Jak nadawano nazwiska podrzutkom
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Michał_Buszewski

- Posty: 13
- Rejestracja: śr 16 mar 2016, 23:44
Jak nadawano nazwiska podrzutkom
Mam pytanie. Według jakiego klucza nadawano nazwiska podrzutkom, dzieciom pozostawianym przez matkę w kościelnych sierocińcach?
-
maria.mazur

- Posty: 129
- Rejestracja: pn 22 sie 2011, 00:10
Jak nadawano nazwiska podrzutkom
Nie było klucza, czasem od miejsca znalezienia, czasem od dnia tygodnia, czasem od imienia lub nazwiska osoby, która znalazła/odebrała - różnie. Gdzieś był taki wywód z epoki, ale w tej chwili nie pamiętam gdzie.
Pozdrawiam
Maria
Pozdrawiam
Maria
Jak nadawano nazwiska podrzutkom
Dzien dobry,
Dzieciom podrzutkom ze Szpitala Dzieciatka Jezus w Warszawie, chrzczonym w parafii Swietego Krzyza, imie i nazwisko nadawal ksiadz: "na chrzcie swietym dzisiaj odbytym nadano imie Antonina, nazwisko Chadzynska" - 1863 rok.
Zainteresowal mnie ten akt i dlatego go zachowalam.
Nazwisko "Chadzynski" wystepuje w dwoch starych szlacheckich rodach, wiec nadanie takiego nazwiska sierotce (podrzutkowi) bylo wedlug mnie dobra intencja. Ksiadz dal dziecku to co mogl, czyli szlacheckie nazwisko.
Pozdrawiam,
Bozenna
Dzieciom podrzutkom ze Szpitala Dzieciatka Jezus w Warszawie, chrzczonym w parafii Swietego Krzyza, imie i nazwisko nadawal ksiadz: "na chrzcie swietym dzisiaj odbytym nadano imie Antonina, nazwisko Chadzynska" - 1863 rok.
Zainteresowal mnie ten akt i dlatego go zachowalam.
Nazwisko "Chadzynski" wystepuje w dwoch starych szlacheckich rodach, wiec nadanie takiego nazwiska sierotce (podrzutkowi) bylo wedlug mnie dobra intencja. Ksiadz dal dziecku to co mogl, czyli szlacheckie nazwisko.
Pozdrawiam,
Bozenna
"Prawnie kwestia ta przedstawia się następująco:
Art. 104 Ustawy Cywilnej stanowi o dzieciach znalezionych. Znajdujący dziecię nowo narodzone obowiązanym jest oddać je duchownemu, przełożonemu którejkolwiek parafii [...]; duchowny [jako urzędnik stanu cywilnego] zapisze w przytomności dwóch świadków akt urodzenia. Art. ten jednak nie mówi zupełnie o nadaniu znalezionemu dziecięciu nazwiska. W prawodawstwie naszem istnieje co do nazwiska dzieci znalezionych luka. [...]
W szpitalu Dzieciątka Jezus w Warszawie dziecko przy przyjęciu zostaje zapisane przez intendenta do rejestrów i otrzymuje nazwisko według wyboru tego ostatniego. Następnie w kancelarii parafii zostaje sporządzony akt urodzenia i nadane przez intendenta 'przezwisko' staje się istotnem nazwiskiem dziecka na cały przeciąg życia.
W r. 1898 przez Warszawską Radę Miejską Dobroczynności Publicznej została powołana do życia Komisja, mająca za zadanie wypracować dla domu wychowawczego szczegółowy statut organizacji. Komisji tej polecono także unormowanie sprawy nazwisk podrzutków. Według tego projektu nadawanie nazwisk powierzono Komitetowi, w którego skład weszli: naczelny lekarz, intendent i jeden z ordynatorów.
W 'Żłobku' przy Wydziale Opieki Społecznej Magistratu m. Łodzi sprawa nadawania nazwisk przedstawia się następująco: dziecko wpisuje się po obrzędzie chrztu do tymczasowego rejestru i w razie jeżeli ktoś zechce wziąć dziecko na wychowanie, nadaje się dopiero wtedy nazwisko opiekuna. Jeżeli nikt się nie znajdzie, kto by chciał adoptować dziecko, wtedy zakonnice nadają mu odpowiednie nazwisko".
http://bc.wbp.lodz.pl/Content/1781/Dz_Z ... cjalny.pdf
Art. 104 Ustawy Cywilnej stanowi o dzieciach znalezionych. Znajdujący dziecię nowo narodzone obowiązanym jest oddać je duchownemu, przełożonemu którejkolwiek parafii [...]; duchowny [jako urzędnik stanu cywilnego] zapisze w przytomności dwóch świadków akt urodzenia. Art. ten jednak nie mówi zupełnie o nadaniu znalezionemu dziecięciu nazwiska. W prawodawstwie naszem istnieje co do nazwiska dzieci znalezionych luka. [...]
W szpitalu Dzieciątka Jezus w Warszawie dziecko przy przyjęciu zostaje zapisane przez intendenta do rejestrów i otrzymuje nazwisko według wyboru tego ostatniego. Następnie w kancelarii parafii zostaje sporządzony akt urodzenia i nadane przez intendenta 'przezwisko' staje się istotnem nazwiskiem dziecka na cały przeciąg życia.
W r. 1898 przez Warszawską Radę Miejską Dobroczynności Publicznej została powołana do życia Komisja, mająca za zadanie wypracować dla domu wychowawczego szczegółowy statut organizacji. Komisji tej polecono także unormowanie sprawy nazwisk podrzutków. Według tego projektu nadawanie nazwisk powierzono Komitetowi, w którego skład weszli: naczelny lekarz, intendent i jeden z ordynatorów.
W 'Żłobku' przy Wydziale Opieki Społecznej Magistratu m. Łodzi sprawa nadawania nazwisk przedstawia się następująco: dziecko wpisuje się po obrzędzie chrztu do tymczasowego rejestru i w razie jeżeli ktoś zechce wziąć dziecko na wychowanie, nadaje się dopiero wtedy nazwisko opiekuna. Jeżeli nikt się nie znajdzie, kto by chciał adoptować dziecko, wtedy zakonnice nadają mu odpowiednie nazwisko".
http://bc.wbp.lodz.pl/Content/1781/Dz_Z ... cjalny.pdf
Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
-
Dorota_Marta

- Posty: 20
- Rejestracja: pt 04 lis 2016, 19:29
- Lokalizacja: Kraków
-
Radosław.Konca

- Posty: 289
- Rejestracja: wt 13 maja 2014, 12:59
Podany przepis zniosła dopiero ustawa z 7 lipca 1926 roku o aktach (metrykach) urodzenia dzieci nieznanych rodziców na obszarze byłego zaboru rosyjskiego. Niemniej jednak ani w tej ustawie, ani w rozporządzeniu wykonawczym z 8 kwietnia 1927 roku nie ustala się, jakimi kryteriami ma kierować się przy nadawaniu nazwiska minister spraw wewnętrznych, a po wejściu w życie tegoż rozporządzenia wojewoda. Z nielicznych przypadków, jakie widziałem, można ostrożnie wnioskować, że nazwisko nadawano od miejscowości znalezienia dziecka (wojewoda warszawski). Może były też inne "klucze" nadawania takim dzieciom nazwisk...Andrzej75 pisze:"Prawnie kwestia ta przedstawia się następująco:
Art. 104 Ustawy Cywilnej stanowi o dzieciach znalezionych. Znajdujący dziecię nowo narodzone obowiązanym jest oddać je duchownemu, przełożonemu którejkolwiek parafii [...]; duchowny [jako urzędnik stanu cywilnego] zapisze w przytomności dwóch świadków akt urodzenia. Art. ten jednak nie mówi zupełnie o nadaniu znalezionemu dziecięciu nazwiska. W prawodawstwie naszem istnieje co do nazwiska dzieci znalezionych luka. [...]
W szpitalu Dzieciątka Jezus w Warszawie dziecko przy przyjęciu zostaje zapisane przez intendenta do rejestrów i otrzymuje nazwisko według wyboru tego ostatniego. Następnie w kancelarii parafii zostaje sporządzony akt urodzenia i nadane przez intendenta 'przezwisko' staje się istotnem nazwiskiem dziecka na cały przeciąg życia.
