Dwóch Franciszków z tych samych rodziców (?)

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
beata_k2

Sympatyk
Posty: 310
Rejestracja: pn 02 sty 2017, 20:12
Lokalizacja: Darłowo

Dwóch Franciszków z tych samych rodziców (?)

Post autor: beata_k2 »

Witam,
Czy to możliwe, aby ci sami małżonkowie dali synom te same imiona?
Przeszukując genetekę, natrafiłam na taki przypadek:
http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... &parents=1

2 x Franciszek Urbaniak
1. ur. 25.01.1881
2. ur. 15.01.1883
oboje urodzeni w Krzyworzece i oboje mają tych samych rodziców: Stanisław Urbaniak i Józefa (z d. Wyrębak)

Po kliknięciu w skany, okazuje się, że to nie błąd indeksującego. Czy ktoś miał podobny przypadek? Jak to rozumieć?

Pozdrawiam,
Beata
Arek_Bereza

Sympatyk
Ekspert
Posty: 5885
Rejestracja: pt 26 cze 2015, 09:09

Dwóch Franciszków z tych samych rodziców (?)

Post autor: Arek_Bereza »

Ten pierwszy umarł po roku, a był i taki przesąd że skoro śmierć zabrała jednego Franciszka to drugiego nie weźmie, bo już takowego z listy skreśliła. Niezależnie od przyczyn praktyka dość często stosowana
majkuss

Sympatyk
Adept
Posty: 300
Rejestracja: ndz 26 sie 2012, 16:06

Dwóch Franciszków z tych samych rodziców (?)

Post autor: majkuss »

Pierwszy z Franciszków zmarł 8.04.1882.
Drugi z Franciszków otrzymał imię zmarłego brata albo ze względu na imieniny Franciszka obchodzone 15 I.

Powtarzające się imiona wśród rodzeństwa nie były czymś wyjątkowym. Dawniej imiona traktowano chyba trochę inaczej, większą wagę przypisując patronowi.
Mam w swoim drzewie rodzeństwo: braci o imieniu Franciszek, z tym, że jeden ochrzczony został jako Franciszek Borgiasz, a drugi Franciszek Ksawery. Powtarzających się sióstr o imionach Marianna mam kilka przypadków. Mówię to oczywiście o osobach, które dożyły pełnoletności.
Pozdrawiam,
Maciej Majewski
Awatar użytkownika
beata_k2

Sympatyk
Posty: 310
Rejestracja: pn 02 sty 2017, 20:12
Lokalizacja: Darłowo

Dwóch Franciszków z tych samych rodziców (?)

Post autor: beata_k2 »

Niesamowite. Nie znałam tej zasady... Człowiek uczy się całe życie.
Dziękuję za wyjaśnienie.

Pozdrawiam,
Beata
http://historiajednegodrzewa.blogspot.com

Szukam aktu urodz. pradziadka Mikołaja Musztuk (s. Michała i Anny) ur. 12.12.1882 w Szechynie ok. Przemyśla (teraz Ukraina). Brak w parafiach: rzym.kat. w Medyce, grec.kat. w Medyce, grec.kat. dla miejsc. Torki
Pawłowski_Henryk

Sympatyk
Posty: 408
Rejestracja: śr 09 lut 2011, 17:01

Post autor: Pawłowski_Henryk »

Ja znam przypadek dwóch Mikołajów. Drugi urodził się bardzo słaby i rodzice myśleli że nie przeżyje i nadali mu to samo imię. Być może urodził się w święto patrona,- tego nie wiem.
Koniec końców drugi mały Mikołaj przeżył i w rodzinie było dwóch Mikołajów
MichalChudzikowski

Sympatyk
Posty: 110
Rejestracja: śr 16 lis 2016, 15:32

Post autor: MichalChudzikowski »

Pawłowski_Henryk pisze:Ja znam przypadek dwóch Mikołajów. Drugi urodził się bardzo słaby i rodzice myśleli że nie przeżyje i nadali mu to samo imię. Być może urodził się w święto patrona,- tego nie wiem.
Koniec końców drugi mały Mikołaj przeżył i w rodzinie było dwóch Mikołajów
Nie potrafię wyjaśnić podobnego przypadku. W 1810 wychodzi za mąż jedna Marianna, a w 1821 druga. Mężowie żyją, rodzice ci sami, znajduję dwa akty zgonu w różnych latach.
Litwos

