Znajdowanie dalekiej rodziny a dzielenie się informacjami

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

nicky

Sympatyk
Adept
Posty: 21
Rejestracja: sob 11 sie 2012, 19:39

Znajdowanie dalekiej rodziny a dzielenie się informacjami

Post autor: nicky »

Witam zacne grono Genealogów :)

Od dłuższego czasu zastanawiam się nad pewną kwestią i jestem ciekawa jak Wy do tego podchodzicie.

Powiedzmy, że macie drzewo, w którym są pozbierane informacje z 10 lat poszukiwań, które robiliście wraz z kimś z rodzeństwa.
Ty chętnie podzielisz się informacjami ze znalezionym członkiem rodziny, on/ona nie bardzo, bo nie chce, żeby ktoś inny miał "za darmo" to, nad czym tak długo się pracowało... A mimo to, nadal chce uzyskiwać informacje od tych innych osób, podając tylko dane z ich najbliższej rodziny.

Jak Wy do takiej sprawy byście podeszli?
Jak Wy sami dzielicie się znalezionymi przez siebie informacjami? Czy podajecie dalekiej rodzinie dostęp do informacji w całym drzewie, czy tylko do informacji nt. jej najbliższej rodziny (np. do 2. pokoleń wszerz, do 4. pokoleń w lini prostej)?

Jak zapatrujecie się na znane spory w rodzinie? Zwykle, gdy pokrewieństwo jest bliskie - czy wtedy też bez obaw udzielacie informacje o innych członkach rodziny?

Chętnie poczytam Wasze opinie.

Pozdrawiam :)
Monika
Pozdrawiam i dzięki za pomoc ;)
Monika
Al_Mia

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1366
Rejestracja: pt 08 lis 2013, 19:01

Post autor: Al_Mia »

Od dłuższego czasu zastanawiam się nad pewną kwestią i jestem ciekawa jak Wy do tego podchodzicie.

Moniko, opisz swój problem który nie daje Ci spokoju od dłuższego czasu, jeśli chcesz poznać zdanie innych.

pozdrawiam

Ala
Gashlug

Sympatyk
Posty: 149
Rejestracja: pn 16 lis 2015, 13:41

Post autor: Gashlug »

Gdyby tylko ktoś był zainteresowany, to czemu nie udostępnić? Tym bardziej, jeśli się odwdzięczają informacjami. Może tym samym by połknęli bakcyla i wtedy szukanie w gromadzie łatwiejsze i tańsze. Ja bym się podzielił i zachęcał do pomocy.
Pozdrawiam
Grzegorz
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

Nie pytany - nie wnikam w niektóre zawiłości i cięższe gatunkowo sprawy. Tj aby poinformować czekam na sygnał, ze ktos jest naprawdę zainteresowany i chce wiedzieć. Nie wciskam na siłę.

Jeśli ktoś nie chce podzielić się efektami własnej pracy - nic nie poradzisz. Ma prawo. A motywacje różne (włącznie z niepewnością co do rezultatów, 'naciąganymi' teoriami etc
Natomiast jeśli chciałbym uzyskać kopie . które już ktoś pozyskiwał w ramach własnych kosztownych poszukiwań, to wydaje się naturalne, że wpierw proponuję udział w poniesionych kosztach (do rozsądnej wysokości, nie każdy wydatek bym klepnął.
Ale tego kroku nie zauważyłem w opisie sytuacji;)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Awatar użytkownika
Krystyna.waw

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 5525
Rejestracja: czw 28 kwie 2016, 17:09

Post autor: Krystyna.waw »

Dzielę się bez żadnych warunków. To co robię, robię dla własnej przyjemności, a nie z przymusu.
Ktoś chce poznać moje dane? Proszę bardzo.
Nie chce się dzielić swoimi? Sobek niemyty, a ja taka nie chcę być :)

Sobek za wiele nie skorzysta, bo dostanie proste info.
Skanów dokumentów, linków nie dostanie - nie będę dla sobka czasu tracić na wybieranie, pakowanie .zip, wysyłkę.
Na szczęście jeszcze takiego nie spotkałam
Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
Toni1989

Sympatyk
Posty: 126
Rejestracja: pt 11 cze 2010, 09:52

Post autor: Toni1989 »

Witam
Moim zdaniem praca genealoga amatora to ciężka praca. trzeba poświęcać swój wolny czas wydawać pieniądze na dojazdy do parafii archiwów na datki dla kościołów i książki. Oczywiście jeśli jest to pasja, tak jak w moim przypadku to żaden problem. Nie mniej jednak uważam że nie powinno się dzielić ta pracą za darmo. Ja nie oczekuję by moi krewniacy partycypowali w kosztach mojej działalności ale oczekuję w zamian jakiejś ciekawej informacji lub chociaż rzetelnego przeglądu starych dokumentów i fotografii rodzinnych, bo w nich może byc jakas ciekawa informacja na temat rodziny.
Pozdrawiam Tomek
Awatar użytkownika
Elwiras8

Sympatyk
Posty: 16
Rejestracja: pn 25 maja 2015, 20:09

Znajdowanie dalekiej rodziny a dzielenie się informacjami

Post autor: Elwiras8 »

Zawsze jak odzywam się do kogoś, informuję, że chętnie podzielę się informacjami, oraz, że liczę na pomoc danej osoby. Zawsze zapraszam na swoją stronę na MyHeritage, ale ustawiam kto ile może zobaczyć. Jeśli proszę kogoś o pomoc, a ta osoba zbywa mnie i po jakimś długim czasie odzywa się bym dostarczyła drzewo, bo dziecku jest potrzebne do szkoły, albo chce zacząć przygodę z genealogią z moim dużym wkładem, nie pomagam. Nie przekazuję skanów ani kopii aktów które uzyskałam, podaję adres pod którym można go uzyskać i koszt jaki dana osoba poniesie. Jestem w stanie wtedy zweryfikować, czy ktoś chce się tylko pobawić, czy podchodzi poważnie do tematu. Koszta które poniosłam do tej pory są jedynie moimi wydatkami, zdecydowałam na co wydam własne pieniądze. Jeśli ktoś kupi np. krzesło, nie mogę oczekiwać, że będzie również moje. Zdarzały mi się osoby, którym szkoda było parę zł na akt, twierdząc, że nie mają pieniędzy, a na stronach społecznościowych pełno ich zdjęć z wakacji za granicą lub nowego samochodu. Odnalazłam w rodzinie pasjonatów genealogii i dzielimy się kto jaki akt zdobywa, gdzie jedzie, czego szuka, itd.
Odpowiadając na pytanie autora wątku: robiąc z kimś drzewo, trzeba liczyć się ze zdaniem tej osoby. Działając 10 lat razem, jesteście jak firma. Zastanowiłabym się co będzie lepsze i bardziej opłacalne nie tylko finansowo ale i informacyjnie. Nie trzeba wszystkiego każdemu przekazywać, można też zakończyć wspólną pracę i iść swoją drogą. Wszak to wspólne dzieło.
pozdrawiam serdecznie
Elwira K. Lewandowska-Skowrońska
nicky

Sympatyk
Adept
Posty: 21
Rejestracja: sob 11 sie 2012, 19:39

Post autor: nicky »

Serdecznie dziękuję za tak liczny odzew. :)

W takim razie powiedzcie też może, jakimi konkretnie informacjami się dzielicie?

Bo wiadomo, zwykle zbiera się jak najwięcej się da, ale głównie są to dokładne daty, miejscowości dotyczące małżeństw, urodzeń i zgonów.
Udostępnianie informacji wiąże się z zaufaniem do drugiej osoby, że nie wykorzysta ona ich w niecnych celach i to zaufanie najpewniej można weryfikować poprzez rozmowę.

Ale jak ma się tylko kontakt online?
Oczywiście można, tak jak to @Elwiras8 wspomniała, udostępnić dane na MyHeritage, ale z całym kompletem informacji?

Pytam też o to, ponieważ zastanawiam się, jak mają się do tego też sprawy prawne. Czy jak o zdanie nie pytałam, to mogę udostępniać dane jakichś osób?

@Al_Mia - 2. i 3. akapit mojej pierwszej wypowiedzi właśnie tę sytuację opisuje. :)
Pozdrawiam i dzięki za pomoc ;)
Monika
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

nie możesz udostępniać danych osób przez komercyjny portal wyżej wymieniony bez ryzyka odpowiedzialności prawnej (konieczność usunięcia danych to najmniej doległa konsekwencja) - to chyba "oczywiste"
osoba - z definicji - ten co żyje
zmarły ma inną ochronę (ale jak piszesz prawdę o zmarłym, dokumenty nie opinia, to jest ok) - tak w skrócie.
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Talacha_Aleksandra

Sympatyk
Posty: 45
Rejestracja: śr 22 cze 2016, 10:53

Post autor: Talacha_Aleksandra »

Ja się martwię, że to, czym się nie podzielę przepadnie na zawsze i będzie nie do odtworzenia kiedyś. Więc podzielę się moim drzewem z każdym, kto mnie zapyta. No z uwzględnieniem ustawy o ochronie danych osobowych. Informacji o żyjących nie przekazuję osobom trzecim. Żyjący sami mogą swoje dane przekazywać (jeśli chcą).
Awatar użytkownika
MateuszS

Sympatyk
Posty: 173
Rejestracja: śr 28 sty 2009, 15:35
Lokalizacja: Grabowiec k/Zamościa

Post autor: MateuszS »

A ja chciałbym, żeby ktoś z rodziny zainteresował się genealogią tak jak ja na lata, nie tylko z zapałem na "dwa dni z dzisiejszym". A jeśli chodzi o udostępnianie wyników poszukiwań to z rodzeństwem, rodzicami i inną bliższą lub dalszą rodziną oraz z osobami odnalezionymi dzięki genealogii czyli dalekimi krewnymi się podzielę, a jakże :)
A po to aby ich zainteresować na dłużej.

Pytanie: A gdyby tak powiedzieć, że dzięki temu wielki spadek mi się dostał? Hm...

Pozdrawiam MateuszS. :D
Awatar użytkownika
amordal

Sympatyk
Posty: 54
Rejestracja: śr 16 maja 2012, 14:15
Lokalizacja: Stargard

Post autor: amordal »

Ja osobiście dzielę się takimi informacjami. Zależy mi na jak dokładnym stworzeniem drzewa genealogicznego łącznie z odgałęzieniami. Osoby z którymi wymieniam się informacjami na temat przodków również przesyłają mi swoje ustalenia. W tym przypadku korzyść jest obustronna. Nawet jeżeli takich informacji nie otrzymam, to i tak uważam, że warto dzielić się swoją wiedzą na temat rodziny z innymi członkami rodziny, czy to bliższymi czy też bardzo odległymi. Pozdrawiam Andrzej
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”