Badanie DNA w celach ustalenia pochodzenia

Genealogia genetyczna, badanie DNA

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

aktawres

Sympatyk
Adept
Posty: 74
Rejestracja: sob 18 paź 2008, 12:26

Post autor: aktawres »

Witam,
Bardzo proszę Koleżanki i Kolegów, którzy trochę lepiej znają temat badań DNA o pomoc w poniższej sprawie.
Zastanawiam się, z których badań lepiej skorzystać - YDNA, czy atDNA?
Co chce osiągnąć? Chciałbym dowiedzieć czegoś o swoim etnicznym pochodzeniu, mieć szansę zidentyfikowania innych krewnych (np. noszących inne nazwisko, a ten sam chromosom Y)... i na koniec pytanie - czy któreś z badań da mi szansę (bo takie artykuły się pojawiają) zidentyfikować prapradziadka? Mój pradziadek urodził się gdy jego matka była wdową... Innych szans na identyfikację nie mam. Jakie są to szanse (żeby przy pomocy któregoś badania ustalić prapradziadka)? Może zignorować ten ostatni cel i pozostać tylko przy dwóch pierwszych, wybierając metodę badania...?
Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno i liczę na pomoc.
Michał
Litwos

Sympatyk
Posty: 740
Rejestracja: pt 25 mar 2016, 16:29

Post autor: Litwos »

Michale,

badajac swoje Ydna bedziesz mial informacje o wszystkich Twoich przodkach w linii po mieczu (Twoj ojciec, dziadek, pradziadek etc.)

Badajc swoje mtDNA bedziesz mial informacje o wszystkich Twoich przodkach w linii po kadzieli (Twoja matka, babcia, prababcia etc.)

Ydna - Jezeli chcesz zdobyc informacje np o dziadku (pradziadku etc.) ze strony matki, musisz zbadac brata matki (czyli Twojego wujka).

mtDNA - Jezeli chcesz zdobyc informacje np o babci (prababci etc.) ze strony ojca, musisz zbadac swojego ojca (lub jego rodzenstwo: ciotke lub wujka).

W taki sposob bedziesz mial linie wszystkich swoich bliskich przodkow.
Pozdrawiam
Robert
aktawres

Sympatyk
Adept
Posty: 74
Rejestracja: sob 18 paź 2008, 12:26

Post autor: aktawres »

Robert, dziękuję za czytelne posumowanie, muszę jednak dalej podrążyć...
Faktycznie zapomniałem dodać w przytaczanym przykładzie, że chodzi o nieznanego ojca mojego pradziadka po mieczu.
A zatem wychodzi, iż należy badać YDNA (choć "gdzieś" czytałem, że badając autosomalne DNA też można wyśledzić/znaleźć info o męskim przodku). I teraz pytanie - jakie szanse mam na ustalenie tożsamości prapradziadka? Bo wg mnie bliskie zero - dostępne bazy z wynikami to pewnie jakiś malutki promil i wielce prawdopodobne, że info zbieżnego z moimi wynikami nie znajdę... ?
A wiem - w periodyku More Maiorum pisali o ustaleniu przodka po mieczu za pomocą autosomalnego DNA...
Michał
Piotr_Juszczyk

Sympatyk
Ekspert
Posty: 684
Rejestracja: czw 30 gru 2010, 01:07

Post autor: Piotr_Juszczyk »

Jeżeli Twój nieznany pra był z jakiejś tam miejscowości i masz jakieś tam podejrzenia że ktoś może być także jego potomkiem to szanse są całkiem spore.
Litwos

Sympatyk
Posty: 740
Rejestracja: pt 25 mar 2016, 16:29

Post autor: Litwos »

Michale,

tak, w tym wypadku Ydna - co do bazy, szanse sa bardzo male. Baza jest malutka i glownie wypelniona anglosasami - nie robil bym sobie zatem nadziei co do bliskich krewnych.

Co do testow autosomalnych nie wiem - tutaj jest troche info: http://isogg.org/wiki/Autosomal_DNA

...wynika z tego ze, nadaje sie do ustalenia pokrewienstwa z rodzicem lub wujkiem/ciotka, ale nie wyzej.

