Czy 60 letni mężczyzna w 1922r często zostawał ojcem?
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Czy 60 letni mężczyzna w 1922r często zostawał ojcem?
Przepraszam z góry za raczej plotkarski wątek, ale mnie męczy
Mój pradziadek, który był zarządcą majątków ziemskich, został ojcem w wieku 60 lat (a było to w 1922r.) I tak od zawsze przywykłem do tej informacji, że nigdy nie zadałem sobie pytania - Czy oby na pewno to mój pradziadek
? Tym bardziej, że ślub z prababcią wziął na 5 msc przed urodzeniem się im dziecka. Ponad to, zmienili tuż przed tym ślubem miejsce zamieszkania (400km), bo właściciel ziemi, dla którego pradziadek pracował, kupił właśnie nowy majątek ziemski. Co sądzicie? Wiadomo, że się zdarzało, ale czy często? Bo zastanawiam się nad tezą, że wziął ciążę na siebie, ale nie koniecznie był sprawcą
Mógł praktycznie podejść do tematu, że skoro jest starym wdowcem, to może trzeba postarać się o 20 lat młodszą żonę, bo kto się nim zajmie na starość?
czy 60 letni mężczyzna w 1922r często zostawał ojcem?
Faktycznie taka interpretacja w tej sytuacji wręcz się narzuca. Samo to, że 60-latek zostałby ojcem nie jest może niezwykłe, ale jeśli brał ślub z panną w ciąży, to mógł to być taki deal o jakim piszesz. Na ogół 60-letni wdowcy nie bałamucili panien po majątkach, żeby potem "musieć" się z nimi żenić.
Dla zaspokojenia ciekawości można by spróbować zrobić testy DNA i sprawdzić, czy występuje genetyczne pokrewieństwo z potomstwem pradziadka z wcześniejszego związku, o ile takie oczywiście istnieje.
Łukasz
Dla zaspokojenia ciekawości można by spróbować zrobić testy DNA i sprawdzić, czy występuje genetyczne pokrewieństwo z potomstwem pradziadka z wcześniejszego związku, o ile takie oczywiście istnieje.
Łukasz
-
jakub.witkowski

- Posty: 241
- Rejestracja: pt 25 paź 2019, 18:20
- Lokalizacja: Szczecin
czy 60 letni mężczyzna w 1922r często zostawał ojcem?
W mojej rodzinie jest podobna sytuacja, w roku 1900 62-letni wdowiec (dotychczas bezdzietny) żeni się z młodszą o 40 lat panną. Najmłodszy syn z tego małżeństwa urodził się w 1908, kiedy jego ojciec miał już 70 lat.
Być może nie chodziło tylko o opiekę na starość ale o to, żeby miał kto odziedziczyć majątek, jakikolwiek by on nie był?
Kuba
Być może nie chodziło tylko o opiekę na starość ale o to, żeby miał kto odziedziczyć majątek, jakikolwiek by on nie był?
Kuba
Re: czy 60 letni mężczyzna w 1922r często zostawał ojcem?
No nic nie wiadomo o poprzednim związku pradziadka. Szukam od dawna, ale prawdopodobnie w litewskich archiwach gdzieś zakopany akt 1go ślubu 
bielecki pisze:Faktycznie taka interpretacja w tej sytuacji wręcz się narzuca. Samo to, że 60-latek zostałby ojcem nie jest może niezwykłe, ale jeśli brał ślub z panną w ciąży, to mógł to być taki deal o jakim piszesz. Na ogół 60-letni wdowcy nie bałamucili panien po majątkach, żeby potem "musieć" się z nimi żenić.
Dla zaspokojenia ciekawości można by spróbować zrobić testy DNA i sprawdzić, czy występuje genetyczne pokrewieństwo z potomstwem pradziadka z wcześniejszego związku, o ile takie oczywiście istnieje.
Łukasz
Re: czy 60 letni mężczyzna w 1922r często zostawał ojcem?
W niedalekiej rodzinie miałem przypadek narodzin córki, gdy ojciec miał 74 lata a matka 33. Co więcej, w akcie urodzenia córki wskazano, że ojciec był w wieku 83 lat, ale zweryfikowałem to z jego aktem urodzenia. Ślub wzięli kilkanaście lat wcześniej, gdy pan młody (wdowiec) był w wieku 63 lat, panna młoda 22. Ojciec zmarł po kilku latach, gdy córka miała 7 lat. Tyle wynika z aktów stanu cywilnego, inna sprawa czy rzeczywiście był ojcem.
Darek
Darek
-
Szablewski_P

