Ceny nieruchomości 1945-1990
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Ceny nieruchomości 1945-1990
Może ktoś ma sprawdzone źródło, naprowadzi mnie w dobrym kierunku? Jestem zainteresowany cenami nieruchomości w PRL. Takimi dla zwykłych ludzi. Jakie były ceny transakcyjne domów, gruntów rolnych?
Marek
The Road goes ever on and on
Out from the door where it began.
The Road goes ever on and on
Out from the door where it began.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Przez większość tego okresy brak wolnego obrotu, więc 'takie dla zwykłych ludzi' praktycznie nie istniały.
Ale fragmentarycznie, w segmentach. może coś możnaby poszukać:)
tylko może nie do jednego kotła, do jednej kwerendy "odstępne za służbowe", 'najem krótkoterminowy pokoju', "nabycie prawa do zamieszkiwania w spółdzielczym lokatorskim" "PUMA" i rozliczenie kilku hektarów przekazanych za emeryturę?;)
Ale fragmentarycznie, w segmentach. może coś możnaby poszukać:)
tylko może nie do jednego kotła, do jednej kwerendy "odstępne za służbowe", 'najem krótkoterminowy pokoju', "nabycie prawa do zamieszkiwania w spółdzielczym lokatorskim" "PUMA" i rozliczenie kilku hektarów przekazanych za emeryturę?;)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Tutaj jest trochę statystyk: http://www.swiatnieruchomosci.uek.krako ... /63_04.pdf
Można wydedukować, że skarb państwa / gminy sprzedawały ziemię zwykłym ludziom. Oczywiście dużo jest też o transakcjach pozarynkowych. Jednak nie ma żadnych cen. Chciałbym przynajmniej orientacyjnie oszacować jakiego rzędu to były kwoty. Co było bardziej wartościowe, FSO Syrena, czy działka?
Można wydedukować, że skarb państwa / gminy sprzedawały ziemię zwykłym ludziom. Oczywiście dużo jest też o transakcjach pozarynkowych. Jednak nie ma żadnych cen. Chciałbym przynajmniej orientacyjnie oszacować jakiego rzędu to były kwoty. Co było bardziej wartościowe, FSO Syrena, czy działka?
Marek
The Road goes ever on and on
Out from the door where it began.
The Road goes ever on and on
Out from the door where it began.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
tzn tzw działka pracownicza / ogródki działkowe " odstępne" "altanka" plus nasadzenia?
a gdzie? w centrum dużego miasta czy 15 kilometrów za powiatowym?:)
a gdzie? w centrum dużego miasta czy 15 kilometrów za powiatowym?:)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
to szara strefa
ogródki działkowe nie były własnością
a były na tych 300-500 m2 czasem szopy, a czasem murowane podpiwniczone dwukondygnacyjne domy po 110 m z mediami
kilkaset dolarów bez willi, ale z czymś w czym ludzie latem mieszkali
ogródki działkowe nie były własnością
a były na tych 300-500 m2 czasem szopy, a czasem murowane podpiwniczone dwukondygnacyjne domy po 110 m z mediami
kilkaset dolarów bez willi, ale z czymś w czym ludzie latem mieszkali
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Krystyna.waw

- Posty: 5525
- Rejestracja: czw 28 kwie 2016, 17:09
Strzępek masz tutaj - kupno za bonyHimalaya pisze:każdy strzęp będzie postępem.
https://forsal.pl/artykuly/805434,25-la ... acamy.html
W PRL prawdziwą walutą były znajomości, dojścia i układy. Nieco mnie ważną dolary. Złotówka stała daleko w tej kolejce.
Z innego tekstu o głodzie mieszkań: Dochód zasadniczo nie różnicował zasięgu kłopotów mieszkaniowych; był to efekt działania zasad obowiązującej wówczas polityki mieszkaniowej: na rynku kontrolowanym przez państwo większą siłę nabywczą miał „przydział na mieszkanie” niż gotówka.
Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
W 1958 roku rodzice mojej teściowej kupili (cytuję) " nieruchomość składającą się z działek gruntowych (tu numery działek), według rejestru gruntów mającą powierzchnię 11 arów 40 metrów kwadratowych" za 6 tys 500 zł.
Kupili tę działkę od osoby prywatnej, która to, z kolei, dostała ją w spadku.
"Nieruchomość", czyli działka, była częściowo budowlana (niezabudowana), częściowo rolna (tak pół na pół) i na tamte czasy fajnie położona.
Nie wiem czy o takie źródło Ci, Marku chodzi, ale jest to źródło sprawdzone
gdyż dane odpisałam z wypisu aktu notarialnego z tegoż 1958 roku.
Obrzeża (wówczas) miasta powiatowego, później wojewódzkiego, obecnie znów powiatowego, południowy wschód Polski.
Kupili tę działkę od osoby prywatnej, która to, z kolei, dostała ją w spadku.
"Nieruchomość", czyli działka, była częściowo budowlana (niezabudowana), częściowo rolna (tak pół na pół) i na tamte czasy fajnie położona.
Nie wiem czy o takie źródło Ci, Marku chodzi, ale jest to źródło sprawdzone
Obrzeża (wówczas) miasta powiatowego, później wojewódzkiego, obecnie znów powiatowego, południowy wschód Polski.
Ostatnio zmieniony pt 04 gru 2020, 21:24 przez magda_lena, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam, Magdalena
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Tylko "kiedyś" (także w tym 1977) mieszkanie własnościowe (wliczając w to tzw własność spółdzielczą) to może 5% zasobu. I te prawdziwie własnościowe kosztowały więcej (relatywnie do wynagrodzeń), znacznie więcej 10 i więcej średnich wynagrodzeń za metr (wtedy BHZ Lokum nie PUMA ) - to lata 70 jak najbardziej:)
Okres długi, więc niejednolity. Ale się upierać będę, że trudno mówić o cenach, jeśli zbywanie i nabywanie reglamentowane, uwarunkowane od wielu rzeczy. "Własne" "kupione" to pojęcie bardzo na wyrost używane. Ale przed wojną (II
też:)
Okres długi, więc niejednolity. Ale się upierać będę, że trudno mówić o cenach, jeśli zbywanie i nabywanie reglamentowane, uwarunkowane od wielu rzeczy. "Własne" "kupione" to pojęcie bardzo na wyrost używane. Ale przed wojną (II
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Tak wszedł i kupił w 1977 64m2 za wpłacone w tym samym miesiącu 113 pensji..tia:)
i to kupił tzn nie wpłacił i zamieszkał, ale własność z dysponowaniem (no o gruncie nie mówię, bo oczywiste, że nie)
przyszedł, wpłacił i odebrał klucze, po czym mógł sprzedać za miesiąc to raczej minimum 150 USD za metr
a to ciut więcej niż 360 000 za 64m, no może nie kosmos, ale parę razy więcej (przy czym te 150 to z dolnych widełek)
i to kupił tzn nie wpłacił i zamieszkał, ale własność z dysponowaniem (no o gruncie nie mówię, bo oczywiste, że nie)
przyszedł, wpłacił i odebrał klucze, po czym mógł sprzedać za miesiąc to raczej minimum 150 USD za metr
a to ciut więcej niż 360 000 za 64m, no może nie kosmos, ale parę razy więcej (przy czym te 150 to z dolnych widełek)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
gdzieś było "sprzedał"?
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz