To forum, jak i każde inne, służy do dyskusji, do wymiany poglądów na interesujące nas tematy. Nie musimy się we wszystkim ze sobą zgadzać i możemy mieć swoje racje, ale warto rozmawiać i wspólnie wypracowywać najlepsze rozwiązania.
Wiem - truizm.

Ale widocznie trzeba go powtarzać, skoro są osoby, które łatwo poddają się emocjom, a nawet obrażają i to zwykle nie doczytawszy z pełnym zrozumieniem wypowiedzi interlokutora.
Może należałoby permanentnie zadawać sobie pytanie: Komu i czemu cały ten genealogiczny projekt służy i ma służyć w przyszłości?
"Geneteka - nasze wspólne dzieło" - to temat tego wątku, który chyba powinien oddawać istotę rzeczy. Pracujemy wspólnie i bezinteresownie, a więc każdy na miarę swoich możliwości dorzuca swój kamyczek do wspólnego ogródka.
Administratorzy są po to, aby koordynować pracę "wspólnoty", podobnie jak standardy służą do sprawnego i bezproblemowego (w sensie technicznym) korzystania z zebranych danych.
Przerzucanie się tym, kto ma czy powinien podjąć wysiłek np. uporządkowania indeksów jest bezsensowne, ponieważ to zależy od konkretnych okoliczności. Czasem lepiej (łatwiej), gdy zrobi to admin lub współpracująca z nim osoba, innym razem może zrobić to sam autor indeksów lub ktoś, kogo uzna on, że zrobi to szybciej, lepiej albo po prostu ma na to ochotę i czas. Kwestia zwyczajnego dogadania się, a nie jakiegoś przymusu. Ale o jakość danych należy dbać.
Ignorowanie przez indeksujących zaleceń administratorów jest równie złą praktyką, co ewentualne całkowite dezawuowanie przez tych ostatnich materiałów, które wymagają jeszcze dopracowania. Każdy wysiłek powinien być doceniony, ale też - nie oszukujmy się - proporcjonalnie do skali i jakości przedsięwzięcia.
Każda informacja jest cenna i zwykle ma swoją wartość, chociaż ta bywa różna. Najgorzej, kiedy jakość indeksów może być lepsza, a nie jest - wyłącznie z powodów czyjegoś "widzimisię" lub takich, których możemy się tylko domyślać...