- Posty: 159
- Rejestracja: czw 18 cze 2020, 20:49
Re: czy 60 letni mężczyzna w 1922r często zostawał ojcem?
Co prawda 60 latek 100 lat temu a dzisiaj to zupełnie coś innego, ale akurat Twój prapradziadek wykonywał zawód, który go niespecjalnie wyniszczał fizycznie, dietę też miał zapewne wcale niezłą, no i środowisko w którym żył to też nie była suterena 10 metrów od fabryki w centrum Łodzi, więc nie widziałbym tu przeszkód by został ojcem- czy miał szansę zostać ojcem 
aweł
Mam przodków z okolic Warty (Sieradzkie) i Pleszewa (Kaliskie) - także jakby co - PW
Mam przodków z okolic Warty (Sieradzkie) i Pleszewa (Kaliskie) - także jakby co - PW
Re: czy 60 letni mężczyzna w 1922r często zostawał ojcem?
Teoretycznie sprawnosc mezczyzny w tej materii jest wiekiem niograniczona. Sprawny jest niemalze do ostatnich dni zycia. Jedynym warunkiem jest jego zdrowie. U kobiet jest inaczej. Kobieta ma scisle okreslona ilosc komorek jajowych, ktore jej organizm moze wyprodukowac. Dodatkowo z wiekiem jakosc tych komorek ulega degradacji, i tak u kobiet czterdziestoletnich nawet do 50% komorek moze nie miec 100% sprawnosci i plod moze byc z wadami.
Zbyszek Maderski
Zbyszek Maderski
-
KisielewZygmuntNikodem
- Posty: 1
- Rejestracja: czw 19 lis 2020, 00:11
Re: czy 60 letni mężczyzna w 1922r często zostawał ojcem?
Ja mam 72 lata i mam synów w wieku 13 10 i 6 i córkę w wieku 15 lat więc jest to możliwe nawet teraz.... Moja żona ma 43 lata... Byłem rozwodnikiem i wdowcem a teraz mam żone
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Re: czy 60 letni mężczyzna w 1922r często zostawał ojcem?
Pytanie o możliwość spłodzenia potomka w wieku lat 59 świadczy o roku 2020
)
Trochę indeksacji, tłumaczeń, masowej obróbki (danych) i też na matki 40+ (w tym 45+) też się zmieni spojrzenie:)
Trochę indeksacji, tłumaczeń, masowej obróbki (danych) i też na matki 40+ (w tym 45+) też się zmieni spojrzenie:)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Re: czy 60 letni mężczyzna w 1922r często zostawał ojcem?
Myślę, że nie ma sensu mnożyć postów udowadniających, że 60-latek może, czy mógł 100 lat temu zostać ojcem - co do zasady.
Natomiast dużo ciekawsze jest pytanie, czy faktycznie sytuacja w której 60-letni wdowiec (a może stary kawaler) nagle żeni się z panną w ciąży, z większym prawdopodobieństwem wskazuje na jego ojcostwo (wskutek nagłego romansu?) czy raczej na aranżację małżeństwa w celu zapewnienia opieki starszemu panu i lepszego bytu żonie i dziecku, które tym samym z automatu będzie prawnie jego dzieckiem.
A były dalsze dzieci z tego związku? Pewne światło mogłyby rzucić wtedy na sprawę wyniki testu DNA ich potomków - oraz rozpoczynającego wątek (sorry, nie podał/a imienia).
Łukasz
Natomiast dużo ciekawsze jest pytanie, czy faktycznie sytuacja w której 60-letni wdowiec (a może stary kawaler) nagle żeni się z panną w ciąży, z większym prawdopodobieństwem wskazuje na jego ojcostwo (wskutek nagłego romansu?) czy raczej na aranżację małżeństwa w celu zapewnienia opieki starszemu panu i lepszego bytu żonie i dziecku, które tym samym z automatu będzie prawnie jego dzieckiem.
A były dalsze dzieci z tego związku? Pewne światło mogłyby rzucić wtedy na sprawę wyniki testu DNA ich potomków - oraz rozpoczynającego wątek (sorry, nie podał/a imienia).
Łukasz
Re: czy 60 letni mężczyzna w 1922r często zostawał ojcem?
ja mam 57 i swoje wiem, a reklamy różne i różniste kierowane do 50 latków to nie przypadek. Mówi się nieważne kto spłodził, ważne kto wychował, pradziadek nie żyje, prababcia również, po co wchodzić im pod pierzynę, szukać sensacji i dochodzić kto jest przodkiem. Obserwują polskie zachowania jestem przekonany, że w narodzie jest masa żydowskich genów. No i co z tego?
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Dlaczego warto postawić hipotezę / oznaczyć "?' - w przypadku dalszych badań Ygreków (trudnych do wytłumaczenia matchy i mismatchy) jest o co zaczepić start do ich wyjaśniania
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Mój 4 pradziadek w wieku 70 lat /podwójny wdowiec/ żeni się z 35 letnią wdową. Mają wspólnie 2 synów. Pierwszy rodzi się po dwóch latach od ślubu, drugi po czterech. Ślub zawarty w 1832. Nie posiadam metryki urodzenia, ale z poprzedniego aktu ślubu jest różnica ok. 5 lat. Umiera w wieku 84 lat. Nie da się zajrzeć do alkowy, zresztą nie wypada
Przyjmuję to co jest w metrykach. Zresztą moja podejrzliwość może uwłaczać jurności dziadka 
Kawka
Kawka
U mnie w drzewku był trochę podobny przypadek.
Prapradziadek urodzony w 1848 r. (metryka) i zmarły w 1928 (metryka).
Co do pierwszego małżeństwa nie wiem (brak metryk).
Drugie w 1907 r. z panną 30 lat młodszą i trójka dzieci (metryki).
Trzecie w 1915 r. z panną 40 lat młodszą i czwórka dzieci (metryki).
Kiedy mój pradziadek urodził się, jego ojciec miał 73 lata.
Na 23andme znalazłam amerykańskich kuzynów, z którymi dzielę wspólnych przodków jedno i dwa pokolenia nad wspomnianym pradziadkiem.
Wątpliwości co do ojcostwa rozwiane.
Sonia
Prapradziadek urodzony w 1848 r. (metryka) i zmarły w 1928 (metryka).
Co do pierwszego małżeństwa nie wiem (brak metryk).
Drugie w 1907 r. z panną 30 lat młodszą i trójka dzieci (metryki).
Trzecie w 1915 r. z panną 40 lat młodszą i czwórka dzieci (metryki).
Kiedy mój pradziadek urodził się, jego ojciec miał 73 lata.
Na 23andme znalazłam amerykańskich kuzynów, z którymi dzielę wspólnych przodków jedno i dwa pokolenia nad wspomnianym pradziadkiem.
Wątpliwości co do ojcostwa rozwiane.
Sonia
-
Janiszewska_Janka

- Posty: 1123
- Rejestracja: sob 28 lip 2018, 05:34