W r. 1898 przez Warszawską Radę Miejską Dobroczynności Publicznej została powołana do życia Komisja, mająca za zadanie wypracować dla domu wychowawczego szczegółowy statut organizacji. Komisji tej polecono także unormowanie sprawy nazwisk podrzutków. Według tego projektu nadawanie nazwisk powierzono Komitetowi, w którego skład weszli: naczelny lekarz, intendent i jeden z ordynatorów.
W 'Żłobku' przy Wydziale Opieki Społecznej Magistratu m. Łodzi sprawa nadawania nazwisk przedstawia się następująco: dziecko wpisuje się po obrzędzie chrztu do tymczasowego rejestru i w razie jeżeli ktoś zechce wziąć dziecko na wychowanie, nadaje się dopiero wtedy nazwisko opiekuna. Jeżeli nikt się nie znajdzie, kto by chciał adoptować dziecko, wtedy zakonnice nadają mu odpowiednie nazwisko".
http://bc.wbp.lodz.pl/Content/1781/Dz_Z ... cjalny.pdf
RK
-
Arek_Bereza

- Posty: 5890
- Rejestracja: pt 26 cze 2015, 09:09
-
Michał_Buszewski

- Posty: 13
- Rejestracja: śr 16 mar 2016, 23:44
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
"wyjechał" "urządził"... nie wyczułem ironii, więc może to na poważnie napisałeś
"sierocińce kościelne" to tez tak nie do końca
przeczytaj kilka (a najlepiej wszystkie) watki na forum o tym największym - Szpitalu Dzieciątka Jezus, sporo znajdziesz tez o historii, praktykach, procedurach w bibliotekach cyfrowych (opracowania z XIX wieku także)
"sierocińce kościelne" to tez tak nie do końca
przeczytaj kilka (a najlepiej wszystkie) watki na forum o tym największym - Szpitalu Dzieciątka Jezus, sporo znajdziesz tez o historii, praktykach, procedurach w bibliotekach cyfrowych (opracowania z XIX wieku także)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Michał_Buszewski

- Posty: 13
- Rejestracja: śr 16 mar 2016, 23:44
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Robercie: a jak określiłeś moment nadania nazwiska?
Tzn jesteś pewny, że w 1891 takie nazwisko nadano (dokument z 1891 to potwierdza)?
Ja mam taki case: (akt nr 10)
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 179&y=1058
i po kwerendzie w ASC, oraz rodowodowych i "księgach rodzin" nie mam pojęcie kiedy i skąd Ciechanowska przy ojcu NN oraz znanym (i innym niż Ciechanowska) nazwisku matki. Ni przepis, ni praktyka nie daje mi odpowiedzi:(
panna więc nie po poprzednim mężu
Jak i kiedy, na jakiej podstawie...
Tzn jesteś pewny, że w 1891 takie nazwisko nadano (dokument z 1891 to potwierdza)?
Ja mam taki case: (akt nr 10)
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 179&y=1058
i po kwerendzie w ASC, oraz rodowodowych i "księgach rodzin" nie mam pojęcie kiedy i skąd Ciechanowska przy ojcu NN oraz znanym (i innym niż Ciechanowska) nazwisku matki. Ni przepis, ni praktyka nie daje mi odpowiedzi:(
panna więc nie po poprzednim mężu
Jak i kiedy, na jakiej podstawie...
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Wlodku
1. A czy jej matka, Antonina z domu Rychlewska, nie byla potem zona pana Ciechanowskiego?
Poszukaj takiego slubu, albo aktu zgonu Antoniny Ciechanowskiej.
2. czy szukales aktu chrztu panny Marianny Ciechanowskiej. Warto poszukac jej aktu chrztu z nazwiskiem "Rychlewska". Slabo odczytuje miejsce urodzenia: Jeziera? Moze to aktualna "Jeziorka"?
Pozdrawiam,
Bozenna
1. A czy jej matka, Antonina z domu Rychlewska, nie byla potem zona pana Ciechanowskiego?
Poszukaj takiego slubu, albo aktu zgonu Antoniny Ciechanowskiej.