Sympatyk
Posty: 740
Rejestracja: pt 25 mar 2016, 16:29

Post autor: Litwos »

Beato,

Tak, widze takie przypadki dosc czesto. Zapewne pierwsze dziecko umarlo przed urodzeniem drugiego.
Pozdrawiam
Robert
Awatar użytkownika
beata_k2

Sympatyk
Posty: 310
Rejestracja: pn 02 sty 2017, 20:12
Lokalizacja: Darłowo

Post autor: beata_k2 »

Znalazłam jeszcze jeden taki przypadek w moim drzewie, a zapewne będzie ich więcej. I już to mnie nie dziwi i nawet jest logiczne, jak na tamte czasy :) Dziękuję za wszystkie przykłady i odpowiedzi.

Pozdrawiam,
Beata
http://historiajednegodrzewa.blogspot.com

Szukam aktu urodz. pradziadka Mikołaja Musztuk (s. Michała i Anny) ur. 12.12.1882 w Szechynie ok. Przemyśla (teraz Ukraina). Brak w parafiach: rzym.kat. w Medyce, grec.kat. w Medyce, grec.kat. dla miejsc. Torki
Awatar użytkownika
beata_k2

Sympatyk
Posty: 310
Rejestracja: pn 02 sty 2017, 20:12
Lokalizacja: Darłowo

Post autor: beata_k2 »

Witajcie,
Zdążyłam już przywyknąć do nadawania kolejnemu dziecku imienia po zmarłym wcześniej rodzeństwie. Mam jednak inną historię dwóch braci o tych samych imionach:
W 1878 roku rodzi się Walenty, który otrzymuje to samo imię, co żyjący brat (urodzony 20 lat wcześniej - w 1858 r.). Są to dzieci tych samych rodziców Józefa Kucharskiego i Anny z d. Ładziak. Starszy Walenty jest moim prapradziadkiem, który jako 23-latek zawiera w 1881 r. związek małżeński. Nie znalazłam aktu zgonu młodszego Walentego, więc gdyby był na ślubie starszego brata miałby 3 lata. Nie trafiłam też na akt jego ślubu, więc nie wiem, czy miał potomków.

Akt urodzenia Walentego z 1858 nr 3
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =254&y=209
Akt urodzenia Walentego z 1878 nr 153
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 894&y=1577

Czy zdarzył Wam się przypadek nazwania kolejnego dziecka tym samym imieniem, co poprzednie i do tego żyjące? Moi 3x pradziadkowie mieli 14 dzieci, więc mam wrażenie, że się pogubili. Pierwszy Walenty był pierwszym ich dzieckiem, a drugi Walenty – dwunastym z kolei. Dlaczego mogło dojść do takiej sytuacji?

Pozdrawiam,
Beata

PS. Odpowiedź otrzymałam na maila - to są dwie różne pary.
Jeszcze raz dziękuję za błyskawiczne rozwiązanie zagadki :)
Zabieram się za odszukanie potwierdzenia tego w dokumentach...
http://historiajednegodrzewa.blogspot.com

Szukam aktu urodz. pradziadka Mikołaja Musztuk (s. Michała i Anny) ur. 12.12.1882 w Szechynie ok. Przemyśla (teraz Ukraina). Brak w parafiach: rzym.kat. w Medyce, grec.kat. w Medyce, grec.kat. dla miejsc. Torki
Łuniewska_Ewa

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 426
Rejestracja: wt 17 mar 2015, 19:15

Post autor: Łuniewska_Ewa »

Znalazłam w tej samej rodzinie dwa takie przypadki. Marianna ur. 1842 r. Marianna ur. 1854 r. Wojciech ur. 1847 r. i Wojciech ur. 1858 r. Metryk zgonu żadnego z wcześniejszych z dzieci nie znalazłam, więc mam dylemat, czy to możliwe by w jednej rodzinie dwukrotnie nadawano dzieciom te same imiona. Sądząc z tego że inni też odnajdują takie przypadki, wydaje mi się że to jednak możliwe.
Pozdrawiam. Łuniewska Ewa.
krzysztof87

