy też beneficjent, lub też czy mamy podzielić się kosztami. Uznałem, że nie ma co drażnić instytucji, gdzie wciąż króluje mentalność sprzed pięćdziesięciu lat (mam na myśli Archiwum Białoruskie) i wziąłem całe koszta na siebie.
Konsultanci w ING nie znali także odpowiedzi na jeszcze jedno moje pytanie:
czy dodatkowe koszta będą potrącone w późniejszym czasie z mojego rachunku, czy z kwoty przelewu? Przypuszczali, że raczej zwycięży druga opcja, więc dla świętego spokoju (żeby NIAB nie dostało za mało) zwiększyłem zlecenie o 12$ na ewentualne potrącenia.
Muszę natomiast przyznać, iż pan konsultant starannie i cierpliwie wypełnił ze mną wszystkie rubryczki i sprawdził poprawność, aby uniknąć wszelkich dodatkowych niespodzianek.
Przelew poszedł - czekam. O kolejnych przygodach będę informował na bieżąco, w miarę rozwoju sytuacji
Pozdrawiam,
Marcin Dobijański.
-
julia_jarmola

- Posty: 606
- Rejestracja: ndz 12 lut 2012, 12:47
Witam!
Zapytałem, co stanie się z moimi pieniędzmi, jeśli przeleje je bez pośrednika, a bank białoruski nie uzna tej transakcji - nie potrafiono mi udzielić odpowiedzi… Postanowiłem nie ryzykować w tej kwestii…
Marcinie miałam nieco podobną sytuację, tylko waluta do zwrotu inna.
Poprosiłam ciocię, mieszkającą na Białorusi o wpłatę tam na miejscu, aby uniknąć kosztów bankowych. Mimo iż wysłałam dolary, ciocia wpłaciła w rublach. Archiwum opłatę odrzuciło, a bank przysłał mi informację, abym stawiła się po odbiór pieniędzy lub podała nr paszportu oraz konta bankowego celem przesłania ich na moje konto.
Nie skorzystałam z propozycji. W ub. roku, będąc w Słonimie poszłam po dwóch latach po swoją należność. Długo trwało odszukiwanie sprawy, potem polecono mi napisać po rosyjsku podanie o zwrot (urzędniczka była tak miła, że podyktowała, aby było szybciej) i pieniądze mi wypłacono.
Nie wiem, jak potraktują nadpłatę w dolarach, ale...może odeślą?
Pozdrawiam,
Julia.
Zapytałem, co stanie się z moimi pieniędzmi, jeśli przeleje je bez pośrednika, a bank białoruski nie uzna tej transakcji - nie potrafiono mi udzielić odpowiedzi… Postanowiłem nie ryzykować w tej kwestii…
Marcinie miałam nieco podobną sytuację, tylko waluta do zwrotu inna.
Poprosiłam ciocię, mieszkającą na Białorusi o wpłatę tam na miejscu, aby uniknąć kosztów bankowych. Mimo iż wysłałam dolary, ciocia wpłaciła w rublach. Archiwum opłatę odrzuciło, a bank przysłał mi informację, abym stawiła się po odbiór pieniędzy lub podała nr paszportu oraz konta bankowego celem przesłania ich na moje konto.
Nie skorzystałam z propozycji. W ub. roku, będąc w Słonimie poszłam po dwóch latach po swoją należność. Długo trwało odszukiwanie sprawy, potem polecono mi napisać po rosyjsku podanie o zwrot (urzędniczka była tak miła, że podyktowała, aby było szybciej) i pieniądze mi wypłacono.
Nie wiem, jak potraktują nadpłatę w dolarach, ale...może odeślą?
Pozdrawiam,
Julia.
- Karczewska_Bozena

- Posty: 25
- Rejestracja: pn 05 sty 2009, 15:53
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Witam!
Dwa lata temu dokonywałam przelew na konto NIAB z pominięciem banku pośredniczącego czyli DEUTSCHE BANK TRUST COMPANY AMERICAS. Operacja się udała- NIAB otrzymał wpłatę a ja dokumenty. W dniu dokonania przelewu sprawdziłam jakie jest przewalutowanie dolarów na ruble białoruskie http://www.nbrb.by/.
Dokładnie na tak otrzymaną kwotę zleciłam przelew w swoim banku WBK, natomiast koszty przelewu obciążyły mój rachunek. Wysokość kosztów zależała od sumy przelewu. Zapłaciłam około 100zł, ale i kwota wpłaty była znacznie wyższa.
Dodatkowo do NIAB wysłałam fotokopię dowodu wpłaty. W ciągu 2 tygodni otrzymałam upragnione dokumenty.
Nie wiem jak potraktują nadpłatę. Być może będą chcieli odesłać....tylko nie wiadomo, czy nie z obciążeniem kosztów przelewu. Może lepiej byłoby zamówić jeszcze dodatkowe kopie w ramach tej nadpłaty.
Z pozdrowieniami
Bożena
Dwa lata temu dokonywałam przelew na konto NIAB z pominięciem banku pośredniczącego czyli DEUTSCHE BANK TRUST COMPANY AMERICAS. Operacja się udała- NIAB otrzymał wpłatę a ja dokumenty. W dniu dokonania przelewu sprawdziłam jakie jest przewalutowanie dolarów na ruble białoruskie http://www.nbrb.by/.
Dokładnie na tak otrzymaną kwotę zleciłam przelew w swoim banku WBK, natomiast koszty przelewu obciążyły mój rachunek. Wysokość kosztów zależała od sumy przelewu. Zapłaciłam około 100zł, ale i kwota wpłaty była znacznie wyższa.
Dodatkowo do NIAB wysłałam fotokopię dowodu wpłaty. W ciągu 2 tygodni otrzymałam upragnione dokumenty.
Nie wiem jak potraktują nadpłatę. Być może będą chcieli odesłać....tylko nie wiadomo, czy nie z obciążeniem kosztów przelewu. Może lepiej byłoby zamówić jeszcze dodatkowe kopie w ramach tej nadpłaty.
Z pozdrowieniami
Bożena
- Andrzej_Iwanowski

- Posty: 54
- Rejestracja: pt 20 mar 2015, 18:43
- Kontakt:
Włodku,
Szczerze przyznaję, nie sprawdzałem wysokości opłat na rzecz banku (PKO BP), przelew robiłem z serwisu iPKO.
Marcinie,
Kursy w Białorusi zmieniają się co miesiąc.
Archiwum w Grodnie do każdego pisma dołącza fakturę w rublach przeliczoną na dolary USA, więc wiadomo ile trzeba zapłacić.
Każde zapytanie traktują jako oddzielną sprawę, więc dostaje się np. 10 pism i 10 faktur.
Widocznie Mińsk postępuje inaczej.
pozdrawiam
Andrzej Iwanowski
Szczerze przyznaję, nie sprawdzałem wysokości opłat na rzecz banku (PKO BP), przelew robiłem z serwisu iPKO.
Marcinie,
Kursy w Białorusi zmieniają się co miesiąc.
Archiwum w Grodnie do każdego pisma dołącza fakturę w rublach przeliczoną na dolary USA, więc wiadomo ile trzeba zapłacić.
Każde zapytanie traktują jako oddzielną sprawę, więc dostaje się np. 10 pism i 10 faktur.
Widocznie Mińsk postępuje inaczej.
pozdrawiam
Andrzej Iwanowski
pozdrawiam
Andrzej J. Iwanowski
Andrzej J. Iwanowski
- piotr_nojszewski

- Posty: 1667
- Rejestracja: ndz 21 kwie 2013, 01:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Trochę dziwni ci konsultanci w bankach.
Bank korespondent to po prostu bank z którym bank docelowy ma umowę o nazwijmy to wzajemnych rozliczeniach. Jeśli znamy bank docelowy w Białorusi i chcemy zrobić przelew z Polski to bank sam ustali czy sam przeprowadzi przelew bo ma np umowę bezpośrednia z bankiem białoruskim albo poprzez inne banki. Banki zwykle wiedzą jak robić przelewy miedzybankowe.
Standardowo w normalnych operacjach koszty pełne ponosi wysyłając bo odbiorca oczekuję konkretnej kwoty na swoim koncie. Ale zwiększanie kwoty przelewu z tego powodu jest całkowicie bezzasadne. Bank w którym zlecamy przelew potraci odpowiednie koszty z naszego rachunku.
Ponieważ przelewy zagraniczne osób prywatnych poza strefę euro ( nie sepa ) są niezbyt częste niektórzy pracownicy banków nie mają bladego pojęcia co z tym zrobić i dezinformuja klientow.
Podawanie korespondenta może ma znaczenie jeśli ktoś chce obejść embargo lub TP.
Bank korespondent to po prostu bank z którym bank docelowy ma umowę o nazwijmy to wzajemnych rozliczeniach. Jeśli znamy bank docelowy w Białorusi i chcemy zrobić przelew z Polski to bank sam ustali czy sam przeprowadzi przelew bo ma np umowę bezpośrednia z bankiem białoruskim albo poprzez inne banki. Banki zwykle wiedzą jak robić przelewy miedzybankowe.
Standardowo w normalnych operacjach koszty pełne ponosi wysyłając bo odbiorca oczekuję konkretnej kwoty na swoim koncie. Ale zwiększanie kwoty przelewu z tego powodu jest całkowicie bezzasadne. Bank w którym zlecamy przelew potraci odpowiednie koszty z naszego rachunku.
Ponieważ przelewy zagraniczne osób prywatnych poza strefę euro ( nie sepa ) są niezbyt częste niektórzy pracownicy banków nie mają bladego pojęcia co z tym zrobić i dezinformuja klientow.
Podawanie korespondenta może ma znaczenie jeśli ktoś chce obejść embargo lub TP.
pozdrawiam
Piotr
Piotr
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie to , Piotrze, miałem na myśli:)
Delikatnie sugerując (co prawda z zastrzeżeniem, ze mogę być nieobiektywny z powodów innych problemów), że ING w jajo swojego klienta robi (niestety coraz to częstsze)..być może nawet nie ustami klienta a firmy-podwykonawcy. Nie ja podałem pozostałe nazwy, ale tak potwierdzam info i pko bp i o wbku: w BZ-WBK otrzymałem przed przelewem (podobnym) w tym roku pełną informację o kosztach całkowitych (wprost - ile muszę przelać żeby X dotarło), w PKO BP - również.
I dlatego robiłem w WBKu ostatnie kilka przelewów nieeurowych przez nowootwarte tam konto, a między innymi z powodu "nikt nic nie wie" zastanawiam się poważnie nad zamknięciem rachunku w ING, już się nawet tam nie pytam o operacje bardziej skomplikowane niż wpłata/wypłata złotówek (btw: wypłatę waluty obcej należy zgłosić dokładnie na 3 dni wcześniej..nie możesz dziś powiedzieć "za tydzień poproszę" ma być 3 dni, nie minimum 3 dni, a dokładnie 3:) a taki porządny bank był...kiedyś
Swoją drogą i tak pierońskie koszty, aż się prosi o jakieś clearnig via tow. genealogiczne polskie, rosyjskie, białoruskie:)
to sobie ponarzekałem;)
Delikatnie sugerując (co prawda z zastrzeżeniem, ze mogę być nieobiektywny z powodów innych problemów), że ING w jajo swojego klienta robi (niestety coraz to częstsze)..być może nawet nie ustami klienta a firmy-podwykonawcy. Nie ja podałem pozostałe nazwy, ale tak potwierdzam info i pko bp i o wbku: w BZ-WBK otrzymałem przed przelewem (podobnym) w tym roku pełną informację o kosztach całkowitych (wprost - ile muszę przelać żeby X dotarło), w PKO BP - również.
I dlatego robiłem w WBKu ostatnie kilka przelewów nieeurowych przez nowootwarte tam konto, a między innymi z powodu "nikt nic nie wie" zastanawiam się poważnie nad zamknięciem rachunku w ING, już się nawet tam nie pytam o operacje bardziej skomplikowane niż wpłata/wypłata złotówek (btw: wypłatę waluty obcej należy zgłosić dokładnie na 3 dni wcześniej..nie możesz dziś powiedzieć "za tydzień poproszę" ma być 3 dni, nie minimum 3 dni, a dokładnie 3:) a taki porządny bank był...kiedyś
Swoją drogą i tak pierońskie koszty, aż się prosi o jakieś clearnig via tow. genealogiczne polskie, rosyjskie, białoruskie:)
to sobie ponarzekałem;)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Dobijański_Marcin

