Dziecko niewiadomego ojca a zapis a akcie ślubu
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Dziecko niewiadomego ojca a zapis a akcie ślubu
Witam wszystkich doświadczonych forumowiczów i proszę o wyjaśnienie jeśli jest logiczne wyjaśnienie takiej oto sytuacji:
Mój pradziadek urodzony w 1846 roku w akcie urodzenia podany jest jako zrodzony z Marianny (Lewandowskiej) stanu wolnego, w 1868 roku w akcie ślubu z pierwszą żoną podany jako ojca niewiadomego, a w 1911 roku podczas zawarcia drugiego związku małżeńskiego podane jest imię ojca Franciszek i matki Marianny (z Janiszewskich). Czy to możliwe aby posiadał najpierw nazwisko matki a potem przy zawarciu drugiego związku małżeńskiego zostało podane nazwisko panieńskie matki i nagle pojawia się imię ojca.
Podejrzewam, że jest to nieprawda i pochodził on z "nieprawego łoża" a podczas drugiego ślubu nie były dostarczone akty narodzin tylko informacja została przekazana ustnie
Posiadam akt urodzenia, akt ślubu oraz akt zgonu pradziadka i nie ma tam żadnych dopisek o "odnalezieniu" ojca/
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc
Mój pradziadek urodzony w 1846 roku w akcie urodzenia podany jest jako zrodzony z Marianny (Lewandowskiej) stanu wolnego, w 1868 roku w akcie ślubu z pierwszą żoną podany jako ojca niewiadomego, a w 1911 roku podczas zawarcia drugiego związku małżeńskiego podane jest imię ojca Franciszek i matki Marianny (z Janiszewskich). Czy to możliwe aby posiadał najpierw nazwisko matki a potem przy zawarciu drugiego związku małżeńskiego zostało podane nazwisko panieńskie matki i nagle pojawia się imię ojca.
Podejrzewam, że jest to nieprawda i pochodził on z "nieprawego łoża" a podczas drugiego ślubu nie były dostarczone akty narodzin tylko informacja została przekazana ustnie
Posiadam akt urodzenia, akt ślubu oraz akt zgonu pradziadka i nie ma tam żadnych dopisek o "odnalezieniu" ojca/
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc
Karolu, jeśli chcesz byśmy analizowali z Tobą, to podaj linki do aktów.
W metryce z 1911r. widzę że nie zgadza się także wiek nowożeńca. Napisano że ma 58 lat, więc urodzony nie 1846r a (wg tego zapisu) około 1853 roku (chyba że odmłodniał przed ślubem).
Nie mam podglądu jakie zapisy są w metryce urodzenia i pierwszego ślubu. Czy zgadzają się miejsce urodzenia i dane pierwszej żony ?
pozdrawiam
Ala
W metryce z 1911r. widzę że nie zgadza się także wiek nowożeńca. Napisano że ma 58 lat, więc urodzony nie 1846r a (wg tego zapisu) około 1853 roku (chyba że odmłodniał przed ślubem).
Nie mam podglądu jakie zapisy są w metryce urodzenia i pierwszego ślubu. Czy zgadzają się miejsce urodzenia i dane pierwszej żony ?
pozdrawiam
Ala
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
podczas drugiego ślubu nie było wymogu odpisu AU/chrztu, powinien być odpis AZ poprzedniego małżonka
ale zamiast podejrzeń i gdybań - może po prostu zajrzeć do aneksów?
ale zamiast podejrzeń i gdybań - może po prostu zajrzeć do aneksów?
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
akt ślubu z 1911 roku nr 42:Al_Mia pisze:Karolu, jeśli chcesz byśmy analizowali z Tobą, to podaj linki do aktów.
W metryce z 1911r. widzę że nie zgadza się także wiek nowożeńca. Napisano że ma 58 lat, więc urodzony nie 1846r a (wg tego zapisu) około 1853 roku (chyba że odmłodniał przed ślubem).
Nie mam podglądu jakie zapisy są w metryce urodzenia i pierwszego ślubu. Czy zgadzają się miejsce urodzenia i dane pierwszej żony ?
pozdrawiam
Ala
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cc=1407440
"W metryce z 1911r. widzę że nie zgadza się także wiek nowożeńca. Napisano że ma 58 lat, więc urodzony nie 1846r a (wg tego zapisu) około 1853 roku (chyba że odmłodniał przed ślubem). " - tak dokładnie powinien się urodzić w 1853 roku ale żaden Karol się w tym okresie nie urodził się w Paradyżu.
akt ślubu z 1868 roku jest Karol i Justyna z Fajewskich dokładnie jak z aktu ślubu 1911 roku
Wszystkie dane pierwszej żony się zgadzają jak również imię matki oraz miejsce urodzenia (Paradyż - parafia Wójcin)
Akt urodzenia Karola z 1846 roku Paradyż/Wójcin karta nr 65
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cc=1407440
Akt zgonu z 1919 roku Radoszyce
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cc=1407440
- tu podany wiek 70 lat i żona Otolia. W adnotacjach rodzice Franciszek i Marianna z (Kokawskich? nie mogę odczytać) kolejna zagadka
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
"akt ślubu z 1868 roku jest Karol i Justyna z Fajewskich dokładnie jak z aktu ślubu 1911 roku
Wszystkie dane pierwszej żony się zgadzają jak również imię matki oraz miejsce urodzenia (Paradyż - parafia Wójcin)"
"Podejrzewam, że jest to nieprawda i pochodził on z "nieprawego łoża" a podczas drugiego ślubu nie były dostarczone akty narodzin tylko informacja została przekazana ustnie "
Moim zdaniem Twoje podejrzenia są słuszne.
/mam podobny przypadek z moją praprapra... babcią, Lawendowską/
)
pozdrawiam
Ala
Wszystkie dane pierwszej żony się zgadzają jak również imię matki oraz miejsce urodzenia (Paradyż - parafia Wójcin)"
"Podejrzewam, że jest to nieprawda i pochodził on z "nieprawego łoża" a podczas drugiego ślubu nie były dostarczone akty narodzin tylko informacja została przekazana ustnie "
Moim zdaniem Twoje podejrzenia są słuszne.
/mam podobny przypadek z moją praprapra... babcią, Lawendowską/
pozdrawiam
Ala
-
Getler_Angela

- Posty: 61
- Rejestracja: wt 16 sty 2018, 19:03
- Lokalizacja: Warszawa
Co do różnicy w wieku w aktach - to się zdarzało. Sama często trafiam na to w przypadku niepiśmiennych przodków. Skoro nie było wymogu przedstawiejia aktu przy drugim ślubie, to znaczy, że podał taki wiek, jaki mu się wydawało, że ma, albo nawet został zapisany taki, jaki się mniej-więcej księdzu wydawało.
A co do nagle podanego imienia ojca, to też należy traktować że sceptycyzmem. Jeden mój pradziadek też był z niewiadomego ojca, a po wojnie kazał sobie w aktach dopisać jako ojca imię swojego dziadka (który swoją drogą już dawno nie żył, gdy ten się urodził). Może twój przodek odnalazł ojca, ale myślę, że bardziej prawdopodobne jest, iż po prostu się wstydził bycia "z nieprawego łoża" i skoro mógł, to kazał sobie uzupełnić rubrykę nieistniejącą osobą.
A co do nagle podanego imienia ojca, to też należy traktować że sceptycyzmem. Jeden mój pradziadek też był z niewiadomego ojca, a po wojnie kazał sobie w aktach dopisać jako ojca imię swojego dziadka (który swoją drogą już dawno nie żył, gdy ten się urodził). Może twój przodek odnalazł ojca, ale myślę, że bardziej prawdopodobne jest, iż po prostu się wstydził bycia "z nieprawego łoża" i skoro mógł, to kazał sobie uzupełnić rubrykę nieistniejącą osobą.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
W (lub przed) 1911 nie mógł kazać wprowadzić fałszywych danych do dokumentu
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Michał_Kondracki

- Posty: 16
- Rejestracja: pn 15 gru 2014, 23:13
Pojawiające się "znienacka" imię ojca to częsta sytuacja u dzieci samotnych kobiet.
Dzisiaj też taka kobieta może jako imię ojca dziecka podać wybrane przez siebie imię (jako nazwisko ojca wpisuje się nazwisko panieńskie matki, jeśli matka nie wybierze imienia ojca to zostanie nadane z urzędu), po dojściu do pełnoletności zażądać tego może dziecko. Kiedyś bywało podobnie (choć zapewne różnie na przestrzeni czasu i w zależności od systemu prawnego), sam natrafiłem na dwie takie sytuacje, z czego w jednym przypadku zażądał tego syn panny przy zawieraniu przez niego drugiego związku małżeńskiego (w związku z czym na jego akcie urodzenia uczyniono odpowiednią wzmiankę). Na pewno była taka możliwość co najmniej od lat '50-tych ubiegłego wieku.
Jeśli chodzi o wiek męża, to w pewnym okresie częstą praktyką było zaniżanie go przy zawieraniu drugiego związku małżeńskiego żeby ukryć dużą różnicę wieku. Takie małżeństwa zawierano raczej z rozsądku (często dość szybko po śmierci pierwszej żony) - młoda kobieta zyskiwała zabezpieczenie na przyszłość, a sama ogarniała dzieciarnię i pomagała w gospodarstwie. Obie strony na tym układzie zyskiwały i często skutkowało to bardzo udanymi związkami.
