Dokumenty pracownicze jako źródło badań genealogicznych

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Piotr_Romanowski

Sympatyk
Mistrz
Posty: 854
Rejestracja: ndz 14 cze 2009, 17:53
Lokalizacja: Płock

Dokumenty pracownicze jako źródło badań genealogicznych

Post autor: Piotr_Romanowski »

Witam

Jak wiadomo akta osobowe pracownika są doskonałym żródłem do badań genealogicznych. Mam pytanie do osób, które mają doświadczenie w tym temacie. Jaka jest podstawa lub na jakie przepisy można się powoływać występując do pracodawcy (o ile ma takie dokumenty osobowe w swoim archiwum) o dostęp/wgląd lub skany akt pracownika (chodzi mi oczywiście o osoby już nieżyjące, przodków w linii głównej)?
PawełJerzy

Sympatyk
Posty: 31
Rejestracja: śr 17 lip 2013, 15:36

dokumenty pracownicze jako źródło badań genealogicznych

Post autor: PawełJerzy »

Witam.
W przypadku mojego dziadka, który przed wojną pracował w Zakładach Azotowych w Tarnowie-Mościcach, poszedłem do działu kadr, gdzie bez większych problemu otrzymałem kilka kolorowych kopii Karty Ewidencji Robotnika. Nie powoływałem się na żadne przepisy - po prostu powiedziałem, że prowadzę poszukiwanie genealogiczne i tyle.

Pozdrawiam
Paweł Jerzy
Heropolitanska_Izabela

Sympatyk
Adept
Posty: 424
Rejestracja: sob 25 sie 2007, 16:25

dokumenty pracownicze jako źródło badań genealogicznych

Post autor: Heropolitanska_Izabela »

A w którym roku udostępniono Ci te dokumenty?
Izabela
PawełJerzy

Sympatyk
Posty: 31
Rejestracja: śr 17 lip 2013, 15:36

dokumenty pracownicze jako źródło badań genealogicznych

Post autor: PawełJerzy »

To było chyba 2010 lub 2011.

Paweł Jerzy
Awatar użytkownika
33szuwarek

Sympatyk
Posty: 842
Rejestracja: śr 03 kwie 2013, 11:48
Lokalizacja: Gdańsk

dokumenty pracownicze jako źródło badań genealogicznych

Post autor: 33szuwarek »

Również dostałem dokumenty pracownicze mego dziadka z 1930 roku oraz z lat 1946-1950, bez żadnego problemu, w celach genealogicznych. Wśród nich były podania i życiorysy ręcznie z zapisane. Wiele nowych informacji dowiedziałem się o dziadku, który nie żyje już ponad 60 lat.

Piotr
dorotan

Członek PTG
Mistrz
Posty: 140
Rejestracja: czw 20 wrz 2007, 15:48
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: dorotan »

Naprawdę bardzo ciekawe pytanie.
Nie powołuj się na żadne artykuły, bo nie ma potrzeby.

Trochę z drugiej strony na to spojrzę...
Na dzień dzisiejszy, gdyby na mnie trafiło, to chciałabym prośbę na piśmie/mailem, plus akt zgonu (żeby wiedzieć, że człowiek na pewno nie żyje) i do wglądu potwierdzenie pokrewieństwa (żeby wiedzieć komu wydaję). Dopiero po otrzymaniu tego zaczęła bym zastanawiać się, czy mogę wydać i w jakiej formie. W powiązaniu z ustaleniem kiedy mija termin obowiązkowego przetrzymywania tej dokumentacji. W powiązaniu z ochroną danych osobowych osób potencjalnie żyjących (czyli coś może dostaniesz, ale ocenzurowane).

Jest taki świeżutki artykuł w Kodeksie pracy 94 z 12-tką, ale zakładam (przez analogię, inne nowopowstałe art. tak mają), że odnosi się do dokumentacji powstałej w wyniku nawiązania stosunku pracy (lub zmiany formy przechowywania, z papierowej na elektroniczną) po 1 stycznia br. Jeśli źle zakładam, to kiepsko dla genealogów, bo krąg odbiorców jest w zasadzie ograniczony do osób wymienionych. A co jeśli chcę dokumentację dziadka?
Na pewno skończyło by się na telefonie do PIP i wizycie u firmowego prawnika. Więcej pytań, niż odpowiedzi...
Dorota Nowakowska
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”