O czym myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Marek_Krzyżanowski

- Posty: 20
- Rejestracja: ndz 29 sty 2017, 17:31
O czym myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Ja myślę indeksując parafie moich przodków:
Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie,
a Światłość Wiekuista
niechaj Im świeci.
Niech odpoczywają w Pokoju.
Amen.
Pozdrawiam
Marek Krzyżanowski
A o czym wy myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Czy o tym: https://www.youtube.com/watch?v=OvZYhxT ... 1q2hz596Ks
Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie,
a Światłość Wiekuista
niechaj Im świeci.
Niech odpoczywają w Pokoju.
Amen.
Pozdrawiam
Marek Krzyżanowski
A o czym wy myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Czy o tym: https://www.youtube.com/watch?v=OvZYhxT ... 1q2hz596Ks
Ostatnio zmieniony pt 10 lut 2017, 21:24 przez Marek_Krzyżanowski, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Szczepaniak_Tomasz

- Posty: 218
- Rejestracja: wt 30 sty 2007, 17:56
O czym myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Ja staram sobie ich wyobrazic. Powiazac wydarzenia z ich zycia z ich stanem zdrowia, edukacji, zamoznosci, kwestii uczuciowych, podejscia do takich spraw jak Bóg, Honor, Ojczyzna.
Aczkolwiek przeszlo mi przez mysl zlozenie na wypominki w 200 rocznice smierci.
Pozdrawiam
Tomasz Szczepaniak
Aczkolwiek przeszlo mi przez mysl zlozenie na wypominki w 200 rocznice smierci.
Pozdrawiam
Tomasz Szczepaniak
-
Bożena_Prymus

- Posty: 270
- Rejestracja: czw 26 gru 2013, 17:45
O czym myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Witajcie
Raczej nie myślę jak wyglądali ,tylko jak żyli ,czy mieli co jeść i jakimi byli ludżmi .Pierwszy akt zgonu z moich przodków ,który spisywałam na arkusz to akt zgonu mojej prababci , gula w gardle i łzy w oczach , to był początek mojej przygody z indeksacją , to była pierwsza parafia ,którą dostałam do spisania, teraz już inaczej do tego podchodzę ,ale w dalszym ciągu nie mogę się pogodzić z dużą ilością zgonów dzieci.
Pozdrawiam serdecznie
Bozena
Raczej nie myślę jak wyglądali ,tylko jak żyli ,czy mieli co jeść i jakimi byli ludżmi .Pierwszy akt zgonu z moich przodków ,który spisywałam na arkusz to akt zgonu mojej prababci , gula w gardle i łzy w oczach , to był początek mojej przygody z indeksacją , to była pierwsza parafia ,którą dostałam do spisania, teraz już inaczej do tego podchodzę ,ale w dalszym ciągu nie mogę się pogodzić z dużą ilością zgonów dzieci.
Pozdrawiam serdecznie
Bozena
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
O czym myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
To ja się wyłamię 
Myśl pierwsza:
- dlaczego proboszcz nie chce współpracować, może bym powiązała więcej przodków?
akta w AP są dostępne od 1890 r
Myśl druga:
- o rany, ale miałam szczęście, mogłabym się przecież nazywać Kutas (znam znaczenie, uprzedzając komentarze, ale współcześnie chyba nikt by nie chciał).
Żeby nie było, w nawiązaniu do postu Marka i Tomasza.
W każde Zaduszki/Wszystkich Świętych przodkowie dostają zbiorczą lampkę.
W każdą Wigilię chwilę zadumy.
Za wszystkich, których znalazłam, bo dzięki nim - jestem ja.
Myśl pierwsza:
- dlaczego proboszcz nie chce współpracować, może bym powiązała więcej przodków?
akta w AP są dostępne od 1890 r
Myśl druga:
- o rany, ale miałam szczęście, mogłabym się przecież nazywać Kutas (znam znaczenie, uprzedzając komentarze, ale współcześnie chyba nikt by nie chciał).
Żeby nie było, w nawiązaniu do postu Marka i Tomasza.
W każde Zaduszki/Wszystkich Świętych przodkowie dostają zbiorczą lampkę.
W każdą Wigilię chwilę zadumy.
Za wszystkich, których znalazłam, bo dzięki nim - jestem ja.
Ostatnio zmieniony wt 21 lut 2017, 07:58 przez magda_lena, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam, Magdalena
- Skrzypczak_Bogumiła