Co do haplogrupy i etnicznego pochodzenia - to zalezy ile planujesz wydac. Najlepszym rozwiazaniem jest BigY lub test Ydna a nastepnie pasujacy SNP Pack.
Pozdrawiam
Robert
Zawistowski_Adam

Sympatyk
Posty: 94
Rejestracja: czw 06 lis 2014, 20:45
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Zawistowski_Adam »

Badania genetyczno-genealogiczno dobrze jest wykonać tak jak już wyżej było opisane tzn w momencie gdy mamy podejrzenie że możemy być z kimś spokrewnieni, same wykonanie testu "w ciemno" raczej nam nic nie pomoże. chyba że chodzi o kogoś z jakiejś znanej rodziny, wtedy jest większa szansa. ale i tak podstawą powinny być badania porównawcze.
Bartek_M

Członek PTG
Adept
Posty: 3340
Rejestracja: sob 24 mar 2007, 12:47
Kontakt:

Post autor: Bartek_M »

Co do zawartości bazy, odpowiem na przykładzie FT-DNA, na podstawie doświadczeń kilku genealogów:


Po wykonaniu testu Y-DNA poznajemy co najmniej kilku krewnych po mieczu w ok. 30 pokoleniu, bliżsi (a więc sięgający choćby epoki ksiąg metrykalnych) trafiają się znacznie rzadziej.

http://genealogy.stackexchange.com/ques ... -dna-tests


Po wykonaniu testu at-DNA z pewnością poznamy jakichś krewnych w 4-5 pokoleniu, ale kuzyni II stopnia są już dużą rzadkością.

http://www.genealogiagenetyczna.com/201 ... ym_10.html
awdochin

Sympatyk
Posty: 89
Rejestracja: ndz 06 gru 2015, 20:45

Post autor: awdochin »

Jeśli z tej miejscowości wyemigrowało dużo osób za ocean, to polecam autosomalny test AncestryDNA + dodanie wyników do Gedmatch. Jest duża szansa, że znajdziesz dalekich krewnych w USA. Reszta to żmudna praca przy analizie metryk kościelnych i list pasażerskich (niestety większość drzew genealogicznych amerykanów kończy się na przodku który dopłynął do portu).
aktawres

Sympatyk
Adept
Posty: 74
Rejestracja: sob 18 paź 2008, 12:26

Post autor: aktawres »

Dziękuję za celne uwagi... o to właśnie mi chodziło :)

Michał
Bartek_M

Członek PTG
Adept
Posty: 3340
Rejestracja: sob 24 mar 2007, 12:47
Kontakt:

Post autor: Bartek_M »

awdochin pisze:Jeśli z tej miejscowości wyemigrowało dużo osób za ocean, to polecam autosomalny test AncestryDNA + dodanie wyników do Gedmatch.
Eksport do GEDmatcha to już standard, bez niego bylibyśmy ograniczeni w porównaniach do bazy firmy, w której przeprowadziliśmy test.

Przy czym warto pamiętać, że GEDmatch przyjmuje wyniki tylko od trzech wiodących firm:
http://www.genealogiagenetyczna.com/201 ... ystac.html
Bartek_M

Członek PTG
Adept
Posty: 3340
Rejestracja: sob 24 mar 2007, 12:47
Kontakt:

Post autor: Bartek_M »

Groupon daje zniżkę 25% na Family Findera.

https://www.groupon.com/deals/family-tr ... -1-chicago
Bartek
domislaw

Nieaktywny
Posty: 263
Rejestracja: pt 05 mar 2010, 15:55

Problemy z FTDNA

Post autor: domislaw »

Witam,

jako, że korzystam z badań genetycznych firmy FTDNA od kilku lat chciałbym podzielić się swoimi obserwacjami. W ostatnim czasie zauważyłem bowiem dość istotne zmiany, które z punktu widzenia klienta nie prezentują się najlepiej.

Pierwsza rzecz dotyczy badania genów autosomalnych Family Finder. Chodzi mi konkretnie o sekcję "myOrigins" gdzie na mapie prezentowane jest podobieństwo genów badanego do populacji genetycznej z konkretnej części świata. Kilka dni temu w związku ze zmianami algorytmu wyniki dużej części osób uległy zmianie. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że "nowe wyniki" różnią się często diametralnie od poprzednich. Przykład: Użytkownik (według poprzednich wyników) posiada m.in. 20% genów zbieżnych ze skandynawskimi, a po aktualizacji zostaje mu ich jedynie 3%...

Wygląda to bardzo słabo, bo oznacza, że poprzednich wyników nie można brać na poważnie. Ale czy można te nowe? Czy za rok nie okaże się, że i te obecne ulegną zasadniczym zmianom? Wobec powyższego "myOrigins" nie ma, według mnie, na chwilę obecną najmniejszego sensu.

