Zarazy / choroby
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
https://www.archiwa.gov.pl/pl/aktualnos ... -1919-1921
a propos hiszpanka czy tyfus i czerwonka
i jako ślad do źródłowych z innych rejonów
a propos hiszpanka czy tyfus i czerwonka
i jako ślad do źródłowych z innych rejonów
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
taki trochę poboczny wątek:
zarazy a patronka Św. Rozalia na podstawie chrztów...zaobserwował ktoś lokalnie nasilenie zjawiska? Tj wyraźnie częstsze nadawanie dziewczynkom imienia Rozalia w okolicach dotkniętych "zarazami"?
a może inne?
co z chłopcami?
zarazy a patronka Św. Rozalia na podstawie chrztów...zaobserwował ktoś lokalnie nasilenie zjawiska? Tj wyraźnie częstsze nadawanie dziewczynkom imienia Rozalia w okolicach dotkniętych "zarazami"?
a może inne?
co z chłopcami?
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Patroni od zarazy:
św. Rozalia – od zarazy i chorób zakaźnych;
św. Barbara – patronka dobrej śmierci i ciężkiej pracy;
św. Roch – patron głównie od dżumy, ale też wścieklizny, grypy i wszystkich chorób objawiających się wrzodami, np. ospa;
św. Sebastian – chroni przed epidemiami, patron rannych, umierających, chorych szczególnie na choroby zakaźne;
W parafii którą znam, Sebastian to bardzo popularne imię już od 1786 r. Jak to się ma do epidemii - jeszcze nie wiem. Rozalia pojawiła się dużo później, a Barbara i Roch to jednostkowe przypadki.
Pozdrawiam
Gocha_D
św. Rozalia – od zarazy i chorób zakaźnych;
św. Barbara – patronka dobrej śmierci i ciężkiej pracy;
św. Roch – patron głównie od dżumy, ale też wścieklizny, grypy i wszystkich chorób objawiających się wrzodami, np. ospa;
św. Sebastian – chroni przed epidemiami, patron rannych, umierających, chorych szczególnie na choroby zakaźne;
W parafii którą znam, Sebastian to bardzo popularne imię już od 1786 r. Jak to się ma do epidemii - jeszcze nie wiem. Rozalia pojawiła się dużo później, a Barbara i Roch to jednostkowe przypadki.
Pozdrawiam
Gocha_D
-
Janiszewska_Janka

- Posty: 1123
- Rejestracja: sob 28 lip 2018, 05:34
Przepraszam, już milczę
Ostatnio zmieniony ndz 20 lut 2022, 16:22 przez Janiszewska_Janka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Banasiak_Antolak

- Posty: 27
- Rejestracja: śr 30 lis 2016, 13:52
- to prawda.Jestem posiadaczką grupy krwi )Rh "-". odziedziczyłam ja po ojcu a on po swojej matce. Był jedynakiem - babcia twierdziła że chciała miec tylko jedynaka ale na początku XX było to trudne do osiągnięcia w szczęśliwym małżeństwie. Myślę że bardziej odpowiedzialny jest za to konflikt serologiczny - babcia traciła ciąze we wczesnym stadium i nawet o tym nie wiedziała pewnie. Co ciekawe sama tez była jedynaczka ale jej ojciec umarł kilka lat po slubie wiec tłumaczyła sobie to tym, a pewnie nie tylko dlatego. W ogóle w tej gałęzi rodziny mało dzieci się rodziło. Ja gdyby nie współczesna medycyna nie miałabym dzieci w ogóle, ponieważ mamy z mężem konflikt serologiczny a pierwsze ciąża obumarła zaraz po zapłodnieniu, podano mi przeciwciała dzięki temu teraz jestem mamą 3 dzieci...jakub.witkowski pisze:Mało kto pamięta też o konflikcie serologicznym. To może nie tak spektakularny zabójca jak choroby o których mowa powyżej, i z oczywistych względów nie znajdziemy go w księgach, ale przypuszczam że pod względem liczby ofiar może przewyższać wszystkie epidemie razem wzięte na przestrzeni dziejów.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
22. Cmentarz zakaźny, do którego nie prowadzi żadna droga
Cmentarz zakaźny
Foto: Noizz
W Warszawie znajduje się odcięty od świata cmentarz zakaźny. Oprócz ofiar epidemii cholery spoczywa tam siedmiu żołnierzy "bałwochwalców".
Cmentarz, który jest zbiorową mogiłą, istnieje do dziś. Zlokalizowany jest w okolicach Ronda Żaba i Ronda Starzyńskiego. Nie prowadzi do niego żadna oficjalna droga, bo położony jest w trójkącie pomiędzy rozwidleniem kolejowym. By się tam dostać, należy pokonać kilka rzędów torów. Grozi za to mandat.
To jedno z tych miejsc, które budzą grozę i żyją własnym mitem. W Warszawie znajduje się kompletnie odcięty od świata cmentarz zakaźny. Oprócz ofiar epidemii cholery spoczywa tam siedmiu żołnierzy "bałwochwalców".