- Posty: 463
- Rejestracja: sob 29 maja 2010, 11:39
- Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
O czym myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Zindeksowałam wszystkie parafie moich przodków / czasami w części/,pierwszą było Długosiodło gdzie w 1635 roku
napotkałam pierwszy raz moje nazwisko Chorchos - trudno opisać emocje jakie mi wtedy towarzyszyły ; gula,łapki latały,wzruszenie ogromne ale najbardziej przeżyłam akt urodzenia w 1833 mojej imienniczki Bogumiły
Jest prawdopodobne,że przybyli z Niderlandów,może byli Mennonitami / nie mogę tego potwierdzić/ ale zauważyłam,że moi przodkowie żyjący w 3 różnych parafiach ; Dlugosiodło, Zambski, Goworowo żyją jakby obok innych mieszkańców ,nie podają do chrztu dzieci sąsiadów - tylko w obrębie rodziny,nie są świadkami ślubów więc być może coś jest na rzeczy
Zastanawiałam się jak żyli,jak się "rozmnażali" w jednej izbie,jak wyglądały porody w takich warunkach,jak się odżywiali, jak przeżywali śmierć swoich dzieci .Szczególnym sentymentem darzę moje praprababcie / ukochaną jest babcia Franciszka - Mama mojego Ojca / mówię do nich po imieniu,proszę o pomoc w odszukaniu kogoś
opracowuję Historię Rodziny - poświęcam osobny rozdział na linie żeńskie w hołdzie za to ,że były i że dzięki nim mogłam się urodzić i przybliżyć ich osoby naszej współczesnej rodzinie .
napotkałam pierwszy raz moje nazwisko Chorchos - trudno opisać emocje jakie mi wtedy towarzyszyły ; gula,łapki latały,wzruszenie ogromne ale najbardziej przeżyłam akt urodzenia w 1833 mojej imienniczki Bogumiły
Jest prawdopodobne,że przybyli z Niderlandów,może byli Mennonitami / nie mogę tego potwierdzić/ ale zauważyłam,że moi przodkowie żyjący w 3 różnych parafiach ; Dlugosiodło, Zambski, Goworowo żyją jakby obok innych mieszkańców ,nie podają do chrztu dzieci sąsiadów - tylko w obrębie rodziny,nie są świadkami ślubów więc być może coś jest na rzeczy
Zastanawiałam się jak żyli,jak się "rozmnażali" w jednej izbie,jak wyglądały porody w takich warunkach,jak się odżywiali, jak przeżywali śmierć swoich dzieci .Szczególnym sentymentem darzę moje praprababcie / ukochaną jest babcia Franciszka - Mama mojego Ojca / mówię do nich po imieniu,proszę o pomoc w odszukaniu kogoś
Pozdrawiam.
Bogumiła.
---------------------------------------------------------
moje korzenie-parafie mazowieckie; Zambski,Obryte,Szelków,Długosiodło,Niegów,Kamieńczyk,Wyszków,Dzierżenin,Goworowo,Brańszczyk
Bogumiła.
---------------------------------------------------------
moje korzenie-parafie mazowieckie; Zambski,Obryte,Szelków,Długosiodło,Niegów,Kamieńczyk,Wyszków,Dzierżenin,Goworowo,Brańszczyk
-
Dorota_Marta

