Dziecko nieznanych rodziców
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Dziecko nieznanych rodziców
Witam,
Zainteresował mnie, z racji zbieżności nazwiska, poniższy akt:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 2489&y=373
Dziecko podrzucone do "Kołyski" (jak sądzę odpowiednik współczesnych "Okien życia") czyli nieznana matka, a tym bardziej ojciec. Jak w takim przypadku pojawiło się nazwisko (Tatarski) nadane dziecku?
Pozdrawiam,
Zbyszek
Zainteresował mnie, z racji zbieżności nazwiska, poniższy akt:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 2489&y=373
Dziecko podrzucone do "Kołyski" (jak sądzę odpowiednik współczesnych "Okien życia") czyli nieznana matka, a tym bardziej ojciec. Jak w takim przypadku pojawiło się nazwisko (Tatarski) nadane dziecku?
Pozdrawiam,
Zbyszek
-
maria.mazur

- Posty: 129
- Rejestracja: pn 22 sie 2011, 00:10
Dziecko nieznanych rodziców
Tzw. "Podrzutki", czyli dzieci zostawione przed drzwiami sierocińców albo znalezione w mieście miały nadawane nazwiska albo zgodnie z karteczką umieszczoną w beciku, albo przypadkowe. Nazwiska dobierano w sposób dowolny, decydował personel sierocińca, który opiekę nad porzuconymi dziećmi na ogół rozpoczynał od ochrzczenia malucha, a zgodnie z przepisami w metryce musiało być umieszczone imię i nazwisko dziecka.
Pozdrawiam
Maria
Źródło: Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności i jego Wydział Sierot i Ubogich Dzieci 1814-1914 / Zofia Podgórska-Klawe (BN)
Pozdrawiam
Maria
Źródło: Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności i jego Wydział Sierot i Ubogich Dzieci 1814-1914 / Zofia Podgórska-Klawe (BN)
Re: Dziecko nieznanych rodziców
Witam !maria.mazur pisze:Tzw. "Podrzutki", czyli dzieci zostawione przed drzwiami sierocińców albo znalezione w mieście miały nadawane nazwiska albo zgodnie z karteczką umieszczoną w beciku, albo przypadkowe. Nazwiska dobierano w sposób dowolny, decydował personel sierocińca, który opiekę nad porzuconymi dziećmi na ogół rozpoczynał od ochrzczenia malucha, a zgodnie z przepisami w metryce musiało być umieszczone imię i nazwisko dziecka.
Pozdrawiam
Maria
Źródło: Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności i jego Wydział Sierot i Ubogich Dzieci 1814-1914 / Zofia Podgórska-Klawe (BN)
Nie jest to do konca prawda. Przepisy moze i byly ale znam przypadki (indeksacja) ze dzieci tz "podrzutki" zyly, umieraly bez nazwiska. Co wiecej juz jako dorosli ludzie nie mieli nazwiska. W ksiegach zgonow sa notowani z imienia ale przy nazwisku "N". Byc moze w duzych miastach ten przepis byl stosowany ale w malych gminach na kresach raczej nie bardzo. Kiedys indeksujac znalazlam ciekawy przypadek. Dzieco "N" do chrztu trzymala bardzo bogata na tych terenach para szlachcicow. Dziecko dostalo calkiem zwyczajne jak na te czasy imie ale w rubryce nazwisko pozostalo "N"
Pozdrawiam Alina
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6297
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
Re: Dziecko nieznanych rodziców
Dodam jeszcze, że wybierane nazwiska dla dzieci z tzw. Kołyski mogły pochodzić z rodzin szlacheckich (dla zapewnienie lepszego losu), bywały związane z dniem czy miesiącem przybycia dziecka do Instytutu (Piątkowski, Wrześniewski) albo np. z jakąś cechą dziecka (Cudny, Płaczkowski, Wesoły itp.).maria.mazur pisze:Tzw. "Podrzutki", czyli dzieci zostawione przed drzwiami sierocińców albo znalezione w mieście miały nadawane nazwiska albo zgodnie z karteczką umieszczoną w beciku, albo przypadkowe. Nazwiska dobierano w sposób dowolny, decydował personel sierocińca, który opiekę nad porzuconymi dziećmi na ogół rozpoczynał od ochrzczenia malucha, a zgodnie z przepisami w metryce musiało być umieszczone imię i nazwisko dziecka.
Pozdrawiam
Maria
Źródło: Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności i jego Wydział Sierot i Ubogich Dzieci 1814-1914 / Zofia Podgórska-Klawe (BN)
Pozdrawiam
Aneta
Re: Dziecko nieznanych rodziców
Anetko
Mam do Ciebie wielką prośbę.Poszukuję informacji o dziecku podrzuconym w Szpitalu dzieciątka Jezus w Warszawie.
Regina Cesarska ur 31.08.1884 r rodzice nie znani nie znalazłam żadnego aktu chrztu jej w parafii Św Krzyża w Warszawie. posiadam tylko akt ślubu w którym również nic nie ma o rodzicach ślub odbył się 1908 r w Kazimierzowie mazowsze
Mam pytanko czy pisać do Domu Dziecka nr 15 w Warszawie czy będą tam posiadać jakiekolwiek informacje o tego roku? a może inna podpowiedz.
Z opowieści rodzinnych wiem że była najprawdopodobniej dzieckiem szlachcica,ale to tylko opowieści.
Będe wdzięczna za info
Pozdr Agnieszka.
Mam do Ciebie wielką prośbę.Poszukuję informacji o dziecku podrzuconym w Szpitalu dzieciątka Jezus w Warszawie.
Regina Cesarska ur 31.08.1884 r rodzice nie znani nie znalazłam żadnego aktu chrztu jej w parafii Św Krzyża w Warszawie. posiadam tylko akt ślubu w którym również nic nie ma o rodzicach ślub odbył się 1908 r w Kazimierzowie mazowsze
Mam pytanko czy pisać do Domu Dziecka nr 15 w Warszawie czy będą tam posiadać jakiekolwiek informacje o tego roku? a może inna podpowiedz.
Z opowieści rodzinnych wiem że była najprawdopodobniej dzieckiem szlachcica,ale to tylko opowieści.
Będe wdzięczna za info
Pozdr Agnieszka.
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6297
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
Re: Dziecko nieznanych rodziców
Witaj Agnieszko,
myślę, że warto napisać (skorzystaj z doświadczeń Roberta):
http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... 6cieklicki
Co do metryki chrztu - czy sprawdzałaś tylko rocznik 1884 czy może także kolejne? Zdarzało się, że "podrzucano", a następnie chrzczono dzieci nawet kilkuletnie.
Jak wygląda sprawa z alegatami do ślubów w Kałuszynie?
Co dokładnie napisano o Reginie w akcie ślubu?
Pozdrawiam serdecznie
Aneta
myślę, że warto napisać (skorzystaj z doświadczeń Roberta):
http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... 6cieklicki
Co do metryki chrztu - czy sprawdzałaś tylko rocznik 1884 czy może także kolejne? Zdarzało się, że "podrzucano", a następnie chrzczono dzieci nawet kilkuletnie.
Jak wygląda sprawa z alegatami do ślubów w Kałuszynie?
Co dokładnie napisano o Reginie w akcie ślubu?
Pozdrawiam serdecznie
Aneta
Re: Dziecko nieznanych rodziców
Z wszystkich waszych odpowiedzi wnioskuję, że nazwisko dziecko zawdzięcza albo wyobraźni kogoś ze szpitala albo zapobiegliwemu rodzicowi, który na kartce pozostawionej z dzieckiem zapisał jego imię i nazwisko.
Pozdrawiam,
Zbyszek
Pozdrawiam,
Zbyszek
- piotr_nojszewski

- Posty: 1667
- Rejestracja: ndz 21 kwie 2013, 01:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Dziecko nieznanych rodziców
Dla orientacji sugeruję zerknąc na ten zasób w poczekalni ze Szpitala Dzieciatka Jezus.
Moze ktoś zechce zindeksowac?
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... zpDzJezus/
Moze ktoś zechce zindeksowac?
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... zpDzJezus/
pozdrawiam
Piotr
Piotr
Re: Dziecko nieznanych rodziców
Witaj Aneto
Wracając do mojej Reginy faktycznie skupiłam się tylko na 1884 r a w akcie ślubu jest następujący zapis
panna lat 24 służąca córka nie znanych rodziców zamieszkała we wsi Kazimierzów.
Pozdr Agnieszka.
Wracając do mojej Reginy faktycznie skupiłam się tylko na 1884 r a w akcie ślubu jest następujący zapis
panna lat 24 służąca córka nie znanych rodziców zamieszkała we wsi Kazimierzów.
Pozdr Agnieszka.
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6297
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
Re: Dziecko nieznanych rodziców
Witaj Agnieszko,
skąd zatem wiadomo, że to podrzutek ze Szpitala Dzieciątka Jezus oraz skąd jest znana dokładna data urodzenia: 31.08.1884?
Dla ciekawostki - w Genetece widnieje inna Regina Cesarska, też urodzona w sierpniu 1884 r., ale trochę wcześniej:
http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... m=B&w=05ld
Pozdrawiam
Aneta
skąd zatem wiadomo, że to podrzutek ze Szpitala Dzieciątka Jezus oraz skąd jest znana dokładna data urodzenia: 31.08.1884?
Dla ciekawostki - w Genetece widnieje inna Regina Cesarska, też urodzona w sierpniu 1884 r., ale trochę wcześniej:
http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... m=B&w=05ld
Pozdrawiam
Aneta
Re: Dziecko nieznanych rodziców
Aneto
Powiem tak o tym że Regina była podrzutkiem wiem od najbliższej rodziny i to jest faktem natomiast jej data urodzenia widnieje na nagrobku a akcie zgonu nie mam nic o rodzicach oraz jej miejscu urodzenia.
Jeśli chodzi natomiast o Reginię którą podpowiedziałaś w jej przypadku są wpisani rodzice.
Pozdr Agnieszka.
Powiem tak o tym że Regina była podrzutkiem wiem od najbliższej rodziny i to jest faktem natomiast jej data urodzenia widnieje na nagrobku a akcie zgonu nie mam nic o rodzicach oraz jej miejscu urodzenia.
Jeśli chodzi natomiast o Reginię którą podpowiedziałaś w jej przypadku są wpisani rodzice.
Pozdr Agnieszka.
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6297
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
Re: Dziecko nieznanych rodziców
Witaj Agnieszko,
zwykle w rodzinnych przekazach jest jakieś ziarenko prawdy, ale bez potwierdzenia w dokumentach pozostanie hipotezą.
Jakiego typu posiadasz akt zgonu Reginy?
Jeśli tylko skrócony z USC, można jeszcze próbować uzyskać zupełny akt zgonu - czasem można napotkać ciekawe przypiski nawet w tego typu akcie.
Cały czas intryguje mnie pełna data urodzenia, choć z drugiej strony w przypadku podrzutków określano często wiek w przybliżeniu (casus mojej antenatki) i na tej podstawie wyliczano dzień, miesiąc i rok urodzenia.
Alegaty do aktu ślubu nie zachowały się?
Pozdrawiam
Aneta
zwykle w rodzinnych przekazach jest jakieś ziarenko prawdy, ale bez potwierdzenia w dokumentach pozostanie hipotezą.
Jakiego typu posiadasz akt zgonu Reginy?
Jeśli tylko skrócony z USC, można jeszcze próbować uzyskać zupełny akt zgonu - czasem można napotkać ciekawe przypiski nawet w tego typu akcie.
Cały czas intryguje mnie pełna data urodzenia, choć z drugiej strony w przypadku podrzutków określano często wiek w przybliżeniu (casus mojej antenatki) i na tej podstawie wyliczano dzień, miesiąc i rok urodzenia.
Alegaty do aktu ślubu nie zachowały się?
Pozdrawiam
Aneta
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dziecko nieznanych rodziców
a gdzie sprzeczność pomiędzy "rodzina ją określa/ła jako podrzutka" i "rodzic/e byli znana/znani"???
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6297
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
Re: Dziecko nieznanych rodziców
Czy to pytanie do mnie?
Agnieszka wskazała, że dziecko podrzucono do Szpitala Dzieciątka Jezus, a wiadomo, że dzieci z tzw. Kołyski były chrzczone w parafii św. Krzyża, więc jeśli było podrzutkiem z tego szpitala, akt chrztu powinien znaleźć się w księgach metrykalnych tej parafii.
Oczywiście w istocie nie jest to sprawa najważniejsza, bo sądzę, że Agnieszce zależy przede wszystkim na odnalezieniu aktu chrztu, gdziekolwiek jest on zapisany
Pozdrawiam
Aneta
Agnieszka wskazała, że dziecko podrzucono do Szpitala Dzieciątka Jezus, a wiadomo, że dzieci z tzw. Kołyski były chrzczone w parafii św. Krzyża, więc jeśli było podrzutkiem z tego szpitala, akt chrztu powinien znaleźć się w księgach metrykalnych tej parafii.
Oczywiście w istocie nie jest to sprawa najważniejsza, bo sądzę, że Agnieszce zależy przede wszystkim na odnalezieniu aktu chrztu, gdziekolwiek jest on zapisany
Pozdrawiam
Aneta
Re: Dziecko nieznanych rodziców
Aneto
Zgadzam sie z Tobą w zupełności chodzi dokładnie o odszukanie aktu chrztu Reginy.Nie ukrywam że i mnie bardzo intryguje dokładna data urodzenia posiadam akt zgonu skrócony .Nie sprawdzałam jeszcze czy alegaty do aktu ślubu zachowały się sprawdzę.
Zastanawiające jest jeszcze dla mnie to że nie ma danych nawet samej matki?
Pozdr Agnieszka.
Zgadzam sie z Tobą w zupełności chodzi dokładnie o odszukanie aktu chrztu Reginy.Nie ukrywam że i mnie bardzo intryguje dokładna data urodzenia posiadam akt zgonu skrócony .Nie sprawdzałam jeszcze czy alegaty do aktu ślubu zachowały się sprawdzę.
Zastanawiające jest jeszcze dla mnie to że nie ma danych nawet samej matki?
Pozdr Agnieszka.