Wniosek paszportowy do ZSRR lata 60 te
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Wniosek paszportowy do ZSRR lata 60 te
Witam
Osoba z mojej rodziny mieszkająca w Warszawie składała wniosek paszportowy na wyjazd do ZSRR w 1958 i 1964 r. do rodziny. Pisałam do IPN. Niestety nic nie mają. Czy jest szansa na odnalezienie tych wniosków? Gdzie jeszcze powinnam szukać? . Byłaby to skarbnica informacji do kogo wyjeżdzała, o reszcie rodziny, która tam została. O jej wyjazdach dowiedzialam sie z dokumentacji pracowniczej z podań o urlop i zgody zakładu pracy na wyjazd.
Pozdrawiam Marzena
Osoba z mojej rodziny mieszkająca w Warszawie składała wniosek paszportowy na wyjazd do ZSRR w 1958 i 1964 r. do rodziny. Pisałam do IPN. Niestety nic nie mają. Czy jest szansa na odnalezienie tych wniosków? Gdzie jeszcze powinnam szukać? . Byłaby to skarbnica informacji do kogo wyjeżdzała, o reszcie rodziny, która tam została. O jej wyjazdach dowiedzialam sie z dokumentacji pracowniczej z podań o urlop i zgody zakładu pracy na wyjazd.
Pozdrawiam Marzena
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Wniosek paszportowy do ZSRR lata 60 te
Pada tam (w tych dokumentach , do których dotarłaś) określenie typu "wyjazd indywidualny" "grupowy" "zorganizowany" ?
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Dorota_Mazurek

- Posty: 340
- Rejestracja: czw 30 lip 2015, 22:53
- Kontakt:
Wniosek paszportowy do ZSRR lata 60 te
Tak sobie myślę, że samo zlożenie wniosku i zgoda z zakładu pracy na wyjazd nie jest równoznaczne z otrzymaniem paszportu. Być może takie odrzucone wnioski przechowywano przez dość krótki okres.
Pozdrawiam
Dorota
Pozdrawiam
Dorota
Wniosek paszportowy do ZSRR lata 60 te
Włodku
Chodzi o moją babcię, która pozostawiła w Rosji rodzinę. Przyjechała do Polski w 1930 roku po śmierci męża w Petersburgu. Oboje byli Polakami. Dotarłam do jej dok.pracowniczej, gdzie w 1964 roku prosi o urlop na 3 mce, poniewaz dostała zaproszenie od siostry mieszkającej w Moskwie. Na marginesie tej prośby jest adnotacja, źe dyrekcja zakładu zgadza się na urlop. Z przekazów ustnych w rodzinie wynika, że wizytę u siostry odbyła. IPN nie ma jej wniosków paszportowych. Nie wiem gdzie dalej szukać. Czy w ogóle jest jakaś szansa. Wczoraj dowiedziałam się, że osoby, które chciały wystawić zaproszenie z ZSRR musiały odbyć rozmowę w OWiR.
Zwrócono mi uwagę, że dzisiaj już OWiR nie ma. To chyba powinnam pisać do Archiwum? Czy może do Ambasady? Z prośb
ą o udostępnienie danych osoby zapraszającej. Próbuję odnależć tych, co w Rosji zostali. To jest jedyny ślad, że w 1964 roku ktoś jeszcze był.
Chodzi o moją babcię, która pozostawiła w Rosji rodzinę. Przyjechała do Polski w 1930 roku po śmierci męża w Petersburgu. Oboje byli Polakami. Dotarłam do jej dok.pracowniczej, gdzie w 1964 roku prosi o urlop na 3 mce, poniewaz dostała zaproszenie od siostry mieszkającej w Moskwie. Na marginesie tej prośby jest adnotacja, źe dyrekcja zakładu zgadza się na urlop. Z przekazów ustnych w rodzinie wynika, że wizytę u siostry odbyła. IPN nie ma jej wniosków paszportowych. Nie wiem gdzie dalej szukać. Czy w ogóle jest jakaś szansa. Wczoraj dowiedziałam się, że osoby, które chciały wystawić zaproszenie z ZSRR musiały odbyć rozmowę w OWiR.
Zwrócono mi uwagę, że dzisiaj już OWiR nie ma. To chyba powinnam pisać do Archiwum? Czy może do Ambasady? Z prośb
ą o udostępnienie danych osoby zapraszającej. Próbuję odnależć tych, co w Rosji zostali. To jest jedyny ślad, że w 1964 roku ktoś jeszcze był.
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
Marzeno, posiadam taki oryginalny, wypełniony wniosek, z połowy lat 60-tych. Wypełniła go babcia i nie wiem, z jakich powodów, nie złożyła.
Wnioski składało się do jednostki paszportowej terenowo-właściwej Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej, więc nie w IPN powinnaś ich (chyba) szukać a w jakimś archiwum? Tu nie pomogę.
Nic się z takiego wniosku jednak nie dowiesz.
Strona pierwsza to podanie-kwestionariusz.
Nazwisko, imię, imiona rodziców, miejsce urodzenia, zamieszkania, czy był za granicą i w jakim kraju, z kim zamierza wyjechać i do kogo, oraz na czyim utrzymaniu pozostanie (tu wymagane tylko imię nazwisko i adres).
Strona druga.
Wypełnia organ paszportowy
Strona trzecia
Kwestionariusz paszportowy, szczegółowe dane osoby ubiegającej się (czyli imię, nazwisko, data ur, adres, praca obecna i poprzednie), rodzina (wyszczególnione, że chodzi o współmałżonka) do kogo zamierza wyjechać i na jaki okres, czy był za granicą.
Czyli w sumie powtórka strony1.
Babcia także chciała wyjechać do rodziny, która w ówczesnym ZSRR została, konkretnie do siostry.
Jak widać informacji o tej pozostałej "za granicą" rodzinie wiele nie wymagano, oprócz nazwiska i adresu. I to tylko jednej osoby (a w przypadku rodziny babci zostało ich tam więcej, wpisana został jednak tylko jedna siostra).
Wiem, że dziadek jeździł do ZSRR już w latach 50-tych i to wczesnych, na pogrzeb swojej matki, niestety, tu żaden dokument się nie zachował, więc nie wiem, czym formularz się różnił.
Wnioski składało się do jednostki paszportowej terenowo-właściwej Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej, więc nie w IPN powinnaś ich (chyba) szukać a w jakimś archiwum? Tu nie pomogę.
Nic się z takiego wniosku jednak nie dowiesz.
Strona pierwsza to podanie-kwestionariusz.
Nazwisko, imię, imiona rodziców, miejsce urodzenia, zamieszkania, czy był za granicą i w jakim kraju, z kim zamierza wyjechać i do kogo, oraz na czyim utrzymaniu pozostanie (tu wymagane tylko imię nazwisko i adres).
Strona druga.
Wypełnia organ paszportowy
Strona trzecia
Kwestionariusz paszportowy, szczegółowe dane osoby ubiegającej się (czyli imię, nazwisko, data ur, adres, praca obecna i poprzednie), rodzina (wyszczególnione, że chodzi o współmałżonka) do kogo zamierza wyjechać i na jaki okres, czy był za granicą.
Czyli w sumie powtórka strony1.
Babcia także chciała wyjechać do rodziny, która w ówczesnym ZSRR została, konkretnie do siostry.
Jak widać informacji o tej pozostałej "za granicą" rodzinie wiele nie wymagano, oprócz nazwiska i adresu. I to tylko jednej osoby (a w przypadku rodziny babci zostało ich tam więcej, wpisana został jednak tylko jedna siostra).
Wiem, że dziadek jeździł do ZSRR już w latach 50-tych i to wczesnych, na pogrzeb swojej matki, niestety, tu żaden dokument się nie zachował, więc nie wiem, czym formularz się różnił.
Pozdrawiam, Magdalena
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Bardzo wiele z wniosków tych starszych zostało zniszczonych, może gdyby zbiorowy to jeszcze gdzieś jakaś informacja poza zbiorem wniosków paszportowych.
Raczej do rosyjskiego archiwum (do której ambasady? polskiej w Moskwie?)
Raczej do rosyjskiego archiwum (do której ambasady? polskiej w Moskwie?)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Magdo
IPN przejęło dokumentacje po Komendach MO, więc tylko tam mogły by być wnioski paszportowe.
Piszesz, że we wniosku byl adres i imiona i nazwiska osob, do ktorych miala jechać. I o to chodzi!! Poniewaź babcia była prosxona przez swoją siostrę - w takim wniosku byłyby dane których szukam
Włodku
Wczoraj wysłałam zapytanie do Ambasady Polskiej w Moskwie.
Dzisiaj chcę napisać do Ambasady Rosji w Warszawie.
Nic innego nie przychodzi mi do głowy.
IPN przejęło dokumentacje po Komendach MO, więc tylko tam mogły by być wnioski paszportowe.
Piszesz, że we wniosku byl adres i imiona i nazwiska osob, do ktorych miala jechać. I o to chodzi!! Poniewaź babcia była prosxona przez swoją siostrę - w takim wniosku byłyby dane których szukam
Włodku
Wczoraj wysłałam zapytanie do Ambasady Polskiej w Moskwie.
Dzisiaj chcę napisać do Ambasady Rosji w Warszawie.
Nic innego nie przychodzi mi do głowy.
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
Nie, Marzeno.
Jest tylko nazwisko jednej siostry, a adres bardzo ogólny - miejscowość, w której mieszkała.
Rodziny, jak pisałam, było tam więcej, oprócz tej siostry, mieszkali w dwóch miejscowościach. Babcia odwiedzała wszystkich, w drugiej miejscowości też.
Ale ich nie wpisała.
Nie twierdzę, że Twoja babcia nie wpisała adresu dokładnego
Wiem, że nasza babcia w końcu pojechała, dziadek jeździł wcześniej i kilka razy (miał lepszą motywację, sprawy własnościowe) ale po nim nie zachował się żaden dokument paszportowy.
Za to notarialne, z datą, więc wiem kiedy wyjeżdżał.
Jest tylko nazwisko jednej siostry, a adres bardzo ogólny - miejscowość, w której mieszkała.
Rodziny, jak pisałam, było tam więcej, oprócz tej siostry, mieszkali w dwóch miejscowościach. Babcia odwiedzała wszystkich, w drugiej miejscowości też.
Ale ich nie wpisała.
Nie twierdzę, że Twoja babcia nie wpisała adresu dokładnego
Wiem, że nasza babcia w końcu pojechała, dziadek jeździł wcześniej i kilka razy (miał lepszą motywację, sprawy własnościowe) ale po nim nie zachował się żaden dokument paszportowy.
Za to notarialne, z datą, więc wiem kiedy wyjeżdżał.
Pozdrawiam, Magdalena
No cóz tego wniosku paszportowego na wyjazd do ZSRR i tak nie ma, więc nie ma co gdybać, co tam wpisała.
Teraz bardzo chciałabym zdobyć wnioski, które musiała chyba wypełnić jej siostra z Moskwy.
W dziale ewidencji Srodmiescie gdzie mieszkala w Warszawie powiedziano mi,.że jej dowod osobisty skasowano w 1967 roku i juz nowego nie wyrabiala, a zmarła w 1970. Dziwne to.
Teraz bardzo chciałabym zdobyć wnioski, które musiała chyba wypełnić jej siostra z Moskwy.
W dziale ewidencji Srodmiescie gdzie mieszkala w Warszawie powiedziano mi,.że jej dowod osobisty skasowano w 1967 roku i juz nowego nie wyrabiala, a zmarła w 1970. Dziwne to.
Dopowiem że w IPN można znaleźć akta paszportowe z lat 1945-1990
W Twoim przypadku akta mogły się nie zachować jeśli Babcia np zmarła przed 1990 rokiem wtedy zazwyczaj akta brakowano (choć nie zawsze )
Ciekawostka
W latach 80 -tych z powodu braku miejsca akta paszportowe poddano "odchudzaniu". Operacja ta polegała na wyciąganiu z teczki najstarszych wniosków i niszczeniu ich.
W Twoim przypadku akta mogły się nie zachować jeśli Babcia np zmarła przed 1990 rokiem wtedy zazwyczaj akta brakowano (choć nie zawsze )
Ciekawostka
W latach 80 -tych z powodu braku miejsca akta paszportowe poddano "odchudzaniu". Operacja ta polegała na wyciąganiu z teczki najstarszych wniosków i niszczeniu ich.