Foto: Zbiory m.st. Warszawy
Gdy jakieś miejsce zostało nawiedzone przez epidemię choroby zakaźnej, natychmiast następowała reorganizacja zasad społecznych. Szybko pojawiały się nowe instytucje odpowiedzialne za kwarantannę, kontrolę i donosy na ewentualnych chorych. Nieszczęśnicy trafiali do miejsc zamkniętych – część z nich umierała. Nie stosowanie się do tymczasowych zasad skutkowało najsurowszymi karami.
Foto: Noizz
Foto: Noizz
Epidemia cholery nawiedziła obecną Pragę Północ w latach 1872–1873. Zmarło wtedy blisko 500 osób. Ciała pochowano w specjalnie stworzonej nekropolii na obrzeżach miasta po to, by bakterie nie przedostawały się do skupisk ludzkich.
Cmentarz, który jest zbiorową mogiłą, istnieje do dziś. Zlokalizowany jest w okolicach Ronda Żaba i Ronda Starzyńskiego.
Foto: Noizz
Peryferyjna lokalizacja cmentarzy zakaźnych ma również znaczenie symboliczne. Był to rytuał pozbycia się wszelkich odstępstw od normy. Odstępstwem tym była choroba, ale też wiara w religię inną niż chrześcijańska. Dowodem na to jest pochowanie z cholerykami siedmiu żołnierzy, którzy byli poganami. W ten sposób chciano nałożyć na nich pośmiertny stygmat.
Foto: Noizz
Choć Warszawa od tamtego czasu bardzo się rozrosła, to cmentarz nadal znajduje się w jednym z najbardziej niedostępnych miejsc w stolicy. Nie prowadzi do niego żadna oficjalna droga, bo położony jest on w trójkącie pomiędzy rozwidleniem kolejowym. By się tam dostać, należy pokonać kilka rzędów torów. Grozi za to mandat od Służby Ochrony Kolei.
Nagrobek widoczny jest z okien pociągów jadących w stronę Gdańska. Ci, którzy mimo wszystko chcieliby odwiedzić cmentarz, mogą skorzystać z udeptanych ścieżek odchodzących od ul. Namysłowskiej.
Miejsce spoczynku szczątków odgrodzone jest płotem. Na pomniku znajduje się inskrypcja "Tu spoczywają szczątki 478 ofiar zarazy cholerycznej z lat 1872–1873 zebrane pod wspólną mogiłą po zniszczeniu cmentarza cholerycznego podczas budowy węzła kolejowego w 1908 roku".
Foto: Google Maps
Do 2007 roku cmentarz ten był w skrajnie złym stanie. Renowacją zajęła się grupa przedsiębiorców z Warszawy. Pozyskano do współpracy także władze dzielnicy, Stołecznego Konserwatora Zabytków, Muzeum Warszawskiej Pragi, Towarzystwo Opieki nad Zabytkami oraz kilka spółek PKP. Być może wkrótce pojawi się tam normalna droga.
https://noizz.pl/big-stories/cmentarz-z ... -w/yzk6f7h
Pozdrawiam
Marek
Cmentarz zakaźny
Foto: Noizz
W Warszawie znajduje się odcięty od świata cmentarz zakaźny. Oprócz ofiar epidemii cholery spoczywa tam siedmiu żołnierzy "bałwochwalców".
Cmentarz, który jest zbiorową mogiłą, istnieje do dziś. Zlokalizowany jest w okolicach Ronda Żaba i Ronda Starzyńskiego. Nie prowadzi do niego żadna oficjalna droga, bo położony jest w trójkącie pomiędzy rozwidleniem kolejowym. By się tam dostać, należy pokonać kilka rzędów torów. Grozi za to mandat.
To jedno z tych miejsc, które budzą grozę i żyją własnym mitem. W Warszawie znajduje się kompletnie odcięty od świata cmentarz zakaźny. Oprócz ofiar epidemii cholery spoczywa tam siedmiu żołnierzy "bałwochwalców".
Foto: Zbiory m.st. Warszawy
Gdy jakieś miejsce zostało nawiedzone przez epidemię choroby zakaźnej, natychmiast następowała reorganizacja zasad społecznych. Szybko pojawiały się nowe instytucje odpowiedzialne za kwarantannę, kontrolę i donosy na ewentualnych chorych. Nieszczęśnicy trafiali do miejsc zamkniętych – część z nich umierała. Nie stosowanie się do tymczasowych zasad skutkowało najsurowszymi karami.
Foto: Noizz
Foto: Noizz
Epidemia cholery nawiedziła obecną Pragę Północ w latach 1872–1873. Zmarło wtedy blisko 500 osób. Ciała pochowano w specjalnie stworzonej nekropolii na obrzeżach miasta po to, by bakterie nie przedostawały się do skupisk ludzkich.