- Posty: 20
- Rejestracja: pt 04 lis 2016, 19:29
- Lokalizacja: Kraków
O czym myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Pierwszy akt, który odnalazłam, był aktem chrztu mojej ukochanej babci zmarłej ponad 25 lat temu. I nagle wyobraziłam sobie tę małą dziewczynkę urodzoną na samym początku XX wieku. Nie była starszą panią, jaką znałam, ale niemowlakiem, a potem dzieckiem. Wiem, że to oczywiste, ale wtedy było dla mnie szokiem. I takim trochę "wehikułem czasu".
Ogromnym smutkiem i solidarnością kobiecą napełniały mnie odnajdywane przypadkiem, a potem już mocno poszukiwane, akty urodzenia i, niestety, także zgonu rodzeństwa mojego dziadka.Z dziewięciorga dzieci (urodzonych w latach 1888-1903) przeżyło tylko czworo, w tym mój dziadek-beniaminek. Zawsze słyszałam opowieści rodzinne, że dziadek był późnym dzieckiem swojej mamy. Litości, miała 32 lata, gdy go urodziła. Miałam tyle samo rodząc młodszą córkę, a nikomu nie przyszło do głowy twierdzić, że jestem starszą mamą.
Trudno mi sobie nawet wyobrazić co czuła, gdy kolejne dzieci umierały. A co myślała umierając na suchoty w wieku 34 lat, gdy najmłodszy syn miał ledwie dwa lata. Nieustające ciąże na pewno nie działały wzmacniająco.
Dużą sympatią i szacunkiem darzę tę moją prababcię, jak zdrobniale o niej mówię: moją Cecylkę.
A przed zainteresowaniem się genealogią nawet nie wiedziałam, jak miała na imię.
Takie to myśli "chodzą mi po głowie", jak indeksuję "moje" parafie.
Dorota
Ogromnym smutkiem i solidarnością kobiecą napełniały mnie odnajdywane przypadkiem, a potem już mocno poszukiwane, akty urodzenia i, niestety, także zgonu rodzeństwa mojego dziadka.Z dziewięciorga dzieci (urodzonych w latach 1888-1903) przeżyło tylko czworo, w tym mój dziadek-beniaminek. Zawsze słyszałam opowieści rodzinne, że dziadek był późnym dzieckiem swojej mamy. Litości, miała 32 lata, gdy go urodziła. Miałam tyle samo rodząc młodszą córkę, a nikomu nie przyszło do głowy twierdzić, że jestem starszą mamą.
Trudno mi sobie nawet wyobrazić co czuła, gdy kolejne dzieci umierały. A co myślała umierając na suchoty w wieku 34 lat, gdy najmłodszy syn miał ledwie dwa lata. Nieustające ciąże na pewno nie działały wzmacniająco.
Dużą sympatią i szacunkiem darzę tę moją prababcię, jak zdrobniale o niej mówię: moją Cecylkę.
A przed zainteresowaniem się genealogią nawet nie wiedziałam, jak miała na imię.
Takie to myśli "chodzą mi po głowie", jak indeksuję "moje" parafie.
Dorota
-
Christian_Orpel

- Posty: 739
- Rejestracja: pn 28 sie 2006, 01:02
- Lokalizacja: HENIN-BEAUMONT , Francja
- Kontakt:
Re: O czym myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Tylko, że indeksacja to żmudna praca.Marek_Krzyżanowski pisze: A o czym wy myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Kiedy po indeksacji, zaczynam rekonstrukcję rodzin parafii, czuję, że warto jednak było ...
Pozdrawiam
Chrystian
- Bialas_Malgorzata

- Posty: 1846
- Rejestracja: czw 31 lip 2014, 13:18
- Lokalizacja: Wrocław
Re: O czym myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Dla mnie indeksowanie i nie tylko (spisy wszystkich mieszkańców z akt Komisji Wojskowej) oznaczają tyle, że wczuwam się w tamte czasy, piszę historie miejscowości, w których żyli. Opracowanie rodziny obejmuje też dalszych krewnych - nawiązuję kontakty z dalszą rodziną. Inaczej odbieram filmy związane z tamtymi czasy. Jednym słowem przemawia do mnie HISTORIA.
Praca owszem żmudna, ale pozwala na dokładne odszukanie wszystkich członków rodziny (można by kogoś pominąć).
pozdrawiam
Małgorzata:)
Praca owszem żmudna, ale pozwala na dokładne odszukanie wszystkich członków rodziny (można by kogoś pominąć).
pozdrawiam
Małgorzata:)
Re: O czym myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Wiatm! Pani Dorota! Czytając Pani posta bardzo się wzruszylam. Robiąc moje drzewko mialam takie same odczucia. Pozdrawiam!
Re: O czym myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
Przeglądanie metryk to taki namacalny dotyk historii, zaglądanie przez grubą kotarę w minione dzieje oraz na ludzkie szczęścia i tragedie, po których jedynym wspomnieniem dzisiaj są właśnie tylko te krótkie zapisy proboszcza. To pozwala zrozumieć, że po nas też zostanie niewiele więcej i wówczas zupełnie inaczej patrzy się na życie.
Pozdrawiam
Grzegorz
Grzegorz
Re: O czym myślicie indeksując parafie swoich przodków ?
O czym myślę?
Gdy ostatnio "odkryłam" prababcię, o której istnieniu do niedawna nie miałam pojęcia, to powiedziałyśmy sobie "dzień dobry".
A tak bardziej generalnie, to wydaje mi się, że jestem spokrewniona z połową ludzi mijanych na ulicy.
"Przymierzam" także imię Marianna do mijanych kobiet, na ulicy czy w sklepie... i wydaje mi się, ze imię by pasowało, że każda pani mogłaby być Marianną.
Gdy ostatnio "odkryłam" prababcię, o której istnieniu do niedawna nie miałam pojęcia, to powiedziałyśmy sobie "dzień dobry".
A tak bardziej generalnie, to wydaje mi się, że jestem spokrewniona z połową ludzi mijanych na ulicy.
"Przymierzam" także imię Marianna do mijanych kobiet, na ulicy czy w sklepie... i wydaje mi się, ze imię by pasowało, że każda pani mogłaby być Marianną.
Pozdrawiam, Hanna
-
czarnuszewicz_bozena