Ostatnio zmieniony czw 09 sty 2020, 14:19 przez Richard1, łącznie zmieniany 1 raz.
Ryszard Drąg
- Waldemar_Stankiewicz

- Posty: 349
- Rejestracja: ndz 09 mar 2008, 18:39
- Kontakt:
W latach 60-tych XX w. na wyjazd do b. ZSRR i do państw wchodzących wówczas do tzw. bloku wschodniego, na wyjazd o charakterze prywatnym wystarczała tzw. wkładka paszportowa ważna wraz z dowodem osobistym.
Osoba składającą wniosek o wydanie wkładki paszportowej musiała udać się do punktu paszportowego właściwego dla swojego miejsca zamieszkania i złożyć tam wypełniony wniosek wraz z opłatą - znaczek opłaty paszportowej, oraz dołączyć pisemne zaproszenie osoby do której zamierzała jechać. W przypadku republik b.ZSRR osoba która chciała zaprosić krewniaka czy znajomego z Polski udawała się do odpowiedniego rejonowego urzędu spraw wewnętrznych i tam po pozytywnym załatwieniu swojej sprawy otrzymywała na niebieskim blankiecie zaproszenie na którym były dane osobiste i adresowe zapraszającego i zapraszanego.
W trakcie odbierania gotowej wkładki paszportowej otrzymywało się zwrot oryginalnego zaproszenia. Przy przekraczaniu granicy w trakcie odprawy granicznej rosyjski pogranicznik odbierał pierwszą część zaproszenia a po przyjeździe do celu podróży w terminie kilku dni należało dopełnić obowiązek meldunkowy w zasadzie tam gdzie owo zaproszenie wyło wystawione i tam zabierano pozostałą część blankietu.
W istocie nawet gdyby wnioski się zachowały po dotarciu do niego nie zawsze można by było liczyć iż zawierały by one dane godne uwagi z naszego, genealogicznego punktu widzenia. W trakcie zmian w funkcjonowaniu biur paszportowych w latach 90-tych XX w. wszystkie te archiwalia zostały wybrakowane, jako nie mające cech istotnych dla badań poznawczych.
Wiem że wkładki paszportowe wydawane z ważnością pięcioletnią (mogły być przedłużane) nie podlegały zwrotowi. Może u naszych dziadków czy rodziców, leżą gdzieś na dnie szuflady czekając na odkrywców.
W owej książeczce powinny być datowniki przekraczania granic, informacje o zameldowaniach za granicami czy adnotacje o wykupieniu książeczki walutowej.
I to by było wszystko na ten temat. W starych szpargałach nieżyjącej już Mamy odnalazłem i wkładkę paszportową i zapiski adresowe rodziny na wschodzie, stare nazwy ulic, numery telefonów których już nie ma.
Warto od tego zacząć swoje poszukiwania.
Pozdrawiam,
Waldemar
Osoba składającą wniosek o wydanie wkładki paszportowej musiała udać się do punktu paszportowego właściwego dla swojego miejsca zamieszkania i złożyć tam wypełniony wniosek wraz z opłatą - znaczek opłaty paszportowej, oraz dołączyć pisemne zaproszenie osoby do której zamierzała jechać. W przypadku republik b.ZSRR osoba która chciała zaprosić krewniaka czy znajomego z Polski udawała się do odpowiedniego rejonowego urzędu spraw wewnętrznych i tam po pozytywnym załatwieniu swojej sprawy otrzymywała na niebieskim blankiecie zaproszenie na którym były dane osobiste i adresowe zapraszającego i zapraszanego.
W trakcie odbierania gotowej wkładki paszportowej otrzymywało się zwrot oryginalnego zaproszenia. Przy przekraczaniu granicy w trakcie odprawy granicznej rosyjski pogranicznik odbierał pierwszą część zaproszenia a po przyjeździe do celu podróży w terminie kilku dni należało dopełnić obowiązek meldunkowy w zasadzie tam gdzie owo zaproszenie wyło wystawione i tam zabierano pozostałą część blankietu.
W istocie nawet gdyby wnioski się zachowały po dotarciu do niego nie zawsze można by było liczyć iż zawierały by one dane godne uwagi z naszego, genealogicznego punktu widzenia. W trakcie zmian w funkcjonowaniu biur paszportowych w latach 90-tych XX w. wszystkie te archiwalia zostały wybrakowane, jako nie mające cech istotnych dla badań poznawczych.