Cmentarz, który jest zbiorową mogiłą, istnieje do dziś. Zlokalizowany jest w okolicach Ronda Żaba i Ronda Starzyńskiego.
Foto: Noizz
Peryferyjna lokalizacja cmentarzy zakaźnych ma również znaczenie symboliczne. Był to rytuał pozbycia się wszelkich odstępstw od normy. Odstępstwem tym była choroba, ale też wiara w religię inną niż chrześcijańska. Dowodem na to jest pochowanie z cholerykami siedmiu żołnierzy, którzy byli poganami. W ten sposób chciano nałożyć na nich pośmiertny stygmat.
Foto: Noizz
Choć Warszawa od tamtego czasu bardzo się rozrosła, to cmentarz nadal znajduje się w jednym z najbardziej niedostępnych miejsc w stolicy. Nie prowadzi do niego żadna oficjalna droga, bo położony jest on w trójkącie pomiędzy rozwidleniem kolejowym. By się tam dostać, należy pokonać kilka rzędów torów. Grozi za to mandat od Służby Ochrony Kolei.
Nagrobek widoczny jest z okien pociągów jadących w stronę Gdańska. Ci, którzy mimo wszystko chcieliby odwiedzić cmentarz, mogą skorzystać z udeptanych ścieżek odchodzących od ul. Namysłowskiej.
Miejsce spoczynku szczątków odgrodzone jest płotem. Na pomniku znajduje się inskrypcja "Tu spoczywają szczątki 478 ofiar zarazy cholerycznej z lat 1872–1873 zebrane pod wspólną mogiłą po zniszczeniu cmentarza cholerycznego podczas budowy węzła kolejowego w 1908 roku".
Foto: Google Maps
Do 2007 roku cmentarz ten był w skrajnie złym stanie. Renowacją zajęła się grupa przedsiębiorców z Warszawy. Pozyskano do współpracy także władze dzielnicy, Stołecznego Konserwatora Zabytków, Muzeum Warszawskiej Pragi, Towarzystwo Opieki nad Zabytkami oraz kilka spółek PKP. Być może wkrótce pojawi się tam normalna droga.
https://noizz.pl/big-stories/cmentarz-z ... -w/yzk6f7h
Pozdrawiam
Marek
-
Albin_Kożuchowski

- Posty: 584
- Rejestracja: czw 13 lis 2008, 18:04
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
trochę a propos epidemie a przyczyny zgonów
O 2018 (dwa tysiące osiemnastym) artykuły prasowe grzmiały "W 2018 roku zmarło 414 tys. mieszkańców Polski. Tylu Polaków nie umierało od czasów wojny" (DGP 4 lutego 2019)
Według wstępnych danych z Głównego Urzędu Statystycznego, które upublicznił "Dziennik Gazeta Prawna", w 2018 roku zmarło 414 tys. mieszkańców Polski. To o około 3 proc. więcej niż w roku poprzednim.
To niechlubny rekord. Od zakończenia II wojny światowej nie było roku, w którym rozstało się z życiem tak wielu Polaków. Tak dużą jak w ubiegłym roku liczbę zgonów GUS przewidywał dopiero w 2032 roku"
o 2017 natomiast
"W styczniu 2017 roku zmarło o 11 tysięcy więcej Polaków niż w styczniu 2016. To prawdopodobne, że za znaczną część tej różnicy odpowiada smog"
itd
suche dane np za 2016-2020 znajdziecie prosto
Dążę do tego, że jeśli nawet zgon np w 1831 był powiązany z epidemią, to niekoniecznie bezpośrednio.
W 2020 w Polsce zgony 477 335 (+68 000 w stosunku do 2019), z tego być może bezpośrednio powiązane z pandemią maks 41 000.
O 2018 (dwa tysiące osiemnastym) artykuły prasowe grzmiały "W 2018 roku zmarło 414 tys. mieszkańców Polski. Tylu Polaków nie umierało od czasów wojny" (DGP 4 lutego 2019)
Według wstępnych danych z Głównego Urzędu Statystycznego, które upublicznił "Dziennik Gazeta Prawna", w 2018 roku zmarło 414 tys. mieszkańców Polski. To o około 3 proc. więcej niż w roku poprzednim.
To niechlubny rekord. Od zakończenia II wojny światowej nie było roku, w którym rozstało się z życiem tak wielu Polaków. Tak dużą jak w ubiegłym roku liczbę zgonów GUS przewidywał dopiero w 2032 roku"
o 2017 natomiast
"W styczniu 2017 roku zmarło o 11 tysięcy więcej Polaków niż w styczniu 2016. To prawdopodobne, że za znaczną część tej różnicy odpowiada smog"
itd
suche dane np za 2016-2020 znajdziecie prosto
Dążę do tego, że jeśli nawet zgon np w 1831 był powiązany z epidemią, to niekoniecznie bezpośrednio.
W 2020 w Polsce zgony 477 335 (+68 000 w stosunku do 2019), z tego być może bezpośrednio powiązane z pandemią maks 41 000.
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