- Posty: 13
- Rejestracja: sob 14 sty 2017, 15:38
Właśnie kończę swoją pierwszą parafię, która się podjęłam indeksować. Oczywiście parafia moich przodków:). Ponieważ to są Kresy, bardzo mało niestety jest wiadomości dostępnych, wcześniej nie wiedziałam dużo o przodkach, teraz żałuję, że gdy żyli jeszcze dziadkowie nie interesowałam się tym. Pamiętam tę radość gdy znalazłam po raz pierwszy znajome nazwisko. Jednak najbardziej mnie smuci podczas indeksacji gdy w ciągu kilku dni zapisane są te same nazwiska zmarłych dzieci.
Bożena
Bożena
Ja indeksując daną parafię zawsze mam wrażenie, że trochę przesiąkam tamtą epoką. Można "dotknąć" historii, która tam w tych księgach jest nadal "żywa". Wpisując w tabelkę dane osoby zawsze mam wrażenie, że na chwilę ją "budzę"
. Często jestem pod wrażeniem liczby dzieci, które rodzą się w danej rodzinie i smucę się, gdy indeksując zmarłych widzę wymierające niemal całe rodziny...
A gdy natrafię na członka swojej rodziny to odczuwam radość i ekscytację i też zawsze się z nimi "witam".
Po za tym jestem uzależniona od indeksacji
Kasia
A gdy natrafię na członka swojej rodziny to odczuwam radość i ekscytację i też zawsze się z nimi "witam".
Po za tym jestem uzależniona od indeksacji
Kasia
-
przemko20161

- Posty: 650
- Rejestracja: wt 21 lip 2015, 17:55
Ja mam taką myśl że robię to dla przyszłych pooleń i żee mogę podzielić się tą wiedzą nie tylko z rodziną tą bliską i daleką ale i z innymi osobami . Przez taką wymianę informacji można dowiedzieć się wielu informacji na temat swojej rodziny nie tylko z akt metrykalnych ale i od obcych ludzi którzy słyszeli różne historie na temat rodziny nie zawsze prawdziwe ale większość wiarygodne i to też jest cenna wiedza z której warto skorzystać . Dlatego spieszmy się z pozyskiwaniem informacji odobcych ludzi dopóki pamiętają i żyją .
Przemek
Przemek
-
Janina_Tomczyk

- Posty: 1259
- Rejestracja: pn 10 gru 2012, 17:28
Indeksując parafie moich przodków widzę w jakim środowisku mieszkali, gdzie występowali jako świadkowie i jest to ogromny plus pracy przy indeksacji. Oczywiście mam drżenie serca gdy trafiam na moich bliskich i popłakałam się gdy trafiłam na akt zgonu mojej młodej Salomei i dwójki jej małych dzieci, którzy zmarli w 1848 roku na cholerę. Pozostał mój wówczas jeszcze mały pradziadek, którym po śmierci ojca zaopiekowały się i wychowały starsze przyrodnie siostry. Wzruszyła mnie ta rodzinna miłość i kiedyś ją opiszę szczegółowo dokumentując aktami ich drogi.
Jeśli chcecie zobaczyć w jakim środowisku żyli wasi przodkowie to indeksujcie ich parafie.
Oczywiście proszę o spokój dusz, które przywołuję od zapomnienia. Zdarzyło mi się także, że wprost zmusiła mnie jedna duszyczka bym się nimi zajęła mimo, że nie miałam zamiaru ustalać drzewa tej części rodziny.
Usłyszałam kiedyś, że wywołujemy jakieś horrory z przeszłości, ale ja tego tak nie widzę i lepiej rozumiem historię Polski widzianą losami mojej rodziny.
Jeśli chcecie zobaczyć w jakim środowisku żyli wasi przodkowie to indeksujcie ich parafie.
Oczywiście proszę o spokój dusz, które przywołuję od zapomnienia. Zdarzyło mi się także, że wprost zmusiła mnie jedna duszyczka bym się nimi zajęła mimo, że nie miałam zamiaru ustalać drzewa tej części rodziny.
Usłyszałam kiedyś, że wywołujemy jakieś horrory z przeszłości, ale ja tego tak nie widzę i lepiej rozumiem historię Polski widzianą losami mojej rodziny.