Dzisiaj też taka kobieta może jako imię ojca dziecka podać wybrane przez siebie imię (jako nazwisko ojca wpisuje się nazwisko panieńskie matki, jeśli matka nie wybierze imienia ojca to zostanie nadane z urzędu), po dojściu do pełnoletności zażądać tego może dziecko. Kiedyś bywało podobnie (choć zapewne różnie na przestrzeni czasu i w zależności od systemu prawnego), sam natrafiłem na dwie takie sytuacje, z czego w jednym przypadku zażądał tego syn panny przy zawieraniu przez niego drugiego związku małżeńskiego (w związku z czym na jego akcie urodzenia uczyniono odpowiednią wzmiankę). Na pewno była taka możliwość co najmniej od lat '50-tych ubiegłego wieku.
Jeśli chodzi o wiek męża, to w pewnym okresie częstą praktyką było zaniżanie go przy zawieraniu drugiego związku małżeńskiego żeby ukryć dużą różnicę wieku. Takie małżeństwa zawierano raczej z rozsądku (często dość szybko po śmierci pierwszej żony) - młoda kobieta zyskiwała zabezpieczenie na przyszłość, a sama ogarniała dzieciarnię i pomagała w gospodarstwie. Obie strony na tym układzie zyskiwały i często skutkowało to bardzo udanymi związkami.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
z dystansu odległości się skracają
prawo do wpisania nieprawdziwych danych o ojcu (potem przekształcone w obowiązek) to początek lat 50
omawiane, wraz z podstawą, niejednokrotnie na forum, tysiące dopisków dostępne u nas w bazach kopii
1911 to czterdzieści lat (prawie dwa pokolenia) wcześniej
różnica może z perspektywy niewielka, ale jednak "parę rzeczy" się wydarzyło po drodze
co do wieku w ASC: w AM poza cezurą pełnoletności (samodzielności, zdolności do zawarcia związku) to bez znaczenia było, niczemu nie służyło
prawo do wpisania nieprawdziwych danych o ojcu (potem przekształcone w obowiązek) to początek lat 50
omawiane, wraz z podstawą, niejednokrotnie na forum, tysiące dopisków dostępne u nas w bazach kopii
1911 to czterdzieści lat (prawie dwa pokolenia) wcześniej
różnica może z perspektywy niewielka, ale jednak "parę rzeczy" się wydarzyło po drodze
co do wieku w ASC: w AM poza cezurą pełnoletności (samodzielności, zdolności do zawarcia związku) to bez znaczenia było, niczemu nie służyło
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Ale się zdarzało, niejednokrotnie (Lubelszczyzna, XIX w.). Fałszywe imię ojca (może też i prawdziwe, ale nigdzie nie udokumentowane), zmiana nazwiska, kilka razy spotkałem się też z tym, że nieślubne dziecko po swoim ślubie przyjmowało nazwisko żony. Były też inne transformacje, Agata X rodzi się jako córka Jadwigi X, a w akcie zgonu, w parafii, gdzie dane zgadzają się z metrykami chrztu jest zapisana jako Agata Z z X-ów, córka Jakuba X i Jadwigi Y. Pewnie nakłamała swoim dzieciom, które podawały dane do aktu.Sroczyński_Włodzimierz pisze: co do wieku w ASC: w AM poza cezurą pełnoletności (samodzielności, zdolności do zawarcia związku) to bez znaczenia było, niczemu nie służyło
Widocznie komuś to "służyło", może sam aspekt wstydu przed księdzem z racji swojego pochodzenia.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
a zdarzało się zawyżanie?
o ile zaniżanie (średnia, odchylenie)
teorię można i do przeciwnego zjawiska - zawyżania wieku stworzyć/podać (starszy wdowiec - bardziej atrakcyjna pozycja bo szybciej pozostawi nowozaślubioną)
w porównaniu do kawalerów częściej? o ile?
a do kobiet? panien? wdów?
nie kwestionuję tezy, że zapisy nie odzwierciedlały rzeczywistości w pełni
o ile zaniżanie (średnia, odchylenie)
teorię można i do przeciwnego zjawiska - zawyżania wieku stworzyć/podać (starszy wdowiec - bardziej atrakcyjna pozycja bo szybciej pozostawi nowozaślubioną)
w porównaniu do kawalerów częściej? o ile?
a do kobiet? panien? wdów?
nie kwestionuję tezy, że zapisy nie odzwierciedlały rzeczywistości w pełni
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
julia_jarmola

- Posty: 606
- Rejestracja: ndz 12 lut 2012, 12:47
I owszem, zdarzało się.a zdarzało się zawyżanie?
Spis parafian Dworca pow. Nowogródek z 1926. :
Józef Rewkowski ur. w 1888. wg zapisu ma lat nie 38, a...47, jak zapisał ksiądz.
Jedna z moich 3x prababek Justyna Jarmoła urodzona w 1776.zmarła w roku 1813., czyli miała lat 37, a nie jak zapisano w akcie zgonu lat 50
Co do wpisywania danych ojca w późniejszym okresie - syn prababki ze strony ojczystej mojej mamy - ma na marginesie dopisek :"Ojciec : Walenty Ł..."- dopisano na wniosek zainteresowanego.