Wszystko jest dużo prostsze, niż niektórzy tu twierdzą. Dwukrotnie pisałem do Włocławka podania z prośbą o skserowanie aktów, podawałem zarówno dokładne daty, jak i - w przypadku niektórych aktów - jedynie zakres lat (ostatnio np. ślub w latach 1834-1838). E-mailem otrzymywałem wiadomość o ich odnalezieniu i wskazanie kosztu (śmieszne pieniądze, bo przesyłkę poleconym opłacają sami). Ostatnio cztery bezcenne akty otrzymałem w ciągu dwóch tygodni i zapłaciłem jedyne 8 złotych. Był to chyba absolutny rekord, gdy chodzi o polskie archiwa.miedzajac pisze:Czyli jak?
Gdybym chciał zamówić tylko skany skorowidzów to ile zapłace przy powiedzmy 10str.
20zl? Czy jeszcze dodatkowo za szukanie tych skorowidzów (paranoja)?
No i jeśli podam rok i nr aktu to też zapłacę za pracę archiwisty, czy tylko dotyczy to kwerend?
Z tego wynika że mimo iż poda się daty to trzeba zapłacić za godziny bo archiwista może okazać się nadgorliwy i wyręczy nas w poszukiwaniach.
Chyba coś tu jest nie tak.
Jacek
Natomiast co do "nadgorliwości" i przeprowadzania kwerendy: w każdym podaniu wpisuję, że jeżeli podane przeze mnie dane okażą się nie dość precyzyjne, by akt zlokalizować, nie proszę o płatną kwerendę. Unikam nieporozumień.
Pozdrawiam
A.



