Znalzłałam na tamtej stronie
http://kronikihistoryczne.blogspot.com/2017/07/
Może ktoś znajdzie tu swoich? Dotyczy to zesłańców do Sugrutu po wydarzeniach 1905-1907
W 1987 roku jeden z numerów wileńskiego „Czerwonego Sztandaru” opublikował
artykuł syberyjskiego krajoznawcy F. Pokazniewa pt. „Polacy w Surducie”, (
czy to pomyłka i powinno być w Surgucie? - Irena)w którym można było przeczytać m.in. następujące ustępy: „Według danych z lat 1868-1869 zamieszczonych w książce „Gubernia Tobolska” (wyd. w 1871 roku w Petersburgu) ogólna ilość ludności guberni wynosiła 972 tys. osób, w tej liczbie 7268 (czyli około 1 proc.) Polaków.
W owym okresie gubernię tobolską zamieszkiwało ponad 68 tys. (czyli 7 proc. ogólnej ludności) zesłańców. Znaczna część zesłańców Polaków mieszkała w Tobolsku. Został tam nawet zbudowany kościół, który zachował się w dobrym stanie do dziś dnia. Ale sporo Polaków zamieszkiwało również w innych miastach i powiatach guberni. Możliwe, że po raz pierwszy Polacy znaleźli się na Syberii jako zesłańcy po stłumieniu Powstania Kościuszkowskiego w 1794 roku. Jednakże bardziej dokładne dane mówią już o późniejszym okresie.
Znane są cztery grupy zesłanych na Syberię Polaków: po stłumieniu powstania lat 1830-1831 i 1863-1864, a także z roku 1907 i 1912. W zachowanych księgach
cerkiewnych surguckiej Troickiej cerkwi znajdujemy nazwiska pochodzenia polskiego: Tetiuccy, Goreccy, Mickiewiczowie, Malinowscy, Stachowscy, Bagińscy, Staniewicze. Zapisy świadczą, że należą ci ludzie do stanu mieszczańskiego, co jest dowodem ich późniejszego pojawienia się w Surgucie, ponieważ rdzenna ludność Surgutu należała do stanu Kozaków. Zresztą ci ludzie o polskich nazwiskach częstokroć sami przyznawali się do polskiego pochodzenia. Np. starzy Tetiuccy uważali, że ich przodkowie trafili tu po Powstaniu Kościuszkowskim. To opowiadanie przekazywano z pokolenia na pokolenie.
Najbardziej dokładne dane o zesłanych Polakach pochodzą z okresu pierwszej rewolucji rosyjskiej lat 1905-1907 i z okresu nowej fali rewolucyjnej.
17 grudnia 1912 roku warszawski oberpolicmajster w liście do szefa zarządu żandarmerii gubernialnej tobolskiej informował o wysłaniu grupy Polaków, składającej się z ośmiu osób, do guberni tobolskiej pod nadzór jawny policji na 5 lat od terminu 17 listopada 1912 roku. Kim byli ci ludzie? Mieszkańcy Warszawy Mikołaj Zieleziński i Władysław Juszczyński, mieszkaniec Łodzi Stanisław Ignacy Drużbiński, chłop z guberni piotrkowskiej Adam Borutto, chłop z guberni łomżyńskiej Czesław Gierwatowski.
Do Surgutu przybyli 24 lutego 1913. Większość z nich należała do partii socjalistów, ale byli również anarchiści – komuniści. Początkowo wszyscy byli zameldowani w Surgucie, później (z różnych przyczyn osobistych, w tym również konfliktów wewnętrznych) niektórzy zostali skierowani na wieś. Np.
Juszczyński, Gierwatowski i Sieczko znaleźli się we wsi Aleksandrowskoje, Antosiewicz i Zieleziński – we wsi Tundrino.
Różnie ułożyły się losy tych ludzi. W marcu 1913 roku
A. Antosiewicz został aresztowany za zabójstwo
J. Grabickiego. Przebywał pod strażą w więzieniu tobolskim. 25 lipca 1914 roku tobolski sąd wyjazdowy,
po rozpatrzeniu sprawy Antosiewicza w Surgucie, uniewinnił go. Później Antosiewicz brał aktywny udział w walce o ustanowienie władzy radzieckie w Surgucie, wstąpił do Rosyjskiej Partii Komunistycznej (bolszewików). Zginął w 1921 roku podczas tłumienia kontrrewolucyjnego buntu kułacko-eserowskiego.
Cz. Gierwatowski został powołany do armii carskiej. Po Rewolucji Październikowej służył w Armii Czerwonej. Od 1922 roku do głębokiej starości pracował w systemie spółdzielczości handlowej w Surgucie.
M. Zieleziński zajął się fryzjerstwem. Mieszkał razem z zesłańcem politycznym Nikołajem Agapowem. Na domu był umieszczony szyld „Fryzjer warszawski Mikołaj” i z szyldem tym związana jest pewna anegdota. Pewnego razu Agapow w obecności całego towarzystwa oświadczył: „Jest tu dwóch Mikołajów, dlatego będę pierwszym, a Zieleziński drugim”. Następnie zdjął szyld i po słowie „Mikołaj” narysował rzymską cyfrę „II” i umieścił tablicę na miejscu. Niewinna dwójka nadała reklamie inny sens i odcień polityczny: „Fryzjer warszawski Mikołaj II”. O tym figlu Agapowa długo opowiadali sobie zesłańcy i miejscowi mieszkańcy. Władze powiatowe dopatrzyły się w tym (zresztą słusznie) urągania się nad carską osobą.
W 1916 roku Zielezińskiego powołano do armii carskiej. Po Rewolucji Październikowej brał aktywny udział w ustanowieniu władzy radzieckiej w Surgucie. Po zawarciu traktatu pokojowego z Polską wrócił do Warszawy, ale wkrótce został aresztowany i zginął w więzieniu.
W 1916 roku
S. Drużbiński również został powołany do armii carskiej. Po Rewolucji Październikowej aktywnie walczył o zwycięstwo i umocnienie władzy radzieckiej w Surgucie. W okresie kołczakowskim (1918-1919) został aresztowany i wtrącony do więzienia tobolskiego. Po wyzwoleniu przez Armię Czerwoną wrócił do Surgutu i pracował w handlu.
W 1916 roku A
. Borutto służył w armii carskiej. Po zwycięstwie Rewolucji Październikowej przyjechał do Surgutu i wspólnie z Drużbińskim i Zielezińskim brał udział w organizowaniu pierwszej rady – organu władzy ludowej, został wybrany jej przewodniczącym. W okresie kołczakowszczyzny został aresztowany, wrzucony do więzienia tobolskiego, następnie wywieziony do Irkucka i rozstrzelany”.
Pozdrawiam,
Irena