Rok 1826 i blokada
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Rebell_Cieniewska_Grażyna

- Posty: 588
- Rejestracja: pt 18 sie 2006, 20:18
- Lokalizacja: Elbląg
Patryku - wszyscyśmy amatorzy i kiedyś zaczynaliśmy tak jak Ty. Jeśli nie będziesz się łatwo zniechęcał, szukał na zasadzie - jak nie drzwiami to oknem - będziesz stawiał hipotezy i pracowicie je sprawdzał, to wiele osiągniesz a tu wszyscy chętnie pomagają.
Powodzenia Grażyna
PS mówimy tu sobie po imieniu.
Powodzenia Grażyna
PS mówimy tu sobie po imieniu.
Moje nazwiska - Rebell, Cieniewski, Oleśniewicz, Łojko, Piotrowski.
Moje miejscowości - Subkowy, Nowogródek (na Kresach), Berest/Piorunka, okolice Częstochowy, Palikije.
Moje miejscowości - Subkowy, Nowogródek (na Kresach), Berest/Piorunka, okolice Częstochowy, Palikije.
-
Arek_Bereza

- Posty: 5887
- Rejestracja: pt 26 cze 2015, 09:09
-
KarwalskaJustyna

- Posty: 438
- Rejestracja: wt 24 lut 2015, 13:52
-
patryk.prill

- Posty: 19
- Rejestracja: sob 10 mar 2018, 15:07
Dziękuję za Wasze słowa wsparcia
Peter Pryll i Rosalia to chyba jak narazie wszystko co diecezja pelplińska mogła udostępnić, nie mam pojęcia jak z aktami cywilnymi, ale i tak jestem zadowolony z tych poszukiwań, chociaż jak patrzę teraz to niektóre parafie są opisane do nawet pierwszej połowy XVII wieku, a Bysław tylko do XVIII, ale to i tak dużo znaczy dla mnie. Jeszcze rok temu znałem tylko tożsamość prapradziadka. Przy okazji poznajdywałem jeszcze rodzinę żony Michała- Anny Kowalskiej czy też jej teściowej- Anny Kurczewskiej, chociaż zdeterminowany byłem jedynie na poszukiwanie przodków ze strony ojca.
To też odkryło przede mną, że wbrew temu co się niekiedy o Kosznajdrach mówi, że byli zwartą i monolitową grupą, bardzo szybko popadali w mariaże z Polkami, czego przykładem jest moja rodzina (o ile rzeczywiście z tej grupy pochodzi, choć mniemam że tak, bo i nazwisko i teren zamieszkiwania przodków też się zgadza). Strzelam w ciemno, że już w XVI wieku moja rodzina się spolonizowała. I w ogóle zaskakujące jest to jak niegdyś zniekształcano i zmieniano nazwiska, dzisiaj to by nie uszło i nie chodzi tylko o moje nazwisko, które zapisywano różnie (raz Pryła, a raz Pryll), ale także np. nazwisko Musolf swoje wycierpiało (często pisane jako Muslof). Ogólnie genealogia to ciekawe zajęcie i każdemu polecam, chociaż genealog ze mnie żaden
Pozdrawiam serdecznie,
Patryk
Peter Pryll i Rosalia to chyba jak narazie wszystko co diecezja pelplińska mogła udostępnić, nie mam pojęcia jak z aktami cywilnymi, ale i tak jestem zadowolony z tych poszukiwań, chociaż jak patrzę teraz to niektóre parafie są opisane do nawet pierwszej połowy XVII wieku, a Bysław tylko do XVIII, ale to i tak dużo znaczy dla mnie. Jeszcze rok temu znałem tylko tożsamość prapradziadka. Przy okazji poznajdywałem jeszcze rodzinę żony Michała- Anny Kowalskiej czy też jej teściowej- Anny Kurczewskiej, chociaż zdeterminowany byłem jedynie na poszukiwanie przodków ze strony ojca.
To też odkryło przede mną, że wbrew temu co się niekiedy o Kosznajdrach mówi, że byli zwartą i monolitową grupą, bardzo szybko popadali w mariaże z Polkami, czego przykładem jest moja rodzina (o ile rzeczywiście z tej grupy pochodzi, choć mniemam że tak, bo i nazwisko i teren zamieszkiwania przodków też się zgadza). Strzelam w ciemno, że już w XVI wieku moja rodzina się spolonizowała. I w ogóle zaskakujące jest to jak niegdyś zniekształcano i zmieniano nazwiska, dzisiaj to by nie uszło i nie chodzi tylko o moje nazwisko, które zapisywano różnie (raz Pryła, a raz Pryll), ale także np. nazwisko Musolf swoje wycierpiało (często pisane jako Muslof). Ogólnie genealogia to ciekawe zajęcie i każdemu polecam, chociaż genealog ze mnie żaden
Pozdrawiam serdecznie,
Patryk
-
patryk.prill

- Posty: 19
- Rejestracja: sob 10 mar 2018, 15:07
Nawet posiadacze typowych nazwisk kosznajderskich nie wiedzą, także proszę się nie martwić
Mam w rodzinie Brauerów i Hoppe i oni też nie byli świadomi pochodzenia
Dużo więcej wiadomo o Bambrach, Borowikach, a o Kosznajdrach mało, w ogole jest niewiele wspomnień, bo wszyscy poumierali, wydano chyba 3 książki na ten temat. Z takich namacalnych artefaktów pozostały tylko zabudowania w kosznajderskich wsiach no i nazwiska. Ale ponoć jeszcze po wojnie mieszkał w jednej ze wsi typowy Kosznajder władający Plattdeutsch, jego rodzina pewnie była bardziej świadoma swojej odrębności niż inne. Też jestem ciekawy w jaki sposób oni się polonizowali, dlaczego niektórzy wcześniej, niektórzy później? Podejrzewam, że miało to ścisły związek z migracją. Bysław raczej nie należał do kosznajderskich stolic, a już w XVII wieku moja rodzina tam pomieszkiwała, stąd podejrzewam, że już w XVI wieku przodkowie żenili się z Polkami, więc to chyba znowu taka zwarta i homogeniczna grupa nie była, skoro mało kto w ogóle słyszał o Kosznajdrach. 