2. czy szukales aktu chrztu panny Marianny Ciechanowskiej. Warto poszukac jej aktu chrztu z nazwiskiem "Rychlewska". Slabo odczytuje miejsce urodzenia: Jeziera? Moze to aktualna "Jeziorka"?
Pozdrawiam,
Bozenna
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
1. Nie znalazłem, szukałem.
2. ur. Warszawa, rodzeństwo zrodzone z także Rychlewskiej (ASC)
ona zarejestrowana jako Rychlewska w Szpitalu (co mnie nie dziw, w końcu córka Rychlewskiej dlaczego nie Rychlewską miała by by nazwaną, "przekazana" do Jeziórki jako Rychlewska (opiekunowie się zgadzają, adres, rok etc), potem długo nic w zapisach, brak zgonu Rychlewskiej, brak korekty ASC, nie znalazłem (ni w Warszawie, ni w Jeziórce) "nowego" ASC urodzenia (przysposobienia etc), opiekunowie nie Ciechanowscy
a ślub- Ciechonawska, córka NN i Rychlewskiej...
tu się swobodnie poruszam i z nazwisk, bo moja przodkini, innych (a z tego co wiem - są!) przypadków z tego okresu nie podaję, bo mam jakieś opory (a i brak notatek na podorędziu) - z p. dyrektor n aNowogrodzkiej "parę" zapisów prześledziliśmy - opisany case nie jest wyjątkiem jedynym od zasady "zarejestrowali przy chrzcie lub przyjęciu jako Iksińskiego - wyszedł jako Iksiński z systemu wychowawczego". Nie to żeby masowo, ale da się zauważyć, więc raczej nie błąd, a jakaś procedura istniała
o wcześniejszym okresie, gdy jest luka (brak ASC , tylko chrzty w kaplicy, a urodzeń w ASC Św. Krzyża brak) nie wspominam - ale w tym okresie? są (no niekoniecznie wszystkie, ale jako zasada- są)
oczywiście kwerenda mogła być (i była) niepełna, ale jednak... księgi rodowodowe wykazują Mariannę córkę Antoniny Rychlewskiej pod opieką Grzeszczyków w Jeziórce (formalnie przy urodzeniu, chrzcie nie ma nigdzie "chrzczę /urodziła się Marianna Iksińska" jest "urodziło się dziecię z Iksińskiej/Iksińskich i otrzymało imię Marianna" - to my przyjmujemy, że urodziła się Iksińska skoro z Iksińskiej/Iksińskich
zero informacji (lub nie znaleziona przeze mnie, ale trochę szukałem) o tym gdzie, kiedy, kto nowe nazwisko mógł nadać. Ona sama mogła zmienić - prawo miała jak najbardziej! ale zapis powinien być...gdzieś...
stąd pytanie "czy aby na pewno nasze defaultowe 'nazwisko sierotom było nadane przy spisywaniu aktu urodzenia' jest poprawne". a tu jeszcze case nie nadanie (matka znana!) nazwiska z NN ...ot podywagowałem ..coś mnie łapie i dziś wieczorem na przeciwgorączkowych jadę..więc jazdy dłuższe niż zazwyczaj;)
2. ur. Warszawa, rodzeństwo zrodzone z także Rychlewskiej (ASC)
ona zarejestrowana jako Rychlewska w Szpitalu (co mnie nie dziw, w końcu córka Rychlewskiej dlaczego nie Rychlewską miała by by nazwaną, "przekazana" do Jeziórki jako Rychlewska (opiekunowie się zgadzają, adres, rok etc), potem długo nic w zapisach, brak zgonu Rychlewskiej, brak korekty ASC, nie znalazłem (ni w Warszawie, ni w Jeziórce) "nowego" ASC urodzenia (przysposobienia etc), opiekunowie nie Ciechanowscy
a ślub- Ciechonawska, córka NN i Rychlewskiej...
tu się swobodnie poruszam i z nazwisk, bo moja przodkini, innych (a z tego co wiem - są!) przypadków z tego okresu nie podaję, bo mam jakieś opory (a i brak notatek na podorędziu) - z p. dyrektor n aNowogrodzkiej "parę" zapisów prześledziliśmy - opisany case nie jest wyjątkiem jedynym od zasady "zarejestrowali przy chrzcie lub przyjęciu jako Iksińskiego - wyszedł jako Iksiński z systemu wychowawczego". Nie to żeby masowo, ale da się zauważyć, więc raczej nie błąd, a jakaś procedura istniała
o wcześniejszym okresie, gdy jest luka (brak ASC , tylko chrzty w kaplicy, a urodzeń w ASC Św. Krzyża brak) nie wspominam - ale w tym okresie? są (no niekoniecznie wszystkie, ale jako zasada- są)
oczywiście kwerenda mogła być (i była) niepełna, ale jednak... księgi rodowodowe wykazują Mariannę córkę Antoniny Rychlewskiej pod opieką Grzeszczyków w Jeziórce (formalnie przy urodzeniu, chrzcie nie ma nigdzie "chrzczę /urodziła się Marianna Iksińska" jest "urodziło się dziecię z Iksińskiej/Iksińskich i otrzymało imię Marianna" - to my przyjmujemy, że urodziła się Iksińska skoro z Iksińskiej/Iksińskich
zero informacji (lub nie znaleziona przeze mnie, ale trochę szukałem) o tym gdzie, kiedy, kto nowe nazwisko mógł nadać. Ona sama mogła zmienić - prawo miała jak najbardziej! ale zapis powinien być...gdzieś...
stąd pytanie "czy aby na pewno nasze defaultowe 'nazwisko sierotom było nadane przy spisywaniu aktu urodzenia' jest poprawne". a tu jeszcze case nie nadanie (matka znana!) nazwiska z NN ...ot podywagowałem ..coś mnie łapie i dziś wieczorem na przeciwgorączkowych jadę..więc jazdy dłuższe niż zazwyczaj;)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Włodzimierzu.
Czy znalazłeś metrykę Marianny sporządzoną wkrótce po narodzinach? czy może tylko wpis o oddaniu/porzuceniu w którym w przybliżeniu określono wiek dziecka ?
Oprócz metryk z ASC sprawdziłabym też metryki w AD- może tylko pomyłka w akcie ślubu ASC z wpisem nazwiska Ciechanowska.
A tak na marginesie:
W Głownie 1878r/22 ur. Marianna Rychlińska c. niewiadomego ojca i Antoniny Rychlinskiej
w Sochaczewie 1901r/47 powyższa Marianna Rychlewska zawiera małżeństwo z Grzędzielewskim
jaki związek z Twoją Marianną oprócz nazwiska i imienia matki?
jeszcze taki że Zieliński za którego w 1908r wychodzi Marianna pochodził z Sochaczewa.
i może jeszcze taki drobiazg -świadkami owego ślubu byli mężczyźni 70 letni.
/wiem, wiem- stan i wiek nowozaślubionej się nie zgadza, ale../
Są to podejrzenia być może niesłusznie zrodzone, ale ja bym poszła i tą dróżką (w przypadku porzucenia kilku letniego dziecka)
pozdrawiam
Ala
Czy znalazłeś metrykę Marianny sporządzoną wkrótce po narodzinach? czy może tylko wpis o oddaniu/porzuceniu w którym w przybliżeniu określono wiek dziecka ?
Oprócz metryk z ASC sprawdziłabym też metryki w AD- może tylko pomyłka w akcie ślubu ASC z wpisem nazwiska Ciechanowska.
A tak na marginesie:
W Głownie 1878r/22 ur. Marianna Rychlińska c. niewiadomego ojca i Antoniny Rychlinskiej
w Sochaczewie 1901r/47 powyższa Marianna Rychlewska zawiera małżeństwo z Grzędzielewskim
jaki związek z Twoją Marianną oprócz nazwiska i imienia matki?
jeszcze taki że Zieliński za którego w 1908r wychodzi Marianna pochodził z Sochaczewa.
i może jeszcze taki drobiazg -świadkami owego ślubu byli mężczyźni 70 letni.
/wiem, wiem- stan i wiek nowozaślubionej się nie zgadza, ale../
Są to podejrzenia być może niesłusznie zrodzone, ale ja bym poszła i tą dróżką (w przypadku porzucenia kilku letniego dziecka)
pozdrawiam
Ala