- Posty: 64
- Rejestracja: pn 31 sty 2011, 22:12
- Lokalizacja: Łódź
Niestety muszę Ci Włodku przyznać rację - poziom kompetencji obsługi w ING schodzi na psy…
Przelew dotarł do NIAB i z jego kwoty nie zostały dokonane żadne potrącenia, natomiast oprócz ustalonej wcześniej kwoty 40 PLN (prowizja za przelew walutowy) zostałem obciążony kolejnymi 40 PLN za przelew NSTP. Jest to opłata nakładana gdy numer rachunku odbiorcy nie jest w formacie IBAN (a tak jest w przypadku BELINVESTBANK). Niestety o tym dowiedziałem się post factum…
Zgodnie z Twoimi przewidywaniami dokonano także potrącenia 34,81 PLN, jako kosztów banku odbiorcy.
Wysłałem do NIAB potwierdzenie zamówienia i kopię potwierdzenia dokonania przelewu.
C.D.N.
Przelew dotarł do NIAB i z jego kwoty nie zostały dokonane żadne potrącenia, natomiast oprócz ustalonej wcześniej kwoty 40 PLN (prowizja za przelew walutowy) zostałem obciążony kolejnymi 40 PLN za przelew NSTP. Jest to opłata nakładana gdy numer rachunku odbiorcy nie jest w formacie IBAN (a tak jest w przypadku BELINVESTBANK). Niestety o tym dowiedziałem się post factum…
Zgodnie z Twoimi przewidywaniami dokonano także potrącenia 34,81 PLN, jako kosztów banku odbiorcy.
Wysłałem do NIAB potwierdzenie zamówienia i kopię potwierdzenia dokonania przelewu.
C.D.N.
- Dobijański_Marcin

- Posty: 64
- Rejestracja: pn 31 sty 2011, 22:12
- Lokalizacja: Łódź
Czas na podsumowanie!
Zamawiając konkretne dokumenty najlepiej napisać e-mail do NIAB w języku białoruskim lub rosyjskim. Informacja dla przerażonych: białoruskiego nie znam, a rosyjskiego uczyłem się 25 lat temu. Ale wujek Google czyni cuda, darmowych translatorów jest mnóstwo i uważam, że to wystarczy do poprawnego sformułowania swoich potrzeb
.
Koszt kopi jednej strony dokumentu to 16 000 rubli białoruskich, czyli ok. 3.44 PLN, czyli 0,92 dolara. W odpowiedzi na zamówienie otrzymacie Państwo informację o ilości stron i łącznym koszcie kopi. Wymienioną tam kwotę powinniście wpłacić na konto NIAB (bank pośredniczący można pominąć) W DOLARACH!!! (oczywiście przeliczając po obwiązującym kursie, a nie jeden do jednego
).
W banku musicie Państwo zapytać o koszt przelewu walutowego i koszt przelewu NSTP. Po dokonaniu płatności zostaniecie obciążeni także opłatą banku białoruskiego - nie wiem, czy jest to opłata stała, czy zależna od kwoty przelewu…
Następnie czekacie około dwóch tygodni i otrzymujecie przesyłką poleconą płytę CD z zamówionymi materiałami w bardzo przyzwoitej jakości, w formacie JPG
Życzę owocnych poszukiwań,
Marcin.
Zamawiając konkretne dokumenty najlepiej napisać e-mail do NIAB w języku białoruskim lub rosyjskim. Informacja dla przerażonych: białoruskiego nie znam, a rosyjskiego uczyłem się 25 lat temu. Ale wujek Google czyni cuda, darmowych translatorów jest mnóstwo i uważam, że to wystarczy do poprawnego sformułowania swoich potrzeb
Koszt kopi jednej strony dokumentu to 16 000 rubli białoruskich, czyli ok. 3.44 PLN, czyli 0,92 dolara. W odpowiedzi na zamówienie otrzymacie Państwo informację o ilości stron i łącznym koszcie kopi. Wymienioną tam kwotę powinniście wpłacić na konto NIAB (bank pośredniczący można pominąć) W DOLARACH!!! (oczywiście przeliczając po obwiązującym kursie, a nie jeden do jednego
W banku musicie Państwo zapytać o koszt przelewu walutowego i koszt przelewu NSTP. Po dokonaniu płatności zostaniecie obciążeni także opłatą banku białoruskiego - nie wiem, czy jest to opłata stała, czy zależna od kwoty przelewu…
Następnie czekacie około dwóch tygodni i otrzymujecie przesyłką poleconą płytę CD z zamówionymi materiałami w bardzo przyzwoitej jakości, w formacie JPG
Życzę owocnych poszukiwań,
Marcin.
- Dobijański_Marcin

- Posty: 64
- Rejestracja: pn 31 sty 2011, 22:12
- Lokalizacja: Łódź
Jedna informacja z portalu http://www.nobility.by , druga z publikacji Aleksandra Zaliwako „Szlachta guberni Witebskiej. Rodowody. Księga I.” (praca w języku białoruskim).
Pozdrawiam,
Marcin.
Pozdrawiam,
Marcin.