Sympatyk
Posty: 102
Rejestracja: sob 09 lut 2013, 22:39

Post autor: krzysztof87 »

Mam podobny przypadek - dwóch Maciejów urodzonych w 1790 i 1792 roku. Udokumentowani Ci sami rodzice, obaj założyli własne rodziny. Nobel dla tego kto mi wyjaśni dlaczego kolejnemu dziecku nadano takie samo imię jak poprzedniemu.
Dzieciom nadawano imiona patronów świętych, duży wpływ na nadanie imienia miał też kapłan. Nie zagłębiałem się w temat, ale przypuszczam, że może kapłan nie wiedział lub nie pamiętał, że poprzednie dziecko zostało nazwane imieniem Maciej i narzucił takie samo imię kolejnemu. Innych hipotez nie mam.

Pozdrawiam,
Krzysztof
paucisek
Posty: 5
Rejestracja: sob 19 sie 2017, 23:00
Lokalizacja: Barwałd Średni

Post autor: paucisek »

Ja również w moim drzewie mam dwóch braci Władysławów :) Pierwszy z nich zmarł w wieku kilku miesięcy. Po jego śmierci rodzice dali to imię drugiemu dziecku, które niestety również zmarło kilka miesięcy po narodzeniu
Awatar użytkownika
beata_k2

Sympatyk
Posty: 310
Rejestracja: pn 02 sty 2017, 20:12
Lokalizacja: Darłowo

Post autor: beata_k2 »

Mój przypadek jest bardziej skomplikowany. W tej samej wsi są dwie pary małżonków Kucharskich o tych samych imionach i nazwiskach rodowych żon: Józef Kucharski i Anna z d. Ładziak.
Jeden Józef ur. w 1832 r. jest synem Tomasza Kucharskiego i Małgorzaty z d. Ładziak, a drugi ur. w 1849 r. synem Antoniego Kucharskiego i Urszuli z d. Kozieróg.
Z kolei jedna Anna jest córką Hiacynta i Małgorzaty Ładziaków, a druga Anna - Jakuba i Anastazji Ładziaków.

Jak na złość (dla mnie) nadali takie same imię swoim dzieciom. Można się nieźle pogubić... :)

Pozdrawiam,
Beata
http://historiajednegodrzewa.blogspot.com

Szukam aktu urodz. pradziadka Mikołaja Musztuk (s. Michała i Anny) ur. 12.12.1882 w Szechynie ok. Przemyśla (teraz Ukraina). Brak w parafiach: rzym.kat. w Medyce, grec.kat. w Medyce, grec.kat. dla miejsc. Torki
Awatar użytkownika
Alinka

Sympatyk
Ekspert
Posty: 82
Rejestracja: śr 09 mar 2016, 04:02

Post autor: Alinka »

Jakis czas temu indeksowalam dosc duza parfie na obecnej Bialorusi. Nie pamietam juz dokladnie roku (miedzy 1802-1818) urodzily sie bliznieta.............obaj chlopcy dostali na chrzcie to samo imie. Przy indeksowaniu jest to troche problem...........do imion dodalam dzieciom numerki. Nie wiem czy ktos spotkal podobny przypadek, dla mnie bylo troche kuriozalne. Inny przypadek. Pradziadek mojego kuzyna chrzcil 4 kolejne razy corki Marianna............ostatnia z corek przezyla. Widocznie byl powod by tak chrzcic lub (jak to mowi moj bratanek- jest ksiedzem) ksieza w tym okresie byli niewyksztalceni i nie zawsze wpisy byly dokladne.

Pozdrawiam,
Alina
maria.mazur

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 129
Rejestracja: pn 22 sie 2011, 00:10

Post autor: maria.mazur »

Ja mam w rodznie 3 braci o tym samym imieniu, Henryk, po 5 latach Henryk Edward (w domu nazywali go Edwardem) i po następnych 10 latach, już z drugą żoną, Henryk Karol, którego nazywano podobnie jak najstarszego, Henrykiem. Wszyscy trzej dożyli dorosłości, mieli potomków. Najstarszy i najmłodszy Henryk zmarli w tym samym roku. Wtedy rodzina młodszego wyciągnęła nieużywane imię i w nekrologu napisali Henryk Karol.

Pozdrawiam
Maria
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”