Druga rzecz to kwestia czekania na wyniki family finder. Zasadniczo powinno być to, zgodnie z tym co przedstawia FTDNA, od 4 do 6 tygodni. Czekam na rezultaty swojego krewnego już 8 tygodni. Estymowane daty pojawienia się wyników były już kilkukrotnie przekładane przez FTDNA. Wczoraj logując się na konto FTDNA zauważyłem, że wyniki już są...niestety to ściema. Info o zakończeniu badań jest, ale bez wyników. W sekcji gdzie można sprawdzić status wyników pojawiła się z kolei kolejna data - tym razem na maj (próbkę dostali na początku lutego br.) 2 tygodnie temu napisałem do nich wiadomość w tej sprawie - bez odpowiedzi.

Konkludując: żenujący poziom obsługi klienta i wyniki, które zmieniając się zasadniczo nie pozostają niestety wiarygodne. Zanim zdecydujecie się na badanie porządnie się zastanówcie...

Pozdrowienia,
Krzysiek
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

@ "podobieństwo genów badanego do populacji genetycznej z konkretnej części świata. "
jeśli podobieństwo nie na jakiś ustalony constans (czyli powraca kwestia DNA kopalnego) to wiesz...najpopularniejsze imię w Szwecji to Ahmed w 2016, a jaki nie w 2016 to pewnie w 2020 będzie -piję do tego, że skoro odnosisz się do płynnej granicy, nie do stałego punktu - to nie ma w tym nic dziwnego, że wahania 20-3 są możliwe
oczywiście, to raczej nie kwestia migracji i płodności decyduje, a liczebność
jak się opierasz na 3000-5000 próbkach niereprezentatywnie dobranych to kolejne 3000-5000 może przemeblować wszystko
ja czekałem ostatnio grubo dłużej, na 4-6 tygodni "nigdy" (tj nie pamiętam) nie można było liczyć

a generalnie - jest od tego wątek:)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
domislaw

Nieaktywny
Posty: 263
Rejestracja: pt 05 mar 2010, 15:55

Post autor: domislaw »

No widzisz, a ja myślałem, że jest jednak "jakiś" constans. No bo trudno mi uwierzyć, że w przykładowej Szwecji badania robią sobie w większości osiedli tam kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu emigranci...
Zwiększa się baza, zmieniają się wyniki - i to jest ok. Tylko wypadałoby powiedzieć jasno i precyzyjnie: kochani klienci nie bierzcie zbyt poważnie naszych wyników pod uwagą bo mamy jeszcze mega słabą bazę. Precyzyjne i dużo bardziej pewne wyniki będziemy wam być może w stanie przedstawić za...20 lat. Nie czepiałbym się wówczas.

"a generalnie - jest od tego wątek:)" - sorry nie znalazłem - proszę uprzejmie w takim razie Admina o przeniesienie :)

Pozdrowienia,
Krzysiek
Wirtualny

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 46
Rejestracja: czw 03 gru 2015, 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wirtualny »

Genealogia genetyczna szybko się rozwija. Ja bym o to nie miał pretensji.
Na poniższej stronie można prześledzić stan wiedzy w dziedzinie, o której mówimy:

https://isogg.org/tree/index.html

Kliknij w link z 2006 roku i prześledź, jak szybko to idzie na przykładzie Y-DNA Tree Trunk. Wtedy nagłe zmiany zawartości cukru w cukrze nie będą dziwiły aż tak bardzo :)

Ja sam rozważam takie badanie, gdy wyczerpię źródła dokumentowe. Wtedy będę wiedział lepiej jaki test wybrać.

Chętnie wiedziałbym jakieś grupy obszarowe, gdzie można byłoby zorganizować ileś osób z jednego rejonu, które mają opracowane źródła papierowe. Wtedy można by było wspólnie zdecydować się na test wiedząc czego się od niego oczekuje poza "ustaleniem procentu Szweda" (jak to potem wyciąć?)

Poza tym, skoro to jest wątek o DNA w nurcie negatywnym, to pozwolę sobie stwierdzić, że testy genealogiczne są drogie. Zbadanie jednego z 23 chromosomów i to niezbyt dużego, kosztuje nazbyt dużo w stosunku do ceny pełnego sekwencjonowania genomu tj. obecnie 1000$. Gdyby zrobili mi cały chromosom "Y" za 1/20 pełnej sekwencji, to biorę od ręki. Niestety kosztuje to znacznie więcej. Chyba, że ktoś sprostuje, że źle to porównuję ;)

Co zaś się tyczy konkretnej firmy, to FTDNA - jako jedyna - bada więcej niż pokazuje. Nie udostępniają wszystkiego, żeby utrudnić interpretacje zdrowotne poprzez użycie Promethease. Chyba chodzi o to, żeby się John Smith za bardzo nie przejmował swoim ryzykiem raka jajników i nie angażował polisy zdrowotnej. Mi jednak z zasady nie podoba się takie paternalistyczne podejście.
Pozdrawiam

Sławek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Genealogia genetyczna”