Wiem że wkładki paszportowe wydawane z ważnością pięcioletnią (mogły być przedłużane) nie podlegały zwrotowi. Może u naszych dziadków czy rodziców, leżą gdzieś na dnie szuflady czekając na odkrywców.
W owej książeczce powinny być datowniki przekraczania granic, informacje o zameldowaniach za granicami czy adnotacje o wykupieniu książeczki walutowej.
I to by było wszystko na ten temat. W starych szpargałach nieżyjącej już Mamy odnalazłem i wkładkę paszportową i zapiski adresowe rodziny na wschodzie, stare nazwy ulic, numery telefonów których już nie ma.
Warto od tego zacząć swoje poszukiwania.
Pozdrawiam,
Waldemar
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
* paszporty - w tym wkładki w omawianym okresie się zdawało po powrocie
USTAWA z dnia 17 czerwca 1959 r. o paszportach
[...]
Rozdział 6
Obowiązki posiadaczy paszportów
Art. 20.
1. Posiadacz paszportu, wkładki paszportowej do dowodu osobistego lub dokumentu podróży obowiązany jest w ciągu tygodnia po przybyciu z zagranicy złożyć wymieniony dokument upoważnionemu do wydawania paszportów w kraju organowi, który go wydał lub który jest właściwy ze względu na miejsce zamieszkania posiadacza wymienionego dokumentu.
[...]
Art. 22.
1. Kto narusza przepisy art. 20 lub 21, podlega karze grzywny do 1.000 złotych.
2. Orzekanie następuje w trybie przepisów o orzecznictwie karno-administracyjnym.
Rozdział 8
Paszporty dyplomatyczne i inne paszporty urzędowe
Art. 23.
1. Przepisy art. 2-10 oraz art. 20 nie dotyczą spraw paszportów dyplomatycznych i innych paszportów urzędowych.
** zachowane wnioski są cennym źródłem genealogicznym (np informacje o mieszkających za granicą członkach rodziny - w tym nienajbliższej)
co do brakowania - różnie
i to byłoby wszystko na temat paszportów w domu w 1964 (w 1958 pozostanie jeszcze sporo do napisania - ustawa, której fragmenty przytaczam powyżej jest ciut późniejsza)
a można zacząć od linka poznawanie sytuacji z 1958 (a ścislej 1954-1958)
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/downl ... 540170.pdf
3 dni od powrotu na zdanie (art. 17)
USTAWA z dnia 17 czerwca 1959 r. o paszportach
[...]
Rozdział 6
Obowiązki posiadaczy paszportów
Art. 20.
1. Posiadacz paszportu, wkładki paszportowej do dowodu osobistego lub dokumentu podróży obowiązany jest w ciągu tygodnia po przybyciu z zagranicy złożyć wymieniony dokument upoważnionemu do wydawania paszportów w kraju organowi, który go wydał lub który jest właściwy ze względu na miejsce zamieszkania posiadacza wymienionego dokumentu.
[...]
Art. 22.
1. Kto narusza przepisy art. 20 lub 21, podlega karze grzywny do 1.000 złotych.
2. Orzekanie następuje w trybie przepisów o orzecznictwie karno-administracyjnym.
Rozdział 8
Paszporty dyplomatyczne i inne paszporty urzędowe
Art. 23.
1. Przepisy art. 2-10 oraz art. 20 nie dotyczą spraw paszportów dyplomatycznych i innych paszportów urzędowych.
** zachowane wnioski są cennym źródłem genealogicznym (np informacje o mieszkających za granicą członkach rodziny - w tym nienajbliższej)
co do brakowania - różnie
i to byłoby wszystko na temat paszportów w domu w 1964 (w 1958 pozostanie jeszcze sporo do napisania - ustawa, której fragmenty przytaczam powyżej jest ciut późniejsza)
a można zacząć od linka poznawanie sytuacji z 1958 (a ścislej 1954-1958)
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/downl ... 540170.pdf
3 dni od powrotu na zdanie (art. 17)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Dorota_Mazurek

- Posty: 340
- Rejestracja: czw 30 lip 2015, 22:53
- Kontakt: